Były dominikanin przed komisją ds. Amber Gold.: Katarzyna i Marcin P. byli religijni i wierzący

- W 2008, 2009 czy 2010 r. nie przypominam sobie, aby ktoś mówił, że Amber Gold to była piramida. To była firma, która była bardzo szanowana
- tłumaczył Krzysztofowicz.
W tym czasie byłem przeorem klasztoru i przyjąłem tylko jedną darowiznę bodajże to było 30 tys. Innych darowizn od niego nie przyjmowałem. (...) Ojciec Jacek przed Komisją: nie ukrywano u mnie złota, ani pieniędzy. Niestety Nie można tego zweryfikować bo nie było przeszukań
- zapewniał były dominikanin. Dodał jednocześnie, że w kwietniu 2010 r. przestał być przeorem i członkiem zarządu klasztoru.
- Ale klasztor przyjmował?
- dopytywał Zembaczyński.
- Klasztor przyjmował
- potwierdził.
Kontakty się pogłębiały, mogę powiedzieć, że byli moimi bliskimi znajomymi
- mówił o swojej znajomości z szefami Amber Gold.
- Małżeństwo P. to była dla mnie dziwna para biznesmenów. Z ukrycia. Do końca funkcjonowali bez wizerunku publicznego.
-mówił i dodał:
Prawdopodobnie byłem ostatnim człowiekiem w Polsce,który zwątpił w Marcina P. Wszyscy się od niego odwracali.
Dopytywany o kwestię darowizny, którą przyjął od P. stwierdził, że „to było bardzo dziwne”.
Jako przeor klasztoru kilkakrotnie spotykałem się z tym, że różni biznesmeni przychodzili i chcieli ofiarowywać na klasztor pieniądze, ale zawsze było tak, że chcieli czegoś w zamian, np. reklamy. Natomiast on nie chciał w zamian niczego. Pytałem, czy chce aby to było jakoś ogłoszone, czy sobie czegoś życzą; nie chciał niczego. To było takie zaskakujące, ale też ujmujące
- mówił.
Byli religijni i wierzący
- stwierdził o małżeństwie P.
B. dominikanin J.#Krzysztofowicz: pierwsze osobista rozmowa z Marcinem była odnośnie darowizny, a potem znajomość się rozwijała #AmberGold pic.twitter.com/fcfAUj3qcJ
— TVP Info (@tvp_info) 11 października 2017
Były dominikanin Jacek #Krzysztofowicz: w momencie jak zostały zablokowane konta przychodzili ludzie po pomoc #wieszwiecej #AmberGold pic.twitter.com/OH6hoqYDFo
— TVP Info (@tvp_info) 11 października 2017
Świadek: Wszyscy wiedzieli, że Dominikanie są związani z #AmberGold.
— Prawda o Amber Gold (@PrawdaoAG) 11 października 2017
Świadek przestał być przeorem w 2010r., darowizny brał jego następca.
#AmberGold
— PikuśPOL (@pikus_pol) 11 października 2017
????????????????????????????????????????
- Biznesmeni przychodzili i dawali pieniądze na klasztor, ale zawsze czegoś chcieli w zamian.
- np. czego???
- Reklamy pic.twitter.com/q9uX3Z2xjV
Świadek: Być może w głowie Marcina P. nastąpił rozdział między sferą wiary a sferą działań. Takie rzeczy się zdarzają. #ambergold
— Prawda o Amber Gold (@PrawdaoAG) 11 października 2017
nKiedy Marcin P. został aresztowany, otworzyłem oczy. Do tego momentu uważałem, że byli uczciwi – świadek Jacek #Krzysztofowicz #AmberGold pic.twitter.com/DxdvgAbfxX
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 11 października 2017
nŚwiadek: Marcin P. mówił mi o groźbach. Podjeżdżał ktoś do niego i pokazywał broń przez szybę.
— Prawda o Amber Gold (@PrawdaoAG) 11 października 2017
Po chwili świadek wycofuje słowa.#ambergold
nDo świadka zgłaszali się ludzie chcący odzyskać pieniądze z #ambergold. Krzysztofowicz dzwonił do Marcina P. i weryfikował,czy ten ich zna.
— Prawda o Amber Gold (@PrawdaoAG) 11 października 2017
nŚwiadek: Małżeństwo P. było w bardzo złej sytuacji. Wierzyłem,że mogę dać im wsparcie. Nie ufałem faktom medialnym. #ambergold
— Prawda o Amber Gold (@PrawdaoAG) 11 października 2017
nnnn/ Źródło: TVP Info, Twitter.com
#REKLAMA_POZIOMA#