Trump znów na celowniku. Służby zatrzymały potencjalnego zamachowca
Policja na Florydzie zatrzymała mężczyznę, który prawdopodobnie zamierzał przeprowadzić zamach na życie byłego prezydenta Donalda Trumpa – poinformowali w niedzielę przedstawiciele organów ścigania. Potencjalny zamachowiec ukrył się w krzakach koło pola golfowego, na którym grał kandydat Partii Republikańskiej.
Trump znów na celowniku
Jak poinformował na konferencji prasowej Ric Bradshaw, szeryf West Palm Beach, gdzie znajduje się klub golfowy Trumpa, około 13.30 czasu lokalnego (19.30 w Polsce) agenci Secret Service zauważyli mężczyznę kryjącego się z karabinem typu AK-47 w krzakach pod ogrodzeniem klubu. Mężczyzna znajdował się ok. 300–500 metrów od Trumpa i miał celownik optyczny. Jak ocenił Bradshaw, biorąc pod uwagę celownik, nie była to daleka odległość.
Ochrona prezydenta oddała w jego kierunku niecelnych 5–6 strzałów, po czym mężczyzna uciekł, zostawiając broń w krzakach i odjeżdżając czarnym nissanem. Niedługo później zatrzymano go w sąsiednim hrabstwie. Oprócz karabinu z lunetą był wyposażony w płyty ceramiczne i kamerę GoPro.
Secret Service zdołała zauważyć kryjącego się mężczyznę, bo gdy Trump gra w golfa, zawsze sprawdza następne dwa dołki przed nim. Właśnie tam znajdował się niedoszły zamachowiec, a lufa jego karabinu wystawała zza ogrodzenia
– powiedział szeryf Bradshaw.
Jeszcze przed podaniem oficjalnych informacji o potencjalnym zamachowcu sztab Donalda Trumpa rozesłał do sympatyków emaile z zapewnieniem, że byłemu prezydentowi nic się nie stało.
Doszło do strzałów w moim pobliżu, ale zanim plotki zaczną wymykać się spod kontroli, chciałem, byście byli pierwszymi, którzy to słyszą: jestem cały i bezpieczny. Nic mnie nie spowolni. Nigdy się nie poddam! Jedność. Pokój. Uczyńmy Amerykę znowu wielką
– wysłano informacje w imieniu Donalda Trumpa.
Służby zatrzymały potencjalnego zamachowca
Według Fox News i należącego do tego samego właściciela dziennika "New York Post", powołujących się na źródła w policji, Ryan Wesley Routh to 58-latek mieszkający ostatnio na Hawajach i pochodzący z Karoliny Północnej.
Mężczyzna o tym samym nazwisku i miejscu pochodzenia był cytowany w artykule "New York Timesa" w ub.r. o obcokrajowcach walczących na Ukrainie. Routh miał plan ściągnięcia do walki w Ukrainie byłych afgańskich żołnierzy, którzy zbiegli z kraju przed talibami. Potwierdza to jego konto na portalu X, gdzie w 2022 r. pisał, że jest na Ukrainie i organizuje innych ochotników z zagranicy. Jego wpisy sugerują, że chciał również wysłać afgańskich żołnierzy do Tajwanu i Haiti.