Paweł Jędrzejewski: Bezwzględne dożywocie. Nowelizacja Kodeksu Karnego. To dobra wiadomość. Ale jest też zła

Europejski Trybunał Praw Człowieka wierzy wyłącznie w bożka resocjalizacji.
Więzienie. Cela Paweł Jędrzejewski: Bezwzględne dożywocie. Nowelizacja Kodeksu Karnego. To dobra wiadomość. Ale jest też zła
Więzienie. Cela / Pixabay.com

Przed kilkunastoma dniami prezydent RP Andrzej Duda podpisał nowelizację Kodeksu Karnego, która wprowadza możliwość orzeczenia przez sąd zakazu warunkowego zwolnienia wobec osoby skazanej na karę dożywocia. W prostych słowach: sąd może obecnie przestępcę, który dopuścił się najpotworniejszych zbrodni, skazać na więzienie do końca życia, bez możliwości zwolnienia. Czyli skazać go na rzeczywiste, bo dożywotnie dożywocie. I to jest dobra wiadomość.

Ale jest też zła: teraz, gdy tylko sprawca jakiejś straszliwej zbrodni otrzyma w Polsce taki wyrok, to w obronie tego skazanego stanie Europejski Trybunał Praw Człowieka. 

 

Dlaczego Trybunał staje po stronie morderców?

Z pozoru dlatego, że Europejska Konwencja Praw Człowieka w artykule 3 stwierdza, że "Nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".

Najpierw w Europie zniesiono karę śmierci. Niezależnie, ilu niewinnych ludzi morderca pozbawi życia i niezależnie, w jak okrutny sposób to zrobi, jego życiu nie grozi żadne niebezpieczeństwo ze strony wymiaru sprawiedliwości. Jednym z najbardziej głośnych argumentów przeciwko karze śmierci było stwierdzenie "po co kara śmierci, skoro bardziej dotkliwe dla zbrodniarza jest dożywocie!". To było kłamstwo, bo dożywocie nie jest bardziej dotkliwe (skazani na śmierć z reguły walczyli o zmianę wyroku na dożywocie, a nie odwrotnie), ale tak czy inaczej, kara śmierci w Europie zniknęła.

Następnie zlikwidowano także karę dożywotniego więzienia. To znaczy nazwa została, tylko że po 25 lub po 30 latach skazany może domagać się zwolnienia i je otrzymuje. Przeciwnicy prawdziwego dożywocia nazwali je "karą śmierci rozłożoną na lata". Co za bezwstydna demagogia! Tak przecież można powiedzieć o życiu każdego człowieka. Każdego z nas. Wszyscy umrzemy, więc wszyscy jesteśmy skazani na karę śmierci rozłożoną na lata (czasami na wiele lat, czasami na mniej, dokładniejsze dane w kwestii długości życia zawierają roczniki statystyczne).

 

Sytuacja została doprowadzona do absurdu

Bo oto gdyby przed sądem został postawiony dziś potworny, sadystyczny morderca, a nawet - wybierzmy przykłady skrajne! - masowy ludobójca kalibru szefa SS Himmlera lub szefa NKWD Berii (którzy skazywali na tortury i śmierć miliony niewinnych ludzi), jego największym przyjacielem i opiekunem byłby Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu, we Francji.

Gdyby przed sądem stanął najokrutniejszy zbrodniarz, jakiego jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, mógłby liczyć na życzliwość ze strony tej instytucji, która walcząc z karą bezwzględnego dożywotniego więzienia, powołuje się na Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Dziwne, bo w artykule 3 Konwencji Praw Człowieka, który w całości przytoczyłem, nie ma ani jednego słowa o karze dożywotniego więzienia. Dlatego napisałem, że artykuł ten jest tylko pozornym powodem sprzeciwu Trybunału wobec dożywocia. O co tu chodzi? O to, że Europejski Trybunał Praw Człowieka po prostu wyinterpretował, wysnuł z tego artykułu, według własnego uznania, konkluzję, że jest "nieludzkie i poniżające", gdy skazanemu na dożywocie nie da się szansy wyjścia na wolność.

 

Kamieniem milowym był wyrok z  r. 2013

Przełomowy charakter miała tu sprawa "Vinter i Inni przeciwko Zjednoczonemu Królestwu" z roku 2013, gdzie Trybunał stwierdził: "artykuł 3 musi być interpretowany jako zawierający wymóg redukowalności wymiaru kary". A niby dlaczego "musi"? I dalej kontynuował: "osoba skazana na dożywocie ma prawo wiedzieć, przy rozpoczęciu wykonywania kary, co musi zrobić, żeby możliwe stało się rozpatrzenie możliwości jej zwolnienia". A na jakiej podstawie "ma prawo wiedzieć, co musi zrobić"? A co, jeśli po prostu cokolwiek zrobi, nie spowoduje to rozpatrzenia możliwości jej zwolnienia, bo zwolnienie nie wchodzi w grę, ze względu na ciężar gatunkowy popełnionych zbrodni?

Przekładając treść wyroku na bardziej zrozumiały język: "bezwzględne dożywocie" jest niezgodne z Konwencją Praw Człowieka. Tak twierdzi Trybunał, mimo że nie jest to sformułowane i zapisane w Konwencji, a jedynie dlatego, że takie jest Trybunału widzimisię. Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził w 2013 roku, że dożywotnie pozbawienie wolności bez szansy na zwolnienie jest nieludzkie. Nawet więcej: uznał, że perspektywa uwolnienia musi być "realistyczna".

Artykuł 3 Konwencji nazywany jest "prawem do posiadania nadziei". Czy każdy morderca, nawet najokrutniejszy i najbardziej potworny, musi mieć prawo do nadziei? Zdaniem Trybunału, jak najbardziej. Trybunał wręcz stworzył w 2013 roku takie prawo. Skazanemu nie wolno odmawiać nadziei, że wyjdzie z więzienia. To oznacza w praktyce koniec realnego dożywocia.  A - zdaniem tych, którzy zgadzają się z Trybunałem - sprzeciw wobec tego wyroku jest przejawem "populizmu penalnego".

 

"Populizm penalny"

Stara sprawa: gdy w ustroju demokratycznym w uczciwych wyborach wygrywają kandydaci nie z lewicy, to wtedy strona przegrywająca twierdzi, że "zatriumfował populizm". Tu z kolei "populizmem" nazywa się postawę ludzi, którzy mają czelność domagać się, żeby sprawca najbardziej okrutnych i odrażających zbrodni nigdy nie znalazł się na wolności. Którzy uważają, że byłoby to niesprawiedliwe wobec ofiar, ich bliskich i obrażałoby fundamentalne poczucie moralności, którego prawo powinno być emanacją. Co za oburzające, "populistyczne" żądania!

Każdemu zbrodniarzowi, nawet Himmlerowi czy Berii trzeba by - zgodnie z wyrokiem Trybunału - dokładnie sprecyzować "co musi zrobić, żeby możliwe stało się rozpatrzenie możliwości jego zwolnienia". Przecież interpretacja dokonana przez Trybunał nie przewiduje żadnych wyjątków nawet wobec winnych zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. 77 lat po II wojnie światowej - podczas której popełnione zostały potworne akty ludobójstwa, jakie pochłonęły miliony ludzkich istnień - europejskie prawo nie pozwoliłoby skazać sprawców tych zbrodni ani na karę śmierci, ani na karę bezwzględnego dożywotniego więzienia. Po 25 lub 30 latach więzienia, Himmler - winny śmierci milionów, ale zwolniony za "dobre zachowanie" - zamieszkałby w renomowanym domu starców i codziennie chodził do pobliskiego parku karmić gołębie.

