Unijny mainstream przygotowuje grunt pod oddanie Rosji wschodniej części Europy

Takie wnioski można wysnuć po lekturze raportu PE ws. propozycji zmian w traktatach wzywającego do wycofania państw członkowskich UE z NATO przy jednoczesnym przeniesieniu spraw dotyczących polityki obronnej i bezpieczeństwa na poziom Unii Europejskiej. Celem jest pozbawienie państw zdolności obronnych oraz sojusznika będącego gwarantem ich bezpieczeństwa, jakim są Stany Zjednoczone.
Europa. Mapa Unijny mainstream przygotowuje grunt pod oddanie Rosji wschodniej części Europy
Europa. Mapa / Pixabay.com

Raport dotyczący propozycji zmian w traktatach "wzywa do utworzenia unii obronnej obejmującej stale stacjonujące europejskie jednostki wojskowe posiadające stałą zdolność szybkiego rozmieszczania pod operacyjnym dowództwem Brukseli; proponuje, aby wspólne zamówienia i rozwój uzbrojenia były finansowane przez Unię za pośrednictwem specjalnego budżetu podlegającego procedurze wspólnego decydowania i kontroli parlamentarnej oraz proponuje odpowiednie dostosowanie kompetencji Europejskiej Agencji Obrony; zauważa, że zmiany te nie będą miały wpływu na klauzule dotyczące narodowych tradycji neutralności i członkostwa w NATO".

 

Przeniesienie obronności na poziom unijny, sparaliżuje możliwości obrony

To jest retoryka, ale jakie skutki będą miały takie rozwiązania dla obronności państw członkowskich? Przede wszystkim należy zauważyć, że Unia Europejska nie ma tradycji bycia sojuszem obronnym, nie wypracowała zatem ani odpowiednich struktur, ani procedur, ale to dopiero wierzchołek góry lodowej. Przeniesienie bowiem kompetencji obronnych na poziom unijny sparaliżuje możliwość obrony takim państwom, jak Polska czy Litwa, przed rosyjską agresją. Stanie się tak przede wszystkim dlatego, że sterowana z Berlina UE najpierw musiałaby uznać Rosję za agresora, czego do tej pory w sposób jasny nie uczyniła i do czego - sterowana przez Niemcy - zwyczajnie nie będzie zdolna. Następnie powinny być sporządzone możliwe scenariusze rosyjskiej agresji, a później opracowane taktyczne działania zbrojne. Pod tym kątem Bruksela pod kierunkiem Niemiec prowadziłaby zakupy uzbrojenia dostarczanego głównie przez niemiecki przemysł, gdyż biznes jest przecież kluczowym motywem dla Niemiec i dlatego wywieranie presji na budowanie armii UE i usuwanie związku z NATO tworzy według zamysłu Niemiec dla nich szansę na utrzymanie dominacji gospodarczej, technologicznej, ideologicznej i zarządczej całym superpaństwem.

Zakup sprzętu wojskowego musi być przemyślany, ponieważ od synchronizacji działań z jego użyciem zależy wynik potencjalnej wojny. Zakupów dokonuje się w zależności od przewidywanego przeciwnika i możliwości, jakimi ten dysponuje, zdefiniowanie zatem potencjalnych agresorów jest koniecznością. Tymczasem pamiętamy reakcję Berlina na rosyjską agresję na Ukrainę: najpierw władze Niemiec czekały na szybkie zwycięstwo Rosji, później zaś podejmowały działania pozorowane w celu możliwie najmniejszego przeszkadzania agresorowi. Teraz natomiast chcą, aby sterowana przez nich Unia Europejska posiadała prawo do dowodzenia wojskami unijnymi, przy automatycznej rezygnacji z tej prerogatywy głów państw członkowskich.

Oczywiście ktoś mógłby argumentować, że przecież w dokumencie nic nie ma o tym, że państwa członkowskie nie mogłyby utrzymywać własnego wojska. Problem jednak w tym, że w sytuacji, kiedy kompetencje dowodzenia przeszłyby na poziom unijny, musiałaby być im podporządkowana cała armia, ponieważ żadnego z państw nie byłoby stać na to, aby opłacać jednocześnie wojsko narodowe i wojsko unijne. Poza tym dokument powołuje się wprost na Manifest z Ventotene, w którym Altiero Spinelli tak pisał o superpaństwowej Europie: "Będzie to stabilne państwo federalne, dysponujące europejską armią w miejsce wojsk narodowych". Włączenie go do raportu oznacza wolę polityczną dla likwidacji armii państw członkowskich i zastąpienie ich jedną, wspólną armią stanowiącą narzędzie "pozwalające na wyegzekwowanie w sfederalizownych państwach uchwał służących utrzymaniu wspólnego porządku".

 

Dziura w unijnym budżecie

Istotnym problemem jest potężna dziura w unijnym budżecie. Podczas ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola w dramatycznym wystąpieniu apelowała do szefów rządów o uzupełnienie dochodów 7-letniego unijnego budżetu, gdyż „nasze zasoby są napięte do granic możliwości”. UE nie ma pieniędzy ani na obsługę długu zaciągniętego w ramach Funduszu Odbudowy, ani na realizację szaleńczych "zielonych" rewolucji. Tym bardziej nie znalazłaby ich na wojsko, które wobec braku finansów byłoby zwyczajną fikcją. Nie jest przy tym wykluczone, że Niemcy, które postulują te zmiany, wykalkulowały sobie, że rozwiną Bundeswehrę - co przecież obecnie bardzo intensywnie czynią - aby to ich wojsko stacjonowało w każdym z państw członkowskich, bardziej pilnując niemieckich interesów niż bezpieczeństwa przed zagrożeniami z zewnątrz. Ten scenariusz jest zupełnie realny i stanowi poważne zagrożenie, tym bardziej, że wspomniany raport odnosi się bezpośrednio do Manifestu z Ventotene i koncepcji Altiero Spinellego, zgodnie z którą europejska armia miałaby służyć do tłumienia buntów wewnątrz Unii Europejskiej, a nie obrony jej granic.

Na szczególną uwagę zasługuje poprawka wniesiona przez współsprawozdawcę Helmuta Scholza, który przyjmując do wiadomości propozycje COFE (Conference of the Future of Europe) dotyczące ustanowienia Unii Obrony UE i większości kwalifikowanej, czyli większości głosów w WPZiB (Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa), wyraża jednak zastrzeżenia dotyczące poprawek objętych ust. 20 i 21 uchwały. Uważa on, że Unię Obrony UE należy zbudować na kompleksowej, wielopoziomowej i pozamilitarnej koncepcji bezpieczeństwa, opartej na jednomyślności wszystkich państw członkowskich UE i wymagającej pełnej kontroli parlamentarnej zarówno na szczeblu Unii, jak i państw członkowskich. Zamierza on przedstawić wnioski dotyczące zmienionej WPZiB i WPBiO (Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa i Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony) podczas wymaganego Konwentu. Podkreśla w szczególności odpowiedzialność Unii za przyczynianie się do międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa zgodnie z prawem międzynarodowym, wspieranie aktywnego zaangażowania na rzecz rozbrojenia, w szczególności broni jądrowej i innej broni masowego rażenia, oraz przystąpienie do Traktatu ONZ o zakazie broni jądrowej (TPNW). Jego zdaniem restrukturyzacja potencjału wojskowego państw członkowskich UE w struktury ogólnounijne powinna opierać się na zasadzie strukturalnych zdolności nieagresyjnych. "Ponieważ większość państw członkowskich jest także członkami NATO, jego zdaniem jakakolwiek zmiana traktatu musi wykluczać powielanie potencjału wojskowego i wydatków budżetowych. Zmianie Traktatu muszą zatem towarzyszyć kroki w kierunku odłączenia się od NATO" - konkluduje raport.

 

Plan rozbrojenia

Po dokładnej analizie jego stanowiska, zauważymy, że jest to nic innego, jak tylko plan rozbrojenia i przygotowanie gruntu pod wejście Rosji na tereny wschodnie Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że po pierwsze żaden z niemieckich polityków nie wypowiedział niemiecko-rosyjskiego planu stworzenia wspólnej strefy gospodarczej od Władywostoku po Lizbonę po agresji Rosji na Ukrainę, po drugie zaś aktualne niemieckie mapy aspiracji w jasny sposób wskazują, że "ziemie niemieckie" są na zachód od Wisły, natomiast wszystkie ziemie, które leżą na wschód od tej rzeki, Niemcy są gotowi przekazać pod zarząd Rosji. Nie było przecież chyba przypadkiem, że za rządów Donalda Tuska przygotowana strategia obrony była na linii Wisły. Mimo pojawiającej się co jakiś czas w mediach niemieckiej retoryki, władze w Berlinie nadal nie postrzegają Rosji jako zagrożenia, ale jako partnera dla swoich interesów. W tym kontekście plany stworzenia wspólnej europejskiej armii to nic innego, jak tylko metoda na rozbrojenie państw członkowskich i sparaliżowanie możliwości ich obrony. Nie jest przypadkiem, że niemiecki polityk domaga się, aby odłączyły się one od NATO - w ten sposób tym łatwiej będzie Rosji wkroczyć na te terytoria i robić interesy z Niemcami, ponieważ nie będą tam stacjonowały amerykańskie wojska i dokonując aktu agresji Kreml nie wejdzie w sposób automatyczny w konflikt zbrojny z USA.
 


 

POLECANE
Wiadomości
Włoska pizza w domu – sekrety ciasta jak z najlepszej restauracji

Ciasto na pizzę to podstawa każdej włoskiej uczty, a jego przygotowanie w domu potrafi być prawdziwą przygodą. Włoskie techniki, składniki i triki sprawiają, że domowa pizza może smakować jak z neapolitańskiej pizzerii. Warto poznać sekrety ciasta, które wynoszą domowe wypieki na wyższy poziom – ten artykuł odkrywa wszystkie tajniki.

Trzaskowski tym gó**em w Wiśle.... Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
"Trzaskowski tym gó**em w Wiśle...". Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Na jednej z nich Roman Giertych miał rozmawiać z Pawłem Grasiem m.in. o Rafale Trzaskowskim, Donaldzie Tusku i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.

To Wy jesteście przyszłością narodu. Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz tylko u nas
"To Wy jesteście przyszłością narodu". Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz

14 czerwca 1940 rok, to właśnie wtedy z więzienia w Tarnowie wyrusza pierwszy masowy transport. 728 polskich więźniów politycznych, do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. To on zapoczątkował funkcjonowanie fabryki śmierci, w której zginęło ponad milion ludzi.

Atak na polityków w USA, Nowe informacje z ostatniej chwili
Atak na polityków w USA, Nowe informacje

57-letni Vance Boelter, który w sobotę zabił liderkę Demokratów w legislaturze stanowej Minnesoty i ranił innego polityka, miał na liście potencjalnych celów 45 polityków partii - powiedział w poniedziałek prokurator federalny Joe Thompson. Mimo to śledczy nie ustalili ideologii i motywu kierującego sprawcą.

Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Roman Giertych miał aranżować spotkanie Leszka Czarneckiego z Donaldem Tuskiem.

Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty Wiadomości
Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty

Polsat nie zwalnia tempa - już jesienią 2025 roku wystartuje 17. edycja programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Chociaż stacja nie zdradziła jeszcze pełnej listy uczestników, atmosfera wokół nowego sezonu staje się coraz gorętsza.

Telewizja Republika ujawnia nowe taśmy. Nagrania pochodzą z 2025 roku z ostatniej chwili
Telewizja Republika ujawnia nowe taśmy. Nagrania pochodzą z 2025 roku

Telewizja Republika opublikowała kolejną "taśmę" – tym razem z kwietnia 2025 r. – na której Roman Giertych ma ujawniać kulisy planowanej reformy prokuratury i rolę ministra Adama Bodnara.

Atak na irańską telewizję w trakcie transmisji. Sieć obiegły nagrania z ostatniej chwili
Atak na irańską telewizję w trakcie transmisji. Sieć obiegły nagrania

W sieci pojawiło się nagranie z irańskiej telewizji państwowej, dokumentujące moment uderzenia izraelskiego pocisku w budynek stacji. Atak nastąpił w trakcie emisji programu na żywo, co doprowadziło do ewakuacji studia. Prezenterka Sahar Emami, otoczona pyłem i odgłosami eksplozji, została zmuszona do opuszczenia swojego stanowiska.

Tragedia w Alpach. Trzy osoby zginęły podczas burzy z ostatniej chwili
Tragedia w Alpach. Trzy osoby zginęły podczas burzy

W niedzielne popołudnie w masywie Damuelser Mittagsspitze w zachodniej Austrii doszło do tragicznego wypadku. Podczas gwałtownej burzy zginęła trzyosobowa rodzina. Jak podała tyrolska policja, ofiary to 62-letni mężczyzna, jego 60-letni brat oraz 60-letnia żona. Ich ciała znaleziono w pobliżu oznakowanego szlaku, na wysokości około 2268 metrów n.p.m. Lekarz ratunkowy nie miał wątpliwości - przyczyną śmierci było porażenie piorunem.

Ryszard Rynkowski wydał oświadczenie. Zawiodłem wielu z Was z ostatniej chwili
Ryszard Rynkowski wydał oświadczenie. "Zawiodłem wielu z Was"

Ryszard Rynkowski uczestniczył 14 czerwca 2025 r. w kolizji mając prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Polski muzyk wydał oświadczenie.

REKLAMA

Unijny mainstream przygotowuje grunt pod oddanie Rosji wschodniej części Europy

Takie wnioski można wysnuć po lekturze raportu PE ws. propozycji zmian w traktatach wzywającego do wycofania państw członkowskich UE z NATO przy jednoczesnym przeniesieniu spraw dotyczących polityki obronnej i bezpieczeństwa na poziom Unii Europejskiej. Celem jest pozbawienie państw zdolności obronnych oraz sojusznika będącego gwarantem ich bezpieczeństwa, jakim są Stany Zjednoczone.
Europa. Mapa Unijny mainstream przygotowuje grunt pod oddanie Rosji wschodniej części Europy
Europa. Mapa / Pixabay.com

Raport dotyczący propozycji zmian w traktatach "wzywa do utworzenia unii obronnej obejmującej stale stacjonujące europejskie jednostki wojskowe posiadające stałą zdolność szybkiego rozmieszczania pod operacyjnym dowództwem Brukseli; proponuje, aby wspólne zamówienia i rozwój uzbrojenia były finansowane przez Unię za pośrednictwem specjalnego budżetu podlegającego procedurze wspólnego decydowania i kontroli parlamentarnej oraz proponuje odpowiednie dostosowanie kompetencji Europejskiej Agencji Obrony; zauważa, że zmiany te nie będą miały wpływu na klauzule dotyczące narodowych tradycji neutralności i członkostwa w NATO".

 

Przeniesienie obronności na poziom unijny, sparaliżuje możliwości obrony

To jest retoryka, ale jakie skutki będą miały takie rozwiązania dla obronności państw członkowskich? Przede wszystkim należy zauważyć, że Unia Europejska nie ma tradycji bycia sojuszem obronnym, nie wypracowała zatem ani odpowiednich struktur, ani procedur, ale to dopiero wierzchołek góry lodowej. Przeniesienie bowiem kompetencji obronnych na poziom unijny sparaliżuje możliwość obrony takim państwom, jak Polska czy Litwa, przed rosyjską agresją. Stanie się tak przede wszystkim dlatego, że sterowana z Berlina UE najpierw musiałaby uznać Rosję za agresora, czego do tej pory w sposób jasny nie uczyniła i do czego - sterowana przez Niemcy - zwyczajnie nie będzie zdolna. Następnie powinny być sporządzone możliwe scenariusze rosyjskiej agresji, a później opracowane taktyczne działania zbrojne. Pod tym kątem Bruksela pod kierunkiem Niemiec prowadziłaby zakupy uzbrojenia dostarczanego głównie przez niemiecki przemysł, gdyż biznes jest przecież kluczowym motywem dla Niemiec i dlatego wywieranie presji na budowanie armii UE i usuwanie związku z NATO tworzy według zamysłu Niemiec dla nich szansę na utrzymanie dominacji gospodarczej, technologicznej, ideologicznej i zarządczej całym superpaństwem.

Zakup sprzętu wojskowego musi być przemyślany, ponieważ od synchronizacji działań z jego użyciem zależy wynik potencjalnej wojny. Zakupów dokonuje się w zależności od przewidywanego przeciwnika i możliwości, jakimi ten dysponuje, zdefiniowanie zatem potencjalnych agresorów jest koniecznością. Tymczasem pamiętamy reakcję Berlina na rosyjską agresję na Ukrainę: najpierw władze Niemiec czekały na szybkie zwycięstwo Rosji, później zaś podejmowały działania pozorowane w celu możliwie najmniejszego przeszkadzania agresorowi. Teraz natomiast chcą, aby sterowana przez nich Unia Europejska posiadała prawo do dowodzenia wojskami unijnymi, przy automatycznej rezygnacji z tej prerogatywy głów państw członkowskich.

Oczywiście ktoś mógłby argumentować, że przecież w dokumencie nic nie ma o tym, że państwa członkowskie nie mogłyby utrzymywać własnego wojska. Problem jednak w tym, że w sytuacji, kiedy kompetencje dowodzenia przeszłyby na poziom unijny, musiałaby być im podporządkowana cała armia, ponieważ żadnego z państw nie byłoby stać na to, aby opłacać jednocześnie wojsko narodowe i wojsko unijne. Poza tym dokument powołuje się wprost na Manifest z Ventotene, w którym Altiero Spinelli tak pisał o superpaństwowej Europie: "Będzie to stabilne państwo federalne, dysponujące europejską armią w miejsce wojsk narodowych". Włączenie go do raportu oznacza wolę polityczną dla likwidacji armii państw członkowskich i zastąpienie ich jedną, wspólną armią stanowiącą narzędzie "pozwalające na wyegzekwowanie w sfederalizownych państwach uchwał służących utrzymaniu wspólnego porządku".

 

Dziura w unijnym budżecie

Istotnym problemem jest potężna dziura w unijnym budżecie. Podczas ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola w dramatycznym wystąpieniu apelowała do szefów rządów o uzupełnienie dochodów 7-letniego unijnego budżetu, gdyż „nasze zasoby są napięte do granic możliwości”. UE nie ma pieniędzy ani na obsługę długu zaciągniętego w ramach Funduszu Odbudowy, ani na realizację szaleńczych "zielonych" rewolucji. Tym bardziej nie znalazłaby ich na wojsko, które wobec braku finansów byłoby zwyczajną fikcją. Nie jest przy tym wykluczone, że Niemcy, które postulują te zmiany, wykalkulowały sobie, że rozwiną Bundeswehrę - co przecież obecnie bardzo intensywnie czynią - aby to ich wojsko stacjonowało w każdym z państw członkowskich, bardziej pilnując niemieckich interesów niż bezpieczeństwa przed zagrożeniami z zewnątrz. Ten scenariusz jest zupełnie realny i stanowi poważne zagrożenie, tym bardziej, że wspomniany raport odnosi się bezpośrednio do Manifestu z Ventotene i koncepcji Altiero Spinellego, zgodnie z którą europejska armia miałaby służyć do tłumienia buntów wewnątrz Unii Europejskiej, a nie obrony jej granic.

Na szczególną uwagę zasługuje poprawka wniesiona przez współsprawozdawcę Helmuta Scholza, który przyjmując do wiadomości propozycje COFE (Conference of the Future of Europe) dotyczące ustanowienia Unii Obrony UE i większości kwalifikowanej, czyli większości głosów w WPZiB (Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa), wyraża jednak zastrzeżenia dotyczące poprawek objętych ust. 20 i 21 uchwały. Uważa on, że Unię Obrony UE należy zbudować na kompleksowej, wielopoziomowej i pozamilitarnej koncepcji bezpieczeństwa, opartej na jednomyślności wszystkich państw członkowskich UE i wymagającej pełnej kontroli parlamentarnej zarówno na szczeblu Unii, jak i państw członkowskich. Zamierza on przedstawić wnioski dotyczące zmienionej WPZiB i WPBiO (Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa i Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony) podczas wymaganego Konwentu. Podkreśla w szczególności odpowiedzialność Unii za przyczynianie się do międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa zgodnie z prawem międzynarodowym, wspieranie aktywnego zaangażowania na rzecz rozbrojenia, w szczególności broni jądrowej i innej broni masowego rażenia, oraz przystąpienie do Traktatu ONZ o zakazie broni jądrowej (TPNW). Jego zdaniem restrukturyzacja potencjału wojskowego państw członkowskich UE w struktury ogólnounijne powinna opierać się na zasadzie strukturalnych zdolności nieagresyjnych. "Ponieważ większość państw członkowskich jest także członkami NATO, jego zdaniem jakakolwiek zmiana traktatu musi wykluczać powielanie potencjału wojskowego i wydatków budżetowych. Zmianie Traktatu muszą zatem towarzyszyć kroki w kierunku odłączenia się od NATO" - konkluduje raport.

 

Plan rozbrojenia

Po dokładnej analizie jego stanowiska, zauważymy, że jest to nic innego, jak tylko plan rozbrojenia i przygotowanie gruntu pod wejście Rosji na tereny wschodnie Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że po pierwsze żaden z niemieckich polityków nie wypowiedział niemiecko-rosyjskiego planu stworzenia wspólnej strefy gospodarczej od Władywostoku po Lizbonę po agresji Rosji na Ukrainę, po drugie zaś aktualne niemieckie mapy aspiracji w jasny sposób wskazują, że "ziemie niemieckie" są na zachód od Wisły, natomiast wszystkie ziemie, które leżą na wschód od tej rzeki, Niemcy są gotowi przekazać pod zarząd Rosji. Nie było przecież chyba przypadkiem, że za rządów Donalda Tuska przygotowana strategia obrony była na linii Wisły. Mimo pojawiającej się co jakiś czas w mediach niemieckiej retoryki, władze w Berlinie nadal nie postrzegają Rosji jako zagrożenia, ale jako partnera dla swoich interesów. W tym kontekście plany stworzenia wspólnej europejskiej armii to nic innego, jak tylko metoda na rozbrojenie państw członkowskich i sparaliżowanie możliwości ich obrony. Nie jest przypadkiem, że niemiecki polityk domaga się, aby odłączyły się one od NATO - w ten sposób tym łatwiej będzie Rosji wkroczyć na te terytoria i robić interesy z Niemcami, ponieważ nie będą tam stacjonowały amerykańskie wojska i dokonując aktu agresji Kreml nie wejdzie w sposób automatyczny w konflikt zbrojny z USA.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe