"Tak, wojna będzie, ale tylko w dwóch przypadkach". Łukaszenka odgraża się przeciwnikom. Mówił też o Polsce
– To będzie wojna czy nie? Tak, wojna będzie, ale tylko w dwóch przypadkach: gdy dojdzie do agresji na Białoruś lub na Rosję – oświadczył na konferencji Łukaszenka.
– Białoruś nigdy nie tworzyła i nie będzie tworzyć problemów – oświadczył Łukaszenka. – My nie chcemy wojny. – ogłosił.
Rosja wesprze Białoruś
Następnie zadeklarował, że w przypadku agresji Zachodu na terytorium Białorusi, ta wystawi "setki tysięcy żołnierzy białoruskich". Oświadczył, że jest pewny udziału Rosji w ewentualnej wojnie u boku sił białoruskich.
Łukaszenka zarzucił Zachodowi, że ten dąży do poszerzenia swojej strefy wpływów politycznych. Nazwał to zmierzaniem do ustanowienia "nowego podziału świata"
Oskarżył NATO o podżeganie do wojny przez zwiększanie ofensywnych sił blisko granic Białorusi.
Polskę i Litwę, oskarżył o to, że "działają w duchu polityki Waszyngtonu", bo inaczej byłyby "smutnymi peryferiami".
Prezydent Łukaszenka zarzucił Polsce "bezceremonialne i bezapelacyjne działania", w tym finansowanie opozycji i koordynowanie protestów na Białorusi, w Rosji, a także w Kazachstanie.