Kard. Cantalamessa: Odwagi, Janie Pawle II, Ja jestem z wami, mówi Pan
Papieski kaznodzieja przyznał, że niekiedy wciąż pokutuje deistyczna wizja Kościoła, w której Chrystus jest tylko u początków jako jego założyciel, ten który ustanawia sakramenty i hierarchię, a potem kieruje nim przez swego namiestnika jakby był nieobecny. Św. Paweł uczy nas tymczasem, że to Chrystus jest głową ciała, którym jest Kościół. I będzie tak na zawsze. On jest jedynym prawdziwym Panem Kościoła.
Kościół
Kard. Cantalamessa zauważył, że starotestamentalnym odpowiednikiem obietnicy Jezusa, są słowa Aggeusza, który prorokuje nad ruinami świątyni.
- Czyż te słowa Aggeusza nie opisują też aktualnej sytuacji Kościoła katolickiego, a pod wieloma względami także całego chrześcijaństwa? Ten, kto wśród nas jest wystarczająco stary, wspomina jeszcze z tęsknotą te czasy, zaraz po zakończeniu II wojny światowej, kiedy kościoły zapełniały się w niedziele wiernymi, w parafiach następowały po sobie chrzty i śluby, seminaria i nowicjaty obfitowały w nowe powołania… – mówił kaznodzieja Domu Papieskiego.
– A dziś w jakim stanie się to wszystko znajduje? – moglibyśmy zapytać wraz z Aggeuszem. Szkoda czasu na ponowne wyliczanie całego zła, które sprawia, że niektórzy widzą już tylko ruiny, co niewiele różnią się od ruin antycznego Rzymu, które widzimy wszędzie wokoło w tym mieście - stwierdził duchowny.
Kard. Cantalamessa przyznał, że i w dawnym Kościele nie wszystko było idealne, bo gdyby rzeczywiście tak było, to i dziś nie mielibyśmy tak wielu problemów. Ważne jest jednak, aby usłyszeć na nowo słowo Aggeusza, który, prorokując nad ruinami świątyni i wspominając jej dawny splendor, nie wzywa do lamentu, lecz od odwagi i odbudowy, zapewniając jak Jezus swych apostołów, że Pan będzie z nami.
Jan Paweł II
Papieski kaznodzieja podzielił się w tym kontekście osobistym świadectwem, odnoszącym się właśnie do tego proroctwa i jego związków ze Janem Pawłem II.
- W dniu, w którym przełożony generalny pozwolił mi zakończyć nauczanie na uniwersytecie katolickim, abym w pełni mógł poświęcić się kaznodziejstwu, w Liturgii Godzin było właśnie to proroctwo Aggeusza. Po odmówieniu brewiarza przyszedłem do Bazyliki św. Piotra. Chciałem poprosić Apostoła, aby pobłogosławił moją nową posługę. W pewnej chwili, kiedy byłem na placu św. Piotra, to słowo odezwało się we mnie z wielką mocą. Zwróciłem się do papieskiego okna w Pałacu Apostolskim i mówiłem na głos: «Odwagi, Janie Pawle II, odwagi, kardynałowie, biskupi i cały ludu Kościoła. I do pracy, bo Ja jestem z wami, mówi Pan». Łatwo było mi to mówić, bo padał deszcz i nie było tam nikogo - wspominał.
- Dopiero kilka miesięcy później w 1980 r. zostałem mianowany kaznodzieją Domu Papieskiego i znalazłem się w obecności papieża, by zainicjować pierwsze rozważanie na Wielki Post. To Słowo znów we mnie rozbrzmiewało, nie jak cytat czy wspomnienie, lecz jako Słowo żywe na tę chwilę. Opowiedziałem więc o tym, co robiłem wtedy na placu św. Piotra, a potem zwróciłem się do Papieża, który słuchał kazania z bocznej kaplicy i powtórzyłem z mocą słowa Aggeusza: «Odwagi, Janie Pawle II, odwagi, wy kardynałowie, biskupi i ludu Boży, i do pracy, bo Ja jestem z wami, mówi Pan. Mój Duch będzie z wami». I po spojrzeniach widziałem, że słowo to wypełnia to, co obiecuje, daje odwagę. Choć Jan Paweł II był chyba ostatnim człowiekiem na świecie, którego trzeba by zachęcać do odwagi - podkreślił kard. Cantalamessa.
Na zakończenie wielkopostnego rozważania powtórzył to samo proroctwo, adresując je tym razem do przebywającego w szpitalu papieża oraz dzisiejszych kardynałów i biskupów, podkreślając, że nie jest to cytat, lecz słowo żywe, które spełnia to, co obiecuje.
Krzysztof Bronk / Watykan