Ordo Iuris: Poglądy sędzi ponad prawem. Wyrok w sprawie członków zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe skazał Mariusza Dzierżawskiego na rok ograniczenia wolności i zapłatę nawiązki w wysokości 15 tys. zł. Postępowanie przeciwko członkowi zarządu Fundacji Pro-prawo do życia zostało zainicjowane na skutek oskarżenia ze strony Stowarzyszenia Tolerado – organizacji głoszącej postulaty ruchu LGBT. Przyczyną oskarżenia była kampania „Sto pedofilii” prowadzona przez Fundację. Wyrok godzi w konstytucyjnie gwarantowaną wolność wypowiedzi oraz pozyskiwania i przekazywania informacji, w tym wyników badań naukowych. Stanowi też przykład sędziowskiego aktywizmu i stawiania politycznej poprawności ponad prawem.
zdjęcie poglądowe Ordo Iuris: Poglądy sędzi ponad prawem. Wyrok w sprawie członków zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia
zdjęcie poglądowe / pxfuel.com

Oskarżeni za kampanię

Członkowie zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia zostali oskarżeni przez gdańską organizację Tolerado oraz przez jej aktywistów o kierowanie wykonaniem czynu zabronionego przez podległe im osoby. Przestępstwo miało polegać, zdaniem stowarzyszenia, na publicznym pomówieniu oskarżycieli, przedstawiających się jako osoby homoseksualne, o takie zachowania i właściwości, które mogły poniżyć ich w opinii publicznej, poprzez przygotowanie i przeprowadzenie kampanii społecznej pod hasłem „Stop pedofilii”. Jej treścią było propagowanie za pośrednictwem środków masowego przekazu, w tym w internecie, oraz na plakatach wywieszanych na samochodach dostawczych oraz ustawianych w miejscach ogólnie dostępnych, nieprawdziwych twierdzeń:

  • o rzekomej większej skłonności osób o preferencjach homoseksualnych do zachowań pedofilnych;
  • o rzekomych działaniach podejmowanych przez te osoby i zrzeszające je organizacje w celu zainicjowania procesów edukacyjnych, mających na celu skłanianie małoletnich do wyrażania zgody i przejawiania gotowości do podejmowania kontaktów seksualnych z dorosłymi.
  • o rzekomym zwiększonym odsetku zachorowań na choroby weneryczne wśród osób homoseksualnych w porównaniu z resztą populacji.

Miało to wyczerpać znamiona czynu zabronionego, o którym mówi art. 212 § 2 kk.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznał Mariusza Dzierżawskiego za winnego zarzuconego mu czynu w zakresie pierwszej z wymienionych wyżej tez i wymierzył mu karę 1 roku ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych oraz zapłatę 15 tys. zł nawiązki na cele charytatywne. Zobowiązał go też do publikacji przeprosin na stronie internetowej Fundacji-Pro Prawo do życia oraz orzekł o podaniu wyroku do publicznej wiadomości. Argumentując rozstrzygnięcie, sędzia wskazała, że przekaz Fundacji Pro-Prawo do życia należy uznać za „mowę nienawiści” wymierzoną w osoby identyfikujące się ze skrótem LGBT. Mówiła też o nadużyciu wolności słowa i posługiwaniu się badaniami, które nie weszły do kanonu nauki.

Treści oparte na badaniach naukowych

Co do pierwszej z zarzuconych w akcie oskarżenia tez, w swojej obronie oskarżeni powołali się w szczególności na artykuł pt. „Profil pedofilii: Definicja, charakterystyka przestępców, recydywa, wyniki leczenia i kwestie kryminalistyczne” autorstwa Ryana C. W. Halla, MD, i Richarda C. W. Halla. Tekst został opublikowany w prestiżowym „Mayo Clinic Proceedings”, jednym z najbardziej rozpowszechnionych, poczytnych i cytowanych czasopism naukowo-medycznych.  Otóż wskazano tam w szczególności: „Odsetek pedofilów homoseksualnych waha się od 9% do 40%, co stanowi około 4 do 20 razy więcej niż wskaźnik dorosłych mężczyzn odczuwających pociąg do innych dorosłych mężczyzn (przyjmując wskaźnik rozpowszechnienia homoseksualizmu wśród dorosłych na poziomie 2%-4%)”, co wprost potwierdzało tezę objętą zarzutem. Obrona powołała również inne, potwierdzające ją, opracowania naukowe. Sędzia zaś w ogóle nie odniosła się do tych artykułów naukowych, odmawiając wartości pracom naukowym doktora Paula Camerona, na które obrona się w ogóle nie powołała, czy profesora Marka Regnerusa, o których obrona jedynie napomknęła. Świadczy to z jednej strony o ewidentnej stronniczości sędzi, z drugiej rodzi zarzut niezapoznania się z materiałem sprawy.  Sędzia co prawda nie przypisała oskarżonemu w rozstrzygnięciu dwóch pozostałych tez aktu oskarżenia, uznała je jednak za karygodne, argumentując wyrok.

W kwestii więc drugiej z tez aktu oskarżenia, obrona zwróciła w szczególności uwagę na forsowanie przez organizacje ruchu LGBT obowiązkowego charakteru zajęć z edukacji seksualnej opartych o dokument (Standardy edukacji seksualnej w Europie Biura Regionalnego WHO dla Europy i BZgA) bazujący na pracach organizacji dążących do dekryminalizacji i normalizacji pedofilii (International Planned Parenthood Federation). Standardy te pomijają całkowicie problem pedofilii, postulujący wpajanie sześcioletniemu dziecku zgody jako jedynego kryterium współżycia fizycznego, bez odniesienia do wieku seksualnego partnera. Obrona wskazywała również na podnoszenie przez poważne ośrodki ruchu LGBT żądań dekryminalizacji i normalizacji pedofilii. Przykładowo, w lipcu 1995 r. w homoseksualnym magazynie „Guide” (artykuł „The Real Child Abuse”) ukazało się stwierdzenie będące wręcz manifestacją: „jesteśmy dumni, że ruch gejowski jako jeden z nielicznych zdobył się na odwagę powiedzenia głośno, że dzieci są naturalnie seksualne i zasługują na prawo seksualnej ekspresji z kimkolwiek, kogo wybiorą. […] Zamiast bać się przyklejenia etykiety pedofila, powinniśmy dumnie przyznawać, że seks jest dobry, włączając w to dziecięcą seksualność. […] Musimy to robić dla dobra samych dzieci”. Sędzia, pozwalając oskarżycielom na szerokie wywody w kwestii edukacji seksualnej, odmówiła obronie zadawania im pytań w tej kwestii i to mimo treści rozważanej w tym akapicie tezy aktu oskarżenia, wprost nawiązującej do edukacji seksualnej podejmowanej przez organizacje ruchu LGBT.

Teza o zwiększonym odsetku zachorowań na choroby weneryczne wśród osób homoseksualnych została poparta w szczególności badaniami Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób – agencji Unii Europejskiej, które wykazały, że  w 2018 roku 28 państw członkowskich UE/EOG zgłosiło łącznie 100 673 potwierdzonych przypadków rzeżączki, przy czym mężczyźni uprawiający seks z mężczyznami (MSM) stanowili prawie połowę zgłoszonych  przypadków (48%). Również w 2018 r. w 29 państwach członkowskich UE/EOG zgłoszono 33 927 potwierdzonych przypadków kiły, przy czym ponad dwie trzecie (69%) przypadków kiły z informacją o kategorii transmisji odnotowano u mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami. Wszystkie więc tezy aktu oskarżenia oskarżeni poparli materiałem naukowym i dokumentami, które nie zostały podważone w toku postępowania.

Wyrok naruszający podstawowe wolności

Omawiany wyrok godzi w wolność słowa oraz w (gwarantowaną przez Europejską Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz  Konstytucję) wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, jak też prawo ogłaszania wyników badań naukowych. Europejski Trybunał Praw Człowieka wprost zaś wskazuje, że swoboda wypowiedzi, jako jeden z filarów demokratycznego społeczeństwa, nie może obejmować tylko informacji i poglądów odbieranych przychylnie albo postrzeganych jako nieszkodliwe lub obojętne, ale i takie, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój w państwie lub w jakiejś grupie społeczeństwa, gdyż takie są wymagania pluralizmu, tolerancji i otwartości, bez których demokratyczne społeczeństwo nie istnieje.

Kampania Fundacji Pro-prawo do życia dotyczy kształtowania umysłów dzieci w kwestii tak newralgicznej i kruchej, jaką jest seksualność człowieka. Stanowi reakcję na bezprawne, naruszające prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, wchodzenie do szkół organizacji ruchu LGBT z zajęciami wulgarnej edukacji seksualnej czy podejmowanie takich prób przez jednostki samorządu terytorialnego przy współpracy z tego typu organizacjami. Fundacja kreśli niebezpieczeństwa związane ze wspomnianym modelem edukacji seksualnej, niewątpliwie służąc obronie społecznie uzasadnionego interesu.

W doktrynie prawa karnego wskazuje się, że jeżeli wypowiedź ma charakter uogólniający i odnosi się do tak dużej grupy osób, że nie jest możliwe istnienie między nimi więzi pozwalającej na zidentyfikowanie konkretnych pokrzywdzonych, to wypowiedź taka nie realizuje znamion przestępstwa zniesławienia (tak Giezek Jacek [red.], Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, Opublikowano: WKP 2021). W okolicznościach zaś niniejszej sprawy, wspomniane hasła kampanii „Stop pedofilii” w żaden sposób nie pozwalają indywidualizować oskarżycieli jako pokrzywdzonych. Zastosowany  w tej sprawie sposób wykładni regulacji art. 212 kk rodzi poważne zagrożenie dla wolności słowa na przyszłość. Pojawia się ryzyko, że już właściwie tylko samo subiektywne odczucie osoby pokrzywdzonej daną wypowiedzią będzie jej gwarantowało ochronę w oparciu o regulację art. 212 kk. Jest to szczególnie niebezpieczne narzędzie w ręku ruchu LGBT, dążącego do głębokiej zmiany cywilizacyjnej, gdyż w istocie blokuje ono pod groźbą kary ujawnianie niewygodnych dla aktywistów LGBT, bo oburzających dla większości społeczeństwa, niebezpieczeństw stojących za tą zmianą.

Zapadły wyrok jest nie tyle wynikiem stosowania prawa co poglądów orzekającego, ewidentnym przykładem sędziowskiego aktywizmu. Poprawność polityczna została postawiona przed literą prawa, dając sygnał tęczowym aktywistom, że wolno im więcej. 

Adw. Paweł Szafraniec – Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris


 

POLECANE
Mieszkańcy Zabrza wybrali prezydenta. Różnica była minimalna z ostatniej chwili
Mieszkańcy Zabrza wybrali prezydenta. Różnica była minimalna

Kamil Żbikowski został prezydentem Zabrza. Różnica pomiędzy kandydatami minimalna – wynika z nieoficjalnych informacji podanych przez Dziennik Zachodni i lokalną Gazetę Wyborczą.

Wybory prezydenta Zabrza. Są cząstkowe wyniki z ostatniej chwili
Wybory prezydenta Zabrza. Są cząstkowe wyniki

O godz. 21 zakończono głosowanie w drugiej turze przedterminowych wyborów prezydenta Zabrza – poinformował PAP przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Zabrzu Paweł Strumiński. Wskazał, że odbyło się ono bez zakłóceń.

Pełczyńska-Nałęcz powinna podać się do dymisji? Zapytano Polaków z ostatniej chwili
Pełczyńska-Nałęcz powinna podać się do dymisji? Zapytano Polaków

Zdaniem 68,7 proc. badanych minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powinna podać się do dymisji w związku z KPO. 23,5 proc. uważa, że szefowa MFiPR nie powinna zrezygnować ze stanowiska – wynika z opublikowanego w niedzielę sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski.

Pierwsza taka debata wielkich polskich naukowców: To koniec dominacji ludzkości gorące
Pierwsza taka debata wielkich polskich naukowców: "To koniec dominacji ludzkości"

Na naszym kanale pojawiła się wyjątkowa debata! Nagrana w murach najstarszej polskiej uczelni, Uniwersytet Jagielloński. Dzielę się pod linkiem w komentarzu. Na scenie obok siebie usiadł fizyk i informatyk. Prof. Andrzej Dragan oraz dr Wojciech Zaremba. Jeden, patrzący na świat oczami praw fizyki drugi oczami kodów. Twórca Chata GPT, założyciel spółki Open AI i jeden z najbardziej abstrakcyjnych umysłów w Polsce. Obaj zgodni co do jednego. Era dominacji człowieka na Ziemi dobiegła po tysiącach lat końca. To my jesteśmy tym ostatnim pokoleniem.

Klęska Niemiec. Podano dane z ośrodka przy granicy z Polską z ostatniej chwili
Klęska Niemiec. Podano dane z ośrodka przy granicy z Polską

Ośrodek przeznaczony dla osób przybyłych z Polski okazuje się kompletnie nieskuteczny, gdyż z 72 migrantów odesłano tam tylko pięciu, z czego czterech wróciło ponownie do Niemiec – informuje "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".

Manipulacja ws. limuzyny prezydenckiej. Kłamstwo jest kamieniem węgielnym rządzącej koalicji z ostatniej chwili
Manipulacja ws. limuzyny prezydenckiej. "Kłamstwo jest kamieniem węgielnym rządzącej koalicji"

Koalicja rządząca manipuluje w sprawie limuzyny, którą porusza się prezydent Karol Nawrocki. – Kłamstwo jest kamieniem węgielnym obecnie rządzącej koalicji w Polsce. Kłamali w trakcie kampanii wyborczej przed 2023 rokiem, kłamali w trakcie swoich rządów, kłamali w trakcie kampanii prezydenckiej, szkalując Karola Nawrockiego – twierdzi poseł PiS Paweł Lisiecki.

Niemiecka telewizja oburzona wydawaniem przez rząd Tuska pieniędzy z KPO na sauny i jachty z ostatniej chwili
Niemiecka telewizja oburzona wydawaniem przez rząd Tuska pieniędzy z KPO na sauny i jachty

– Około 280 mln euro przeznaczono na zakup saun, solariów, jachtów i innych dóbr luksusowych – mówi w reportażu niemieckiej telewizji ARTE dziennikarka Anja Mainwald i zwraca uwagę na skandal wokół KPO w Polsce.

Nie żyje Stanisław Soyka. Jest komunikat prokuratury z ostatniej chwili
Nie żyje Stanisław Soyka. Jest komunikat prokuratury

W poniedziałek odbędzie się sekcja zwłok Stanisława Soyki. To rutynowa procedura – podała Prokuratura Rejonowa w Sopocie.

Holandia tonie w znakach drogowych. Eksperci alarmują o zagrożeniu Wiadomości
Holandia tonie w znakach drogowych. Eksperci alarmują o zagrożeniu

Na holenderskich drogach ustawiono już ponad trzy miliony znaków. Jak wyliczają eksperci, aż około 600 tys. z nich jest zbędnych. Zamiast pomagać kierowcom, tablice często utrudniają koncentrację i zwiększają ryzyko kolizji.

Stanowski zmiażdżył Jońskiego. Europoseł KO sam się podłożył z ostatniej chwili
Stanowski zmiażdżył Jońskiego. Europoseł KO sam się podłożył

Jak się popatrzy na te rozmowy przywódców europejskich, to bez Donalda Tuska one w ogóle by nie istniały. Tak na dobra sprawę Donald Tusk jest autorytetem dla Europy - powiedział Dariusz Joński w programie TVP Info Woronicza 17. - To nie jest program satyryczny - usłyszał od prezydenckiego doradcy, Błażeja Poboży. To niejedyna wypowiedź europosła KO, po której usłyszał dziś ciętą ripostę. Kolejną usłyszał od Krzysztofa Stanowskiego ws. ustawy wiatrakowej i cen energii.

REKLAMA

Ordo Iuris: Poglądy sędzi ponad prawem. Wyrok w sprawie członków zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe skazał Mariusza Dzierżawskiego na rok ograniczenia wolności i zapłatę nawiązki w wysokości 15 tys. zł. Postępowanie przeciwko członkowi zarządu Fundacji Pro-prawo do życia zostało zainicjowane na skutek oskarżenia ze strony Stowarzyszenia Tolerado – organizacji głoszącej postulaty ruchu LGBT. Przyczyną oskarżenia była kampania „Sto pedofilii” prowadzona przez Fundację. Wyrok godzi w konstytucyjnie gwarantowaną wolność wypowiedzi oraz pozyskiwania i przekazywania informacji, w tym wyników badań naukowych. Stanowi też przykład sędziowskiego aktywizmu i stawiania politycznej poprawności ponad prawem.
zdjęcie poglądowe Ordo Iuris: Poglądy sędzi ponad prawem. Wyrok w sprawie członków zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia
zdjęcie poglądowe / pxfuel.com

Oskarżeni za kampanię

Członkowie zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia zostali oskarżeni przez gdańską organizację Tolerado oraz przez jej aktywistów o kierowanie wykonaniem czynu zabronionego przez podległe im osoby. Przestępstwo miało polegać, zdaniem stowarzyszenia, na publicznym pomówieniu oskarżycieli, przedstawiających się jako osoby homoseksualne, o takie zachowania i właściwości, które mogły poniżyć ich w opinii publicznej, poprzez przygotowanie i przeprowadzenie kampanii społecznej pod hasłem „Stop pedofilii”. Jej treścią było propagowanie za pośrednictwem środków masowego przekazu, w tym w internecie, oraz na plakatach wywieszanych na samochodach dostawczych oraz ustawianych w miejscach ogólnie dostępnych, nieprawdziwych twierdzeń:

  • o rzekomej większej skłonności osób o preferencjach homoseksualnych do zachowań pedofilnych;
  • o rzekomych działaniach podejmowanych przez te osoby i zrzeszające je organizacje w celu zainicjowania procesów edukacyjnych, mających na celu skłanianie małoletnich do wyrażania zgody i przejawiania gotowości do podejmowania kontaktów seksualnych z dorosłymi.
  • o rzekomym zwiększonym odsetku zachorowań na choroby weneryczne wśród osób homoseksualnych w porównaniu z resztą populacji.

Miało to wyczerpać znamiona czynu zabronionego, o którym mówi art. 212 § 2 kk.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznał Mariusza Dzierżawskiego za winnego zarzuconego mu czynu w zakresie pierwszej z wymienionych wyżej tez i wymierzył mu karę 1 roku ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych oraz zapłatę 15 tys. zł nawiązki na cele charytatywne. Zobowiązał go też do publikacji przeprosin na stronie internetowej Fundacji-Pro Prawo do życia oraz orzekł o podaniu wyroku do publicznej wiadomości. Argumentując rozstrzygnięcie, sędzia wskazała, że przekaz Fundacji Pro-Prawo do życia należy uznać za „mowę nienawiści” wymierzoną w osoby identyfikujące się ze skrótem LGBT. Mówiła też o nadużyciu wolności słowa i posługiwaniu się badaniami, które nie weszły do kanonu nauki.

Treści oparte na badaniach naukowych

Co do pierwszej z zarzuconych w akcie oskarżenia tez, w swojej obronie oskarżeni powołali się w szczególności na artykuł pt. „Profil pedofilii: Definicja, charakterystyka przestępców, recydywa, wyniki leczenia i kwestie kryminalistyczne” autorstwa Ryana C. W. Halla, MD, i Richarda C. W. Halla. Tekst został opublikowany w prestiżowym „Mayo Clinic Proceedings”, jednym z najbardziej rozpowszechnionych, poczytnych i cytowanych czasopism naukowo-medycznych.  Otóż wskazano tam w szczególności: „Odsetek pedofilów homoseksualnych waha się od 9% do 40%, co stanowi około 4 do 20 razy więcej niż wskaźnik dorosłych mężczyzn odczuwających pociąg do innych dorosłych mężczyzn (przyjmując wskaźnik rozpowszechnienia homoseksualizmu wśród dorosłych na poziomie 2%-4%)”, co wprost potwierdzało tezę objętą zarzutem. Obrona powołała również inne, potwierdzające ją, opracowania naukowe. Sędzia zaś w ogóle nie odniosła się do tych artykułów naukowych, odmawiając wartości pracom naukowym doktora Paula Camerona, na które obrona się w ogóle nie powołała, czy profesora Marka Regnerusa, o których obrona jedynie napomknęła. Świadczy to z jednej strony o ewidentnej stronniczości sędzi, z drugiej rodzi zarzut niezapoznania się z materiałem sprawy.  Sędzia co prawda nie przypisała oskarżonemu w rozstrzygnięciu dwóch pozostałych tez aktu oskarżenia, uznała je jednak za karygodne, argumentując wyrok.

W kwestii więc drugiej z tez aktu oskarżenia, obrona zwróciła w szczególności uwagę na forsowanie przez organizacje ruchu LGBT obowiązkowego charakteru zajęć z edukacji seksualnej opartych o dokument (Standardy edukacji seksualnej w Europie Biura Regionalnego WHO dla Europy i BZgA) bazujący na pracach organizacji dążących do dekryminalizacji i normalizacji pedofilii (International Planned Parenthood Federation). Standardy te pomijają całkowicie problem pedofilii, postulujący wpajanie sześcioletniemu dziecku zgody jako jedynego kryterium współżycia fizycznego, bez odniesienia do wieku seksualnego partnera. Obrona wskazywała również na podnoszenie przez poważne ośrodki ruchu LGBT żądań dekryminalizacji i normalizacji pedofilii. Przykładowo, w lipcu 1995 r. w homoseksualnym magazynie „Guide” (artykuł „The Real Child Abuse”) ukazało się stwierdzenie będące wręcz manifestacją: „jesteśmy dumni, że ruch gejowski jako jeden z nielicznych zdobył się na odwagę powiedzenia głośno, że dzieci są naturalnie seksualne i zasługują na prawo seksualnej ekspresji z kimkolwiek, kogo wybiorą. […] Zamiast bać się przyklejenia etykiety pedofila, powinniśmy dumnie przyznawać, że seks jest dobry, włączając w to dziecięcą seksualność. […] Musimy to robić dla dobra samych dzieci”. Sędzia, pozwalając oskarżycielom na szerokie wywody w kwestii edukacji seksualnej, odmówiła obronie zadawania im pytań w tej kwestii i to mimo treści rozważanej w tym akapicie tezy aktu oskarżenia, wprost nawiązującej do edukacji seksualnej podejmowanej przez organizacje ruchu LGBT.

Teza o zwiększonym odsetku zachorowań na choroby weneryczne wśród osób homoseksualnych została poparta w szczególności badaniami Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób – agencji Unii Europejskiej, które wykazały, że  w 2018 roku 28 państw członkowskich UE/EOG zgłosiło łącznie 100 673 potwierdzonych przypadków rzeżączki, przy czym mężczyźni uprawiający seks z mężczyznami (MSM) stanowili prawie połowę zgłoszonych  przypadków (48%). Również w 2018 r. w 29 państwach członkowskich UE/EOG zgłoszono 33 927 potwierdzonych przypadków kiły, przy czym ponad dwie trzecie (69%) przypadków kiły z informacją o kategorii transmisji odnotowano u mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami. Wszystkie więc tezy aktu oskarżenia oskarżeni poparli materiałem naukowym i dokumentami, które nie zostały podważone w toku postępowania.

Wyrok naruszający podstawowe wolności

Omawiany wyrok godzi w wolność słowa oraz w (gwarantowaną przez Europejską Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz  Konstytucję) wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, jak też prawo ogłaszania wyników badań naukowych. Europejski Trybunał Praw Człowieka wprost zaś wskazuje, że swoboda wypowiedzi, jako jeden z filarów demokratycznego społeczeństwa, nie może obejmować tylko informacji i poglądów odbieranych przychylnie albo postrzeganych jako nieszkodliwe lub obojętne, ale i takie, które obrażają, oburzają lub wprowadzają niepokój w państwie lub w jakiejś grupie społeczeństwa, gdyż takie są wymagania pluralizmu, tolerancji i otwartości, bez których demokratyczne społeczeństwo nie istnieje.

Kampania Fundacji Pro-prawo do życia dotyczy kształtowania umysłów dzieci w kwestii tak newralgicznej i kruchej, jaką jest seksualność człowieka. Stanowi reakcję na bezprawne, naruszające prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, wchodzenie do szkół organizacji ruchu LGBT z zajęciami wulgarnej edukacji seksualnej czy podejmowanie takich prób przez jednostki samorządu terytorialnego przy współpracy z tego typu organizacjami. Fundacja kreśli niebezpieczeństwa związane ze wspomnianym modelem edukacji seksualnej, niewątpliwie służąc obronie społecznie uzasadnionego interesu.

W doktrynie prawa karnego wskazuje się, że jeżeli wypowiedź ma charakter uogólniający i odnosi się do tak dużej grupy osób, że nie jest możliwe istnienie między nimi więzi pozwalającej na zidentyfikowanie konkretnych pokrzywdzonych, to wypowiedź taka nie realizuje znamion przestępstwa zniesławienia (tak Giezek Jacek [red.], Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, Opublikowano: WKP 2021). W okolicznościach zaś niniejszej sprawy, wspomniane hasła kampanii „Stop pedofilii” w żaden sposób nie pozwalają indywidualizować oskarżycieli jako pokrzywdzonych. Zastosowany  w tej sprawie sposób wykładni regulacji art. 212 kk rodzi poważne zagrożenie dla wolności słowa na przyszłość. Pojawia się ryzyko, że już właściwie tylko samo subiektywne odczucie osoby pokrzywdzonej daną wypowiedzią będzie jej gwarantowało ochronę w oparciu o regulację art. 212 kk. Jest to szczególnie niebezpieczne narzędzie w ręku ruchu LGBT, dążącego do głębokiej zmiany cywilizacyjnej, gdyż w istocie blokuje ono pod groźbą kary ujawnianie niewygodnych dla aktywistów LGBT, bo oburzających dla większości społeczeństwa, niebezpieczeństw stojących za tą zmianą.

Zapadły wyrok jest nie tyle wynikiem stosowania prawa co poglądów orzekającego, ewidentnym przykładem sędziowskiego aktywizmu. Poprawność polityczna została postawiona przed literą prawa, dając sygnał tęczowym aktywistom, że wolno im więcej. 

Adw. Paweł Szafraniec – Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris



 

Polecane
Emerytury
Stażowe