Powódź. Ciężkie oskarżenia wobec prezesa Poczty Polskiej: "Nie interesuje mnie co się z panem stanie"
Radny oskarża prezesa Poczty Polskiej
Radny miasta Lądek-Zdrój oraz prezes Lądeckiego Towarzystwa Historyczno-Eksploracyjnego Krystian Takuridis opublikował w mediach społecznościowych wpis dotyczący prezesa Poczty Polskiej Sebastiana Mikosza, w którym ostro go skrytykował. Radny przekazał, że jest lokatorem budynku pocztowego w Lądku-Zdroju - mieście, które w ostatnim czasie zostało dotknięte przez powódź.
- Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Mobilizacja przyniosła efekt. PiS spłaciło ogromny dług
- "Hipokryzja to już nawet z butów Pani wychodzi". Burza po emisji popularnego programu TVN
- Piotr Duda: Jeżeli Tusk chce wojny z "S" to będzie ją miał. Trwa protest ws. zwolnień w PKP Cargo i Poczcie Polskiej
- Kolejna inwestycja strategiczna pod znakiem zapytania
"Jako lokator budynku pocztowego w Lądku-Zdroju ośmieliłem się zakłócić Panu spokój zadając proste pytanie. Zapytałem o możliwość odcięcia się przez nas lokatorów od ogrzewania pocztowego i założenia pompy ciepła, bo u nas w górach idą zimne dni, a piec gazowy obsługujący cały budynek przestał istnieć" – czytamy we wpisie radnego.
- Niespodziewana decyzja Pałacu Buckingham. Chodzi o Kate Middleton
- Nie żyje wybitny twórca polskiego kina
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
"Dostaniemy wypowiedzenie"
Takuridis następnie napisał, że prezes Poczty Polskiej miał mu odpowiedzieć, że "nie ma takiej możliwości".
Najpierw powiedział Pan, że nie ma takiej możliwości, bo na dniach dostaniemy wypowiedzenie umowy najmu, a na moje pytanie co mamy zrobić ze sobą, bo w mieście nie ma już mieszkań do wynajęcia, gdyż te zajęte są przez ludzi, którzy utracili dobytek w powodzi, odpowiedział Pan, że "nie interesuje mnie co się z panem stanie. Nie jestem opieką społeczną". Jest mi niezmiernie miło, że w Pana postaci mogłem w praktyce zobaczyć jak wygląda "Uśmiechnięta Polska". Ja i inne osoby z budynku pocztowego w Lądku-Zdroju zostajemy z dnia na dzień pozbawieni dachu nad głową i to w sytuacji, kiedy nasze mieszkania nie ucierpiały, a budynek nie wymaga eksmitowania kogokolwiek. Tym samym mając teoretycznie mieszkanie musimy dołączyć do rzeszy ludzi szukających schronienia
– oświadczył Krystian Takuridis.
Stanowisko biura prasowego Poczty Polskiej
Jako Poczta sprawdzamy wszystkie budynki po powodzi, ich stan techniczny i potrzeby remontowe. Na tę chwile nie ma żadnej mowy o wypowiadaniu umów lokatorom mieszkającym na Poczcie w Lądku Zdroju. Jako Poczta przygotowujemy się do zmiany placówek, ich odnowie i dodatkowych funkcjach, które mogą pełnić.
Niemniej jednak na te chwilę, w sytuacji kryzysu powodziowego w Polsce nie zamierzamy przeprowadzać żadnych zmian lokatorskich.
- odpowiedziało nam biuro prasowe Poczty Polskiej.
Powodzie w Polsce
Pomimo wcześniejszych uspokajających komunikatów administracji rządowej południową Polskę dotknęły katastrofalne powodzie. Mieszkańcy licznych miejscowości zostali pozbawieni dobytku i dachu nad głową. Zagrożone są kolejne.
Służby i wolontariusze pracują nad zabezpieczeniem i usuwaniem skutków powodzi. Według relacji lokalnych mieszkańców panuje chaos organizacyjny i informacyjny.