Cugowski, Lombard, Lampert - artyści wspominają Zbigniewa Wodeckiego

Zbigniew Wodecki, mimo że grał wiele koncertów, każdy traktował jak ten wyjątkowy. Wojciech Gąssowski podkreśla, że każdy występ dopinał na ostatni guzik.
 Cugowski, Lombard, Lampert - artyści wspominają Zbigniewa Wodeckiego
/ Wikipedia [licencja: CC BY-SA 3.0]

– Do wszystkich prób i występów podchodził bardzo profesjonalnie. Pracował tak długo, aż efekt go zadowalał. Po prostu był fachowcem pełną gębą, który wymagał od siebie i innych – mówi "TS" Gąssowski.

 
Grzegorz Stróżniak, założyciel i lider zespołu Lombard:

– Wiele lat temu miałem zaszczyt śpiewać w kwartecie: Wodecki, Paszt, Krajewski i ja. Był to program sylwestrowy TVP. W smokingach wykonywaliśmy „Mały biały domek” na głosy. Kiedy któryś z moich znakomitych kolegów – idoli, zaczynał śpiewać, czułem ciarki na plecach. Piękne postaci polskiej piosenki, osobowości. Dla Zbyszka nic nie stanowiło problemu, szybko zharmonizował nam głosy, podał nam dźwięki. Marta [Cugier – przyp. red.] obecna przy nagraniu miała łzy w oczach.

Artysta podkreśla, że jest wielkim fanem Zbigniewa Wodeckiego.

 

– To był nie tylko znakomity muzyk, ale przede wszystkim wspaniały, wesoły człowiek – dodaje Stróżniak.

 
Wokalistka zespołu Lombard Marta Cugier wspomina spotkanie ze Zbigniewem Wodeckim podczas koncertu Lodołamacze w Warszawie.
 

– Pan Zbyszek uświetnił galę swoim wspaniałym występem, grał na trąbce i skrzypcach. Cudowny, pogodny pełen humoru człowiek. Artysta przez wielkie „A”. Wspominaliśmy koncert sylwestrowy, wspomniałam, że byłoby miło ich znów razem usłyszeć. Zażartował, że beze mnie nie śpiewają. Po koncercie przespacerowaliśmy się Krakowskim Przedmieściem, narzekaliśmy troszkę na polski show-biznes, ale z uśmiechem. Nigdy tego nie zapomnę – podkreśla wokalistka.

 
Nie sposób wymienić nazwiska wszystkich artystów, którzy koncertowali z Wodeckim. Krzysztof Cugowski, wokalista Budki Suflera, opowiada:

– Zbyszka poznałem czterdzieści lat temu, na jednym z festiwali. Trudno mi mówić o nim w czasie przeszłym, mimo że nasza relacja nie była bardzo bliska. Przez te wszystkie lata bardzo często występowaliśmy na tych samych imprezach, koncertach i festiwalach. Zbyszek zawsze pogodny i uśmiechnięty serdecznie witał się z każdym. Potrafił czarować publiczność. Nie tylko dobrze śpiewał, ale także grał na skrzypcach, trąbce, fortepianie. Wypracowywał do perfekcji każdą nutę i wers piosenki. Będzie nam go brakowało.

 
#REKLAMA_POZIOMA#

#NOWA_STRONA#

Praca, którą kochał
Gąssowski stwierdza, że Zbigniew Wodecki był tytanem pracy.

– Wielokrotnie mówiłem mu, żeby przystopował, ale jemu wiecznie było mało występów. Kochał to i tym żył. Kiedyś powiedział, że nie wie, co by robił, gdyby przestał śpiewać i komponować. Śmieliśmy się, że jest jedynym polskim artystą, który jednego dnia pierwszy koncert może zagrać o godz. 13.00 w Gdańsku, drugi o godz. 16.00 we Wrocławiu, a trzeci o godz. 20.00 w Rzeszowie. Był dobrym kierowcą, znał praktycznie wszystkie trasy na pamięć. Wiele razy, gdy w rozmowie okazywało się, gdzie jadę, od razu mówił „a to pojedź tu, skręć tam, będzie szybciej”. Imponował tą znajomością.

 
Filipowi Frąckowiakowi trudno zliczyć, na ilu koncertach Zbigniewa Wodeckiego był.
 

– Oprócz tego, że był mi bliską osobą, to byłem jego wielkim fanem. Nieraz zbierałem grupę znajomych i organizowaliśmy sobie wieczory muzyczne z wujkiem. Był najwybitniejszym artystą w Polsce, zasługiwał na szacunek, uznanie i to, żeby go słuchały kolejne pokolenia – mówi.

 
Filip Frąckowiak lubi wszystkie piosenki Wodeckiego, ale są dwa utwory bardzo mu bliskie. Jednym z nich jest ballada „Zabiorę cię dziś na bal”. Drugą, tą najbardziej ulubioną piosenką, jest „Sobą być”.
 
Nikt go nie zastąpi
Andrzej Lampert – wokalista, śpiewak operowy, kompozytor i aranżer, o Zbigniewie Wodeckim:

– Dla mnie to wspaniały, wyjątkowy i dobry człowiek oraz wielki artysta i niezwykle utalentowany muzyk. Był człowiekiem pogodnym, o wielkim poczuciu humoru, życzliwy, pełen dystansu do siebie i zawodu, który wykonywał. Był osobą bardzo otwartą na innych, z którą chciało się przebywać, którą chciało się spotkać ponownie. Nie boję się stwierdzić, że taką, której nikt nie zastąpi.

 
Izabela Kozłowska


 
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (22/2017), dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj.

 
#REKLAMA_POZIOMA#
 

 

POLECANE
Rząd chwali się inwestorem CPK. #TakDlaCPK: Bujda na resorach z ostatniej chwili
Rząd chwali się "inwestorem" CPK. #TakDlaCPK: Bujda na resorach

Spółki Centralny Port Komunikacyjny i Polskie Porty Lotnicze podpisały list intencyjny, zgodnie z którym PPL obejmą mniejszościowy udział - do 49 proc. spółki CPK.Lotnisko. Będzie ona odpowiadać za budowę nowego lotniska centralnego pod Warszawą.

Rośnie bezrobocie w Polsce. Są najnowsze dane Wiadomości
Rośnie bezrobocie w Polsce. Są najnowsze dane

Stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do poziomu 5,0 proc. w listopadzie 2024 roku.

Hołownia: PKW? Oni doskonale wiedzą, co mają robić z ostatniej chwili
Hołownia: "PKW? Oni doskonale wiedzą, co mają robić"

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapewnił w poniedziałek, że jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą ws. projektu tzw. ustawy incydentalnej było owocne. Podkreślił też, że obaj z prezydentem są zgodni, że dzisiaj "priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa procesu wyborów prezydenckich". Polityk skomentował również ostatnie działania PKW.

Czekałem na to pół życia. Michał Milowicz ogłosił radosną nowinę Wiadomości
"Czekałem na to pół życia". Michał Milowicz ogłosił radosną nowinę

Michał Milowicz i Katarzyna Kędzierska ogłaszają radosną nowinę: spodziewają się pierwszego dziecka.

Ukraiński żołnierz skrytykował polskiego ministra ws. banderowskich flag na Rosomakach Wiadomości
Ukraiński żołnierz skrytykował polskiego ministra ws. banderowskich flag na Rosomakach

W ubiegły piątek do sieci trafiły nagrania, na których widać było banderowskie flagi, które zostały zamieszczone na przekazanych Ukrainie przez Polskę Rosomakach. Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował postawę ukraińskich żołnierzy. Oficer 12. brygady specjalnego przeznaczenia AZOW Roman Ponomarenko, stwierdził, że minister buduje pozycję polityczną.

Szef NATO zganił Zełenskiego z ostatniej chwili
Szef NATO zganił Zełenskiego

– Prezydent Ukrainy powinien powściągnąć swoje skargi na kanclerza Niemiec – powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

Tusk po cichu zrezygnował polityka
"Tusk po cichu zrezygnował"

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz została niedawno zapytana o kwestię funduszy dla Polski w ramach KPO. - Tusk po cichu zrezygnował z ważnej reformy. Czekały na nią miliony Polaków - podaje Fakt.

Paweł Szefernaker może stracić immunitet gorące
Paweł Szefernaker może stracić immunitet

Poseł Paweł Szefernaker poinformował, że otrzymał pismo od marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Jak wyjaśnił polityk, dotyczyło ono rozpoczęcia procedury uchylania immunitetu za podanie dalej tweeta ze spotem PiS ws. polityki migracyjnej. Sprawa leżała od 23.11.2023 w Sejmie. Marszałek Hołownia zajął się nią 10.12.2024 kiedy zostałem już szefem sztabu K.Nawrockiego

Raport RPO ws. aresztowania ks. Olszewskiego. Obrońca zwraca uwagę na jeden dziwny szczegół z ostatniej chwili
Raport RPO ws. aresztowania ks. Olszewskiego. Obrońca zwraca uwagę na jeden dziwny szczegół

Rzecznik Praw Obywatelskich zakończył i opublikował raport ws. traktowania w areszcie ks. Michała Olszewskiego. Jak poinformowano, duchowny nie został poddany torturom w rozumieniu prawa międzynarodowego, ale doszło do niehumanitarnego traktowania oraz innych naruszeń praw i wolności. Jest komentarz obrońcy księdza, mec. Krzysztofa Wąsowskiego.

Sprawozdanie finansowe PiS. Szef PKW przekazał nowe informacje z ostatniej chwili
Sprawozdanie finansowe PiS. Szef PKW przekazał nowe informacje

W rozmowie z Polską Agencją Prasową przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że PKW nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały ws. sprawozdania komitetu PiS. – Sprawa musi wrócić na posiedzenie 30 grudnia – przekazał Marciniak.

REKLAMA

Cugowski, Lombard, Lampert - artyści wspominają Zbigniewa Wodeckiego

Zbigniew Wodecki, mimo że grał wiele koncertów, każdy traktował jak ten wyjątkowy. Wojciech Gąssowski podkreśla, że każdy występ dopinał na ostatni guzik.
 Cugowski, Lombard, Lampert - artyści wspominają Zbigniewa Wodeckiego
/ Wikipedia [licencja: CC BY-SA 3.0]

– Do wszystkich prób i występów podchodził bardzo profesjonalnie. Pracował tak długo, aż efekt go zadowalał. Po prostu był fachowcem pełną gębą, który wymagał od siebie i innych – mówi "TS" Gąssowski.

 
Grzegorz Stróżniak, założyciel i lider zespołu Lombard:

– Wiele lat temu miałem zaszczyt śpiewać w kwartecie: Wodecki, Paszt, Krajewski i ja. Był to program sylwestrowy TVP. W smokingach wykonywaliśmy „Mały biały domek” na głosy. Kiedy któryś z moich znakomitych kolegów – idoli, zaczynał śpiewać, czułem ciarki na plecach. Piękne postaci polskiej piosenki, osobowości. Dla Zbyszka nic nie stanowiło problemu, szybko zharmonizował nam głosy, podał nam dźwięki. Marta [Cugier – przyp. red.] obecna przy nagraniu miała łzy w oczach.

Artysta podkreśla, że jest wielkim fanem Zbigniewa Wodeckiego.

 

– To był nie tylko znakomity muzyk, ale przede wszystkim wspaniały, wesoły człowiek – dodaje Stróżniak.

 
Wokalistka zespołu Lombard Marta Cugier wspomina spotkanie ze Zbigniewem Wodeckim podczas koncertu Lodołamacze w Warszawie.
 

– Pan Zbyszek uświetnił galę swoim wspaniałym występem, grał na trąbce i skrzypcach. Cudowny, pogodny pełen humoru człowiek. Artysta przez wielkie „A”. Wspominaliśmy koncert sylwestrowy, wspomniałam, że byłoby miło ich znów razem usłyszeć. Zażartował, że beze mnie nie śpiewają. Po koncercie przespacerowaliśmy się Krakowskim Przedmieściem, narzekaliśmy troszkę na polski show-biznes, ale z uśmiechem. Nigdy tego nie zapomnę – podkreśla wokalistka.

 
Nie sposób wymienić nazwiska wszystkich artystów, którzy koncertowali z Wodeckim. Krzysztof Cugowski, wokalista Budki Suflera, opowiada:

– Zbyszka poznałem czterdzieści lat temu, na jednym z festiwali. Trudno mi mówić o nim w czasie przeszłym, mimo że nasza relacja nie była bardzo bliska. Przez te wszystkie lata bardzo często występowaliśmy na tych samych imprezach, koncertach i festiwalach. Zbyszek zawsze pogodny i uśmiechnięty serdecznie witał się z każdym. Potrafił czarować publiczność. Nie tylko dobrze śpiewał, ale także grał na skrzypcach, trąbce, fortepianie. Wypracowywał do perfekcji każdą nutę i wers piosenki. Będzie nam go brakowało.

 
#REKLAMA_POZIOMA#

#NOWA_STRONA#

Praca, którą kochał
Gąssowski stwierdza, że Zbigniew Wodecki był tytanem pracy.

– Wielokrotnie mówiłem mu, żeby przystopował, ale jemu wiecznie było mało występów. Kochał to i tym żył. Kiedyś powiedział, że nie wie, co by robił, gdyby przestał śpiewać i komponować. Śmieliśmy się, że jest jedynym polskim artystą, który jednego dnia pierwszy koncert może zagrać o godz. 13.00 w Gdańsku, drugi o godz. 16.00 we Wrocławiu, a trzeci o godz. 20.00 w Rzeszowie. Był dobrym kierowcą, znał praktycznie wszystkie trasy na pamięć. Wiele razy, gdy w rozmowie okazywało się, gdzie jadę, od razu mówił „a to pojedź tu, skręć tam, będzie szybciej”. Imponował tą znajomością.

 
Filipowi Frąckowiakowi trudno zliczyć, na ilu koncertach Zbigniewa Wodeckiego był.
 

– Oprócz tego, że był mi bliską osobą, to byłem jego wielkim fanem. Nieraz zbierałem grupę znajomych i organizowaliśmy sobie wieczory muzyczne z wujkiem. Był najwybitniejszym artystą w Polsce, zasługiwał na szacunek, uznanie i to, żeby go słuchały kolejne pokolenia – mówi.

 
Filip Frąckowiak lubi wszystkie piosenki Wodeckiego, ale są dwa utwory bardzo mu bliskie. Jednym z nich jest ballada „Zabiorę cię dziś na bal”. Drugą, tą najbardziej ulubioną piosenką, jest „Sobą być”.
 
Nikt go nie zastąpi
Andrzej Lampert – wokalista, śpiewak operowy, kompozytor i aranżer, o Zbigniewie Wodeckim:

– Dla mnie to wspaniały, wyjątkowy i dobry człowiek oraz wielki artysta i niezwykle utalentowany muzyk. Był człowiekiem pogodnym, o wielkim poczuciu humoru, życzliwy, pełen dystansu do siebie i zawodu, który wykonywał. Był osobą bardzo otwartą na innych, z którą chciało się przebywać, którą chciało się spotkać ponownie. Nie boję się stwierdzić, że taką, której nikt nie zastąpi.

 
Izabela Kozłowska


 
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (22/2017), dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj.

 
#REKLAMA_POZIOMA#
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe