Ryszard Czarnecki: Niemiecki strażak-piroman i akrobata Tusk
Francuski pisarz żyjący w ostatnich dekadach XIX i pierwszych dekadach XX wieku Auguste- Maurice Barres, który zresztą pod koniec życia stał się gorliwym katolikiem i zwolennikiem kultu Joanny d’Arc, zauważył – i pasuje to jak ulał do Tuska – że „Polityk jest niczym akrobata, zachowuje równowagę czyniąc coś przeciwnego do tego, co mówi”. Skądinąd do owego nieudanego, wszystko na to wskazuje, zbawcy totalnej opozycji, pasują też doskonale słowa lorda Beaverbrooka, ministra w rządzie Winstona Churchilla (resort: produkcja samolotów!), ale też publicysty, który twierdził: „Niektórych polityków nie obchodzi, w którą stronę mknie samochód, jeśli tylko oni zasiadają przy kierownicy”. Ktoś? Coś? Jakieś skojarzenia?
A żeby nie było, że smagam tylko opozycję, malkontentom z prawicy zadedykuję myśl niemieckiego (!) polityka Willy Brandta: „Kiedy brakuje optymizmu, trzeba skończyć z uprawianiem polityki”.
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (05.04.2023)