„Lider w typie faszystowskim”. Lis ubliża Kaczyńskiemu
– Faszystowski lider albo lider w typie faszystowskim, jakim jest Kaczyński, nie musi zdobywać większości głosów w wyborach. Nie potrzebuje jej. Szkoda więc czasu i wysiłku. Zamiast tego lepiej przeznaczyć energię na znalezienie sposobu, by efektywnie rządzić, mając za sobą mniejszość. Prezes PiS doskonale wiedział, że do objęcia władzy nie potrzebuje poparcia większości. Do rządów gotowej na wszystko autorytarnej mniejszości wystarczy słabość większości – pisze Lis w artykule wstępnym do „Newsweeka”.
Naczelny „Newsweeka” nie szczędził również słów krytyki pod adresem prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego:
– Kaczyński jest zbyt inteligentny, by łgarstwa telewizji Kurskiego uważać za prawdę, a prezesa TVP choć przez moment uznać za porządnego człowieka. Uważa go za okropne bydlę, ale tę jego obrzydliwość uznaje za użyteczną, podobnie jak za użyteczne uznaje jej produkty – czytamy w artykule wstępnym.
„Marność natury ludzkiej, a w szczególności polskiej, ma podstawy”
Redaktor naczelny „Newsweeka” stara się również przekonać czytelników, że Polacy posiadają podłą naturę, a Prawo i Sprawiedliwość swoją władzę zawdzięcza korumpowaniu bądź zastraszaniu wyborców:
– Nie można wykluczyć, że głębokie przekonanie Kaczyńskiego o podłości i marności natury ludzkiej, a polskiej w szczególności, ma podstawy. Nie można wykluczyć, że Kaczyński ma rację, że miliony ludzi można skorumpować, a jak nie kupić, to wystraszyć, otumanić, spacyfikować i moralnie wykastrować, wprowadzając w stan emocjonalnej śpiączki – pisze Lis.
– Wielu od lat zastanawia się, jak tak ewidentna mniejszość mogła zdobyć władzę, podbić kraj i całkowicie nim zawładnąć. Teraz, gdy reżim wszedł w fazę agonii, a po całej Polsce roznosi się smród gangreny, czas na udzielenie odpowiedzi – widzi możliwość przemian.