[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: A co z przywilejami sędziów i prokuratorów?

Na fali dekomunizacji przestrzeni publicznej nie zapominajmy o skazywaniu żyjących oprawców komunistycznych i dokończeniu odbierania przywilejów emerytalnych. Bo w Polsce przeprowadzono tylko dezubekizację, czyli pozbawienie nienależnych uposażeń ubeków i esbeków. Pominięto funkcjonariuszy bezpieki wojskowej (GZI WP, WSW, WSI), a także skompromitowanych sędziów i prokuratorów.
Młotek sędziowski [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: A co z przywilejami sędziów i prokuratorów?
Młotek sędziowski / Pixabay.com

Przecież ci ostatni należeli do tego samego aparatu terroru. Oni też mordowali, z tą różnicą, że nie znęcając się fizycznie i psychicznie, ale zza biurka. Przecież prokuratorzy oskarżali, a sędziowie wydawali wyroki na podstawie dowodów wymuszonych biciem przez śledczych, którzy często byli współautorami aktu oskarżenia. Przecież na skazanie jednego człowieka pracował cały aparat partii i państwa: począwszy od Bieruta, Radkiewicza, Romkowskiego, poprzez tajnych współpracowników, agentów celnych (kapusiów w więziennej celi), w końcu śledczych, sędziów i prokuratorów właśnie, a na obrońcach sądowych skończywszy. Dlaczego zatem jednych - oprawców z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego - można ścigać, a drugich - oprawców w togach - już nie? Dlaczego nie można ich pozbawić wysokich emerytur?

 

„Brak znamion”

Przez 30 lat wolnej Polski nie udało się osądzić żadnego sędziego ani prokuratora, którzy za komuny skazywali polskich patriotów, choć prawo zakwalifikowało ich czyny jako komunistyczne zbrodnie sądowe i zbrodnie przeciwko ludzkości. Jeśli w ogóle postawiono im zarzuty, nie ponieśli żadnych konsekwencji karnych.
Przepraszam, jeden sędzia został skazany, ale wyrok został uchylony. Pozostałych sądy - mimo twardych dowodów - uniewinniły albo umorzyły ciągnące się latami sprawy z powodu “braku ustawowych znamion przestępstwa” lub śmierci oskarżonych. Niektóre procesy zawieszono na czas nieokreślony lub zwrócono akta do uzupełnienia. Jeden z sądów w ogóle odmówił rozpatrzenia sprawy.

 

Długi łańcuch zbrodni

W czasach stalinowskich niewłaściwy skład sądu nie przeszkadzał w wydaniu wyroku. Dziś błędy proceduralne minionej epoki bywają podstawą oskarżenia. Tylko z tego powodu (zamiast dwóch ławników w procesie brał udział tylko jeden) można było w ogóle postawić przed sądem III RP prokuratora, który w 1948 r. żądał kary śmierci dla Witolda Pileckiego. Sam fakt, że Czesław Łapiński podżegał do mordu sądowego na rotmistrzu, świadomie dążąc do wyeliminowania niewinnego człowieka tylko dlatego, że był przeciwnikiem politycznym, dla systemu prawnego III RP nie miało żadnego znaczenia.

Powodem stosowania podwójnej miary w ściganiu stalinowców: skazywania śledczych (dodać trzeba: niektórych), a pobłażliwości dla sędziów i prokuratorów – jest, obok solidarności zawodowej ludzi w togach (np. immunitet sędziowski, który do dziś ma bronić stalinowskich oprawców, jak sędzia Stefan Michnik), także wadliwe prawo. Po pierwsze - daje ono sądom dużą dowolność w orzekaniu na korzyść komunistycznych oprawców. Po drugie - i najważniejsze - nie potrafi ono uznać, że zbrodniarzem jest nie tylko ten, który strzela w tył głowy, nie tylko ten, który bije, kopie i topi w wannie. Pozbawić kogoś życia można również na drodze - wydawałoby się legalnej - procedury sądowej. Za stalinowskie zbrodnie tak samo odpowiedzialna była np. prokurator Helena Wolińska, która “tylko” wydawała nakazy aresztowania. Ale w efekcie - jako jeden z trybów aparatu represji - przyczyniła się do stracenia kolejnego bohatera Polski Podziemnej, gen. Augusta Emila Fieldorfa “Nila”, i prześladowania innych.

 

Niesprzyjający klimat

Prawo wolnej Polski musi zatem przyjąć zasadę, że cały powojenny system był zbudowany na bezprawiu. Dopiero, zagłębiając się w te mroczne czasy, widzimy, jak ta machina zbrodni działała. Widzimy np., że często granice między bandytą w mundurze oficera bezpieczeństwa z pistoletem i pałką, i tym w mundurze sędziego czy prokuratora wojskowego z długopisem i plikiem akt, zacierały się, gdyż ci sami oprawcy występowali w kilku rolach na raz. Np. Wacław Krzyżanowski najpierw prowadził śledztwo, a potem oskarżał przed sądem. Niektórzy sędziowie - jak w sprawach z udziałem Wacława Langego - zabijali (dosłownie) skazanych na sali sądowej. Niektórzy śledczy - jak Tadeusz Szymański czy Mieczysław Wybraniec - wykonywali wyroki. Kto zatem był bardziej okrutny: śledczy, który katował, prokurator, który na tej podstawie oskarżał, czy sędzia, który orzekał?

Wszyscy byli katami i tak powinni być traktowani przez sądy Rzeczypospolitej. Ale „klimat polityczny” przez większość III RP nie sprzyjał rozliczaniu komunistycznych zbrodni. Dominowały głosy broniące dawny układ, w stylu: “W SB pracowało wielu porządnych ludzi”.

Ale dziś? Dziś najwyższy czas dokończyć dekomunizację: skazać żyjących oprawców i odebrać im przywileje emerytalne. Prócz dyspozycyjnych sędziów i prokuratorów - nie zapominajmy o bezpiece wojskowej. Śledczy Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego, zwanego potocznie Informacją Wojskową – byli w powszechnej opinii – jeszcze gorsi, jeszcze bardziej krwawi niż ich cywilni odpowiednicy z UB i SB.
 


 

POLECANE
Gryzła mnie do krwi. Poważne oskarżenia wobec rzekomej działaczki młodzieżówki Partii Razem tylko u nas
"Gryzła mnie do krwi". Poważne oskarżenia wobec rzekomej działaczki młodzieżówki Partii Razem

Na platformach X oraz Instagram pojawiły się zarzuty wobec domniemanej działaczki młodzieżowej przybudówki partii Razem. Aktywistka ma być osobą „wysoko postawioną” w młodzieżówce, a zarzuty wobec niej wysuwa transseksualista, który miał być wcześniej z nią związany. Wśród zarzutów są oskarżenia o brutalne ataki i gwałt. Zarzuty wywołały spore poruszenie w sieci.

Energetyczna rewolucja na Księżycu. NASA chce tam postawić reaktor jądrowy Wiadomości
Energetyczna rewolucja na Księżycu. NASA chce tam postawić reaktor jądrowy

Tymczasowy szef NASA i jednocześnie minister transportu Sean Duffy ogłosił plan, który może zmienić układ sił w kosmicznym wyścigu. Podczas konferencji prasowej zapowiedział rozpoczęcie budowy reaktora jądrowego na Księżycu.

Zatrucie w hali produkcyjnej na Śląsku. Pracownicy tracili przytomność z ostatniej chwili
Zatrucie w hali produkcyjnej na Śląsku. Pracownicy tracili przytomność

W hali zakładu w Kornicach doszło do zatrucia, w wyniku którego ucierpiało 17 osób. Początkowo podejrzewano wyciek gazu ziemnego, lecz przyczyna okazała się inna.

PiS na prowadzeniu, koalicja traci większość. Najnowszy sondaż parlamentarny pilne
PiS na prowadzeniu, koalicja traci większość. Najnowszy sondaż parlamentarny

„Uzyskane wyniki nie są korzystne dla koalicji rządzącej – nie miałaby większości. Stworzenie rządu byłoby trudne również dla obecnej opozycji i wymagałoby zawarcia szerokich kompromisów” - komentuje Urszula Krassowska z sondażowni Opinia24.

Pedofil wystąpił w roli eksperta na sejmowym zespole ds. ochrony dzieci pilne
Pedofil wystąpił w roli "eksperta" na sejmowym zespole ds. ochrony dzieci

4 sierpnia, podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców, doszło do sytuacji, która wywołała prawdziwą burzę. Wśród zaproszonych głos zabrał... mężczyzna prawomocnie skazany za seksualne wykorzystanie małoletniego. Widnieje on w publicznym Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Przewodniczył obradom poseł KO Marcin Józefaciuk.

Miękka rura tylko u nas
"Miękka rura"

Z góry przepraszam państwa za ten tytuł. Można powiedzieć, że napisał go premier. To jego nomenklatura. „Niektórym się wydaje, że prezydent Duda będzie wielkim problemem dla tych, którzy wygrają i będą chcieli utworzyć rząd. Symboliczny zakład bym zaproponował: zobaczycie, jak panu prezydentowi rura zmięknie” - mówił w sierpniu 2023 r. w Ustroniu Donald Tusk, czym wzbudził salwy śmiechu zebranej publiki.

Maja Ostaszewska została ambasadorką marki odzieżowej oferującej ubrania ze skóry Wiadomości
Maja Ostaszewska została "ambasadorką" marki odzieżowej oferującej ubrania ze skóry

Znana z zaangażowania w obronę karpi i walki o prawa zwierząt aktorka Maja Ostaszewska została ambasadorką luksusowej marki Patrizia Aryton na sezon jesień–zima 2025. W kampanii promuje m.in. klasyczne płaszcze – w tym modele z naturalnych materiałów, takich jak wełna i skóra. Sama mówi o modzie jako formie wyrażania siebie: „To rodzaj języka, dzięki któremu mogę wyrażać siebie i podkreślać swój charakter bez używania jakichkolwiek słów”.

Karol Nawrocki podpisał swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą z ostatniej chwili
Karol Nawrocki podpisał swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą

Prezydent Karol Nawrocki podpisał w czwartek w Kaliszu swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą. Dotyczy ona projektu ustawy o jednej z kluczowych inwestycji mających wzmocnić pozycję Polski w Europie.

Netanjahu z zaskakującą deklaracją: Chcemy przejąć kontrolę nad Gazą i oddać ją siłom arabskim Wiadomości
Netanjahu z zaskakującą deklaracją: Chcemy przejąć kontrolę nad Gazą i oddać ją siłom arabskim

Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział w czwartek przejęcie pełnej kontroli wojskowej nad całym terytorium Strefy Gazy. Jak podkreślił, celem operacji ma być całkowite usunięcie Hamasu i przekazanie władzy w ręce „sił arabskich”, które – jak zaznaczył – „nie będą zagrażać Izraelowi”.

Unia Europejska jest organizacją nielegalną tylko u nas
Unia Europejska jest organizacją nielegalną

Została ustanowiona w wyniku zamachu stanu przeciwko europejskim narodom i ich konstytucjom.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: A co z przywilejami sędziów i prokuratorów?

Na fali dekomunizacji przestrzeni publicznej nie zapominajmy o skazywaniu żyjących oprawców komunistycznych i dokończeniu odbierania przywilejów emerytalnych. Bo w Polsce przeprowadzono tylko dezubekizację, czyli pozbawienie nienależnych uposażeń ubeków i esbeków. Pominięto funkcjonariuszy bezpieki wojskowej (GZI WP, WSW, WSI), a także skompromitowanych sędziów i prokuratorów.
Młotek sędziowski [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: A co z przywilejami sędziów i prokuratorów?
Młotek sędziowski / Pixabay.com

Przecież ci ostatni należeli do tego samego aparatu terroru. Oni też mordowali, z tą różnicą, że nie znęcając się fizycznie i psychicznie, ale zza biurka. Przecież prokuratorzy oskarżali, a sędziowie wydawali wyroki na podstawie dowodów wymuszonych biciem przez śledczych, którzy często byli współautorami aktu oskarżenia. Przecież na skazanie jednego człowieka pracował cały aparat partii i państwa: począwszy od Bieruta, Radkiewicza, Romkowskiego, poprzez tajnych współpracowników, agentów celnych (kapusiów w więziennej celi), w końcu śledczych, sędziów i prokuratorów właśnie, a na obrońcach sądowych skończywszy. Dlaczego zatem jednych - oprawców z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego - można ścigać, a drugich - oprawców w togach - już nie? Dlaczego nie można ich pozbawić wysokich emerytur?

 

„Brak znamion”

Przez 30 lat wolnej Polski nie udało się osądzić żadnego sędziego ani prokuratora, którzy za komuny skazywali polskich patriotów, choć prawo zakwalifikowało ich czyny jako komunistyczne zbrodnie sądowe i zbrodnie przeciwko ludzkości. Jeśli w ogóle postawiono im zarzuty, nie ponieśli żadnych konsekwencji karnych.
Przepraszam, jeden sędzia został skazany, ale wyrok został uchylony. Pozostałych sądy - mimo twardych dowodów - uniewinniły albo umorzyły ciągnące się latami sprawy z powodu “braku ustawowych znamion przestępstwa” lub śmierci oskarżonych. Niektóre procesy zawieszono na czas nieokreślony lub zwrócono akta do uzupełnienia. Jeden z sądów w ogóle odmówił rozpatrzenia sprawy.

 

Długi łańcuch zbrodni

W czasach stalinowskich niewłaściwy skład sądu nie przeszkadzał w wydaniu wyroku. Dziś błędy proceduralne minionej epoki bywają podstawą oskarżenia. Tylko z tego powodu (zamiast dwóch ławników w procesie brał udział tylko jeden) można było w ogóle postawić przed sądem III RP prokuratora, który w 1948 r. żądał kary śmierci dla Witolda Pileckiego. Sam fakt, że Czesław Łapiński podżegał do mordu sądowego na rotmistrzu, świadomie dążąc do wyeliminowania niewinnego człowieka tylko dlatego, że był przeciwnikiem politycznym, dla systemu prawnego III RP nie miało żadnego znaczenia.

Powodem stosowania podwójnej miary w ściganiu stalinowców: skazywania śledczych (dodać trzeba: niektórych), a pobłażliwości dla sędziów i prokuratorów – jest, obok solidarności zawodowej ludzi w togach (np. immunitet sędziowski, który do dziś ma bronić stalinowskich oprawców, jak sędzia Stefan Michnik), także wadliwe prawo. Po pierwsze - daje ono sądom dużą dowolność w orzekaniu na korzyść komunistycznych oprawców. Po drugie - i najważniejsze - nie potrafi ono uznać, że zbrodniarzem jest nie tylko ten, który strzela w tył głowy, nie tylko ten, który bije, kopie i topi w wannie. Pozbawić kogoś życia można również na drodze - wydawałoby się legalnej - procedury sądowej. Za stalinowskie zbrodnie tak samo odpowiedzialna była np. prokurator Helena Wolińska, która “tylko” wydawała nakazy aresztowania. Ale w efekcie - jako jeden z trybów aparatu represji - przyczyniła się do stracenia kolejnego bohatera Polski Podziemnej, gen. Augusta Emila Fieldorfa “Nila”, i prześladowania innych.

 

Niesprzyjający klimat

Prawo wolnej Polski musi zatem przyjąć zasadę, że cały powojenny system był zbudowany na bezprawiu. Dopiero, zagłębiając się w te mroczne czasy, widzimy, jak ta machina zbrodni działała. Widzimy np., że często granice między bandytą w mundurze oficera bezpieczeństwa z pistoletem i pałką, i tym w mundurze sędziego czy prokuratora wojskowego z długopisem i plikiem akt, zacierały się, gdyż ci sami oprawcy występowali w kilku rolach na raz. Np. Wacław Krzyżanowski najpierw prowadził śledztwo, a potem oskarżał przed sądem. Niektórzy sędziowie - jak w sprawach z udziałem Wacława Langego - zabijali (dosłownie) skazanych na sali sądowej. Niektórzy śledczy - jak Tadeusz Szymański czy Mieczysław Wybraniec - wykonywali wyroki. Kto zatem był bardziej okrutny: śledczy, który katował, prokurator, który na tej podstawie oskarżał, czy sędzia, który orzekał?

Wszyscy byli katami i tak powinni być traktowani przez sądy Rzeczypospolitej. Ale „klimat polityczny” przez większość III RP nie sprzyjał rozliczaniu komunistycznych zbrodni. Dominowały głosy broniące dawny układ, w stylu: “W SB pracowało wielu porządnych ludzi”.

Ale dziś? Dziś najwyższy czas dokończyć dekomunizację: skazać żyjących oprawców i odebrać im przywileje emerytalne. Prócz dyspozycyjnych sędziów i prokuratorów - nie zapominajmy o bezpiece wojskowej. Śledczy Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego, zwanego potocznie Informacją Wojskową – byli w powszechnej opinii – jeszcze gorsi, jeszcze bardziej krwawi niż ich cywilni odpowiednicy z UB i SB.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe