Pomoc uchodźcom szczególnym wyzwaniem dla nauczycieli

- Całe społeczeństwo w entuzjastyczny sposób zareagowało na falę uchodźców przybywającą do naszego kraju. Wszyscy nieśliśmy im pomoc. Również nauczyciele w sposób szczególny nieśli pomoc tym ludziom, którzy przybyli z obszarów objętych wojną na Ukrainie. Nauczyciele w związku z sytuacją na Ukrainie ponoszą jednak dodatkowe koszty – przekonuje Monika Ćwiklińska, rzecznik prasowa nauczycielskiej „Solidarności”. - Jest to wysiłek związany z poświęceniem dużej ilości czasu na przygotowanie się do pracy z dziećmi, które przybyły z obszarów objętych wojną. Nauczyciele muszą się przygotować do tego, by wiedzieć, jak pracować z dziećmi, starają się poznać podstawy języka ukraińskiego.
Przedstawiciele NSZZ „Solidarność” przekonywali podczas spotkania, że za dodatkowy czas i wysiłek włożony w pracę w obecnych warunkach nauczyciele nie są doceniani.
Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „S” Ryszard Proksa podkreślał: Wiele krajów nie rozumie, co się naprawdę dzieje. My, Polacy mamy świadomość, że jeśli nie zatrzymamy Putina na Ukrainie, to on do końca życia nie zatrzyma się na żadnym kraju. Jesteśmy sceptyczni, jak słyszymy o pieniądzach, bo Unia Europejska obiecała nam je, ale ich dotąd nie otrzymaliśmy.
Przewodnicząca sekcji europejskiej ETUCE Susan Flocken podkreślała, że po wizycie w Polsce i mających po niej nastąpić pobytach w Rumunii i Mołdawii, zamierza spotkać się z unijnym komisarzem ds. edukacji. - Chcę wyczulić go na bolączki, o których usłyszeliśmy tak, żeby głos nauczycieli był słyszalny – powiedziała podczas spotkania.
Z kolei David Edwards, sekretarz generalny EI powiedział, że jego organizacja chciałaby zorganizować szczyt nauczycieli z państw OECD poświęcony problemom związanym z sytuacją na Ukrainie. - EI zebrał bezprecedensowy budżet na pomoc Ukraińcom oraz organizacjom pomagającym im. Związki zawodowe mogą liczyć na wsparcie – mówił podczas spotkania. Susan Flocken dodawała, że o fundusze związki zawodowe mogą też wystąpić o pomoc Unii Europejskiej.
Ryszard Proksa zaś podkreślał: - Jeszcze trochę i entuzjazm społeczny może się skończyć. Trzeba będzie zająć się pomocą uchodźcom instytucjonalnie. Liczymy na współpracę w tym zakresie z innymi krajami.
Podczas spotkania poruszano także kwestię stopnia włączania ukraińskich dzieci do polskiego systemu edukacji.
Zanim związkowcy rozmawiali we własnym gronie, spotkali się m.in. z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem.
- Podczas spotkania apelowaliśmy za pomocą przedstawicieli ETUCE o to, by organizacje europejskie, rządy europejskie doceniły wagę polskiego społeczeństwa w niesieniu pomocy uchodźcom. Apelowaliśmy, aby zostały przeznaczone środki finansowe dla Polski, m.in. w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Dzięki tym środkom warunki pracy nauczycieli uległyby polepszeniu. Byłaby również szansa na rozwinięcie kształcenia zawodowego, które tak bardzo w tej sytuacji jest nam potrzebne – podkreślała po spotkaniu Monika Ćwiklińska.