Kard. Schönborn: Synod „znacznie bardziej synodalny” niż w zeszłym roku
Słuchanie siebie nawzajem
Zdaniem kard. Schönborna nie ma obecnie czasu na „żadne spektakularne reformy”, a chodzi raczej o słuchanie siebie nawzajem i „wspólne słuchanie tego, dokąd prowadzi nas Bóg w tym dramatycznie zmieniającym się świecie”. Jest to również główna troska papieża Franciszka. Dla niego Synod jest „szkołą cierpliwości”, a także chęci uczenia się od siebie nawzajem i uczenia się odejść ludzi od wiary, co szczególnie dotyczy Europy - „jako Kościoła, ale także jako społeczeństwa”.
Czytaj także: Dyrektor szpitala zwolniona ze względów światopoglądowych. Protestuje 25 tys. osób
Kościół Południa ma coś do powiedzenia
Po raz kolejny kardynał odniósł się do przesunięcia akcentów, które zaobserwował podczas Synodu. Spojrzenie na dotychczasową listę mówców pokazuje, że zdecydowana większość biskupów, świeckich i zakonnic, którzy zabrali głos, pochodzi z globalnego Południa.
- Jak na razie Europa miała niewiele do powiedzenia - powiedział kard. Schönborn. Wynika to częściowo z faktu, że potrzeby są tam większe: ubóstwo, głód, wojny i prześladowania są obecnie często tematem wystąpień, ponieważ „chrześcijanie na globalnym Południu przeżywają trudne chwile”.
Jednocześnie jednak istnieją tam „rosnące Kościoły”, co wyraźnie pokazała niedawna podróż papieża Franciszka do Azji.
- Katolicyzm, zwłaszcza w Afryce, jest jak wiosna, można poczuć, że tamtejsze Kościoły żyją - powiedział kard. Schönborn, który już na początku Synodu w poprzednim tygodniu mówił o zauważalnej „zmianie w globalnej równowadze sił” w Kościele. Kard. Schönborn podkreślił również, że Europa nie ma już automatycznego priorytetu, nawet jeśli jej kraje nadal są zamożne.
Czytaj także: Abp Gądecki informuje o reakcji Franciszka na złożoną przez niego rezygnację
tom