Co dalej z Funduszem Kościelnym?

Premier Donald Tusk zapowiedział rozpoczęcie prac nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy przekazywany przez wiernych. Czy zapowiedź ta stanowi szansę na wprowadzenie w Polsce nowoczesnych rozwiązań w zakresie finansowania Kościołów, dobrze sprawdzonych w wielu demokratycznych krajach Europy?
zdjęcie poglądowe  Co dalej z Funduszem Kościelnym?
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/jeffjacobs1990

Premier poinformował, że opracowaniem zasad, które mają być skonsultowane z Kościołami i związkami wyznaniowymi, ma się zająć specjalny międzyresortowy zespół, a ponadto zapewnił, że zależy mu „na uczciwych i otwartych konsultacjach przede wszystkim z zainteresowanymi Kościołami”.

W tej sytuacji odtworzona winna zostać szybko Komisja Wspólna rządu i Episkopatu, komisje konkordatowe oraz inne miejsca dialogu z poszczególnymi związkami wyznaniowymi, co służyć może odbudowie zdrowego modelu relacji między państwem a Kościołami. W Polsce został on zbudowany wokół konkordatowej zasady wzajemnej autonomii i niezależności pomiędzy Kościołem a władzą świecką, zarazem umożliwiającą im współpracę dla dobra wspólnego. Te same zasady zostały powtórzone w Konstytucji RP (art. 25)  oraz innych ustawach wyznaniowych. 

Czym jest Fundusz Kościelny?

Fundusz Kościelny jest jedną z pozostałości systemu komunistycznego, która z pewnością wymaga reformy i dostosowania do aktualnych, obowiązujących w demokratycznych państwach form finansowania Kościołów. Zatem postulat jego likwidacji i zastąpienia inną formą jest całkiem na miejscu. Fundusz ten  został powołany w okresie stalinowskim, w czasie najostrzejszej walki z Kościołem. Powstał na mocy ustawy z 1950 r. o przejęciu przez państwo tzw. dóbr martwej ręki, której celem było pozbawienie Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych nieruchomości ziemskich wraz ze wszystkimi znajdującymi się tam budynkami, czyli beneficjów dostarczających środków na działalność kościelną. 

Komuniści nie chcieli jednak całkowicie uniemożliwić działalności Kościoła  i innych związków wyznaniowych, natomiast ich celem było podporządkowanie ich dyrektywom władzy. Jednym ze środków to gwarantujących miał być właśnie Fundusz Kościelny. Dlatego dokonując konfiskaty dóbr kościelnych zdecydowali, że dochody z nich uzyskiwane przez państwo, powinny być wpłacane na specjalny fundusz, który potem przekazywałby je instytucjom wyznaniowym. W praktyce dochody z zabranych Kościołom nieruchomości nigdy nie zostały wyliczone ani nie były przekazywane na Fundusz Kościelny, a był on dotowany z budżetu państwa.  Przy czym zdecydowana większość jego środków szła na finansowanie wewnątrzkościelnej działalności kolaboranckiej i  rozłamowej, choćby tzw. księży patriotów.

Zwrot w funkcjonowaniu Funduszu Kościelnego nastąpił po odzyskaniu wolności w 1989 r. i przyjęciu nowych regulacji w sferze wyznaniowej. Początkowo największą pozycję w jego wydatkach zajmowało wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej, opiekuńczej i oświatowo-wychowawczej oraz remonty i konserwacje kościelnych zabytków. W kolejnych latach trend ten uległ zmianie na rzecz pokrywania składek duchownych na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.  Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych Fundusz Kościelny finansuje od lat składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe duchownych pracujących w duszpasterstwie, a nie zatrudnionych w innej formie -  w wysokości 80 proc. najniższej składki, a za członków zakonów kontemplacyjnych i misjonarzy w 100 proc. Fundusz jest dotowany w całości z budżetu państwa, w 2023 r. w wysokości 216 mln zł. O wysokości tej dotacji decyduje w gruncie rzeczy wysokość składki emerytalnej płaconej od najniższego gwarantowanego wynagrodzenia, pomnożona przez ilość duchownych uprawnionych do ich otrzymywania. Jest to jedyna przyczyna dlaczego w ostatnich latach dotacje na ten fundusz musiały szybko rosnąć, w ślad za wzrostem najniższego wynagrodzenia.

Zdaniem ks. prof. Dariusza Walencika z Uniwersytetu Opolskiego, jednego z najlepszych kościelnych ekspertów w sprawach finansowych, dotacja na Fundusz Kościelny powinna być znacznie wyższa. A to dlatego, że w swym zamyśle miał on rekompensować Kościołom dochody z upaństwowionych nieruchomości. Tymczasem do dziś w rękach polskiego państwa pozostaje 62 tys. 357,6 ha ziemi zabranej Kościołowi katolickiemu, nie mówiąc o innych wyznaniach. W związku z tym na Fundusz Kościelny – zgodnie z państwowymi szacunkami dochodów z tzw. hektara przeliczeniowego – powinno wpływać 334 mln zł. rocznie. „Nie chodzi tu o żadną darowiznę, ale o to, co Kościołowi się należy zgodnie z obowiązującym prawem” – podkreśla ks. prof. Walencik.

Prawne warunki likwidacji Funduszu Kościelnego

W świetle obowiązującego w Polsce prawa władze państwa nie mogą jednostronnie zlikwidować Funduszu Kościelnego. A to dlatego, że wszelkie decyzje regulujące działalność Kościołów i innych związków wyznaniowych, w tym kwestie finansowe,  muszą być z nimi uzgadniane. A ustawy tego dotyczące powinny być poprzedzane umowami z poszczególnymi Kościołami. Konkordat pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską mówi o tym w art. 22, a – jeśli chodzi o inne Kościoły - gwarancje takie widnieją w art. 25 Konstytucji, który stwierdza, że "Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami".  Ponadto Konstytucja RP gwarantuje równe traktowanie wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.

Echo tej zasady znaleźliśmy we wczorajszej wypowiedzi Donalda Tuska, który zdaje sobie sprawę, że jeśli koalicja rządząca pragnie doprowadzić do likwidacji Funduszu Kościelnego, musi podjąć na ten temat rozmowy z Kościołem katolickim, Kościołami zrzeszonymi w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz innymi, zarejestrowanymi na terytorium RP związkami wyznaniowymi. Jeśli chodzi o rozmowy z Kościołem katolickim to naturalnym forum dialogu jest Komisja Wspólna rządu i episkopatu a w sprawach regulacji finansowych, Komisje Konkordatowe, rządowa i kościelna.

Pomoc państwa w zakresie finansowania Kościołów w Europie

W większości krajów Unii Europejskiej obowiązuje model, który nazwać możemy modelem „partycypacyjnym”, bowiem państwo partycypuje w utrzymaniu działających na jego terenie Kościołów i związków wyznaniowych. Finansowanie Kościołów przez państwo ma swą genezę w sekularyzacji dóbr kościelnych jaka była przeprowadzana przez europejskie monarchie poczynając od XVIII stulecia. Kościołowi zabrano  wówczas większość dóbr ziemskich, a w zamian za skonfiskowane dobra ustanawiano różne formy pomocy państwowej np. w formie wynagradzania duchowieństwa czy „podatku kościelnego”.

Na skutek tych regulacji, obwiązujących do dziś, są  w Europie kraje, gdzie wynagrodzenia duchownym wypłaca państwo. Tak jest w Grecji, Belgii, Danii, na Słowacji i w Czechach. W niektórych innych krajach wierni płacą podatki na Kościół, a ściągane są one za pośrednictwem państwowego aparatu fiskalnego. Obowiązkowy podatek kościelny istnieje w Niemczech, Austrii,  Szwecji,  Finlandii  i Szwajcarii, a dobrowolne podatki we Włoszech, Hiszpanii, na Węgrzech i w Portugalii. W Niemczech obowiązkowy podatek kościelny wynosi 8 – 9 % zeznania podatkowego od osoby fizycznej będącej wiernym danego Kościoła. Podatki dobrowolne są niższe. Np. we Włoszech każdy obywatel może odprowadzić 0, 8 % (otto per mille) swego zobowiązania podatkowego na rzecz wybranego Kościoła lub na charytatywne działania państwa. W Hiszpanii oraz Portugalii jest to 0, 7 % a na Węgrzech 1 %.

Jedynym krajem, który nie przewiduje dotowania instytucji religijnych przez państwo jest konstytucyjnie laicka Francja. Ale nawet tam zasada ta jest omijana, a ok. 90% budynków sakralnych utrzymywanych jest i remontowanych przez lokalne gminy, bowiem w sensie prawnym są ona własnościa państwa.

