Śmiertelne pobicie 16-letniego Eryka w Zamościu. Jest wyrok sądu

16-letni Eryk został brutalnie pobity przez swoich rówieśników w centrum miasta. Wiadomo, że wracał wówczas ze szkoły, kiedy spotkał Gabrielę P. Nastolatce towarzyszyło trzech kolegów. Dziewczynie nie podobało się to, że Eryk R. rozpowiadał nieprawdziwe informacje na jej temat. Przeprosiny chłopaka na nic się zdały. Pozostałe osoby, tzn. 17-letni Szymon J., 17-letni Arkadiusz P. i 18-letni Daniel G., rzuciły się na niego. Napastnicy nie mieli dla Eryka litości i okładali go z każdej strony. Na koniec Daniel G. wrócił do poszkodowanego i kopnął go w twarz, przyczyniając się do jego śmierci.
Pomimo interwencji pogotowia życia Eryka R. nie udało się uratować. Nastolatkowie trafili do aresztu, a sąd wszczął postępowanie w ich sprawie.
Jest wyrok ws. pobicia Eryka R. w Zamościu
We wtorek młodociani sprawcy usłyszeli wyrok. Komentarz zabrał rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Zamościu, sędzia Paweł Tobała.
Daniel G. został skazany na karę 12 lat i jednego miesiąca więzienia. Musi też zapłacić 100 tys. zł nawiązki na rzecz matki pokrzywdzonego
– powiedział sędzia Paweł Tobała.
Pozostała trójka – Szymon J., Arkadiusz P. i Gabriela P., skazani zostali na pobyt w zakładach poprawczych . W każdym przypadku wykonanie kary zawieszono na dwa lata. W tym czasie nieletni będą pod nadzorem kuratora
– podkreślił.
Sprawa pobicia 16-letniego Eryka
Eryk Romanowski został pobity 28 lutego 2023 roku. Sprawcami okazali się jego rówieśnicy. Jeden ze sprawców Daniel G, który był najbardziej agresywny, kopnął poszkodowanego w głowę, przyczyniając się do jego śmierci. Sąd początkowo zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt i postawił mu zarzuty zabójstwa i udziału w pobiciu. Policja zatrzymała wtedy jeszcze troje nastolatków. Dwaj chłopcy usłyszeli zarzuty udziału w pobiciu, natomiast dziewczyna została przesłuchana i wypuszczona do domu. Fakt ten szczególnie mocno bulwersował internautów i mieszkańców miasta, którzy domagali się dla sprawców surowej kary.
W sprawie nie milczała zrozpaczona mama chłopca. Kobieta niedługo po zdarzeniu wygłosiła mocne słowa i apelowała o reagowanie w obliczu jakiejkolwiek przemocy, której jesteśmy świadkami.
– Jeśli nie mogę odciągnąć napastnika, to powinnam krzyczeć: Ratunku! Pomocy! Stoją w milczeniu bierni i przyglądają się. Są tak samo winni, że patrzyli – mówiła Iwona Romanowska.
– Jestem silniejsza po tych wszystkich ciężkich przejściach, które mnie w życiu dotknęły. Ale także dzięki przyjaciołom, rodzinie, najbliższym, mojemu partnerowi i przyjacielowi, który mnie bardzo wspiera, który dobrze znał Eryka, wie, jaki był. I wiem, że nie zostawimy tego w taki sposób, to nie może tak być – dodała.