Afera w Norwegii. Ujawniono kulisy zakupu niemieckich czołgów
54 Leopardy 2A7 mają zostać zakupione od niemieckiego Krauss-Maffei Wegmann (KMW), z opcją na kolejne 18 czołgów i za łączną kwotę do 20 miliardów koron norweskich.
Dziwna decyzja
Jak donoszą norweskie media, decyzja została podjęta pomimo tego, że Agencja Materiałów Obronnych (FMA) zarekomendowała zakup czołgów K2 Black Panther od Hyundai Rotem z Korei Południowej.
FMA pisze w swojej rekomendacji dla Sztabu Obrony, że obaj kandydaci mogą dostarczyć zadowalający czołg. „Na podstawie końcowych negocjacji i ogólnej oceny terminowości, kosztów i wydajności FMA rekomenduje firmę Hyundai Rotem Company (HRC) jako dostawcę 72 nowoczesnych czołgów dla Sił Zbrojnych” – napisano w liście wysłanym 22 listopada 2022. Później pojawiła się jeszcze zaktualizowana rekomendacja z tym samym wnioskiem. Tu znów stwierdzono, że alternatywna oferta Hyundai Rotem jest znacznie niższa niż oferta KMW, co potwierdza poprzednią rekomendację FMA.
Koreański czołg tańszy i lepszy
Z rekomendacji wynika również, że czołg koreański, jako lżejszy, ma znacznie lepszy stosunek masy do mocy silnika. Leopard 2A7 waży około 70 ton, K-2 waży około 60 ton. Natomiast oba czołgi dysponują silnikiem 1500 KM. Mało tego, kiedy Norwegia obniżyła zapotrzebowanie z 72 na 54 czołgi, Koreańczycy utrzymali cenę, a Niemcy ją podnieśli.
Dlaczego więc rząd zdecydował się przeciwstawić tak wyraźnemu zaleceniu specjalistów?