[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Zdekomunizujmy Rzymowskiego (śladem apelu prezesa IPN)

„Rewolucyjna świadomość antykomunistów IV RP zderza się z obojętnością i pragmatyzmem mieszkańców. Przyzwyczaili się do nazwy swojej ulicy, nie bardzo ich obchodzi, że to komuch jakiś był, nie chcą tracić czasu i pieniędzy na wymianę wszystkich dokumentów” – napisał kilka lat temu w "Gazecie Wyborczej" Seweryn Blumsztajn, znany m.in. z obrony stołecznego pomnika „polsko-radzieckiego braterstwa broni” i ulicy Wincentego Rzymowskiego.
Wincenty Rzymowski [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Zdekomunizujmy Rzymowskiego (śladem apelu prezesa IPN)
Wincenty Rzymowski / Wikipedia domena publiczna

Blumsztajn oburzał się dalej: „Nie znoszę tej prostej wizji historii: każdy członek KPP to stalinowski kat Polski. IPN jako stróż mojej prawomyślności historycznej tak mnie irytuje, że mam ochotę bronić tych komunistycznych zbrodniarzy”

Można spytać: czy tak samo możemy rozgrzeszać działających na terenie okupowanej Polski funkcjonariuszy SS i Gestapo. Czy oni nie byli niemieckimi katami Polaków?

Wincenty Rzymowski był stalinowskim katem. Choć nie należał do bezpośredniego aparatu represji, „tylko” utrwalał system za biurkiem. I nie ma znaczenia fakt, że dla komunistycznej wierchuszki był pionkiem, figurantem. Przecież służył tym na samej górze i tak jak oni jest odpowiedzialny za stalinizację Polski.

Totalitarny system sowiecki instalował jako minister kultury i sztuki, a potem minister spraw zagranicznych. Zaprzeczając własnemu życiorysowi piłsudczyka i życiorysowi starszego brata (Jan Rzymowski był w latach 1933-1939 przewodniczącym Sądu Najwyższego RP) zwalczał przedwojenne wstecznictwo i reakcję. Przyczynił się do rozbicia Stronnictwa Demokratycznego i uczynienia zeń kontrolowanej przez komunistów przybudówki. Jego imię do dziś noszą ulice w wielu miastach Polski (jeśli nic się nie zmieniło, ale niestety komuna trzyma się mocno) – to Białystok, Gdynia, Słupsk i Tarnów. Co najbardziej przerażające – do dziś ma być wzorem dla młodzieży. Od 1989 roku imię Rzymowskiego nosi Zespół Szkół Zawodowych nr 3 w Skierniewicach. W Warszawie jest patronem ulicy na Mokotowie. 

Ten urodzony w 1883 roku przedwojenny lewicujący pisarz i publicysta, krewny Marii Dąbrowskiej, po „wyzwoleniu” zaprzedał się komunistycznemu diabłu. Dzięki takim jak on stalinowska propaganda mogła powiedzieć: w „ludowej”, „demokratycznej” Polsce jest miejsce dla każdego, nawet sanacyjnego imperialisty, jeśli tylko zrozumie swój błąd i pokaja się. Wincenty Rzymowski - jedna z twarzy stalinizmu w Polsce – miał być żywym dowodem, że jedynym wyjściem dla Polaków jest kolaboracja z sowieckim okupantem.

 

Kolaboracja Rzymowskiego

Ale po kolei. We wrześniu 1939 roku przedostał się wraz z żoną do Krzemieńca na Wołyniu. Publikował w polskojęzycznej prasie sowieckiej, m. in. słynnych „Nowych Widnokręgach”. Podczas niemieckiej okupacji miasta przez kilka miesięcy więziony. W kwietniu 1944 roku zaczął kolaborować z tzw. Związkiem Patriotów Polskich (do Moskwy miała go zaprosić Wanda Wasilewska). Od tego momentu - dobrowolnie, czy też „przekonany” przez NKWD – aż do śmierci współtworzył sowiecką politykę unicestwiania Polaków.

