Poseł Lewicy mocno o marszu Tuska. "Chodzi o wykorzystanie sytuacji"

Donald Tusk w związku z zamieszaniem wokół sprawy Joanny z Krakowa zapowiedział "Marsz Miliona Serc", który miałby się odbyć w październiku. Data zdziwiła jedną z internautek, której postanowiła odpowiedzieć poseł Anna Maria Żukowska z Lewicy. – Dlaczego Marsz Miliona Serc nie jest teraz, na świeżo, tylko 2 tygodnie przed wyborami? - pytała kobieta.
— Bo chodzi o wykorzystanie sytuacji pani Joanny politycznie. Nie o wsparcie, nie o zaprezentowanie rozwiązań czy projektów ustaw wspierających kobiety - odparła polityk Lewicy.
Sprawa Joanny z Krakowa
We wtorek "Fakty" TVN opublikowały materiał o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej; jak zapewniała - kupiła ją sama w Internecie.
Według Policji w sprawie istniało podejrzenie popełnienia przestępstwa w postaci udzielania kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży poprzez środki pochodzące z nielegalnego źródła. Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia".
W czwartek na konferencji prasowej policji zostały przedstawione nagrania z przebiegu zgłoszenia na numer alarmowy 112.
Na pierwszym nagraniu pada informacja o tym, że kobieta ma zamiar zażyć leki i popełnić samobójstwo: – Nie może tego wszystkiego znieść, tak i że znaczy już jest po (tajemnica lekarska), powiedziała mi tyle, że dokonała (tajemnica lekarska) w domu, nie może tego wytrzymać, zaraz zażyje leki i się zabije - poinformowała psycholog zawiadamiająca o zamiarze kobiety. Kobieta dwa razy kontaktowała się z numerem alarmowym w sprawie stanu i zamiarów swojej pacjentki.
— Ona powiedziała, że jakieś zamówiła tabletki przez internet, wzięła, ciągnie się to już od paru dni, (tajemnica lekarska) i że ona zaraz siebie zabije, bo zrobiła straszną zbrodnię, no a chłopak ją zostawił - słyszymy na nagraniu z drugiego połączenia na numer alarmowy.
Bo chodzi o wykorzystanie sytuacji pani Joanny politycznie. Nie o wsparcie, nie o zaprezentowanie rozwiązań czy projektów ustaw wspierających kobiety.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ #Lewica 🇵🇱🏳️🌈🇺🇦 (@AM_Zukowska) July 22, 2023