Pomijając racje historyczne, współczesne argumenty na rzecz finansowego wspierania Kościołów wynikają z zasady pomocniczości. Kościoły wyręczają bowiem państwo w części ich zadań na rzecz społeczeństwa, np. świadczą pomoc ludziom w trudnych sytuacjach czy troszczą się o zachowanie dziedzictwa kulturowego. A ponadto w swym nauczaniu  przyczyniają się do kształtowania postaw etycznych, niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania jakiegokolwiek społeczeństwa.

Potrzeba zasadniczej reformy w Polsce

Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie – pomimo odzyskania wolności - nie została uregulowana kwestia finansowania Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych. Nie został tu stworzony żaden jasny i przejrzysty model w tej dziedzinie. W Polsce – w odróżnieniu od innych krajów - podstawowe dokumenty regulujące sferę wyznaniową, czyli  ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 1989 r., Konkordat oraz  inne ustawy wyznaniowe, nie regulują spraw finansowania działalności Kościołów. Konkordat odsyła tę sprawę do późniejszych regulacji. Z raportu na temat finansów Kościoła w Polsce wydanego przez Katolicką Agencję Informacyjną wynika, że Kościół katolicki w Polsce utrzymuje się w 80 % z ofiar wiernych, a w 20% z dotacji ze środków publicznych.

Z budżetu państwa  pokrywane są koszty funkcjonowania pięciu wyższych uczelni katolickich i tych szkół podstawowych lub średnich, które uzyskały status publicznych. Także koszty duszpasterstwa w wojsku, systemie więziennictwa oraz szpitalach, czyli w tych instytucjach, gdzie wierzący mieliby ograniczony dostęp do posług religijnych. Kościół jako największy w kraju kustosz zabytków kultury narodowej otrzymuje dotacje na ten cel. Prowadzone przez Kościoły placówki pomocowe, np. Domy Pomocy Społecznej, po spełnieniu określonych rygorów, są dofinansowywane na równi z państwowymi. Finansowane też są lekcje religii w szkołach, z tej racji, że jest to element powszechnego systemu edukacji. Warto zauważyć, że żadne środki publiczne nie są przeznaczane na bieżącą działalność Kościoła w tym pracę duszpasterską.

Niezbędność dialogu Kościoła i rządu

Wobec politycznych deklaracji o potrzebie likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienia go dobrowolnym odpisem podatkowym, należy pilnie wznowić rozmowy miedzy Kościołem  a władzami państwowymi na forum Komisji Wspólnej oraz Komisji Konkordatowych. Sprawa ta zastała praktycznie zarzucona w okresie rządów PiS. W ciągu 8 lat Komisja Wspólna spotykała się raz na kilka lat, a Komisje Konkordatowe ani razu. Zresztą regularne rozmowy z rządem konieczne są w wielu innych sprawach jak chociażby lekcji religii w szkole.

Przypomnijmy, że w marcu 2012 r. rząd koalicji PO-PSL poinformował, że planuje likwidację Funduszu Kościelnego. Rozpoczęto rozmowy, które odbywały się na forum Komisji Konkordatowych: rządowej i kościelnej. Minister Michał Boni, prowadzący rozmowy w imieniu rządu zaproponował odpis w wys. 0,3% zeznania podatkowego osoby fizycznej, natomiast przedstawiciele Kościoła stali na stanowisku, że powinno być to co najmniej 0,5 lub 0,6 %. W końcu jesienią 2013 powstał roboczy projekt umowy, w którym nastąpiła zgoda obu stron na dobrowolny odpis w wysokości 0,5% podatku. Po likwidacji Funduszu Kościelnego osoby duchowne same miały opłacać składki na ubezpieczenie społeczne. Jednak projekt ten nie został sfinalizowany w Parlamencie. Nigdy nie wyjaśniono jaka była tego przyczyna, ponoć nie zgodziły się niektóre inne związki wyznaniowe, obawiając się, że na tym stracą ze względu na małą ilość wiernych oraz ich niewielki związek z macierzystym Kościołem. 

Do rozmów z rządem na ten temat niestety nie powrócono podczas 8-letnich rządów Zjednoczonej Prawicy.

Dziś likwidacja Funduszu Kościelnego jest przesądzona. Warto więc jak najszybciej zadbać o odtworzenie w nowym kształcie Komisji Wspólnej przedstawicieli rządu i Konferencji Episkopatu jak również Komisji Konkordatowych. A mając w pamięci brak wspólnego stanowiska z Kościołami mniejszościowymi w tej sprawie, należałoby także pilnie z nimi podjąć rozmowy i ustalić jakieś wspólne, satysfakcjonujące wszytkich stanowisko.