W europejskiej teorii i praktyce prawnej po prostu nie ma dziś takiej zbrodni, której sprawca może zostać skazany na prawdziwe, bezwzględne dożywocie. I każdy, kto się z tym nie zgadza, jest "penalnym populistą". 

 

Nie wierzą w karę 

Tak głęboko niemoralne jest europejskie prawo. Tak bardzo ludzie, którzy w ten sposób interpretują artykuł 3 Konwencji, są niemoralni w swojej pysze. W tak oczywisty sposób nie zważają na sprawiedliwość, bo utracili zrozumienie, czym jest zbrodnia i czym jest kara. Oni w karę w ogóle nie wierzą, kary nie uznają. Wierzą wyłącznie w bożka resocjalizacji. Biją przed nim czołem, dając tym dowód obojętności, a może nawet pogardy wobec ofiar. Ich celem jest całkowita likwidacja kary dożywotniego więzienia, po czym dalsze obniżanie najwyższych wymiarów kar. Pod tym wszystkim ukrywa się ich głęboka i ślepa wiara, że nawet sama koncepcja kary jest prymitywna, a resocjalizacji - postępowa. Ta wiara zapewnia im poczucie wyższości nad "populistycznym motłochem" domagającym się zemsty. 

Decyzja sejmu wprowadzająca do Kodeksu Karnego karę bezwzględnego dożywotniego więzienia i podpis prezydenta pod tą ustawą to są dobre, sprawiedliwe, racjonalne decyzje.

Spowodują one kolizję z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka wyłącznie dlatego, że w tej kwestii Trybunał głęboko się myli, a z praw człowieka oraz swojej roli w ich ochronie robi ponurą, przerażającą farsę.


 

POLECANE
Dobre wieści dla PiS. Jest nowy sondaż partyjny polityka
Dobre wieści dla PiS. Jest nowy sondaż partyjny

Nowy sondaż IBRiS dla Polsat News pokazuje wysoką frekwencję i niewielką różnicę poparcia między KO a PiS. Konfederacja utrzymuje trzecie miejsce.

Turyści zasypują biura podróży lawinami pytań. Czy wakacje w Egipcie można odwołać? Wiadomości
Turyści zasypują biura podróży lawinami pytań. Czy wakacje w Egipcie można odwołać?

Konflikt na Bliskim Wschodzie się rozprzestrzenia. Turyści, którzy wykupili wakacje w popularnych egipskich kurortach masowo odwołują rezerwacje.

Niemieckie zbrodnie nierozliczone. Protest Polaków podczas odsłonięcia kamienia w Berlinie Wiadomości
"Niemieckie zbrodnie nierozliczone". Protest Polaków podczas odsłonięcia "kamienia w Berlinie"

- Po 80 latach od niemieckiego ludobójstwa Niemców stać na... kamień. Hańba! - napisał Robert Bąkiewicz po proteście Polaków podczas odsłonięcia "kamienia w Berlinie".

To jest niestety kabaret!. Ewakuacja polskich obywateli z Izraela z ostatniej chwili
"To jest niestety kabaret!". Ewakuacja polskich obywateli z Izraela

W związku z zaostrzającym się konfliktem Izraela z Iranem wielu polskich obywateli zgłosiło chęć ewakuacji. Okazało się, że polskie służby dyplomatyczne nie są w stanie poradzić sobie z tym problemem. "To jest niestety kabaret!" - skomentował Radosław Fogiel wystąpienie w tej sprawie rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego.

Izrael: Placówka USA ucierpiała na skutek irańskiego ataku. Jest komunikat ambasadora z ostatniej chwili
Izrael: Placówka USA ucierpiała na skutek irańskiego ataku. Jest komunikat ambasadora

Po poniedziałkowym ataku Iranu na Izrael amerykańska ambasada w tym kraju odnotowała niewielkie uszkodzenia. Na szczęście nikt z personelu nie ucierpiał; czy wydarzenie to będzie mieć poważne konsekwencje w kontekście dalszej eskalacji konfliktu w regionie?

Jasna deklaracja prezydenta Iranu. Chodzi o bombę atomową Wiadomości
Jasna deklaracja prezydenta Iranu. Chodzi o bombę atomową

Prezydent Iranu Masud Pezeszkian zapewnił, że kraj nie dąży do posiadania broni nuklearnej. Podkreślił, że Iran ma też prawo do badań nuklearnych.

1 lipca ruszają wypłaty renty wdowiej. ZUS wydał komunikat pilne
1 lipca ruszają wypłaty renty wdowiej. ZUS wydał komunikat

Od lipca Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie wypłacał renty wdowie. Uprawnieni otrzymają je w dotychczasowych terminach wypłaty świadczeń emerytalno-rentowych. Dotąd do ZUS wpłynęło ponad 900 tys. wniosków o rentę wdowią.

Odsłonięcie kamienia pamięci w Berlinie. Politycy PiS: Zawstydzająca komedia Wiadomości
Odsłonięcie kamienia pamięci w Berlinie. Politycy PiS: Zawstydzająca komedia

W poniedziałek w Berlinie został odsłonięty kamień, który ma upamiętnić polskie ofiary niemieckiej wojny z lat 1939-1945. Wcześniej politycy PiS domagali się bojkotu uroczystości.

Komitet Rafała Trzaskowskiego złożył w Sądzie Najwyższym protest wyborczy z ostatniej chwili
Komitet Rafała Trzaskowskiego złożył w Sądzie Najwyższym protest wyborczy

W ostatnim dniu na składanie protestów wyborczych protest do SN złożył komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego. – Jest tak duża liczba nieprawidłowości, że może to rodzić uzasadnione podejrzenia, że wybory zostały przeprowadzone w sposób nieuczciwy – twierdzi europoseł KO Michał Wawrykiewicz. Przypomnijmy, że zdaniem PKW liczba odnotowanych nieprawidłowości w wyborach jest niewielka.

Alarm na lotnisku Chopina. Trwa ewakuacja pilne
Alarm na lotnisku Chopina. Trwa ewakuacja

Na lotnisku Chopina w Warszawie wszczęto alarm. Doszło do ewakuacji części terminala. Zamknięte są nitki dojazdowe, trwa akcja służb państwowych i lotniskowych.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Bezwzględne dożywocie. Nowelizacja Kodeksu Karnego. To dobra wiadomość. Ale jest też zła

Europejski Trybunał Praw Człowieka wierzy wyłącznie w bożka resocjalizacji.
Więzienie. Cela Paweł Jędrzejewski: Bezwzględne dożywocie. Nowelizacja Kodeksu Karnego. To dobra wiadomość. Ale jest też zła
Więzienie. Cela / Pixabay.com

Przed kilkunastoma dniami prezydent RP Andrzej Duda podpisał nowelizację Kodeksu Karnego, która wprowadza możliwość orzeczenia przez sąd zakazu warunkowego zwolnienia wobec osoby skazanej na karę dożywocia. W prostych słowach: sąd może obecnie przestępcę, który dopuścił się najpotworniejszych zbrodni, skazać na więzienie do końca życia, bez możliwości zwolnienia. Czyli skazać go na rzeczywiste, bo dożywotnie dożywocie. I to jest dobra wiadomość.

Ale jest też zła: teraz, gdy tylko sprawca jakiejś straszliwej zbrodni otrzyma w Polsce taki wyrok, to w obronie tego skazanego stanie Europejski Trybunał Praw Człowieka. 

 

Dlaczego Trybunał staje po stronie morderców?

Z pozoru dlatego, że Europejska Konwencja Praw Człowieka w artykule 3 stwierdza, że "Nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu".

Najpierw w Europie zniesiono karę śmierci. Niezależnie, ilu niewinnych ludzi morderca pozbawi życia i niezależnie, w jak okrutny sposób to zrobi, jego życiu nie grozi żadne niebezpieczeństwo ze strony wymiaru sprawiedliwości. Jednym z najbardziej głośnych argumentów przeciwko karze śmierci było stwierdzenie "po co kara śmierci, skoro bardziej dotkliwe dla zbrodniarza jest dożywocie!". To było kłamstwo, bo dożywocie nie jest bardziej dotkliwe (skazani na śmierć z reguły walczyli o zmianę wyroku na dożywocie, a nie odwrotnie), ale tak czy inaczej, kara śmierci w Europie zniknęła.

Następnie zlikwidowano także karę dożywotniego więzienia. To znaczy nazwa została, tylko że po 25 lub po 30 latach skazany może domagać się zwolnienia i je otrzymuje. Przeciwnicy prawdziwego dożywocia nazwali je "karą śmierci rozłożoną na lata". Co za bezwstydna demagogia! Tak przecież można powiedzieć o życiu każdego człowieka. Każdego z nas. Wszyscy umrzemy, więc wszyscy jesteśmy skazani na karę śmierci rozłożoną na lata (czasami na wiele lat, czasami na mniej, dokładniejsze dane w kwestii długości życia zawierają roczniki statystyczne).

 

Sytuacja została doprowadzona do absurdu

Bo oto gdyby przed sądem został postawiony dziś potworny, sadystyczny morderca, a nawet - wybierzmy przykłady skrajne! - masowy ludobójca kalibru szefa SS Himmlera lub szefa NKWD Berii (którzy skazywali na tortury i śmierć miliony niewinnych ludzi), jego największym przyjacielem i opiekunem byłby Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu, we Francji.

Gdyby przed sądem stanął najokrutniejszy zbrodniarz, jakiego jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, mógłby liczyć na życzliwość ze strony tej instytucji, która walcząc z karą bezwzględnego dożywotniego więzienia, powołuje się na Europejską Konwencję Praw Człowieka.

Dziwne, bo w artykule 3 Konwencji Praw Człowieka, który w całości przytoczyłem, nie ma ani jednego słowa o karze dożywotniego więzienia. Dlatego napisałem, że artykuł ten jest tylko pozornym powodem sprzeciwu Trybunału wobec dożywocia. O co tu chodzi? O to, że Europejski Trybunał Praw Człowieka po prostu wyinterpretował, wysnuł z tego artykułu, według własnego uznania, konkluzję, że jest "nieludzkie i poniżające", gdy skazanemu na dożywocie nie da się szansy wyjścia na wolność.

 

Kamieniem milowym był wyrok z  r. 2013

Przełomowy charakter miała tu sprawa "Vinter i Inni przeciwko Zjednoczonemu Królestwu" z roku 2013, gdzie Trybunał stwierdził: "artykuł 3 musi być interpretowany jako zawierający wymóg redukowalności wymiaru kary". A niby dlaczego "musi"? I dalej kontynuował: "osoba skazana na dożywocie ma prawo wiedzieć, przy rozpoczęciu wykonywania kary, co musi zrobić, żeby możliwe stało się rozpatrzenie możliwości jej zwolnienia". A na jakiej podstawie "ma prawo wiedzieć, co musi zrobić"? A co, jeśli po prostu cokolwiek zrobi, nie spowoduje to rozpatrzenia możliwości jej zwolnienia, bo zwolnienie nie wchodzi w grę, ze względu na ciężar gatunkowy popełnionych zbrodni?

Przekładając treść wyroku na bardziej zrozumiały język: "bezwzględne dożywocie" jest niezgodne z Konwencją Praw Człowieka. Tak twierdzi Trybunał, mimo że nie jest to sformułowane i zapisane w Konwencji, a jedynie dlatego, że takie jest Trybunału widzimisię. Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził w 2013 roku, że dożywotnie pozbawienie wolności bez szansy na zwolnienie jest nieludzkie. Nawet więcej: uznał, że perspektywa uwolnienia musi być "realistyczna".

Artykuł 3 Konwencji nazywany jest "prawem do posiadania nadziei". Czy każdy morderca, nawet najokrutniejszy i najbardziej potworny, musi mieć prawo do nadziei? Zdaniem Trybunału, jak najbardziej. Trybunał wręcz stworzył w 2013 roku takie prawo. Skazanemu nie wolno odmawiać nadziei, że wyjdzie z więzienia. To oznacza w praktyce koniec realnego dożywocia.  A - zdaniem tych, którzy zgadzają się z Trybunałem - sprzeciw wobec tego wyroku jest przejawem "populizmu penalnego".

 

"Populizm penalny"

Stara sprawa: gdy w ustroju demokratycznym w uczciwych wyborach wygrywają kandydaci nie z lewicy, to wtedy strona przegrywająca twierdzi, że "zatriumfował populizm". Tu z kolei "populizmem" nazywa się postawę ludzi, którzy mają czelność domagać się, żeby sprawca najbardziej okrutnych i odrażających zbrodni nigdy nie znalazł się na wolności. Którzy uważają, że byłoby to niesprawiedliwe wobec ofiar, ich bliskich i obrażałoby fundamentalne poczucie moralności, którego prawo powinno być emanacją. Co za oburzające, "populistyczne" żądania!

Każdemu zbrodniarzowi, nawet Himmlerowi czy Berii trzeba by - zgodnie z wyrokiem Trybunału - dokładnie sprecyzować "co musi zrobić, żeby możliwe stało się rozpatrzenie możliwości jego zwolnienia". Przecież interpretacja dokonana przez Trybunał nie przewiduje żadnych wyjątków nawet wobec winnych zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. 77 lat po II wojnie światowej - podczas której popełnione zostały potworne akty ludobójstwa, jakie pochłonęły miliony ludzkich istnień - europejskie prawo nie pozwoliłoby skazać sprawców tych zbrodni ani na karę śmierci, ani na karę bezwzględnego dożywotniego więzienia. Po 25 lub 30 latach więzienia, Himmler - winny śmierci milionów, ale zwolniony za "dobre zachowanie" - zamieszkałby w renomowanym domu starców i codziennie chodził do pobliskiego parku karmić gołębie.

W europejskiej teorii i praktyce prawnej po prostu nie ma dziś takiej zbrodni, której sprawca może zostać skazany na prawdziwe, bezwzględne dożywocie. I każdy, kto się z tym nie zgadza, jest "penalnym populistą". 

 

Nie wierzą w karę 

Tak głęboko niemoralne jest europejskie prawo. Tak bardzo ludzie, którzy w ten sposób interpretują artykuł 3 Konwencji, są niemoralni w swojej pysze. W tak oczywisty sposób nie zważają na sprawiedliwość, bo utracili zrozumienie, czym jest zbrodnia i czym jest kara. Oni w karę w ogóle nie wierzą, kary nie uznają. Wierzą wyłącznie w bożka resocjalizacji. Biją przed nim czołem, dając tym dowód obojętności, a może nawet pogardy wobec ofiar. Ich celem jest całkowita likwidacja kary dożywotniego więzienia, po czym dalsze obniżanie najwyższych wymiarów kar. Pod tym wszystkim ukrywa się ich głęboka i ślepa wiara, że nawet sama koncepcja kary jest prymitywna, a resocjalizacji - postępowa. Ta wiara zapewnia im poczucie wyższości nad "populistycznym motłochem" domagającym się zemsty. 

Decyzja sejmu wprowadzająca do Kodeksu Karnego karę bezwzględnego dożywotniego więzienia i podpis prezydenta pod tą ustawą to są dobre, sprawiedliwe, racjonalne decyzje.

Spowodują one kolizję z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka wyłącznie dlatego, że w tej kwestii Trybunał głęboko się myli, a z praw człowieka oraz swojej roli w ich ochronie robi ponurą, przerażającą farsę.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe