Adam Mazguła: "Skrajna prawica chce krzyczeć: „My chcemy Boga”. Znowu ukrzyżować czy deportować?"

„My chcemy Boga”
Pod takim hasłem skrajna prawica będzie maszerować w Dniu Niepodległości Polski. Rozumiem to tak, że 11 listopada chcą Boga, którego w Polsce nie ma
Nie ma Boga w sercach polskich katolików, dla których wspieranie PiS-u to obowiązek kościelny
Nie ma w Polsce Boga, ale są ci, którzy w jego imieniu przemawiają z ambon, dzieląc, politykując i zaszczuwając tych, którzy są za in vitro, za aborcją, za lewicą, za prawdą, za uczciwością
Nie ma Boga w Polsce, ale wszędzie wiszą krzyże - w sejmie, w urzędach, w szkołach, przy każdej drodze i placu. Zasłaniają się Bogiem, narzucając ceremonię chrztu, pierwszej komunii, ślubu i śmierci. Na maskach samochodów malują ryby, a na lusterku - wieszają różaniec, aby… jechać z Bogiem (...) Mamy dziesiątki tysięcy smutnych, mrocznych, strzelistych budowli, w których nikt nie mieszka. Istnieją jako historyczny wyraz podległości, jako rodzaj pomników i muzeów, gdzie ze ścian kapie złoto, pot i krew niewolniczych ludów podbijanych w imię Boga. Smutny obraz zaangażowania malarzy, rzeźbiarzy i złotników do upiększania ponurych murów kościołów, w których Boga nie ma
Skrajna prawica chce krzyczeć: „My chcemy Boga”. Znowu ukrzyżować czy deportować? – Pytam
źródło: fb