Trzeba też być świadomym, że w ramach kampanii wyborczej obiecywano wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w wysokości 60 tys. zł. Jeśliby to nastąpiło, to duża część niezamożnych wiernych nie będzie miała możliwości odprowadzania części swego podatku ani na OPP, ani na wybrany Kościół. W takiej sytuacji jedynym korzystnym rozwiązaniem powinna byś troska o przyjęcie takiego wskaźnika procentowego, który rekompensowałby tę stratę. Najlepiej aby była to kwota równa odpisowi na organizacje pożytku publicznego, czyli 1, 5 % PIT. A jeśli chodzi o szczegółowe rozwiązania, to najlepiej wziąć za przykład system włoski, gdyż jest on najlepeij fukcjonującym systemem dobrowolnych podatków kościelnych w Europie. 

Zastąpienie Funduszu Kościelnego inną, bardziej nowoczesną formą finansowania, wymagać również będzie stworzenia w ramach Kościoła instytucji zajmującej się dystrybucją tych środków pomiędzy diecezje, zakony i inne kościelne podmioty. Jest to szansą na profesjonalizację działań Kościoła w tej sferze. Dalsza reforma finansów Kościoła powinna objąć wewnątrzkościelną redystrybucję przychodów z ofiar czy danin płaconych przez parafie wyższym szczeblom kościelnej machiny. Jest to konieczne, gdyż obecny system finansów Kościoła katolickiego w Polsce jest archaiczny i różny w zależności od regionu, zawiera bowiem wiele pozostałości jeszcze z okresu zaborów. Ponadto jest wysoce niesprawiedliwy, gdyż zarobki przeciętnego duchownego nie zależą od jakości jego pracy duszpasterskiej, ale głownie od tego, gdzie zostanie on skierowany przez swojego biskupa, czy trafi do parafii bogatej czy biednej. 

 

Marcin Przeciszewski


 

POLECANE
Polacy uważają, że żyje im się coraz gorzej i są biedniejsi [SONDAŻ] Wiadomości
Polacy uważają, że żyje im się coraz gorzej i są biedniejsi [SONDAŻ]

Prawie 60 proc. Polaków twierdzi, że w ciągu ostatniego roku zmianie uległa ich sytuacja materialna i żyje im się gorzej – wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Bardzo źle swoją sytuację postrzegają ludzie młodzi – 82 proc. twierdzi, że żyje im się coraz gorzej.

Natalia Maliszewska z brązem MŚ i nowym rekordem Polski pilne
Natalia Maliszewska z brązem MŚ i nowym rekordem Polski

Natalia Maliszewska znów zachwyciła. Polska panczenistka zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w short tracku na dystansie 500 m, a przy okazji pobiła rekord Polski, uzyskując czas 42,049. To już trzeci medal biało-czerwonych podczas zawodów w Pekinie

Nie żyje Barbara Skrzypek. Prokuratura wzywa rodzinę na przesłuchanie Wiadomości
Nie żyje Barbara Skrzypek. Prokuratura wzywa rodzinę na przesłuchanie

W sobotę w wieku 66 lat zmarła Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego. Portal Niezależna.pl poinformował, że prokuratura miała zaplanować przesłuchanie rodziny kobiety. Nie wiadomo jednak, czy do niego doszło.

Niepokojące doniesienia ws. Lewandowskiego. Lider klasyfikacji strzelców zagrożony Wiadomości
Niepokojące doniesienia ws. Lewandowskiego. Lider klasyfikacji strzelców zagrożony

Robert Lewandowski znów jest w czołówce strzelców La Ligi, ale jego pozycja lidera robi się coraz bardziej zagrożona. Polak ma na koncie 21 bramek, co daje mu obecnie pierwsze miejsce w klasyfikacji, jednak Kylian Mbappe nie odpuszcza i depcze mu po piętach.

Pierwsze takie zdjęcie papieża Franciszka. Nowy komunikat Watykanu Wiadomości
Pierwsze takie zdjęcie papieża Franciszka. Nowy komunikat Watykanu

Nowy komunikat Watykanu ws. papieża Franciszka

Legendarny serial wraca na ekrany Wiadomości
Legendarny serial wraca na ekrany

Fani „Prison Break” mogą się cieszyć - legendarny serial wraca na ekrany. Tym razem nie będzie to kontynuacja przygód Michaela Scofielda i Lincolna Burrowsa, ale zupełnie nowa historia osadzona w tym samym świecie. Właśnie ujawniono pierwsze szczegóły i obsadę produkcji.

Zaskakująca sytuacja w „Halo, tu Polsat”. Prezenterka w szoku Wiadomości
Zaskakująca sytuacja w „Halo, tu Polsat”. Prezenterka w szoku

Niedzielne wydanie programu „Halo, tu Polsat” dostarczyło widzom nie lada emocji. Agnieszka Hyży, jedna z prowadzących, została całkowicie zaskoczona przez ekipę i… Macieja Kurzajewskiego.

Kaczyński: Z Trzaskowskiego taki patriota, jak ze mnie skoczek wzwyż polityka
Kaczyński: Z Trzaskowskiego taki patriota, jak ze mnie skoczek wzwyż

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski próbuje się dzisiaj przemalować na biało, ale to człowiek lewicy; chce wyjść na patriotę, ale taki z niego patriota, jak ze mnie skoczek wzwyż - powiedział w niedzielę w Siedlcach prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Rzecz naprawdę najważniejsza. Poruszające słowa Strasburgera na antenie TVN Wiadomości
"Rzecz naprawdę najważniejsza". Poruszające słowa Strasburgera na antenie TVN

Karol Strasburger, gospodarz kultowej „Familiady”, niespodziewanie pojawił się w programie „Mówię wam” na antenie TVN7. Choć zazwyczaj stroni od rozmów o swoim życiu prywatnym, tym razem zrobił wyjątek, by opowiedzieć o roli, która dziś jest dla niego najważniejsza - byciu ojcem.

Niepokojący sygnał, którego nie można ignorować Wiadomości
Niepokojący sygnał, którego nie można ignorować

Czasem to tylko chwilowa zmiana, wynik diety lub niegroźnej infekcji. Ale bywa też pierwszym sygnałem poważnej choroby, która rozwija się po cichu. Krwiomocz – nawet jeśli pojawi się tylko raz – może zwiastować raka pęcherza moczowego, nowotwór, który przez długi czas nie daje wyraźnych objawów. Wczesne wykrycie choroby ma kluczowe znaczenie dla skutecznego leczenia.

REKLAMA

Co dalej z Funduszem Kościelnym?

Premier Donald Tusk zapowiedział rozpoczęcie prac nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy przekazywany przez wiernych. Czy zapowiedź ta stanowi szansę na wprowadzenie w Polsce nowoczesnych rozwiązań w zakresie finansowania Kościołów, dobrze sprawdzonych w wielu demokratycznych krajach Europy?
zdjęcie poglądowe  Co dalej z Funduszem Kościelnym?
zdjęcie poglądowe / pixabay.com/jeffjacobs1990

Premier poinformował, że opracowaniem zasad, które mają być skonsultowane z Kościołami i związkami wyznaniowymi, ma się zająć specjalny międzyresortowy zespół, a ponadto zapewnił, że zależy mu „na uczciwych i otwartych konsultacjach przede wszystkim z zainteresowanymi Kościołami”.

W tej sytuacji odtworzona winna zostać szybko Komisja Wspólna rządu i Episkopatu, komisje konkordatowe oraz inne miejsca dialogu z poszczególnymi związkami wyznaniowymi, co służyć może odbudowie zdrowego modelu relacji między państwem a Kościołami. W Polsce został on zbudowany wokół konkordatowej zasady wzajemnej autonomii i niezależności pomiędzy Kościołem a władzą świecką, zarazem umożliwiającą im współpracę dla dobra wspólnego. Te same zasady zostały powtórzone w Konstytucji RP (art. 25)  oraz innych ustawach wyznaniowych. 

Czym jest Fundusz Kościelny?

Fundusz Kościelny jest jedną z pozostałości systemu komunistycznego, która z pewnością wymaga reformy i dostosowania do aktualnych, obowiązujących w demokratycznych państwach form finansowania Kościołów. Zatem postulat jego likwidacji i zastąpienia inną formą jest całkiem na miejscu. Fundusz ten  został powołany w okresie stalinowskim, w czasie najostrzejszej walki z Kościołem. Powstał na mocy ustawy z 1950 r. o przejęciu przez państwo tzw. dóbr martwej ręki, której celem było pozbawienie Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych nieruchomości ziemskich wraz ze wszystkimi znajdującymi się tam budynkami, czyli beneficjów dostarczających środków na działalność kościelną. 

Komuniści nie chcieli jednak całkowicie uniemożliwić działalności Kościoła  i innych związków wyznaniowych, natomiast ich celem było podporządkowanie ich dyrektywom władzy. Jednym ze środków to gwarantujących miał być właśnie Fundusz Kościelny. Dlatego dokonując konfiskaty dóbr kościelnych zdecydowali, że dochody z nich uzyskiwane przez państwo, powinny być wpłacane na specjalny fundusz, który potem przekazywałby je instytucjom wyznaniowym. W praktyce dochody z zabranych Kościołom nieruchomości nigdy nie zostały wyliczone ani nie były przekazywane na Fundusz Kościelny, a był on dotowany z budżetu państwa.  Przy czym zdecydowana większość jego środków szła na finansowanie wewnątrzkościelnej działalności kolaboranckiej i  rozłamowej, choćby tzw. księży patriotów.

Zwrot w funkcjonowaniu Funduszu Kościelnego nastąpił po odzyskaniu wolności w 1989 r. i przyjęciu nowych regulacji w sferze wyznaniowej. Początkowo największą pozycję w jego wydatkach zajmowało wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej, opiekuńczej i oświatowo-wychowawczej oraz remonty i konserwacje kościelnych zabytków. W kolejnych latach trend ten uległ zmianie na rzecz pokrywania składek duchownych na ubezpieczenie emerytalne i rentowe.  Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych Fundusz Kościelny finansuje od lat składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe duchownych pracujących w duszpasterstwie, a nie zatrudnionych w innej formie -  w wysokości 80 proc. najniższej składki, a za członków zakonów kontemplacyjnych i misjonarzy w 100 proc. Fundusz jest dotowany w całości z budżetu państwa, w 2023 r. w wysokości 216 mln zł. O wysokości tej dotacji decyduje w gruncie rzeczy wysokość składki emerytalnej płaconej od najniższego gwarantowanego wynagrodzenia, pomnożona przez ilość duchownych uprawnionych do ich otrzymywania. Jest to jedyna przyczyna dlaczego w ostatnich latach dotacje na ten fundusz musiały szybko rosnąć, w ślad za wzrostem najniższego wynagrodzenia.

Zdaniem ks. prof. Dariusza Walencika z Uniwersytetu Opolskiego, jednego z najlepszych kościelnych ekspertów w sprawach finansowych, dotacja na Fundusz Kościelny powinna być znacznie wyższa. A to dlatego, że w swym zamyśle miał on rekompensować Kościołom dochody z upaństwowionych nieruchomości. Tymczasem do dziś w rękach polskiego państwa pozostaje 62 tys. 357,6 ha ziemi zabranej Kościołowi katolickiemu, nie mówiąc o innych wyznaniach. W związku z tym na Fundusz Kościelny – zgodnie z państwowymi szacunkami dochodów z tzw. hektara przeliczeniowego – powinno wpływać 334 mln zł. rocznie. „Nie chodzi tu o żadną darowiznę, ale o to, co Kościołowi się należy zgodnie z obowiązującym prawem” – podkreśla ks. prof. Walencik.

Prawne warunki likwidacji Funduszu Kościelnego

W świetle obowiązującego w Polsce prawa władze państwa nie mogą jednostronnie zlikwidować Funduszu Kościelnego. A to dlatego, że wszelkie decyzje regulujące działalność Kościołów i innych związków wyznaniowych, w tym kwestie finansowe,  muszą być z nimi uzgadniane. A ustawy tego dotyczące powinny być poprzedzane umowami z poszczególnymi Kościołami. Konkordat pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską mówi o tym w art. 22, a – jeśli chodzi o inne Kościoły - gwarancje takie widnieją w art. 25 Konstytucji, który stwierdza, że "Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami".  Ponadto Konstytucja RP gwarantuje równe traktowanie wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.

Echo tej zasady znaleźliśmy we wczorajszej wypowiedzi Donalda Tuska, który zdaje sobie sprawę, że jeśli koalicja rządząca pragnie doprowadzić do likwidacji Funduszu Kościelnego, musi podjąć na ten temat rozmowy z Kościołem katolickim, Kościołami zrzeszonymi w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz innymi, zarejestrowanymi na terytorium RP związkami wyznaniowymi. Jeśli chodzi o rozmowy z Kościołem katolickim to naturalnym forum dialogu jest Komisja Wspólna rządu i episkopatu a w sprawach regulacji finansowych, Komisje Konkordatowe, rządowa i kościelna.

