Rośnie inflacja, a z nią ceny towarów i usług
Inflacja będzie dwucyfrowa przez pozostałą część roku – oceniają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Najbardziej zdrożeją żywność i paliwa; wysokie koszty surowców oznaczają też podwyżki towarów przemysłowych. Inflacja wyraźnie spadnie za dwa lata – dodali.
To najwyższy poziom inflacji od 22. lat. Wyższy był tylko w lipcu 2000 r. i wynosił ponad 11 proc.
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócili uwagę, że wzrost inflacji w marcu z 8,5 do 10,9 proc. przewyższył prognozy rynkowe, mówiące o 10,1 proc. “Wysoki wynik związany jest z gwałtownym wzrostem cen paliwa po rosyjskiej agresji” – wskazał zastępca kierownika zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki. Dodał, że według komentarza GUS ceny na stacjach paliw wzrosły o 28 proc. w skali miesiąca.
- To oczywisty skutek recesji wywołanej dwuletnim okresem pandemii oraz wojną na Ukrainie. Warto pamiętać, że oprócz czynników od Polski niezależnych, w ramach tarcz antykryzysowych rząd wpompował do gospodarki miliardy pustego pieniądza, które pozwoliły ochronić się przed bezrobociem i upadłościami firm. Teraz płacimy za to m.in. wysoką inflacją – powiedział Marek Lewandowski, rzecznik „S”.
W jego ocenie stan taki potrwa co najmniej 2-3 lata. Na szczęście wzrost płac jak do tej pory był wyższy, co może nas uchronić przed dużo groźniejszym zjawiskiem - stagflacji. Czyli sytuacji, w której pomimo wysokiej inflacji dochodzi do stagnacji gospodarczej.
pm