Jest decyzja sądu ws. byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego

Podejrzany o korupcję były minister skarbu Włodzimierz Karpiński pozostanie w areszcie co najmniej do 24 listopada; nie będzie mógł wyjść na wolność nawet po wpłaceniu poręczenia majątkowego – zdecydował w środę Sąd Apelacyjny w Katowicach.
Młotek sąd / zdjęcie poglądowe Jest decyzja sądu ws. byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego
Młotek sąd / zdjęcie poglądowe / Pixabay License

SA po zażaleniu prokuratury zmienił wcześniejsze postanowienie sądu okręgowego, który zastosował tzw. areszt warunkowy - uznał, że podejrzany mógłby wyjść na wolność po wpłaceniu w jego imieniu 750 tys. zł.

O decyzji sądu poinformowali dziennikarzy uczestniczący w posiedzeniu prok. Jacek Otola ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej oraz obrońca Karpińskiego mec. Michał Królikowski. "Sąd Apelacyjny w Katowicach (...) podzielił argumenty prokuratury, przede wszystkim wskazując, że zachodzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo sprawstwa podejrzanego, grozi mu realnie wysoka kara pozbawienia wolności, a także – w realiach niniejszej sprawy - w ocenie sądu apelacyjnego, podobnie jak w ocenie prokuratora, zachodzi wysoka, realna obawa matactwa procesowego w sytuacji, gdyby zostały zastosowane wolnościowe środki zapobiegawcze" – powiedział prok. Otola.

Mec. Królikowski oświadczył, że obrona "na podstawie dostępnych dla niej dowodów oraz oceny osoby pana Włodzimierza Karpińskiego niezmiennie pozostaje głęboko przekonana co do jego niewinności".

"Sąd przesądził dziś o tym, że to przestępstwo jest prawdopodobne – tyle i aż tyle. Tyle, bo wystarczy do tego, by zastosować tymczasowe aresztowanie, ale jednocześnie nie doszło do przesądzenia o winie Włodzimierza Karpińskiego"

– mówił adwokat.

"Przepisy pozwalają, żeby tymczasowo aresztować każdego z nas tylko z tego powodu, że popełnienie przestępstwa jest prawdopodobne, i to jest sytuacja pana Włodzimierza Karpińskiego"

– dodał obrońca.

21 sierpnia sąd okręgowy przedłużył aresztowanie podejrzanego do 24 listopada, jednak uznał, że mógłby on wyjść na wolność po wpłaceniu w jego imieniu 750 tys. zł poręczenia. Prokuratura zaskarżyła to postanowienie, nie zgadzając się na uchylenie podejrzanemu tymczasowego aresztowania i zastosowania wobec niego innych środków zapobiegawczych. W opinii obrony, wobec podejrzanego nie powinny być stosowane żadne środki zapobiegawcze, bo nie ma dowodów jego winy.

Karpińskiemu może grozić kara do 12 lat więzienia. Jest jedną z kilkunastu podejrzanych osób w śledztwie prowadzonym przez śląski wydział PK, jako jedyny jest wciąż aresztowany.

Zatrzymanie byłego ministra

Były minister został zatrzymany 27 lutego br. na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Wcześniej w tym samym śledztwie zatrzymano b. szefa Pracodawców RP Rafała Baniaka pełniącego w latach 2011-2015 funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, który również po usłyszeniu zarzutów na wniosek prokuratora został aresztowany (obaj zgodzili się na podawanie nazwisk).

Rafał Baniak opuścił areszt 29 sierpnia. Prokuratura zmieniła mu ten najsurowszy środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju, uzasadniając to przesłankami z kodeksu postępowania karnego. Można tak zrobić w sytuacji, gdy areszt spowodowałoby dla jego życia lub zdrowia poważne niebezpieczeństwo, lub pociągałoby wyjątkowo ciężkie skutki dla oskarżonego lub jego najbliższej rodziny. Według nieoficjalnych informacji PAP, powodem był stan zdrowia Baniaka. Według mediów po wyjściu z aresztu trafił do szpitala.

Karpińskiemu przedstawiono popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z Baniakiem, zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych.

Jak podaje prokuratura, wartość zamówień wyniosła prawie 600 mln zł. Zarzuty obejmują przyjęcie przez Karpińskiego kwoty prawie 5 milionów złotych. Według ustaleń śledztwa czyny korupcyjne miały miejsce od kwietnia 2020 do grudnia 2022 r. w Warszawie. Karpiński był wtedy prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Mieście Stołecznym Warszawie, a następnie sekretarzem Miasta Stołecznego Warszawy.

Według ustaleń prokuratury, od sierpnia 2020 do stycznia 2023 r. istniał proceder korupcyjny polegający na wręczaniu korzyści majątkowych o wielkiej wartości w związku z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. "Przedstawiciele jednej z grup kapitałowych zainteresowanych uczestnictwem w przetwarzaniu odpadów weszli w porozumienie z Rafałem B. W wyniku ustaleń o charakterze korupcyjnym zainteresowane spółki grupy kapitałowej uzyskały znaczące zamówienia z MPO w Warszawie. Następnie w latach 2021-2022 roku spółki te zagospodarowały odpady z Miasta Stołecznego Warszawa uzyskując w MPO Warszawa zamówienia na łączną kwotę prawie 600 milionów złotych" - podawała PK.

Jak dodali śledczy, uzyskanie tych zamówień było możliwe dzięki propozycji złożonej przez Baniaka - byłego prezesa zarządu Pracodawców RP. "Z ustaleń śledztwa wynika, że Rafał B., w zamian za umożliwienie uzyskiwania zamówień publicznych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Miasta Stołecznego Warszawy domagał się od przedstawicieli firm 5 proc. łapówki od wartości tych zamówień. W tym celu Rafał B. oraz osoby zarządzające grupą kapitałową, tj. Artur P. i Wojciech S. stworzyli mechanizm umożliwiający wyprowadzenie wielomilionowych kwot przeznaczonych na korzyści majątkowe" - informowała prokuratura.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiceprezes Fabryki Broni: Niemieckiego Carl Walthera zastąpi polska konstrukcja


 

POLECANE
Ks. Olszewski i urzędniczki opuścili areszt. Prof. Nowak mówi o łajdactwie w stylu Jerzego Urbana gorące
Ks. Olszewski i urzędniczki opuścili areszt. Prof. Nowak mówi o "łajdactwie w stylu Jerzego Urbana"

– W bliższych nam czasach takie prześladowania mieliśmy w stanie wojennym. Łącznie z metodami, które zostały teraz zastosowane w areszcie wobec ks. Olszewskiego i tych dwóch urzędniczek – mówi portalowi wpolityce.pl prof. Andrzej Nowak.

Przemysław Czarnek o sytuacji urzędniczek: Barbarzyńcy! z ostatniej chwili
Przemysław Czarnek o sytuacji urzędniczek: Barbarzyńcy!

Od końca marca Urszula Dubejko wraz z koleżanką z Ministerstwa Sprawiedliwości przebywała w areszcie. W "Telewizji Republika" opowiedziała ona o strasznych doświadczeniach. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek nie przebierał w słowach.

Burza w sieci. Pornoporadnik z Biedronki. Internauci przyłapali sieć na kłamstwie gorące
Burza w sieci. Pornoporadnik z Biedronki. Internauci przyłapali sieć na kłamstwie

Burzę w sieci wywołały doniesienia o możliwości zakupu w sieci "Biedronka" swego rodzaju "poradnika" zawierającego "porady" na temat masturbacji i promującego ideologię gender. Książka jest napisana i zawiera grafiki w stylistyce książek dla dzieci. Sieć na oficjalnym profilu zaprzecza możliwości jej zakupu, ale internauci twierdzą co innego.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje o zjawiskach pogodowych, które będą miały miejsce w najbliższych dniach. Zmiany atmosferyczne wpłyną na warunki pogodowe w Polsce.

Polska sztuczna inteligencja wygrała najbardziej prestiżowy konkurs na świecie gorące
Polska sztuczna inteligencja wygrała najbardziej prestiżowy konkurs na świecie

Najważniejsza Polska AI. I piszę to z pełną odpowiedzialnością tego słowa, chcąc skromnie zwrócić uwagę na to, jaką historię napisał polski zespół.

Wstrząsające słowa uwolnionej urzędniczki: Miałam dużo myśli samobójczych z ostatniej chwili
Wstrząsające słowa uwolnionej urzędniczki: Miałam dużo myśli samobójczych

W piątek o godzinie 13.20 ks. Michał Olszewski, po 213 dniach od zatrzymania opuścił areszt. Jedna z zatrzymanych urzędniczek Urszula Dubejko na antenie "Telewizji Republika" ujawniła o czym myślała przez cały ten czas.

Ewa Wrzosek jednak nie rezygnuje. Zostanie delegowana do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości Wiadomości
Ewa Wrzosek jednak nie rezygnuje. Zostanie delegowana do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości

– Prokurator Ewa Wrzosek cofnęła wniosek o odejście ze służby prokuratorskiej po piątkowym spotkaniu z ministrem Adamem Bodnarem. Ma wkrótce zostać delegowana do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości – przekazał Krzysztof Dobies, szef Gabinetu Politycznego Ministra Sprawiedliwości Adama Bodnara.

Karambol na S7. Sprawca wypadku zabrał głos: Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć z ostatniej chwili
Karambol na S7. Sprawca wypadku zabrał głos: Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć

W ubiegłą sobotę na trasie S7 koło Gdańska miał miejsce karambol. Stacja "TVN24" zdołała przeprowadzić wywiad ze sprawcą wypadku Mateuszem M. Głos zabrała także jego żona.

Paweł Szopa zatrzymany. Jest oświadczenie mec. Lewandowskiego pilne
Paweł Szopa zatrzymany. Jest oświadczenie mec. Lewandowskiego

Biznesmen i twórca marki Red is Bad Paweł Szopa został zatrzymany w Dominikanie przez miejscowe organy ścigania. Jego obrońca wydał oświadczenie.

Łukaszenko naprawdę to powiedział: Krym de iure nie jest rosyjski z ostatniej chwili
Łukaszenko naprawdę to powiedział: Krym de iure nie jest rosyjski

Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko podczas szczytu BRICS zaskoczył swoją postawą. Jego słowa o Krymie i zacieśnianiu współpracy mogą wywołać reakcję ze strony rosyjskiego partnera.

REKLAMA

Jest decyzja sądu ws. byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego

Podejrzany o korupcję były minister skarbu Włodzimierz Karpiński pozostanie w areszcie co najmniej do 24 listopada; nie będzie mógł wyjść na wolność nawet po wpłaceniu poręczenia majątkowego – zdecydował w środę Sąd Apelacyjny w Katowicach.
Młotek sąd / zdjęcie poglądowe Jest decyzja sądu ws. byłego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego
Młotek sąd / zdjęcie poglądowe / Pixabay License

SA po zażaleniu prokuratury zmienił wcześniejsze postanowienie sądu okręgowego, który zastosował tzw. areszt warunkowy - uznał, że podejrzany mógłby wyjść na wolność po wpłaceniu w jego imieniu 750 tys. zł.

O decyzji sądu poinformowali dziennikarzy uczestniczący w posiedzeniu prok. Jacek Otola ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej oraz obrońca Karpińskiego mec. Michał Królikowski. "Sąd Apelacyjny w Katowicach (...) podzielił argumenty prokuratury, przede wszystkim wskazując, że zachodzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo sprawstwa podejrzanego, grozi mu realnie wysoka kara pozbawienia wolności, a także – w realiach niniejszej sprawy - w ocenie sądu apelacyjnego, podobnie jak w ocenie prokuratora, zachodzi wysoka, realna obawa matactwa procesowego w sytuacji, gdyby zostały zastosowane wolnościowe środki zapobiegawcze" – powiedział prok. Otola.

Mec. Królikowski oświadczył, że obrona "na podstawie dostępnych dla niej dowodów oraz oceny osoby pana Włodzimierza Karpińskiego niezmiennie pozostaje głęboko przekonana co do jego niewinności".

"Sąd przesądził dziś o tym, że to przestępstwo jest prawdopodobne – tyle i aż tyle. Tyle, bo wystarczy do tego, by zastosować tymczasowe aresztowanie, ale jednocześnie nie doszło do przesądzenia o winie Włodzimierza Karpińskiego"

– mówił adwokat.

