Kurdej-Szatan miała dostać pierwsze zlecenie od czasu afery ze Strażą Graniczną. Za znacznie niższą stawkę
Na początku listopada aktorka opublikowała w swoich mediach społecznościowych skandaliczny wpis, w którym obraziła funkcjonariuszy Straży Granicznej, nazywając ich m.in. „maszynami bez serca i mózgu” oraz „mordercami”. Swoim wpisem wywołała ogromną burzę.
Według informacji Pudelka ofertę pracy miał jej złożyć producent biżuterii Mokobelle.
– Basia dostała pierwszą kampanię po aferze. Będzie reklamować biżuterię Mokobelle. Zaproponowano jej 25 tysięcy złotych. Zgodziła się, mimo że kiedyś za taką kampanię wzięłaby co najmniej 70 tysięcy
– mówi Pudelkowi anonimowy informator.
Kurdej-Szatan traci na aferze ze Strażą Graniczną
Współpracę z Kurdej-Szatan zerwała TVP, a wg. doniesień medialny operator telefonii komórkowej ma nie przedłużyć z nią kontraktu. Pojawiły się kłopoty z promocją gotowej już książki.
Kurdej-Szatan usiłowała naprawić swój wizerunek na różne sposoby, ale zwykle tylko bardziej się pogrążała.