Rzymowski firmował kolejne okupacyjne potwory: PKWN, którego program – w imieniu SD - przygotowywał i ogłaszał, potem marionetkowy Rząd Tymczasowy RP, a następnie utworzony na mocy postanowień jałtańskich Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej. Z namaszczenia komunistów kierował – jak pisałem na wstępie - najpierw resortem kultury i sztuki, wykuwając nowego, socjalistycznego człowieka, a potem, od maja 1945 roku resortem spraw zagranicznych. Czyścił przedwojenne kadry – elitę prawdziwej, wolnej Rzeczpospolitej - dla nowego aparatu dyplomatycznego Polski Ludowej. Chyba najbardziej znany jest z podpisania, 16 października 1945 roku w Waszyngtonie, Karty Narodów Zjednoczonych. W imieniu stalinowskiej kolonizacji Polski.

Poseł do komunistycznej Krajowej Rady Narodowej, a potem na komunistyczny Sejm. Akcesja Rzymowskiego do KRN była samozwańcza, bo w opanowanym przez Sowietów Lublinie nie istniały żadne struktury SD, z którymi można by taki krok uzgodnić.

W lutym 1947 roku przesunięty na stanowisko ministra bez teki, które pełnił do końca życia. Zmarł 30 kwietnia 1950 roku w Warszawie - zasłabł podczas akademii z okazji Święta Pracy. Czy to nie symboliczne?

Kluczową rolę w tworzeniu komunistycznej polityki zagranicznej odgrywał Jakub Berman. A także Zygmunt Modzelewski, pełniący oficjalnie funkcję podsekretarza stanu, przybrany ojciec Karola Modzelewskiego. Ale o tym – jeśli Państwo pozwolą - innym razem.
 


 

POLECANE
Komisja Europejska stawia warunki Ukrainie. Raport ujawnia korupcyjne trendy pilne
Komisja Europejska stawia warunki Ukrainie. Raport ujawnia korupcyjne trendy

Komisja Europejska przygotowała raport dotyczący postępów Ukrainy w drodze do członkostwa w Unii Europejskiej. W dokumencie podkreślono, że Kijów musi spełnić dodatkowe warunki.

Nieoficjalnie: Prezydent Karol Nawrocki weźmie udział w Marszu Niepodległości z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Prezydent Karol Nawrocki weźmie udział w Marszu Niepodległości

Według nieoficjalnych informacji dziennikarza RMF FM Kacpra Wróblewskiego, prezydent Karol Nawrocki weźmie udział w tegorocznym Marszu Niepodległości.

Wraca sprawa Buddy. Jest kluczowa decyzja sądu z ostatniej chwili
Wraca sprawa "Buddy". Jest kluczowa decyzja sądu

3 listopada 2025 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie uchylił kluczowe zabezpieczenia w sprawie loterii "7 Aut 2 x Budda". Decyzja otwiera drogę do wypłaty ekwiwalentów nagród laureatom.

Rząd zakaże fajerwerków? Znamienne słowa minister z ostatniej chwili
Rząd zakaże fajerwerków? Znamienne słowa minister

– W Sejmie są dwa projekty ustaw, które dają podstawę do zakazania fajerwerków – powiedziała we wtorek na antenie RMF FM minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.

Do Chin nadal bez wiz przynajmniej do końca 2026 roku z ostatniej chwili
Do Chin nadal bez wiz przynajmniej do końca 2026 roku

Departament konsularny ministerstwa spraw zagranicznych Chin zdecydował o przedłużeniu programu jednostronnego ruchu bezwizowego dla obywateli 45 państw, w tym Polski, do 31 grudnia 2026 r. – poinformowały we wtorek państwowe media. Pierwotnie polityka bezwizowa miała obowiązywać do końca 2025 r.

KRUS wydał komunikat dla rolników z ostatniej chwili
KRUS wydał komunikat dla rolników

KRUS upraszcza orzecznictwo: decyzje lekarskie bez wizyty, na podstawie dokumentacji. Szybsze rozstrzygnięcia, mniej kolejek i koszty w dół. Wyjątki tylko przy brakach w dokumentacji.

Niemcy nie mają kontroli nad migrantami. Przestępcy pozostają bezkarni z ostatniej chwili
Niemcy nie mają kontroli nad migrantami. Przestępcy pozostają bezkarni

„Problem przestępczości migrantów w Niemczech wymknął się spod kontroli” – pisze portal European Conservative, wskazując jednocześnie na bezkarność dokonujących przestępstw migrantów.

Matysiak: Nie zmieniam klubu, zostaję w Partii Razem z ostatniej chwili
Matysiak: Nie zmieniam klubu, zostaję w Partii Razem

– Nie zmieniam klubu, zostaję w Partii Razem. Nie rozumiem, dlaczego miałabym opuszczać jej szeregi – powiedziała w poniedziałek na antenie RMF FM poseł Paulina Matysiak, odpowiadając w ten sposób koledze z partii Maciejowi Koniecznemu.

RPP obniży stopy procentowe? Ekspert nie ma złudzeń z ostatniej chwili
RPP obniży stopy procentowe? Ekspert nie ma złudzeń

– Wszystko wskazuje, że Rada Polityki Pieniężnej na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu obniży stopy procentowe o 25 pkt bazowych – stwierdził ekonomista ING Banku Śląskiego Adam Antoniak. Jego zdaniem w przyszłym roku można się spodziewać kolejnych cięć.

CIA: Rosja i Chiny dokonywały potajemnych prób jądrowych z ostatniej chwili
CIA: Rosja i Chiny dokonywały potajemnych prób jądrowych

Dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej John Ratcliffe powiedział w poniedziałek, że prezydent Donald Trump miał rację, mówiąc o prowadzeniu przez Rosję i Chiny potajemnych eksplozji jądrowych. Jego głos poparł też szef senackiej komisji ds. wywiadu Tom Cotton.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Zdekomunizujmy Rzymowskiego (śladem apelu prezesa IPN)

„Rewolucyjna świadomość antykomunistów IV RP zderza się z obojętnością i pragmatyzmem mieszkańców. Przyzwyczaili się do nazwy swojej ulicy, nie bardzo ich obchodzi, że to komuch jakiś był, nie chcą tracić czasu i pieniędzy na wymianę wszystkich dokumentów” – napisał kilka lat temu w "Gazecie Wyborczej" Seweryn Blumsztajn, znany m.in. z obrony stołecznego pomnika „polsko-radzieckiego braterstwa broni” i ulicy Wincentego Rzymowskiego.
Wincenty Rzymowski [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Zdekomunizujmy Rzymowskiego (śladem apelu prezesa IPN)
Wincenty Rzymowski / Wikipedia domena publiczna

Blumsztajn oburzał się dalej: „Nie znoszę tej prostej wizji historii: każdy członek KPP to stalinowski kat Polski. IPN jako stróż mojej prawomyślności historycznej tak mnie irytuje, że mam ochotę bronić tych komunistycznych zbrodniarzy”

Można spytać: czy tak samo możemy rozgrzeszać działających na terenie okupowanej Polski funkcjonariuszy SS i Gestapo. Czy oni nie byli niemieckimi katami Polaków?

Wincenty Rzymowski był stalinowskim katem. Choć nie należał do bezpośredniego aparatu represji, „tylko” utrwalał system za biurkiem. I nie ma znaczenia fakt, że dla komunistycznej wierchuszki był pionkiem, figurantem. Przecież służył tym na samej górze i tak jak oni jest odpowiedzialny za stalinizację Polski.

Totalitarny system sowiecki instalował jako minister kultury i sztuki, a potem minister spraw zagranicznych. Zaprzeczając własnemu życiorysowi piłsudczyka i życiorysowi starszego brata (Jan Rzymowski był w latach 1933-1939 przewodniczącym Sądu Najwyższego RP) zwalczał przedwojenne wstecznictwo i reakcję. Przyczynił się do rozbicia Stronnictwa Demokratycznego i uczynienia zeń kontrolowanej przez komunistów przybudówki. Jego imię do dziś noszą ulice w wielu miastach Polski (jeśli nic się nie zmieniło, ale niestety komuna trzyma się mocno) – to Białystok, Gdynia, Słupsk i Tarnów. Co najbardziej przerażające – do dziś ma być wzorem dla młodzieży. Od 1989 roku imię Rzymowskiego nosi Zespół Szkół Zawodowych nr 3 w Skierniewicach. W Warszawie jest patronem ulicy na Mokotowie. 

Ten urodzony w 1883 roku przedwojenny lewicujący pisarz i publicysta, krewny Marii Dąbrowskiej, po „wyzwoleniu” zaprzedał się komunistycznemu diabłu. Dzięki takim jak on stalinowska propaganda mogła powiedzieć: w „ludowej”, „demokratycznej” Polsce jest miejsce dla każdego, nawet sanacyjnego imperialisty, jeśli tylko zrozumie swój błąd i pokaja się. Wincenty Rzymowski - jedna z twarzy stalinizmu w Polsce – miał być żywym dowodem, że jedynym wyjściem dla Polaków jest kolaboracja z sowieckim okupantem.

 

Kolaboracja Rzymowskiego

Ale po kolei. We wrześniu 1939 roku przedostał się wraz z żoną do Krzemieńca na Wołyniu. Publikował w polskojęzycznej prasie sowieckiej, m. in. słynnych „Nowych Widnokręgach”. Podczas niemieckiej okupacji miasta przez kilka miesięcy więziony. W kwietniu 1944 roku zaczął kolaborować z tzw. Związkiem Patriotów Polskich (do Moskwy miała go zaprosić Wanda Wasilewska). Od tego momentu - dobrowolnie, czy też „przekonany” przez NKWD – aż do śmierci współtworzył sowiecką politykę unicestwiania Polaków.

Rzymowski firmował kolejne okupacyjne potwory: PKWN, którego program – w imieniu SD - przygotowywał i ogłaszał, potem marionetkowy Rząd Tymczasowy RP, a następnie utworzony na mocy postanowień jałtańskich Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej. Z namaszczenia komunistów kierował – jak pisałem na wstępie - najpierw resortem kultury i sztuki, wykuwając nowego, socjalistycznego człowieka, a potem, od maja 1945 roku resortem spraw zagranicznych. Czyścił przedwojenne kadry – elitę prawdziwej, wolnej Rzeczpospolitej - dla nowego aparatu dyplomatycznego Polski Ludowej. Chyba najbardziej znany jest z podpisania, 16 października 1945 roku w Waszyngtonie, Karty Narodów Zjednoczonych. W imieniu stalinowskiej kolonizacji Polski.

Poseł do komunistycznej Krajowej Rady Narodowej, a potem na komunistyczny Sejm. Akcesja Rzymowskiego do KRN była samozwańcza, bo w opanowanym przez Sowietów Lublinie nie istniały żadne struktury SD, z którymi można by taki krok uzgodnić.

W lutym 1947 roku przesunięty na stanowisko ministra bez teki, które pełnił do końca życia. Zmarł 30 kwietnia 1950 roku w Warszawie - zasłabł podczas akademii z okazji Święta Pracy. Czy to nie symboliczne?

Kluczową rolę w tworzeniu komunistycznej polityki zagranicznej odgrywał Jakub Berman. A także Zygmunt Modzelewski, pełniący oficjalnie funkcję podsekretarza stanu, przybrany ojciec Karola Modzelewskiego. Ale o tym – jeśli Państwo pozwolą - innym razem.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe