"Z moim wzrostem miałem przewagę". Aborcjonista chwali się jak "pokonał" kobiety broniące nienarodzonych

Aborcjonista z Poznania Jarosław Tafelski pochwalił się w mediach społecznościowych, jak na legalnej pikiecie pro-life lokalnego oddziału Fundacji Życie i Rodzina "pokonał" wolontariuszki fundacji wykorzystując swoją przewagę fizyczną nad kobietami.
Pikieta pro-life w Poznaniu
Pikieta pro-life w Poznaniu / zycieirodzina.pl

W połowie czerwca w Poznaniu doszło do pro-aborcyjnego wiecu „Ani Jednej Więcej”. Lokalny oddział Fundacji Życie i Rodzina stanął naprzeciwko aborcjonistów z legalną pikietą pro-life, trzymając w rękach banery ze zdjęciami abortowanych dzieci. Okazało się, że podczas pikiety doszło do przepychanek.

"Z moim wzrostem miałem przewagę"

Jak wynika z opisu sytuacji przedstawionego przez Fundację Życie i Rodzina, źródłem niepokojów na legalnej demonstracji pro-life był Jarosław Tafelski, rosły mężczyzna, który usiłował parasolką zasłonić plakaty przedstawiające abortowane dzieci. Tafelski zresztą sam opisał swoje "dokonania" w obszernym wpisie opublikowanym na Facebooku.

Byłem z Olą na proteście w sprawie śmierci Doroty, matki, która została potraktowana jak inkubator w szpitalu im. JP2, w którym nie dokonano do tej pory żadnej aborcji. Jest czym się szczycić... Tak się złożyło, że w miejscu w którym przyszliśmy rozkładali się "obrońcy życia" ze swoimi wielkimi banerami epatującymi szczątkami nienarodzonych ludzi. Wywołało to w nas duże emocje

– pisze Tafelski. Jak opisuje, w pewnym momencie jego partnerka podała mu parasolkę i poprosiła, by zasłonił te plakaty, a jemu "nie trzeba było mówić dwa razy", gdyż "znowu poczuł zew ulicznego aktywisty".

W pewnym momencie między mną a dwiema paniami trzymającymi baner doszło do małej próby sił. One napierały na moją parasolkę, ja na ich baner tą że parasolką. Z moim wzrostem miałem przewagę i 2 razy sprowadziłem baner do parteru. Wkurzone panie owijały i pchały mnie na ścianę tym banerem. W tym momencie wkroczyła policja w celu uspokojenia sytuacji i próby mnie wylegitymowania, co istotne tylko mnie. Odmówiłem mówiąc, że nie mają podstaw i odpuścili

– opisuje sytuację Tafelski. W dalszej części wpisu twierdzi, że gdy wracał do domu po powyższym incydencie, został zatrzymany przez "tajniaków" z wydziału kryminalnego policji, którzy mieli zmyślić historię kradzieży torebki w parku, aby go wylegitymować.

Fundacja Życie i Rodzina: Sprawa została już zgłoszona na Policję

Podczas ataku na działaczki pro-life doszło do zniszczenia mienia Fundacji. Tafelski także brał udział w niszczeniu depcząc antyaborcyjny baner. Sprawa została już zgłoszona na Policję

– komentuje incydent Fundacja Życie i Rodzina. W komunikacie poinformowano również, iż zespół prawny Fundacji analizuje materiał zdjęciowy i wideo oraz możliwości postępowania prawnego wobec Tafelskiego i innych uczestników "furiackiego ataku na zgromadzenie".


 

POLECANE
Rano przyszedł SS-man i wyczytał kilka nazwisk tylko u nas
"Rano przyszedł SS-man i wyczytał kilka nazwisk"

Po rozpracowaniu przez rybnickie gestapo (dzięki zdrajcy Jana Ziętka) organizacji konspiracyjnej rybnickiego ZWZ, ponad 60 osób aresztowano w dniach 11-13.02.1943 r. i przewieziono dnia 13.02.1943 r. do KL Auschwitz. Tam, po osadzeniu w bloku 2a, przetrzymywano więźniów przez okres śledztwa. Dodaję, ze w bloku tym rozdzielono przybyłych na „kobiety na prawo, mężczyźni na lewo” i na leżąco na betonowej posadzce oczekiwali na przesłuchania (a trwało to w niektórych przypadkach aż 3 miesiące).

Niemieckie media: Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski? gorące
Niemieckie media: Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski?

Niemiecki Nordkurier opisuje przypadek polskiego emigranta w Niemczech Bogumiła Pałki, który pracuje w Niemczech jako tłumacz przysięgły - "Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski?" - czytamy w tytule artykułu.

Karol Nawrocki domaga się jednostronnego wypowiedzenia Paktu Migracyjnego polityka
Karol Nawrocki domaga się jednostronnego wypowiedzenia Paktu Migracyjnego

- Wszystkimi wstrząsnęły tragiczne informacje o zamachu w Magdeburgu. Łączę się w bólu z najbliższymi ofiar oraz modlę się o zdrowie dla wszystkich poszkodowanych - powiedział Karol Nawrocki na krótkim wideo, w którym skomentował wczorajszą tragedię w Niemczech.

Musiałem zacząć od zera. Znany dziennikarz przerwał milczenie Wiadomości
"Musiałem zacząć od zera". Znany dziennikarz przerwał milczenie

Artur Rawicz przez lata był jedną z kluczowych postaci polskiego dziennikarstwa muzycznego. Jego pasja do rozmów z artystami oraz ogromna wiedza o muzyce, zwłaszcza rapie, przyniosły mu dużą popularność. Niewielu jednak wiedziało, że w ostatnich latach zmagał się z poważnymi problemami, które doprowadziły go do kryzysu życiowego.

Francja: brutalny, zbiorowy gwałt na Polce Wiadomości
Francja: brutalny, zbiorowy gwałt na Polce

W miejscowości Gap we Francji doszło do dramatycznego zdarzenia. 42-letnia kobieta polskiego pochodzenia została zgwałcona przez trzech mężczyzn. Do zdarzenia doszło 13 grudnia, gdy przyjechała odwiedzić swoją córkę i przyjaciółkę.

Atak na jarmark w Magdeburgu. Nowe wstrząsające ustalenia Wiadomości
Atak na jarmark w Magdeburgu. Nowe wstrząsające ustalenia

Dziewięcioletnie dziecko i czworo dorosłych zginęło w piątkowym ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu - poinformował szef prokuratury w tym mieście, Horst Walter Nopens. 200 osób zostało rannych.

Tragiczne odkrycie nad rzeką Oława. Trwa akcja służb Wiadomości
Tragiczne odkrycie nad rzeką Oława. Trwa akcja służb

Nad rzeką Oława na Dolnym Śląsku doszło do tragicznego odkrycia. Policja i służby ratunkowe znalazły ciało około 40-letniej kobiety. Kilka dni wcześniej, niedaleko miejsca zdarzenia, znaleziono jej rzeczy osobiste, w tym torebkę i tajemniczy list adresowany do rodziny.

Węgierskie MSZ: Europa powinna się wreszcie obudzić pilne
Węgierskie MSZ: Europa powinna się wreszcie obudzić

Europa powinna się wreszcie obudzić po tym, jak pochodzący z Arabii Saudyjskiej mężczyzna wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w niemieckim Magdeburgu - napisał w mediach społecznościowych minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.

Klaudia El Dursi ogłosiła radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji Wiadomości
Klaudia El Dursi ogłosiła radosną nowinę. W sieci lawina gratulacji

W sobotni poranek widzowie „Dzień Dobry TVN” mieli okazję usłyszeć wyjątkową wiadomość od Klaudii El Dursi.