Pomoc państwa w zakresie finansowania Kościołów w Europie

W większości krajów Unii Europejskiej obowiązuje model, który nazwać możemy modelem „partycypacyjnym”, bowiem państwo partycypuje w utrzymaniu działających na jego terenie Kościołów i związków wyznaniowych. Finansowanie Kościołów przez państwo ma swą genezę w sekularyzacji dóbr kościelnych jaka była przeprowadzana przez europejskie monarchie poczynając od XVIII stulecia. Kościołowi zabrano  wówczas większość dóbr ziemskich, a w zamian za skonfiskowane dobra ustanawiano różne formy pomocy państwowej np. w formie wynagradzania duchowieństwa czy „podatku kościelnego”.

Na skutek tych regulacji, obwiązujących do dziś, są  w Europie kraje, gdzie wynagrodzenia duchownym wypłaca państwo. Tak jest w Grecji, Belgii, Danii, na Słowacji i w Czechach. W niektórych innych krajach wierni płacą podatki na Kościół, a ściągane są one za pośrednictwem państwowego aparatu fiskalnego. Obowiązkowy podatek kościelny istnieje w Niemczech, Austrii,  Szwecji,  Finlandii  i Szwajcarii, a dobrowolne podatki we Włoszech, Hiszpanii, na Węgrzech i w Portugalii. W Niemczech obowiązkowy podatek kościelny wynosi 8 – 9 % zeznania podatkowego od osoby fizycznej będącej wiernym danego Kościoła. Podatki dobrowolne są niższe. Np. we Włoszech każdy obywatel może odprowadzić 0, 8 % (otto per mille) swego zobowiązania podatkowego na rzecz wybranego Kościoła lub na charytatywne działania państwa. W Hiszpanii oraz Portugalii jest to 0, 7 % a na Węgrzech 1 %.

Jedynym krajem, który nie przewiduje dotowania instytucji religijnych przez państwo jest konstytucyjnie laicka Francja. Ale nawet tam zasada ta jest omijana, a ok. 90% budynków sakralnych utrzymywanych jest i remontowanych przez lokalne gminy, bowiem w sensie prawnym są ona własnościa państwa.

Pomijając racje historyczne, współczesne argumenty na rzecz finansowego wspierania Kościołów wynikają z zasady pomocniczości. Kościoły wyręczają bowiem państwo w części ich zadań na rzecz społeczeństwa, np. świadczą pomoc ludziom w trudnych sytuacjach czy troszczą się o zachowanie dziedzictwa kulturowego. A ponadto w swym nauczaniu  przyczyniają się do kształtowania postaw etycznych, niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania jakiegokolwiek społeczeństwa.

Potrzeba zasadniczej reformy w Polsce

Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie – pomimo odzyskania wolności - nie została uregulowana kwestia finansowania Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych. Nie został tu stworzony żaden jasny i przejrzysty model w tej dziedzinie. W Polsce – w odróżnieniu od innych krajów - podstawowe dokumenty regulujące sferę wyznaniową, czyli  ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 1989 r., Konkordat oraz  inne ustawy wyznaniowe, nie regulują spraw finansowania działalności Kościołów. Konkordat odsyła tę sprawę do późniejszych regulacji. Z raportu na temat finansów Kościoła w Polsce wydanego przez Katolicką Agencję Informacyjną wynika, że Kościół katolicki w Polsce utrzymuje się w 80 % z ofiar wiernych, a w 20% z dotacji ze środków publicznych.

Z budżetu państwa  pokrywane są koszty funkcjonowania pięciu wyższych uczelni katolickich i tych szkół podstawowych lub średnich, które uzyskały status publicznych. Także koszty duszpasterstwa w wojsku, systemie więziennictwa oraz szpitalach, czyli w tych instytucjach, gdzie wierzący mieliby ograniczony dostęp do posług religijnych. Kościół jako największy w kraju kustosz zabytków kultury narodowej otrzymuje dotacje na ten cel. Prowadzone przez Kościoły placówki pomocowe, np. Domy Pomocy Społecznej, po spełnieniu określonych rygorów, są dofinansowywane na równi z państwowymi. Finansowane też są lekcje religii w szkołach, z tej racji, że jest to element powszechnego systemu edukacji. Warto zauważyć, że żadne środki publiczne nie są przeznaczane na bieżącą działalność Kościoła w tym pracę duszpasterską.

Niezbędność dialogu Kościoła i rządu

Wobec politycznych deklaracji o potrzebie likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienia go dobrowolnym odpisem podatkowym, należy pilnie wznowić rozmowy miedzy Kościołem  a władzami państwowymi na forum Komisji Wspólnej oraz Komisji Konkordatowych. Sprawa ta zastała praktycznie zarzucona w okresie rządów PiS. W ciągu 8 lat Komisja Wspólna spotykała się raz na kilka lat, a Komisje Konkordatowe ani razu. Zresztą regularne rozmowy z rządem konieczne są w wielu innych sprawach jak chociażby lekcji religii w szkole.

Przypomnijmy, że w marcu 2012 r. rząd koalicji PO-PSL poinformował, że planuje likwidację Funduszu Kościelnego. Rozpoczęto rozmowy, które odbywały się na forum Komisji Konkordatowych: rządowej i kościelnej. Minister Michał Boni, prowadzący rozmowy w imieniu rządu zaproponował odpis w wys. 0,3% zeznania podatkowego osoby fizycznej, natomiast przedstawiciele Kościoła stali na stanowisku, że powinno być to co najmniej 0,5 lub 0,6 %. W końcu jesienią 2013 powstał roboczy projekt umowy, w którym nastąpiła zgoda obu stron na dobrowolny odpis w wysokości 0,5% podatku. Po likwidacji Funduszu Kościelnego osoby duchowne same miały opłacać składki na ubezpieczenie społeczne. Jednak projekt ten nie został sfinalizowany w Parlamencie. Nigdy nie wyjaśniono jaka była tego przyczyna, ponoć nie zgodziły się niektóre inne związki wyznaniowe, obawiając się, że na tym stracą ze względu na małą ilość wiernych oraz ich niewielki związek z macierzystym Kościołem. 

Do rozmów z rządem na ten temat niestety nie powrócono podczas 8-letnich rządów Zjednoczonej Prawicy.

Dziś likwidacja Funduszu Kościelnego jest przesądzona. Warto więc jak najszybciej zadbać o odtworzenie w nowym kształcie Komisji Wspólnej przedstawicieli rządu i Konferencji Episkopatu jak również Komisji Konkordatowych. A mając w pamięci brak wspólnego stanowiska z Kościołami mniejszościowymi w tej sprawie, należałoby także pilnie z nimi podjąć rozmowy i ustalić jakieś wspólne, satysfakcjonujące wszytkich stanowisko.

Trzeba też być świadomym, że w ramach kampanii wyborczej obiecywano wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w wysokości 60 tys. zł. Jeśliby to nastąpiło, to duża część niezamożnych wiernych nie będzie miała możliwości odprowadzania części swego podatku ani na OPP, ani na wybrany Kościół. W takiej sytuacji jedynym korzystnym rozwiązaniem powinna byś troska o przyjęcie takiego wskaźnika procentowego, który rekompensowałby tę stratę. Najlepiej aby była to kwota równa odpisowi na organizacje pożytku publicznego, czyli 1, 5 % PIT. A jeśli chodzi o szczegółowe rozwiązania, to najlepiej wziąć za przykład system włoski, gdyż jest on najlepeij fukcjonującym systemem dobrowolnych podatków kościelnych w Europie. 

Zastąpienie Funduszu Kościelnego inną, bardziej nowoczesną formą finansowania, wymagać również będzie stworzenia w ramach Kościoła instytucji zajmującej się dystrybucją tych środków pomiędzy diecezje, zakony i inne kościelne podmioty. Jest to szansą na profesjonalizację działań Kościoła w tej sferze. Dalsza reforma finansów Kościoła powinna objąć wewnątrzkościelną redystrybucję przychodów z ofiar czy danin płaconych przez parafie wyższym szczeblom kościelnej machiny. Jest to konieczne, gdyż obecny system finansów Kościoła katolickiego w Polsce jest archaiczny i różny w zależności od regionu, zawiera bowiem wiele pozostałości jeszcze z okresu zaborów. Ponadto jest wysoce niesprawiedliwy, gdyż zarobki przeciętnego duchownego nie zależą od jakości jego pracy duszpasterskiej, ale głownie od tego, gdzie zostanie on skierowany przez swojego biskupa, czy trafi do parafii bogatej czy biednej. 

 

Marcin Przeciszewski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe