Spięcie między premierem a TVN24. Jest oświadczenie stacji
Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki udał się w niedzielę do miejscowości Krynki w województwie podlaskim, aby wspólnie z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem sprawdzić gotowość służb do obrony Polski. Politycy PiS odpowiadali następnie na pytania dziennikarzy. Marta Abramczyk z TVN24 zapytała premiera, kto w tej chwili atakuje Polskę: UE czy Wschód?
– Dziękuję za to pytanie, ponieważ ono pozwoli mi przedstawić pewną fundamentalną różnicę. Ciekaw jestem czy TVN pokaże całą tę moją wypowiedź, czy utnie ją po kilku pierwszych zdaniach – powiedział szef rządu.
Morawiecki wskazał także na sprawę byłego burmistrza Bogatyni i działacza PiS Andrzeja G., na którym ciążą zarzuty. Jego zdaniem to pokazuje, że w PiS „nieprawidłowości są wyłapywane i piętnowane”.
– Tymczasem, to pewnie w tym miejscu TVN utnie moją wypowiedź… Tymczasem są prominentni działacze PO - jak Sławomir Nowak, pan Neuman, Gawłowski, pan Kwiatkowski, marszałek Grodzki. Jak ci wszyscy, którzy unikają za wszelką cenę wymiaru sprawiedliwości, boją się, chowają się za immunitetem. To pan Kwiatkowski i Gawłowski startowali jako niezależni senatorowie, ale PO nie wystawiła tam kontrkandydatów – stwierdził premier.
Oświadczenie TVN24
Do zarzutów o cenzurowanie wypowiedzi szefa polskiego rządu odniosła się stacja TVN24. Oświadczenie w tej sprawie przeczytał na antenie Radosław Mróz.
– Panie premierze, doskonale rozumiemy, że może pan nie lubić pytań, że pytania mogą się panu nie podobać, że z niektórymi pytaniami może pan się czuć niekomfortowo, ale może pan zobaczyć w TVN24, że cała pana wypowiedź została wyemitowana i wszyscy nasi widzowie mogli jej posłuchać. Nie wycinaliśmy pana wypowiedzi, mimo pana sugestii, a niektórzy, może także pan, znaleźć taką informację i przykład: wycinają serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy To tak, by było to jasne. Rolą TVN24 i wszystkich dziennikarzy i dziennikarek jest to, by takim ludziom jak pan, czyli ludziom sprawującym realną władzę, zadawać pytania. Chociaż, co rozumiemy, te pytania mogą się panu nie podobać – powiedział dziennikarz.