Zbigniew Kuźmiuk: Ministrowie rządu Tuska kwestionują strategiczne inwestycje rozwojowe

W ostatnich tygodniach mamy wręcz wysyp, różnego rodzaju wypowiedzi ministrów rządu Tuska, w których otwarcie kwestionują realizację przygotowanych przez poprzedni rząd inwestycji o charakterze rozwojowym, także tych strategicznych.
Posiedzenie rządu Donalda Tuska Zbigniew Kuźmiuk: Ministrowie rządu Tuska kwestionują strategiczne inwestycje rozwojowe
Posiedzenie rządu Donalda Tuska / PAP/Paweł Supernak

Minister Urszula Zielińska z resortu klimatu w jednym z wywiadów radiowych z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że według danych jakimi ona dysponuje, to transport rzeczny jest nieopłacalny, więc inwestycje w poprawę żeglowności Odry, byłyby marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Żeby wzmocnić siłę swoich „argumentów” w tej sprawie, dodała jeszcze swoistą „złotą myśl”, że pływające rzekami statki i barki zabierają wodę rybom, w związku z tym te nie mogą pływać. Nie bardzo wiadomo, czy to te „argumenty” zdecydowały, ale już wiadomo ,że rząd Tuska zrezygnował z tej inwestycji, co zapewne będzie skutkowało także rezygnacją w rozbudowy portu kontenerowego w Świnoujściu.

Czytaj również: Tusk wskazał kandydata na komisarza UE

Zwijanie projektu atomu

Z kolei inny wiceminister z tego resortu Miłosz Motyka stwierdził, że „wiatraki na morzu dadzą więcej energii niż atom”, co oznacza, że z budową elektrowni atomowych nie należy się spieszyć. I rzeczywiście tak jest, już nowa minister resortu gospodarki, której podlega energetyka, ogłosiła poślizg w oddaniu pierwszego bloku elektrowni atomowej z 2034 roku na rok 2040, co stawia pod znakiem zapytania realizację tego projektu z inwestorem amerykańskim.

Ba, realizacji pierwszej offshorowej farmy wiatrowej na Bałtyku, podjęła się i mocno ją zaawansowała Grupa Orlen jeszcze pod kierownictwem prezesa Obajtka, ale obecna koalicja robi wszystko, aby tę firmę osłabić. W Orlenie mamy do czynienia z paraliżem decyzyjnym, odbywa się swoiste „polowanie na czarownice”, okazuje się że kluczem do zwolnień jest współpraca z byłym prezesem, a konsekwencje tego już było widać po I kwartale. Spadek obrotów o blisko 30 proc. i zmniejszenie zysku o blisko 7 mld zł, spowodowało wręcz panikę, danych za II kwartał w związku z pogarszającą się sytuacją finansową nie opublikowano, na początku października w związku z giełdowym obowiązkiem informacyjnym, pojawią się więc sumaryczne dane za I półrocze.

Jakby tego było mało w ostatnich dniach pojawiła się wypowiedź wiceministra resortu aktywów państwowych Roberta Kropiwnickiego, poparta także przez nowe kierownictwo Grupy Orlen o nieopłacalności inwestycji Olefiny III. To największa inwestycja od 20 lat w przemyśle petrochemicznym, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, która ma nie tylko zwiększyć tzw. docelowy przerób ropy do blisko 20 proc., ale jest ona także kluczem do znaczącego wydłużenia życia całej rafinerii.

Koszt realizacji tego przedsięwzięcia, szczególnie jego części infrastrukturalnej wprawdzie wzrósł, ale tak jest we wszystkich inwestycjach w tej branży na świecie ze względu na skutki pandemii i konsekwencje wojny na Ukrainie. Kwestionowanie jej opłacalności w 3. roku jej realizacji jest nie tylko uderzeniem w przyszłość przemysłu petrochemicznego w Polsce, ale już jawnym sprzyjaniem interesom niemieckim, którym ta inwestycja bardzo przeszkadza.

Czytaj także: Nowe, potężne uderzenie UE. „Unijna cenzura już niedługo w Polsce”

Niemieckie interesy

W ostatnich dniach pojawił się także komunikat spółki PERN, odpowiadającej za sieć rurociągów, którymi przez terytorium Polski transportowana jest ropa naftowa, w którym poinformowano opinię publiczną, że budowa II nitki tzw. Rurociągu Pomorskiego, została właśnie wstrzymana. Chodzi o budowę II nitkę rurociągu, który miałby prowadzić z Naftoportu w Gdańsku do połączenia z rurociągiem „Przyjaźń”, prowadzącym z kolei od granicy z Białorusią do granicy z Niemcami. Połączenie obydwu rurociągów, miałoby nastąpić w centrum naszego kraju w rejonie Miszewka Strzałkowskiego, gdzie znajduje się jedna z kilku baz ropy, którymi zarządza spółka PERN.

O ile jeszcze w czasie rządów premiera Morawieckiego inwestycja ta, była bardzo intensywnie przygotowywana, bowiem miała ona zapewnić bezpieczeństwo dostaw ropy do rafinerii w Polsce przez Naftoport w Gdańsku, to po utworzeniu rządu Tuska i dokonaniu zmian we władzach spółek odpowiadających za transport i przerób ropy (między innymi w Orlenie i w PERN), nagle okazało się, że inwestycja ta nie jest już potrzebna.

Trzeba przy tym mocno podkreślić, że jej przeciwnikami byli głównie Niemcy, którzy wprost twierdzili, że tą inwestycją Polska chce wręcz zmusić Niemcy do zaopatrywania niemieckich rafinerii, ale głównie rafinerii PCK Schwedt w ropę przez Gdańsk, a więc wykluczenie ich zaopatrywania w dostawy ropy z Kazachstanu. Tak naprawdę chodzi jednak o możliwość pompowania znacznie tańszej „ruskiej” ropy do rafinerii Schwedt, ropociągiem „Przyjaźń”, która tylko na papierze jest ropą kazachską, aby w ten sposób omijać unijne sankcje.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że wszystkie te - zdaniem ministrów rządu Tuska - nieopłacalne inwestycje, choć strategiczne z punktu widzenia polskich interesów, są wyraźnie nie na rękę naszemu zachodniemu sąsiadowi. Niemcy nie tylko nie chcą: poprawy żeglowności Odry i rozbudowy portu kontenerowego w Świnoujściu, budowy elektrowni atomowych, rozbudowy naszego przemysłu petrochemicznego, czy budowy Rurociągu Pomorskiego, ale aktywnie je zwalczają w każdy dostępny sposób. Teraz mają w tym sojusznika, rząd Donalda Tuska, który jak widać po wypowiedziach jego ministrów, nie chce realizacji tych inwestycji, a ponieważ nie może tego zakomunikować wprost opinii publicznej, to wymyśla pseudo powody, w tym te o nieopłacalności.


 

POLECANE
Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki Wiadomości
Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki

Podczas kwalifikacjach przed sobotnim konkursem Pucharu Świata w Lillehammer, Norweg Kristoffer Eriksen Sundal ruszył z belki startowej, mimo że nie świeciło się zielone światło do startu. Skoczek został zepchnięty przez zjeżdżającą platformę reklamową.

IKEA Polska nominowana do Biologicznej Bzdury Roku gorące
IKEA Polska nominowana do "Biologicznej Bzdury Roku"

Tytuły Biologicznej Bzdury Roku przyznaje popularyzujący naukę biolog i bloger prowadzący blog „To tylko teoria” Łukasz Sakowski. Dziś ogłosił nominację dla IKEA Polska.

Orban zaprosił Netanjahu. Gwarantuje mu nietykalność z ostatniej chwili
Orban zaprosił Netanjahu. Gwarantuje mu nietykalność

Premier Węgier Viktor Orban potępił w piątek decyzję Międzynarodowego Trybunału Karnego o wydaniu nakazu aresztowania Benjamina Netanjahu. Zapowiedział też zaproszenie go do Budapesztu i zagwarantował mu nietykalność.

Przesiedleńcy niemieckiego pochodzenia, w odróżnieniu od imigrantów, dobrze się w Niemczech integrują z ostatniej chwili
Przesiedleńcy niemieckiego pochodzenia, w odróżnieniu od imigrantów, dobrze się w Niemczech integrują

W 2020 roku 21,9 mln z 81,9 mln mieszkańców Niemiec miało pochodzenie migracyjne. Z czego 62 procent urodziło się poza granicami Niemiec, a 38 procent przyszło na świat w Niemczech jako potomkowie migrantów pierwszej generacji...

Cyklon Bert sieje spustoszenie w Europie. Tysiące ludzi odciętych od świata Wiadomości
Cyklon Bert sieje spustoszenie w Europie. Tysiące ludzi odciętych od świata

Jak powiadomiła agencja Reutera potężny cyklon, który przechodzi nad, Europą, pozbawił prądu dziesiątki tysięcy domów, gospodarstw rolnych i firm w Irlandii i Wielkiej Brytanii.

Świetne informacje dla narciarzy! W Polsce ruszyły już pierwsze wyciągi Wiadomości
Świetne informacje dla narciarzy! W Polsce ruszyły już pierwsze wyciągi

Amatorzy białego szaleństwa mogą już w ten weekend zacząć sezon narciarski. W Beskidach rano ruszyła stacja narciarska na Białym Krzyżu. Otwarto też stoki w Tyliczu w Beskidzie Sądeckim i UFO w Bukowinie Tatrzańskiej.

Nie żyje policjant postrzelony na warszawskiej Pradze z ostatniej chwili
Nie żyje policjant postrzelony na warszawskiej Pradze

Jak poinformowała TV Republika, ratownikom nie udało się uratować życia rannego w akcji na warszawskiej Pradze policjanta.

Reuters: Ukraina straciła ponad 40 proc. zajętych terytoriów w obwodzie kurskim z ostatniej chwili
Reuters: Ukraina straciła ponad 40 proc. zajętych terytoriów w obwodzie kurskim

Ukraina straciła ponad 40 procent terytorium w rosyjskim regionie Kurska, które szybko zajęła w sierpniowej niespodziewanej ofensywie, ponieważ siły rosyjskie przeprowadziły fale kontrataków - poinformowało w sobotę źródło wojskowe w sztabie generalnym Ukrainy, cytowane przez agencję Reuters.

Strzelanina w Warszawie. Ranny policjant walczy o życie z ostatniej chwili
Strzelanina w Warszawie. Ranny policjant walczy o życie

Na warszawskiej Pradze doszło do interwencji policjanta, który został postrzelony przez nieznanego sprawcę. Obecnie ratownicy medyczni walczą o życie rannego funkcjonariusza.

Startuje debata, kto zastąpi Trzaskowskiego na fotelu prezydenta stolicy z ostatniej chwili
Startuje debata, kto zastąpi Trzaskowskiego na fotelu prezydenta stolicy

Dziś mam zadania, które muszę realizować, ale Warszawa to piękne miasto - powiedział pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński, pytany o scenariusz, w którym zastępuje Rafała Trzaskowskiego na stanowisku prezydenta Warszawy.

REKLAMA

Zbigniew Kuźmiuk: Ministrowie rządu Tuska kwestionują strategiczne inwestycje rozwojowe

W ostatnich tygodniach mamy wręcz wysyp, różnego rodzaju wypowiedzi ministrów rządu Tuska, w których otwarcie kwestionują realizację przygotowanych przez poprzedni rząd inwestycji o charakterze rozwojowym, także tych strategicznych.
Posiedzenie rządu Donalda Tuska Zbigniew Kuźmiuk: Ministrowie rządu Tuska kwestionują strategiczne inwestycje rozwojowe
Posiedzenie rządu Donalda Tuska / PAP/Paweł Supernak

Minister Urszula Zielińska z resortu klimatu w jednym z wywiadów radiowych z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że według danych jakimi ona dysponuje, to transport rzeczny jest nieopłacalny, więc inwestycje w poprawę żeglowności Odry, byłyby marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Żeby wzmocnić siłę swoich „argumentów” w tej sprawie, dodała jeszcze swoistą „złotą myśl”, że pływające rzekami statki i barki zabierają wodę rybom, w związku z tym te nie mogą pływać. Nie bardzo wiadomo, czy to te „argumenty” zdecydowały, ale już wiadomo ,że rząd Tuska zrezygnował z tej inwestycji, co zapewne będzie skutkowało także rezygnacją w rozbudowy portu kontenerowego w Świnoujściu.

Czytaj również: Tusk wskazał kandydata na komisarza UE

Zwijanie projektu atomu

Z kolei inny wiceminister z tego resortu Miłosz Motyka stwierdził, że „wiatraki na morzu dadzą więcej energii niż atom”, co oznacza, że z budową elektrowni atomowych nie należy się spieszyć. I rzeczywiście tak jest, już nowa minister resortu gospodarki, której podlega energetyka, ogłosiła poślizg w oddaniu pierwszego bloku elektrowni atomowej z 2034 roku na rok 2040, co stawia pod znakiem zapytania realizację tego projektu z inwestorem amerykańskim.

Ba, realizacji pierwszej offshorowej farmy wiatrowej na Bałtyku, podjęła się i mocno ją zaawansowała Grupa Orlen jeszcze pod kierownictwem prezesa Obajtka, ale obecna koalicja robi wszystko, aby tę firmę osłabić. W Orlenie mamy do czynienia z paraliżem decyzyjnym, odbywa się swoiste „polowanie na czarownice”, okazuje się że kluczem do zwolnień jest współpraca z byłym prezesem, a konsekwencje tego już było widać po I kwartale. Spadek obrotów o blisko 30 proc. i zmniejszenie zysku o blisko 7 mld zł, spowodowało wręcz panikę, danych za II kwartał w związku z pogarszającą się sytuacją finansową nie opublikowano, na początku października w związku z giełdowym obowiązkiem informacyjnym, pojawią się więc sumaryczne dane za I półrocze.

Jakby tego było mało w ostatnich dniach pojawiła się wypowiedź wiceministra resortu aktywów państwowych Roberta Kropiwnickiego, poparta także przez nowe kierownictwo Grupy Orlen o nieopłacalności inwestycji Olefiny III. To największa inwestycja od 20 lat w przemyśle petrochemicznym, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, która ma nie tylko zwiększyć tzw. docelowy przerób ropy do blisko 20 proc., ale jest ona także kluczem do znaczącego wydłużenia życia całej rafinerii.

Koszt realizacji tego przedsięwzięcia, szczególnie jego części infrastrukturalnej wprawdzie wzrósł, ale tak jest we wszystkich inwestycjach w tej branży na świecie ze względu na skutki pandemii i konsekwencje wojny na Ukrainie. Kwestionowanie jej opłacalności w 3. roku jej realizacji jest nie tylko uderzeniem w przyszłość przemysłu petrochemicznego w Polsce, ale już jawnym sprzyjaniem interesom niemieckim, którym ta inwestycja bardzo przeszkadza.

Czytaj także: Nowe, potężne uderzenie UE. „Unijna cenzura już niedługo w Polsce”

Niemieckie interesy

W ostatnich dniach pojawił się także komunikat spółki PERN, odpowiadającej za sieć rurociągów, którymi przez terytorium Polski transportowana jest ropa naftowa, w którym poinformowano opinię publiczną, że budowa II nitki tzw. Rurociągu Pomorskiego, została właśnie wstrzymana. Chodzi o budowę II nitkę rurociągu, który miałby prowadzić z Naftoportu w Gdańsku do połączenia z rurociągiem „Przyjaźń”, prowadzącym z kolei od granicy z Białorusią do granicy z Niemcami. Połączenie obydwu rurociągów, miałoby nastąpić w centrum naszego kraju w rejonie Miszewka Strzałkowskiego, gdzie znajduje się jedna z kilku baz ropy, którymi zarządza spółka PERN.

O ile jeszcze w czasie rządów premiera Morawieckiego inwestycja ta, była bardzo intensywnie przygotowywana, bowiem miała ona zapewnić bezpieczeństwo dostaw ropy do rafinerii w Polsce przez Naftoport w Gdańsku, to po utworzeniu rządu Tuska i dokonaniu zmian we władzach spółek odpowiadających za transport i przerób ropy (między innymi w Orlenie i w PERN), nagle okazało się, że inwestycja ta nie jest już potrzebna.

Trzeba przy tym mocno podkreślić, że jej przeciwnikami byli głównie Niemcy, którzy wprost twierdzili, że tą inwestycją Polska chce wręcz zmusić Niemcy do zaopatrywania niemieckich rafinerii, ale głównie rafinerii PCK Schwedt w ropę przez Gdańsk, a więc wykluczenie ich zaopatrywania w dostawy ropy z Kazachstanu. Tak naprawdę chodzi jednak o możliwość pompowania znacznie tańszej „ruskiej” ropy do rafinerii Schwedt, ropociągiem „Przyjaźń”, która tylko na papierze jest ropą kazachską, aby w ten sposób omijać unijne sankcje.

Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że wszystkie te - zdaniem ministrów rządu Tuska - nieopłacalne inwestycje, choć strategiczne z punktu widzenia polskich interesów, są wyraźnie nie na rękę naszemu zachodniemu sąsiadowi. Niemcy nie tylko nie chcą: poprawy żeglowności Odry i rozbudowy portu kontenerowego w Świnoujściu, budowy elektrowni atomowych, rozbudowy naszego przemysłu petrochemicznego, czy budowy Rurociągu Pomorskiego, ale aktywnie je zwalczają w każdy dostępny sposób. Teraz mają w tym sojusznika, rząd Donalda Tuska, który jak widać po wypowiedziach jego ministrów, nie chce realizacji tych inwestycji, a ponieważ nie może tego zakomunikować wprost opinii publicznej, to wymyśla pseudo powody, w tym te o nieopłacalności.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe