Prezydent zaniedbuje pracowników. Spór zbiorowy w jednostkach miejskich w Zielonej Górze

W jednostkach miejskich miasta Zielona Góra trwa spór zbiorowy. Po nieudanych negocjacjach i rokowaniach pracownicy spisali z prezydentem Januszem Kubickim protokół rozbieżności. Rafał Jaworski, przewodniczący międzyzakładowej organizacji związkowej ma jednak nadzieję, że porozumienie uda się osiągnąć zanim dojdzie do strajku.
fot. Region Zielonogórski Prezydent zaniedbuje pracowników. Spór zbiorowy w jednostkach miejskich w Zielonej Górze
fot. Region Zielonogórski

Negocjacje pracowników jednostek miejskich w Zielonej Górze z ich szefem, prezydentem miasta Januszem Kubickim trwają od kilku miesięcy. Strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii wynagrodzeń. Związkowcy po kolei wykorzystują gwarantowane prawem kroki w walce o swoje, właśnie napisali pismo do ministerstwa pracy z prośbą o wytypowanie mediatora. Zatrudnieni chcą podwyżki w wysokości tysiąc złotych brutto, ale prezydent daje znacznie mniej: - Mieliśmy nadzieje, że do porozumienia uda się dojść bez sporu na etapie rokowań, ale nie wyszło. Propozycja prezydenta to 750 zł brutto, ze wszystkimi dodatkami. Uważamy, że podwyżce powinna podlegać płaca zasadnicza, a dodatki są kwestią osobną. – mówi przewodniczący Rafał Jaworski i dodaje: – Pracownicy z dłuższym stażem nie mogą zarabiać mniej lub tyle samo, co nowo przyjęci, a po zaakceptowaniu propozycji prezydenta tak by właśnie było. Domagamy się tysiąca złotych brutto do podstawy z wyrównaniem od stycznia, a dodatki mają być wyliczane od tej kwoty.

W ramach negocjacji odbyły się dotąd cztery spotkania. Związkowcy proponowali kilka kompromisowych rozwiązań, ale pracodawca nie przychylił się do żadnego z nich. Pracownicy czują opór nie tylko w kwestii negocjowania płac, ale do rozmów w ogóle. – My jesteśmy otwarci, ale druga strona też musi chcieć. Mamy wrażenie, że brakuje chęci i woli, aby do tego porozumienia doprowadzić. Dziwne, bo w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nasza organizacja brała udział w wypracowywaniu trzech porozumień płacowych i te rozmowy też nie były łatwe, bo problem z pieniędzmi jest wszędzie. – mówi Jaworski. Porozumienia do tej pory udało się podpisać pracownikom starostwa powiatu zielonogórskiego, żarskiego i w urzędzie marszałkowskim województwa lubuskiego. Wszystkie organizacje związkowe podlegają MOZ, której przewodniczy Rafał Jaworski, który reprezentował pracowników w trakcie negocjacji. – W każdej z tych instytucji spotkaliśmy się ze zrozumieniem. Choć stanowiska były rozbieżne, dyskusja była merytoryczna. Nie było mowy o akcjach strajkowych jak w mieście Zielona Góra. Podwyżki były dla wszystkich stron oczywistością. Z prezydentem miasta Zielona Góra jest ogromny problem w tej kwestii. – mówi przewodniczący i dodaje: – Nie jesteśmy słuchani, a wokół negocjacji powstało dziwne zamieszanie. Nie mamy wyjścia, musimy nasze działania zaostrzyć. Ale chcemy mieć jasność: naszym celem nie jest strajk. Chcemy osiągnąć porozumienie i mamy ogromną nadzieję, że uda się to osiągnąć. Ale patrzymy też na tą sytuację realnie. Jeśli nie będziemy mieć innego wyjścia to i taką ewentualność bierzemy pod uwagę.

Pracownicy zdają sobie sprawę, że rozmowa o pieniądzach nigdy nie jest łatwa, ale pamiętają czasy, kiedy z prezydentem Kubickim dało się porozumieć. Najgorzej było w latach 2009-2013 i w 2020 roku, kiedy mimo trudnej sytuacji zatrudnionych podwyżek nie było wcale, co ma ogromny wpływ na sytuację materialną zatrudnionych także dzisiaj. – Gdyby wówczas przyznawano nawet symboliczne podwyżki, dziś nie byłoby takiego skoku, nie prosilibyśmy o tak dużo. Zaległości, które przez lata się namnożyły sprawiają, że ludziom brakuje środków do życia do końca miesiąca. – przypomina Jaworski. Wszyscy zaangażowani w spór chcieliby, aby porozumienie nastąpiło jak najszybciej. Osoby z otoczenia prezydenta próbują nawet zachęcić związkowców przypominając o rozpoczynających się za chwilę wakacjach: – Ostatnio usłyszeliśmy, że powinniśmy szybko zakończyć te negocjacje bo zaczyna się sezon urlopowy i ludzie chcą wyjechać na wakacje. Ale przecież ludzie nie mają za co jechać na urlop! Dla naszych członków i pracowników urlop z wyjazdem nad morze czy zagranicę jest marzeniem i luksusem.

Pracownicy usilnie walczą i nie odpuszczają nie dlatego, że mają złe intencje, a dlatego, że podwyżka jest dla nich jedyną szansą na przetrwanie. Wszyscy mają rodziny, i chociaż zwracają uwagę, że w Zielonej Górze na ogół żyje się lepiej, to przede wszystkim myślą o sobie i pieniądzach, których zarabiają zdecydowanie za mało: – Cieszymy się, że miasto się rozwija, ale w życiu są różne priorytety. My mamy na utrzymaniu rodziny. Swoje środki przeznaczamy na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Mamy wrażenie, że pan prezydent myśli inaczej. Zaniedbał swoich pracowników, a my musimy walczyć o naszą godność – dodaje na koniec Rafał Jaworski.

msz


 

POLECANE
Trzaskowski tym gó**em w Wiśle.... Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
"Trzaskowski tym gó**em w Wiśle...". Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Na jednej z nich Roman Giertych miał rozmawiać z Pawłem Grasiem m.in. o Rafale Trzaskowskim, Donaldzie Tusku i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.

To Wy jesteście przyszłością narodu. Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz tylko u nas
"To Wy jesteście przyszłością narodu". Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz

14 czerwca 1940 rok, to właśnie wtedy z więzienia w Tarnowie wyrusza pierwszy masowy transport. 728 polskich więźniów politycznych, do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. To on zapoczątkował funkcjonowanie fabryki śmierci, w której zginęło ponad milion ludzi.

Atak na polityków w USA, Nowe informacje z ostatniej chwili
Atak na polityków w USA, Nowe informacje

57-letni Vance Boelter, który w sobotę zabił liderkę Demokratów w legislaturze stanowej Minnesoty i ranił innego polityka, miał na liście potencjalnych celów 45 polityków partii - powiedział w poniedziałek prokurator federalny Joe Thompson. Mimo to śledczy nie ustalili ideologii i motywu kierującego sprawcą.

Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Roman Giertych miał aranżować spotkanie Leszka Czarneckiego z Donaldem Tuskiem.

Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty Wiadomości
Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty

Polsat nie zwalnia tempa - już jesienią 2025 roku wystartuje 17. edycja programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Chociaż stacja nie zdradziła jeszcze pełnej listy uczestników, atmosfera wokół nowego sezonu staje się coraz gorętsza.

Telewizja Republika ujawnia nowe taśmy. Nagrania pochodzą z 2025 roku z ostatniej chwili
Telewizja Republika ujawnia nowe taśmy. Nagrania pochodzą z 2025 roku

Telewizja Republika opublikowała kolejną "taśmę" – tym razem z kwietnia 2025 r. – na której Roman Giertych ma ujawniać kulisy planowanej reformy prokuratury i rolę ministra Adama Bodnara.

Atak na irańską telewizję w trakcie transmisji. Sieć obiegły nagrania z ostatniej chwili
Atak na irańską telewizję w trakcie transmisji. Sieć obiegły nagrania

W sieci pojawiło się nagranie z irańskiej telewizji państwowej, dokumentujące moment uderzenia izraelskiego pocisku w budynek stacji. Atak nastąpił w trakcie emisji programu na żywo, co doprowadziło do ewakuacji studia. Prezenterka Sahar Emami, otoczona pyłem i odgłosami eksplozji, została zmuszona do opuszczenia swojego stanowiska.

Tragedia w Alpach. Trzy osoby zginęły podczas burzy z ostatniej chwili
Tragedia w Alpach. Trzy osoby zginęły podczas burzy

W niedzielne popołudnie w masywie Damuelser Mittagsspitze w zachodniej Austrii doszło do tragicznego wypadku. Podczas gwałtownej burzy zginęła trzyosobowa rodzina. Jak podała tyrolska policja, ofiary to 62-letni mężczyzna, jego 60-letni brat oraz 60-letnia żona. Ich ciała znaleziono w pobliżu oznakowanego szlaku, na wysokości około 2268 metrów n.p.m. Lekarz ratunkowy nie miał wątpliwości - przyczyną śmierci było porażenie piorunem.

Ryszard Rynkowski wydał oświadczenie. Zawiodłem wielu z Was z ostatniej chwili
Ryszard Rynkowski wydał oświadczenie. "Zawiodłem wielu z Was"

Ryszard Rynkowski uczestniczył 14 czerwca 2025 r. w kolizji mając prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Polski muzyk wydał oświadczenie.

To szaleństwo. Zełenski ujawnia szokujące kulisy rozmów z Rosją Wiadomości
"To szaleństwo". Zełenski ujawnia szokujące kulisy rozmów z Rosją

Rosja zaproponowała Ukrainie wymianę porwanych ukraińskich dzieci na rosyjskich jeńców wojennych – oświadczył w poniedziałek, podczas wizyty w Austrii, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

REKLAMA

Prezydent zaniedbuje pracowników. Spór zbiorowy w jednostkach miejskich w Zielonej Górze

W jednostkach miejskich miasta Zielona Góra trwa spór zbiorowy. Po nieudanych negocjacjach i rokowaniach pracownicy spisali z prezydentem Januszem Kubickim protokół rozbieżności. Rafał Jaworski, przewodniczący międzyzakładowej organizacji związkowej ma jednak nadzieję, że porozumienie uda się osiągnąć zanim dojdzie do strajku.
fot. Region Zielonogórski Prezydent zaniedbuje pracowników. Spór zbiorowy w jednostkach miejskich w Zielonej Górze
fot. Region Zielonogórski

Negocjacje pracowników jednostek miejskich w Zielonej Górze z ich szefem, prezydentem miasta Januszem Kubickim trwają od kilku miesięcy. Strony nie mogą dojść do porozumienia w kwestii wynagrodzeń. Związkowcy po kolei wykorzystują gwarantowane prawem kroki w walce o swoje, właśnie napisali pismo do ministerstwa pracy z prośbą o wytypowanie mediatora. Zatrudnieni chcą podwyżki w wysokości tysiąc złotych brutto, ale prezydent daje znacznie mniej: - Mieliśmy nadzieje, że do porozumienia uda się dojść bez sporu na etapie rokowań, ale nie wyszło. Propozycja prezydenta to 750 zł brutto, ze wszystkimi dodatkami. Uważamy, że podwyżce powinna podlegać płaca zasadnicza, a dodatki są kwestią osobną. – mówi przewodniczący Rafał Jaworski i dodaje: – Pracownicy z dłuższym stażem nie mogą zarabiać mniej lub tyle samo, co nowo przyjęci, a po zaakceptowaniu propozycji prezydenta tak by właśnie było. Domagamy się tysiąca złotych brutto do podstawy z wyrównaniem od stycznia, a dodatki mają być wyliczane od tej kwoty.

W ramach negocjacji odbyły się dotąd cztery spotkania. Związkowcy proponowali kilka kompromisowych rozwiązań, ale pracodawca nie przychylił się do żadnego z nich. Pracownicy czują opór nie tylko w kwestii negocjowania płac, ale do rozmów w ogóle. – My jesteśmy otwarci, ale druga strona też musi chcieć. Mamy wrażenie, że brakuje chęci i woli, aby do tego porozumienia doprowadzić. Dziwne, bo w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nasza organizacja brała udział w wypracowywaniu trzech porozumień płacowych i te rozmowy też nie były łatwe, bo problem z pieniędzmi jest wszędzie. – mówi Jaworski. Porozumienia do tej pory udało się podpisać pracownikom starostwa powiatu zielonogórskiego, żarskiego i w urzędzie marszałkowskim województwa lubuskiego. Wszystkie organizacje związkowe podlegają MOZ, której przewodniczy Rafał Jaworski, który reprezentował pracowników w trakcie negocjacji. – W każdej z tych instytucji spotkaliśmy się ze zrozumieniem. Choć stanowiska były rozbieżne, dyskusja była merytoryczna. Nie było mowy o akcjach strajkowych jak w mieście Zielona Góra. Podwyżki były dla wszystkich stron oczywistością. Z prezydentem miasta Zielona Góra jest ogromny problem w tej kwestii. – mówi przewodniczący i dodaje: – Nie jesteśmy słuchani, a wokół negocjacji powstało dziwne zamieszanie. Nie mamy wyjścia, musimy nasze działania zaostrzyć. Ale chcemy mieć jasność: naszym celem nie jest strajk. Chcemy osiągnąć porozumienie i mamy ogromną nadzieję, że uda się to osiągnąć. Ale patrzymy też na tą sytuację realnie. Jeśli nie będziemy mieć innego wyjścia to i taką ewentualność bierzemy pod uwagę.

Pracownicy zdają sobie sprawę, że rozmowa o pieniądzach nigdy nie jest łatwa, ale pamiętają czasy, kiedy z prezydentem Kubickim dało się porozumieć. Najgorzej było w latach 2009-2013 i w 2020 roku, kiedy mimo trudnej sytuacji zatrudnionych podwyżek nie było wcale, co ma ogromny wpływ na sytuację materialną zatrudnionych także dzisiaj. – Gdyby wówczas przyznawano nawet symboliczne podwyżki, dziś nie byłoby takiego skoku, nie prosilibyśmy o tak dużo. Zaległości, które przez lata się namnożyły sprawiają, że ludziom brakuje środków do życia do końca miesiąca. – przypomina Jaworski. Wszyscy zaangażowani w spór chcieliby, aby porozumienie nastąpiło jak najszybciej. Osoby z otoczenia prezydenta próbują nawet zachęcić związkowców przypominając o rozpoczynających się za chwilę wakacjach: – Ostatnio usłyszeliśmy, że powinniśmy szybko zakończyć te negocjacje bo zaczyna się sezon urlopowy i ludzie chcą wyjechać na wakacje. Ale przecież ludzie nie mają za co jechać na urlop! Dla naszych członków i pracowników urlop z wyjazdem nad morze czy zagranicę jest marzeniem i luksusem.

Pracownicy usilnie walczą i nie odpuszczają nie dlatego, że mają złe intencje, a dlatego, że podwyżka jest dla nich jedyną szansą na przetrwanie. Wszyscy mają rodziny, i chociaż zwracają uwagę, że w Zielonej Górze na ogół żyje się lepiej, to przede wszystkim myślą o sobie i pieniądzach, których zarabiają zdecydowanie za mało: – Cieszymy się, że miasto się rozwija, ale w życiu są różne priorytety. My mamy na utrzymaniu rodziny. Swoje środki przeznaczamy na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Mamy wrażenie, że pan prezydent myśli inaczej. Zaniedbał swoich pracowników, a my musimy walczyć o naszą godność – dodaje na koniec Rafał Jaworski.

msz



 

Polecane
Emerytury
Stażowe