"Przepisy pozwalają, żeby tymczasowo aresztować każdego z nas tylko z tego powodu, że popełnienie przestępstwa jest prawdopodobne, i to jest sytuacja pana Włodzimierza Karpińskiego"

– dodał obrońca.

21 sierpnia sąd okręgowy przedłużył aresztowanie podejrzanego do 24 listopada, jednak uznał, że mógłby on wyjść na wolność po wpłaceniu w jego imieniu 750 tys. zł poręczenia. Prokuratura zaskarżyła to postanowienie, nie zgadzając się na uchylenie podejrzanemu tymczasowego aresztowania i zastosowania wobec niego innych środków zapobiegawczych. W opinii obrony, wobec podejrzanego nie powinny być stosowane żadne środki zapobiegawcze, bo nie ma dowodów jego winy.

Karpińskiemu może grozić kara do 12 lat więzienia. Jest jedną z kilkunastu podejrzanych osób w śledztwie prowadzonym przez śląski wydział PK, jako jedyny jest wciąż aresztowany.

Zatrzymanie byłego ministra

Były minister został zatrzymany 27 lutego br. na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Wcześniej w tym samym śledztwie zatrzymano b. szefa Pracodawców RP Rafała Baniaka pełniącego w latach 2011-2015 funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, który również po usłyszeniu zarzutów na wniosek prokuratora został aresztowany (obaj zgodzili się na podawanie nazwisk).

Rafał Baniak opuścił areszt 29 sierpnia. Prokuratura zmieniła mu ten najsurowszy środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju, uzasadniając to przesłankami z kodeksu postępowania karnego. Można tak zrobić w sytuacji, gdy areszt spowodowałoby dla jego życia lub zdrowia poważne niebezpieczeństwo, lub pociągałoby wyjątkowo ciężkie skutki dla oskarżonego lub jego najbliższej rodziny. Według nieoficjalnych informacji PAP, powodem był stan zdrowia Baniaka. Według mediów po wyjściu z aresztu trafił do szpitala.

Karpińskiemu przedstawiono popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z Baniakiem, zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych.

Jak podaje prokuratura, wartość zamówień wyniosła prawie 600 mln zł. Zarzuty obejmują przyjęcie przez Karpińskiego kwoty prawie 5 milionów złotych. Według ustaleń śledztwa czyny korupcyjne miały miejsce od kwietnia 2020 do grudnia 2022 r. w Warszawie. Karpiński był wtedy prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Mieście Stołecznym Warszawie, a następnie sekretarzem Miasta Stołecznego Warszawy.

Według ustaleń prokuratury, od sierpnia 2020 do stycznia 2023 r. istniał proceder korupcyjny polegający na wręczaniu korzyści majątkowych o wielkiej wartości w związku z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. "Przedstawiciele jednej z grup kapitałowych zainteresowanych uczestnictwem w przetwarzaniu odpadów weszli w porozumienie z Rafałem B. W wyniku ustaleń o charakterze korupcyjnym zainteresowane spółki grupy kapitałowej uzyskały znaczące zamówienia z MPO w Warszawie. Następnie w latach 2021-2022 roku spółki te zagospodarowały odpady z Miasta Stołecznego Warszawa uzyskując w MPO Warszawa zamówienia na łączną kwotę prawie 600 milionów złotych" - podawała PK.

Jak dodali śledczy, uzyskanie tych zamówień było możliwe dzięki propozycji złożonej przez Baniaka - byłego prezesa zarządu Pracodawców RP. "Z ustaleń śledztwa wynika, że Rafał B., w zamian za umożliwienie uzyskiwania zamówień publicznych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Miasta Stołecznego Warszawy domagał się od przedstawicieli firm 5 proc. łapówki od wartości tych zamówień. W tym celu Rafał B. oraz osoby zarządzające grupą kapitałową, tj. Artur P. i Wojciech S. stworzyli mechanizm umożliwiający wyprowadzenie wielomilionowych kwot przeznaczonych na korzyści majątkowe" - informowała prokuratura.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wiceprezes Fabryki Broni: Niemieckiego Carl Walthera zastąpi polska konstrukcja



 

Polecane
Emerytury
Stażowe