Nieoficjalnie: Koalicja mocno trzeszczy. Kosiniak-Kamysz odmówił Lewicy

PSL ostatecznie mówi "nie" przepisom o przysposobieniu wewnętrznym dzieci, jeśli projekt o związkach partnerskich miałby być rządowy. Choć posłów nie będzie obowiązywała dyscyplina w tej sprawie, to Kosiniak-Kamysz jako prezes ludowców nie dał się przekonać ministrze ds. równości
– podaje "Wirtualna Polska" w poniedziałek. W publikacji poinformowano, że posłowie PSL "godzą się wyłącznie na okrojony projekt, który dotyczyłby m.in. dziedziczenia, ubezpieczenia, czy dostępu do informacji medycznej w przypadku osób tej samej płci".
Większość polityków PSL nie chce jakichkolwiek zmian dotyczących dzieci
– wskazano. Lewica chce, aby w przypadku związków partnerskich prawa i obowiązki wobec dzieci miał nie tylko biologiczny rodzic, ale również partner/partnerka, którzy biorą udział w wychowaniu dziecka.
Lewica odrzuci kompromis?
Wiceprezes PSL Urszula Pasławska zapowiedziała, że będzie głosować za związkami partnerskimi bez przysposobienia dzieci i rozwiązanie to może zostać zaakceptowane przez większość kolegów z jej partii. Lewicy jednak to rozwiązanie nie zadowala, gdyż znajduje się pod silną presją lewicowych organizacji pozarządowych. Rozwiązanie zaakceptowane przez PSL już zostało skrytykowane przez Kampanię Przeciwko Homofobii. Zapowiedź Kotuli nie wskazuje na to, jakoby minister miała się zgodzić na kompromis w tej sprawie.
Zarówno pary hetero, jak i jednopłciowe żyją ze sobą często przez wiele lat, wspólnie wychowują dzieci, wspólnie się bogacą i prowadzą gospodarstwo domowe. Kwestia, by uregulować tę sytuację, to absolutne minimum
– powiedziała Kotula w Radiowej Trójce.
Słowa te skomentował Miłosz Motyka, rzecznik PSL, który przekazał, że "wielkich kontrowersji nie budzi kwestia związana z ułatwieniem dotyczącym dziedziczenia, dostępności do dokumentacji medycznej czy kwestii prawnych". Problemem jest pomysł, by prawa i obowiązki wobec dziecka miał nie tylko biologiczny rodzic, ale też osoba, z którą jest w związku partnerskim.
To taki punkt, który jest dla wielu naszych parlamentarzystów nie do przyjęcia (…). Tutaj widzę, że tej zgody po prostu nie będzie
– podsumował Motyka.
Czytaj także: Korupcja w wymiarze sprawiedliwości? Szokujący materiał Telewizji Republika