Po incydencie z gaśnicą. Braun przerywa milczenie [WIDEO]
![Grzegorz Braun Po incydencie z gaśnicą. Braun przerywa milczenie [WIDEO]](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/114508/1702643906f9dff4da1402db16af8f59.jpg)
Dowiedziałem się, że taki eksces, akt kultu, mrocznego, dzikiego, rasistowskiego, plemiennego, talmudycznego kultu, że ma miejsce w Sejmie, dowiedziałem się o tym nawet nie za pięć dwunasta (…) mnie nikt nie zapraszał, jestem ofiarą „wykluczenia chanukowego”
– powiedział Grzegorz Braun.
Ale dowiedziawszy się o tym, a pierwszy raz zdarza mi się to, od kiedy 4 lata podejmuję tę pracę dorywczą, wykonuję mandat posła. Jakoś wcześniej oni się lepiej konspirowali, nie było takiej ostentacji. (…) Nie mogłem przejść obojętnie. Zareagowałem
– relacjonuje poseł. Następnie wytłumaczył, dlaczego obchodzenie święta Chanuki określa jako „eksces”.
Właśnie dlatego, że przy pozorach: ciepłych, świątecznych, światełka, dzieci, prezenty, przy tych wszystkich pozorach to akt rasistowskiego resentymentu, triumfalizmu żydowskiego nad nie-Żydami. To, mówiąc krótko, świętowanie ludobójstwa. Historycznie umocowane jeszcze w księgach Starego Testamentu
– tłumaczy polityk.
Czytaj również: Nieoficjalnie: Tusk ma nowego kandydata na prezydenta
„Okradziono mnie”
W dalszej części wywodu Braun twierdzi, że on i jego rodzina zostali okradzeni przez władze Sejmu.
Marszałek Sejmu nałożył na mnie najsroższe kary, jakie tylko ma w repertuarze. Okradł mnie, w porozumieniu zdaje się z innymi członkami prezydium, z wyłączeniem wicemarszałka Bosaka, wszyscy pozostali zgodzili się okraść moją rodzinę na kolejne miesiące z przysługującego mi uposażenia. W połowie. Więcej mi zabrać nie mogą
– powiedział polityk. Dodał, że został „wyświęcony uroczyście” i rzucono na niego „fatwę marszałkowską”.
I to marszałek ma w repertuarze, że wyklucza mnie z posiedzenia. A że cały czas trwa to przeciągające się pierwsze posiedzenie Sejmu, to w przyszłym tygodniu także nie będę mógł brać udziału w dniach sejmowych. (…) Zobaczymy, jakie pomysły będą mieli panowie marszałkowie i cała kancelaria, żeby znaleźć pretekst do wykluczenia mnie z kolejnych posiedzeń
– podsumował Grzegorz Braun.
Czytaj także: Będą kontrole w szpitalach. Minister ds. równości chce kar za odmówienie aborcji
Ja przeprowadziłem interwencję poselską - pilną, naglącą, w stanie wyższej konieczności, profesjonalnym narzędziem ugasiłem zaprószony ogień. pic.twitter.com/UqKGMp53vd
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) December 14, 2023
Marszałek Sejmu @szymon_holownia wspólnie i w porozumieniu z innymi członkami prezydium, z wyłączeniem wicemarszałka @krzysztofbosak - zgodzili się okraść moją rodzinę na kolejne miesiące z przysługującego mi uposażenia w połowie, bo więcej mi zabrać nie mogą. pic.twitter.com/aY9VXm4T2x
— Grzegorz Braun (@GrzegorzBraun_) December 15, 2023
Incydent z Grzegorzem Braunem. Co się stało?
We wtorek polityk, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Bosak. Obrady przejął marszałek Szymon Hołownia.
Marszałek Sejmu wykluczył posła Brauna z obrad i zapowiedział skierowanie przeciwko niemu wniosku do prokuratury m.in. o zakłócanie obrządku religijnego. Hołownia ogłosił także, że Prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na 3 miesiące i całości diety na pół roku. Prezydium upoważniło Kancelarię Sejmu do złożenia zawiadomień do prokuratury.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wtorkowych wydarzeń w Sejmie z udziałem posła na Sejm RP.