Gorąco w Sejmie: padły mocne słowa pod adresem rządu po powodziach
Sławomir Mentzen (Konfederacja) oświadczył, że w Polsce działa agentura niemiecka przeciwna m.in. inwestycjom przeciwpowodziowym. Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska (Polska250-TD) musiała tłumaczyć się z pomyłki podczas głosowania.
Na początku obrad Jakubiak wniósł o "przemyślenie propozycji", żeby zaplanowaną na godz. 18 debatę nad informacja rządu ws. powodzi poprowadziła wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska. "Oczekują tego mieszkańcy Dolnego Śląska, z całą pewnością będą zadowoleni" - podkreślił.
To m.in. Wielichowskiej w pierwszych dniach powodzi na południowym zachodzie Polski politycy opozycji zarzucili, że wspierała protesty mieszkańców Dolnego Śląska przeciw budowie zbiorników retencyjnych w Kotlinie Kłodzkiej. Wicemarszałek ataki nazwała hejtem i podkreśliła, że to Wody Polskie za rządów PiS wstrzymały wszelkie prace nad tymi inwestycjami.
Wpływy niemieckie
Jakubiak zwrócił się też do Prezydium Sejmu o wszczęcie procedur związanych z powołaniem komisji śledczej "na temat wpływów służb niemieckich na polską scenę polityczną z uwzględnieniem szczególnym ministerstwa ochrony środowiska". "Bowiem nawet dzisiaj pani minister (klimatu) Paulina Hennig-Kloska zagłosowała przeciwko ustawie powodziowej" - oświadczył Jakubiak. Poseł nawiązał do wcześniejszych głosowań w Sejmie nad skróceniem procedur związanych z rozpatrywaniem projektów dotyczących walki z powodzią. W jednym z tych głosowań minister Hennig-Kloska zagłosowała przeciwko.
Hennig-Kloska zwracając się do Jakubiaka podkreśliła, że była to "oczywiście zwykła pomyłka". "Tego typu pomyłki się zdarzają" - dodała. "Byłam pewna, że to głosowanie dotyczy wniosku o odrzucenie bardzo ważnej ustawy o OSP, na co nie mogliśmy pozwolić" - zaznaczyła minister. Przekazała, że niebawem złoży w tej sprawie oświadczenie.
Tusk wiedział
Andrzej Śliwka (PiS) zarzucił premierowi Donaldowi Tuskowi, że wiedział o nadchodzącej powodzi i "nic nie powiedział". Polemizował z nim Zbigniew Konwiński (KO), który stwierdził, że obecny rząd wybudował więcej wałów przeciwpowodziowych niż poprzedni przez 8 lat.
Sławomir Mentzen (Konfederacja) wniósł o przerwanie obrad do czasu aż premier Donald Tusk wyjaśni, czy "całkowita ślepota państwa polskiego względem niemieckiej agentury i agentury wpływu to jeszcze jest głupota, czy już zdrada".
"Nie ma żadnego powodu, a potrzeba wręcz wielkiej naiwności, żeby uważać, że niemiecka agentura wpływu działa w Polsce inaczej niż w Niemczech. Od lat wiadomo, że Niemcy finansują najróżniejsze ekologiczne organizacje, które zajmują się powstrzymywaniem inwestycji w Polsce, w tym inwestycji przeciwpowodziowych. W tym czasie polskie służby nie znalazły ani jednego niemieckiego agenta" - powiedział Mentzen. Oświadczył też, że Fundacja im. Heinricha Bölla finansuje Campus Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego.
Czytaj także: Wojciech Szczęsny podjął decyzję ws. gry w Barcelonie
Atak Nitrasa
Do słów Mentzena odniósł się minister sportu i turystyki, poseł KO Sławomir Nitras. Jak powiedział, Mentzen kłamie i "informuje opinię publiczną w sposób charakterystyczny dla nieodpowiedzialnych polityków". "Fundacja im. Heinricha Bölla nie finansuje Campusu Polska Przyszłości. Jeśli rozmawiamy o obcych wpływach, są to sprawy, którymi nie powinni zajmować się politycy kandydujący w wyborach czy próbujący udowodnić, że są komukolwiek potrzebni, tylko powinni to robić poważni, państwowi urzędnicy w oderwaniu od sporu politycznego" - powiedział Nitras.
"A pan tymi swoimi insynuacjami stawia się na równym poziomie z panem (Jarosławem) Kaczyńskim, który panu albo innemu potencjalnemu kandydatowi imputuje powiązania z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Stawiając się w jednym rzędzie z panem Kaczyńskim, reprezentując ten sam poziom, musi mieć pan świadomość, że to jest poziom wyjątkowo niski" - powiedział Nitras do Mentzena.
Wniosek posła Konfederacji o przerwę został odrzucony.