Rumuńscy dziennikarze śledczy po anulowaniu wyników wyborów: wiemy kto opłacił kampanię na TikToku i nie jest to Rosja z ostatniej chwili
Rumuńscy dziennikarze śledczy po anulowaniu wyników wyborów: wiemy kto opłacił kampanię na TikToku i nie jest to Rosja

Pierwszą turę wyborów prezydenckich w Rumunii wygrał Călin Georgescu. Jednak wyniki wyborów zostały anulowane, nawet nie z powodu fałszerstw wyborczych, ale niejasnych oskarżeń o finansowanie przez Rosję filmików na TikToku. Rumuńscy dziennikarze podają zupełnie inną wersję.

REKLAMA

"Z moim wzrostem miałem przewagę". Aborcjonista chwali się jak "pokonał" kobiety broniące nienarodzonych

Aborcjonista z Poznania Jarosław Tafelski pochwalił się w mediach społecznościowych, jak na legalnej pikiecie pro-life lokalnego oddziału Fundacji Życie i Rodzina "pokonał" wolontariuszki fundacji wykorzystując swoją przewagę fizyczną nad kobietami.
Pikieta pro-life w Poznaniu
Pikieta pro-life w Poznaniu / zycieirodzina.pl

W połowie czerwca w Poznaniu doszło do pro-aborcyjnego wiecu „Ani Jednej Więcej”. Lokalny oddział Fundacji Życie i Rodzina stanął naprzeciwko aborcjonistów z legalną pikietą pro-life, trzymając w rękach banery ze zdjęciami abortowanych dzieci. Okazało się, że podczas pikiety doszło do przepychanek.

"Z moim wzrostem miałem przewagę"

Jak wynika z opisu sytuacji przedstawionego przez Fundację Życie i Rodzina, źródłem niepokojów na legalnej demonstracji pro-life był Jarosław Tafelski, rosły mężczyzna, który usiłował parasolką zasłonić plakaty przedstawiające abortowane dzieci. Tafelski zresztą sam opisał swoje "dokonania" w obszernym wpisie opublikowanym na Facebooku.

Byłem z Olą na proteście w sprawie śmierci Doroty, matki, która została potraktowana jak inkubator w szpitalu im. JP2, w którym nie dokonano do tej pory żadnej aborcji. Jest czym się szczycić... Tak się złożyło, że w miejscu w którym przyszliśmy rozkładali się "obrońcy życia" ze swoimi wielkimi banerami epatującymi szczątkami nienarodzonych ludzi. Wywołało to w nas duże emocje

– pisze Tafelski. Jak opisuje, w pewnym momencie jego partnerka podała mu parasolkę i poprosiła, by zasłonił te plakaty, a jemu "nie trzeba było mówić dwa razy", gdyż "znowu poczuł zew ulicznego aktywisty".

W pewnym momencie między mną a dwiema paniami trzymającymi baner doszło do małej próby sił. One napierały na moją parasolkę, ja na ich baner tą że parasolką. Z moim wzrostem miałem przewagę i 2 razy sprowadziłem baner do parteru. Wkurzone panie owijały i pchały mnie na ścianę tym banerem. W tym momencie wkroczyła policja w celu uspokojenia sytuacji i próby mnie wylegitymowania, co istotne tylko mnie. Odmówiłem mówiąc, że nie mają podstaw i odpuścili

– opisuje sytuację Tafelski. W dalszej części wpisu twierdzi, że gdy wracał do domu po powyższym incydencie, został zatrzymany przez "tajniaków" z wydziału kryminalnego policji, którzy mieli zmyślić historię kradzieży torebki w parku, aby go wylegitymować.

Fundacja Życie i Rodzina: Sprawa została już zgłoszona na Policję

Podczas ataku na działaczki pro-life doszło do zniszczenia mienia Fundacji. Tafelski także brał udział w niszczeniu depcząc antyaborcyjny baner. Sprawa została już zgłoszona na Policję

– komentuje incydent Fundacja Życie i Rodzina. W komunikacie poinformowano również, iż zespół prawny Fundacji analizuje materiał zdjęciowy i wideo oraz możliwości postępowania prawnego wobec Tafelskiego i innych uczestników "furiackiego ataku na zgromadzenie".



 

Polecane
Emerytury
Stażowe