Chciała ślubu, nie znalazła męża, więc zdecydowała się na "solożeństwo". BBC: to nowy, rosnący trend

Moje szczęście nie zależy od mężczyzny (...) Jestem głęboko przekonana, że każda z nas musi przede wszystkim kochać samą siebie. Możesz mieć bajkę nawet bez księcia
- mówi Laura Mesi. Kobieta twierdzi, że jest pierwszą Włoszką, która dołączyła do światowego trendu "solożeństwa". Ujawniła także, iż pomysł solowego małżeństwa przyszedł jej do głowy dwa lata wcześniej, tuż po zakończeniu 12-letniego związku.
Ceremonia nie ma mocy prawnej. Zwolennicy takich praktyk twierdzą, że chodzi w nich przede wszystkim o samoakceptację i miłość do samego siebie. Warto odnotować, iż trend faktycznie cieszy się coraz większą popularnością. W USA istnieje strona o nazwie "Ożeniłem siebie", która oferuje zestawy do samodzielnego ślubu. W Kanadzie rok temu powołano agencję o podobnej nazwie, która przypisuje systematyczny wzrost zleceń na organizację "solowych wesel".
Jeśli pewnego dnia znajdę mężczyznę z którym zechcę zaplanować przyszłość, będę szczęśliwa. Ale moje szczęście nie zależy od niego
- podumowuje Laura Mesi.
Chciała ślubu,nie znalazła męża, więc zdecydowała się na "solożeństwo". Podobno - tak twierdzi BBC - to nowy trend, rośnie.
— Agaton Kozinski (@AgatonKozinski) 27 września 2017
Porąbało ich https://t.co/kpPdWJZuEH
źródło: bbc.com