Polscy siatkarze podbijają Europę, „Lewy” - Hiszpanię, żużel -serca

Polscy siatkarze podbijają Europę, „Lewy” - Hiszpanię, żużel -serca

Podniecamy się – i dobrze – sukcesem piłkarzy Lecha Poznań, którzy wiosną odprawili już dwóch przeciwników w Lidze Konfederacji Europy, a tymczasem nieco w ich cieniu fantastycznie grają w Lidze Mistrzów dwa polskie kluby siatkarskie. Chodzi o dwukrotnego już z rzędu klubowego mistrza Europy - Zakłady Azotowe Zaksę Kędzierzyn-Koźle i wicemistrza Polski Jastrzębski Węgiel. Nie są one pieszczochami mediów, oj , nie są. Jeden z najważniejszych portali sportowych w naszym kraju na swojej głównej stronie pomieścił parędziesiąt (!) wiadomości, ale nie znalazł miejsca, żeby donieść, że obie polskie drużyny wygrały pierwsze mecze półfinału LM. A tymczasem pierwszy w historii polski finał Ligi Mistrzów jest blisko!

Obiektywnie biorąc większe szanse na finał ma mistrz Polski 2021 z Górnego Śląska niż mistrz Polski z 2022 ze Śląska Opolskiego. Wygrana Jastrzębskiego Węgla z Turkami na wyjeździe daje autostradę do finału u siebie, natomiast wygrana z Włochami w Kędzierzynie-Koźlu i to za 3 punkty jest wielkim krokiem i zdobyciem przewagi psychologicznej, ale o wszystkim może na przykład zdecydować „złoty set”. Oczywiście, jeżeli Zaksa wygra lub przegra po tie-breaku to jest już w finale. Porażka 0:3 czy 1:3 oznacza dodatkowy set, a w nim wszystko się może zdarzyć. Akurat w ostatnich dwóch sezonach Ligi Mistrzów, jej dwukrotny triumfator z Polski pokazał, że ma piekielnie silne nerwy i tzw. chłodną głowę. W każdym razie takie wyniki pierwszych meczów w półfinale LM z udziałem dwóch polskich klubów wzięlibyśmy przed sezonem z pocałowaniem ręki. Ciekawa historia, bo w zeszłym sezonie też wydawało się, że osłabiona odejściem trenera i kilku graczy drużyna z Opolszczyzny nie ma większych szans na obronę tytułu – a jednak zdobyła drugi tytuł klubowego mistrza Europy. W tym sezonie znów zmiana trenera, odchodzi do Włoch, do Perugii, aby grać w jednym w klubie z Wilfredo Leonem, rewelacyjny Kamil Semeniuk, a ta maszyna dalej funkcjonuje fenomenalnie, nawet jeśli przegrywa spotkania w Plus Lidze i na początku sezonu w Lidze Mistrzów. Genius loci? Rzeczywiście ta kędzierzyńska (o Koźlu nie zapominając!) aura jest taka, że miejscowym siatkarzom rosną skrzydła. A może jest jak z piosenką Jacka Kaczmarskiego „Zbroja”. Dla tych, co nie znają, przypominam: „Dałeś mi Panie zbroję / Dawny kuł płatnerz ją /W wielu pogięta bojach / W wielu ochrzczona krwią/ W wykutej dla giganta / Potykam się o krok (…) A taka w niej powaga / Dawno zaschniętej krwi / Że czuję jak wymaga / i każe rosnąć mi / Być może nadaremnie / Lecz stanę w niej za stu! / (…) Więc choć za ciosem pada cios / I wróg posiłki śle w konwojach / Nas przed upadkiem chroni wciąż - / Zbroja!”. Tą legendarną piosenkę śp. Jacka Kaczmarskiego dedykuję siatkarzom – naszym sąsiadom ze Śląska Opolskiego (jak skandują kibice Odry Opole - wiem, że pokłóconej z naszym Śląskiem Wrocław – „Śląsk Opolski zawsze polski”), ponieważ pasuje do nich, według mnie, jak ulał. Karuzela trenerów, odejście kluczowych graczy, a drużyna sponsorowana przez Zakłady Azotowe zdobywa tytuły najlepszej w Europie i - to już z przerwami – najlepszej w Polsce. Szacun! Oczywiście bard „Solidarności”, nieodżałowany pan Jacek napisał tę piosenkę w 1982, w nocy stanu wojennego i była swym kontekstem jakże odległa od świata sportu ,ale mi pasuje - i już.

Pozostając w sąsiedzkich klimatach i pozostając przy siatkówce, należy odnotować, że po raz kolejny w Nysie odbył się Final Four Pucharu Polski w siatkówce kobiet. Włodarze tego miasta w czasach, gdy meska. Stal Nysa pałętała się w I lidze, przynajmniej w ten sposób chcieli pokazać, że choć przez parę dni Nysa może być siatkarską stolicą Polski. Tegoroczny finał PP z udziałem aktualnego mistrza kraju, Chemika Police i -kto wie, tegorocznego (?) mistrza - ŁKS-u Łódź - palce lizać!

 

Z piłki siatkowej do piłki nożnej przechodząc odnotować należy dwa gole i asystę Roberta Lewandowskiego w La Liga. A to oznacza, że krytykowany „Lewy” ma szanse w swoim pierwszym sezonie w Hiszpanii na trzy korony: mistrza kraju, Puchar Króla oraz koronę króla strzelców. Strzelając po 1,5-miesiecznej posusze dwie bramki, zamknął gęby krytykom, ale przede wszystkim zwiększył przewagę w klasyfikacji strzeleckiej z dwóch do czterech goli, przekazując innym napastnikom: „Żadnych złudzeń, Panowie!”. Swoją drogą od pięciu lat nie miał – biorąc pod uwagę mecze w reprezentacji i w klubie – serii pięciu meczów bez gola. Ale teraz tę nieszczęsną przerwę zakończył. Skądinąd wielki Diego Maradona w debiutanckim sezonie w Barcelonie strzelił 19 goli. Robert Lewandowski ma ich już 27 (wszystkie-nie tylko w lidze), goniąc Samuela Eto’o, który jest na pierwszym miejscu w historii Barcelony, bo w pierwszym sezonie w barwach Barçy zdobył łącznie w lidze i pucharach - goli 29. Lewy pokazuje niedowiarkom, że jest i pozostanie królem...

 

Z kronikarskiego obowiązku i muszę i chcę poinformować, że pod moim Patronatem Honorowym odbyły się już siódmy rok rzędu Mistrzostwa Polski Par Klubowych. Tym razem w Rzeszowie. Wcześniej były dwa razy w Ostrowie Wielkopolskim, a także w Poznaniu, Bydgoszczy, Grudziądzu i Gdańsku. Teraz na Podkarpaciu mieliśmy problemy z aurą i z powodu wielodniowych opadów deszczu musieliśmy przesunąć MPPK z piątku na niedzielę.

Już z góry zapraszam na drugi dzień Świąt Wielkanocnych na żużlowy Śmigus-Dyngus , na „Złoty Kask”, który odbędzie się znowu po sąsiedzku (!), bo w Opolu. Zresztą już szósty rok pod moim Patronatem Honorowym !

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (03.04.2023)


 

POLECANE
Nie żyje legenda piłki nożnej Wiadomości
Nie żyje legenda piłki nożnej

W wieku 80 lat zmarł Hugo Orlando Gatti - legenda argentyńskiego futbolu i jeden z najbardziej charakterystycznych bramkarzy w historii. Kibice zapamiętali go nie tylko z powodu ogromnych umiejętności, ale także nietypowego stylu gry. Znany był jako „El Loco”.

Runąłem na ziemię. Lider Kultu przekazał niepokojące wieści Wiadomości
"Runąłem na ziemię". Lider Kultu przekazał niepokojące wieści

W ostatnich tygodniach fani zespołu Kult z niepokojem śledzili doniesienia o stanie zdrowia Kazika Staszewskiego. W marcu grupa poinformowała o odwołaniu koncertów, jednak wtedy nie ujawniono powodów tej decyzji.

Aborterka z Oleśnicy przerwała milczenie gorące
Aborterka z Oleśnicy przerwała milczenie

Fundacja Pro – Prawo do Życia poinformowała na początku kwietnia, że w szpitalu w Oleśnicy dokonano zabójstwa 9-miesięcznego Felka, wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu. Aborcji miała dokonać ginekolog, z-ca dyrektora ds. lecznictwa Gizela Jagielska.

Komunikat dla mieszkańców Kołobrzegu Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Kołobrzegu

Od piątku 26 kwietnia ponownie obowiązuje biletowany wstęp na molo w Kołobrzegu. Po jesienno-zimowej przerwie wraca opłata, a ceny wzrosły w porównaniu do poprzedniego sezonu.

Watykan przygotowuje się do konklawe. Kardynałowie wybiorą następcę Franciszka z ostatniej chwili
Watykan przygotowuje się do konklawe. Kardynałowie wybiorą następcę Franciszka

135 kardynałów z ponad 70 krajów świata wybierze nowego papieża na konklawe. Ponad 100 purpuratów to kardynałowie mianowani przez Franciszka. Wielu z nich reprezentuje najdalsze zakątki świata. Będą mieli istotny wpływ na wybór następcy Franciszka. Konklawe odbędzie się w ciągu miesiąca. W najbliższych dniach kardynałowie ustalą jego termin.

W takich słowach Donald Trump pożegnał papieża Franciszka Wiadomości
W takich słowach Donald Trump pożegnał papieża Franciszka

Nie żyje papież Franciszek. Jego odejście poruszyło cały świat. Ojca Świętego pożegnał m.in. prezydent USA Donald Trump.

Awantura na pokładzie. Samolot z Warszawy musiał pilnie lądować Wiadomości
Awantura na pokładzie. Samolot z Warszawy musiał pilnie lądować

Niedzielny lot linii Wizz Air z Warszawy do hiszpańskiego Bilbao nie przebiegł zgodnie z planem. Na pokładzie doszło do poważnego incydentu z udziałem agresywnego pasażera, który - jak relacjonują świadkowie - był pod wpływem alkoholu.

Nie żyje papież Franciszek. Nowy komunikat Watykanu Wiadomości
Nie żyje papież Franciszek. Nowy komunikat Watykanu

Nie żyje papież Franciszek. Watykańskie biuro prasowe wydało nowy komunikat

Nasze serca są ciężkie. Pałac Buckingham żegna papieża Franciszka Wiadomości
"Nasze serca są ciężkie". Pałac Buckingham żegna papieża Franciszka

Nie żyje papież Franciszek. Na oficjalnym profilu Pałac Buckingham wydał poruszający komunikat.

Media podały możliwą przyczynę śmierci papieża Franciszka Wiadomości
Media podały możliwą przyczynę śmierci papieża Franciszka

Udar to możliwa przyczyna śmierci papieża Franciszka - poinformował dziennik "Corriere della Sera", powołując się na niepotwierdzone doniesienia krążące w Watykanie. Oficjalną przyczynę śmierci Stolica Apostolska ogłosi jeszcze w poniedziałek.

REKLAMA

Polscy siatkarze podbijają Europę, „Lewy” - Hiszpanię, żużel -serca

Polscy siatkarze podbijają Europę, „Lewy” - Hiszpanię, żużel -serca

Podniecamy się – i dobrze – sukcesem piłkarzy Lecha Poznań, którzy wiosną odprawili już dwóch przeciwników w Lidze Konfederacji Europy, a tymczasem nieco w ich cieniu fantastycznie grają w Lidze Mistrzów dwa polskie kluby siatkarskie. Chodzi o dwukrotnego już z rzędu klubowego mistrza Europy - Zakłady Azotowe Zaksę Kędzierzyn-Koźle i wicemistrza Polski Jastrzębski Węgiel. Nie są one pieszczochami mediów, oj , nie są. Jeden z najważniejszych portali sportowych w naszym kraju na swojej głównej stronie pomieścił parędziesiąt (!) wiadomości, ale nie znalazł miejsca, żeby donieść, że obie polskie drużyny wygrały pierwsze mecze półfinału LM. A tymczasem pierwszy w historii polski finał Ligi Mistrzów jest blisko!

Obiektywnie biorąc większe szanse na finał ma mistrz Polski 2021 z Górnego Śląska niż mistrz Polski z 2022 ze Śląska Opolskiego. Wygrana Jastrzębskiego Węgla z Turkami na wyjeździe daje autostradę do finału u siebie, natomiast wygrana z Włochami w Kędzierzynie-Koźlu i to za 3 punkty jest wielkim krokiem i zdobyciem przewagi psychologicznej, ale o wszystkim może na przykład zdecydować „złoty set”. Oczywiście, jeżeli Zaksa wygra lub przegra po tie-breaku to jest już w finale. Porażka 0:3 czy 1:3 oznacza dodatkowy set, a w nim wszystko się może zdarzyć. Akurat w ostatnich dwóch sezonach Ligi Mistrzów, jej dwukrotny triumfator z Polski pokazał, że ma piekielnie silne nerwy i tzw. chłodną głowę. W każdym razie takie wyniki pierwszych meczów w półfinale LM z udziałem dwóch polskich klubów wzięlibyśmy przed sezonem z pocałowaniem ręki. Ciekawa historia, bo w zeszłym sezonie też wydawało się, że osłabiona odejściem trenera i kilku graczy drużyna z Opolszczyzny nie ma większych szans na obronę tytułu – a jednak zdobyła drugi tytuł klubowego mistrza Europy. W tym sezonie znów zmiana trenera, odchodzi do Włoch, do Perugii, aby grać w jednym w klubie z Wilfredo Leonem, rewelacyjny Kamil Semeniuk, a ta maszyna dalej funkcjonuje fenomenalnie, nawet jeśli przegrywa spotkania w Plus Lidze i na początku sezonu w Lidze Mistrzów. Genius loci? Rzeczywiście ta kędzierzyńska (o Koźlu nie zapominając!) aura jest taka, że miejscowym siatkarzom rosną skrzydła. A może jest jak z piosenką Jacka Kaczmarskiego „Zbroja”. Dla tych, co nie znają, przypominam: „Dałeś mi Panie zbroję / Dawny kuł płatnerz ją /W wielu pogięta bojach / W wielu ochrzczona krwią/ W wykutej dla giganta / Potykam się o krok (…) A taka w niej powaga / Dawno zaschniętej krwi / Że czuję jak wymaga / i każe rosnąć mi / Być może nadaremnie / Lecz stanę w niej za stu! / (…) Więc choć za ciosem pada cios / I wróg posiłki śle w konwojach / Nas przed upadkiem chroni wciąż - / Zbroja!”. Tą legendarną piosenkę śp. Jacka Kaczmarskiego dedykuję siatkarzom – naszym sąsiadom ze Śląska Opolskiego (jak skandują kibice Odry Opole - wiem, że pokłóconej z naszym Śląskiem Wrocław – „Śląsk Opolski zawsze polski”), ponieważ pasuje do nich, według mnie, jak ulał. Karuzela trenerów, odejście kluczowych graczy, a drużyna sponsorowana przez Zakłady Azotowe zdobywa tytuły najlepszej w Europie i - to już z przerwami – najlepszej w Polsce. Szacun! Oczywiście bard „Solidarności”, nieodżałowany pan Jacek napisał tę piosenkę w 1982, w nocy stanu wojennego i była swym kontekstem jakże odległa od świata sportu ,ale mi pasuje - i już.

Pozostając w sąsiedzkich klimatach i pozostając przy siatkówce, należy odnotować, że po raz kolejny w Nysie odbył się Final Four Pucharu Polski w siatkówce kobiet. Włodarze tego miasta w czasach, gdy meska. Stal Nysa pałętała się w I lidze, przynajmniej w ten sposób chcieli pokazać, że choć przez parę dni Nysa może być siatkarską stolicą Polski. Tegoroczny finał PP z udziałem aktualnego mistrza kraju, Chemika Police i -kto wie, tegorocznego (?) mistrza - ŁKS-u Łódź - palce lizać!

 

Z piłki siatkowej do piłki nożnej przechodząc odnotować należy dwa gole i asystę Roberta Lewandowskiego w La Liga. A to oznacza, że krytykowany „Lewy” ma szanse w swoim pierwszym sezonie w Hiszpanii na trzy korony: mistrza kraju, Puchar Króla oraz koronę króla strzelców. Strzelając po 1,5-miesiecznej posusze dwie bramki, zamknął gęby krytykom, ale przede wszystkim zwiększył przewagę w klasyfikacji strzeleckiej z dwóch do czterech goli, przekazując innym napastnikom: „Żadnych złudzeń, Panowie!”. Swoją drogą od pięciu lat nie miał – biorąc pod uwagę mecze w reprezentacji i w klubie – serii pięciu meczów bez gola. Ale teraz tę nieszczęsną przerwę zakończył. Skądinąd wielki Diego Maradona w debiutanckim sezonie w Barcelonie strzelił 19 goli. Robert Lewandowski ma ich już 27 (wszystkie-nie tylko w lidze), goniąc Samuela Eto’o, który jest na pierwszym miejscu w historii Barcelony, bo w pierwszym sezonie w barwach Barçy zdobył łącznie w lidze i pucharach - goli 29. Lewy pokazuje niedowiarkom, że jest i pozostanie królem...

 

Z kronikarskiego obowiązku i muszę i chcę poinformować, że pod moim Patronatem Honorowym odbyły się już siódmy rok rzędu Mistrzostwa Polski Par Klubowych. Tym razem w Rzeszowie. Wcześniej były dwa razy w Ostrowie Wielkopolskim, a także w Poznaniu, Bydgoszczy, Grudziądzu i Gdańsku. Teraz na Podkarpaciu mieliśmy problemy z aurą i z powodu wielodniowych opadów deszczu musieliśmy przesunąć MPPK z piątku na niedzielę.

Już z góry zapraszam na drugi dzień Świąt Wielkanocnych na żużlowy Śmigus-Dyngus , na „Złoty Kask”, który odbędzie się znowu po sąsiedzku (!), bo w Opolu. Zresztą już szósty rok pod moim Patronatem Honorowym !

 

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (03.04.2023)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe