Jadwiga Wiśniewska dla Tysol.pl: Polska stała się wygodnym "chłopcem do bicia"

O tym co wybór Emanuela Macrona oznacza dla Unii Europejskiej i jakie teraz będą relacje francusko-polskie pisze eurodeputowana Jadwiga Wiśniewska.
/ arch. Jadwigi Wiśniewskiej
W wyścigu o fotel prezydenta Francji brali udział kandydaci o diametralnie różnych wizjach rozwoju wspólnoty europejskiej – od skrajnie eurosceptycznych po euroentuzjastyczne. Zwycięstwo Emauela Macrona to niewątpliwie wydarzenie, które wpłynie na przyszłość UE. Wydaje się, że to właśnie z Francji mogą obecnie popłynąć kluczowe z punktu widzenia przyszłości projektu europejskiego impulsy. A przecież to, co dzieje się w Unii nieuchronnie oddziałuje także na Polskę. Co więc Macron oznacza dla UE i jak jego nowa Francja będzie układała sobie relacje z Polską?

Odpowiedź wbrew pozorom nie jest jednoznaczna. Z jednej strony, prezydent-elekt dał się poznać jako gorący zwolennik koncepcji UE dwóch prędkości, ostatnio coraz popularniejszej wśród przywódców krajów „starej unii”. Narzędziem pogłębionej integracji w tym gronie miałaby być wspólna polityka monetarna, co zawężałoby grupę „pierwszej prędkości” do krajów strefy euro. Jednakże sztuczność i wady takiego podziału wyraźnie widzą Niemcy, bez zgody których Francja nic nie wskóra. W tak zwanej „pierwszej lidze” musiałyby się bowiem automatycznie znaleźć takie państwa członkowskie, jak stojąca na skraju bankructwa Grecja, czy potężnie zadłużone Włochy, Hiszpania i Portugalia - a w „drugiej lidze” pozostałyby silne gospodarki Szwecji, Danii, Czech czy Polski. Innymi osiami podziału mogą być: UE „stara” - UE „po roku 2004”; UE „solidarna z resztą” i UE „niesolidarna”. Niezależnie od tego, która oś (lub ich połączenie) zwycięży, Unii Europejskiej w obecnym kształcie grożą poważne napięcia i erozja - żadne z państw dowolnej unii polityczno-gospodarczej nie zgodzi się łatwo na marginalizowanie jego pozycji i roli.

Z drugiej strony, jeśli nowy prezydent Francji, pod wpływem przede wszystkim kanclerz Merkel, oprze się pokusie polaryzowania UE i jasnego podziału, według swoich interpretacji, na „lepszych”, „bardziej wartościowych”, „zasłużonych” członków UE oraz tych, co to „jeszcze do Europy nie dojrzeli”, lub „stwarzają problemy” i zamiast tego nawiąże prawdziwe relacje partnerskie również z państwami „nowej UE”, cała Unia może się wzmocnić. Pamiętajmy, przecież że Macron odsunął groźbę rozpadu UE i spektakularnego zwiększenia wpływów Federacji Rosyjskiej na politykę europejską, do czego niewątpliwie doszłoby w przypadku wygranej jego kontrkandydatki. 

Macron a pozycja Polski w UE

Podstawowym problemem Polski jest fakt, że w ostatnich miesiącach stała się wygodnym „chłopcem do bicia”. Decydenci „starej UE”, zirytowani zdecydowanym sprzeciwem Polski wobec przymusowej relokacji uchodźców w naszym kraju, narzucili nieprzychylną nam retorykę w swoich mediach krajowych, co z kolei ma wyraźne przełożenie na sentymenty społeczne. W konsekwencji, w społeczeństwach „starej UE” utrzymuje się, czy wręcz narasta niechęć do naszego kraju, jako do rzekomych „egoistów”, którzy „zapomnieli , co to solidarność” i którzy „tyko pieniądze biorą, a dać od siebie nic nie chcą”. W takim klimacie populistyczne uproszczenia i krzywdzące uogólnienia padają na podatny grunt. Wymownym przykładem na to mogą być słynne już dwie wypowiedzi jeszcze kandydata-Macrona pod adresem Polski, w których oskarżył nasz kraj m.in. o dumping socjalny - tak, jakby różnice w wysokości płac między Polską a Francją czy Niemcami wynikały z naszego świadomego sterowania - czy o sojusz naszych przywódców z Władimirem Putinem, czego nie sposób w ogóle komentować. Zagrożeniem dla Polski byłoby podtrzymanie tej retoryki przez Macrona-prezydenta i dalsze granie na podburzanie sfrustrowanych grup społecznych przeciwko „niewdzięcznikom z Europy Wschodniej”.  Natomiast szansą dla Polski, jak i dla całej UE, jest UE silniejsza dzięki oddaleniu groźby wystąpienia Francji z UE; rysujący się na horyzoncie silny duet Francja-Niemcy (zakładając oczywiście reelekcję niemieckiej Kanclerz) będzie przeciwwagą dla skrajnych nacjonalizmów narodowych chcących „rozsadzić UE od środka”; Jednocześnie rząd polski powinien powtarzać sygnały wsparcia dla europejskiej integracji z poszanowaniem gwarantowanego traktatami zakresu wolności polityczno-gospodarczych. Silna UE to interes Polski - ale nie UE spolaryzowana na traktowanych z góry „ubogich krewnych ze Wschodu” i „starą elitę”.

Polska - Francja - Niemcy

Warto podkreślić, że Polska współpracuje z Francją i Niemcami nie tylko w ramach Unii, ale także w ramach Trójkąta Weimarskiego. Przede wszystkim oba kraje są naszymi najważniejszymi sojusznikami i partnerami gospodarczymi w UE. Również Francja ma tego świadomość, mimo powstałych w ostatnim okresie napięć politycznych. Spotkania w ramach Trójkąta Weimarskiego mogą w naturalny sposób ułatwić współpracę w obszarze przemysłu i handlu. Osobną, niezwykle ważną płaszczyzną koniecznej wymiany poglądów i współpracy jest kwestia europejskiej polityki bezpieczeństwa. Umacnianie bezpieczeństwa europejskiego będzie zapewne jednym z priorytetów nowej administracji francuskiej i niemieckiej. Polska na tym obszarze jest liderem regionu, głównie dzięki ostatnim działaniom NATO wzmacniającym naszą wschodnią granicę oraz rządowym inwestycjom w naszą obronność - możemy więc i powinniśmy odegrać znaczącą rolę w kształtowaniu nowej polityki obronnej UE a spotkania naszych przywódców mogą być katalizatorem takich działań. Spotkania mogłyby być również okazją dokładniejszego wyjaśnienia stanowiska naszego kraju w zakresie migracji, tak, by nasi sąsiedzi zrozumieli, że konsekwentny sprzeciw wobec przyjmowania pod przymusem migrantów ekonomicznych o niepotwierdzonej tożsamości, wbrew woli samych zainteresowanych , nie oznacza „braku solidarności”, „egoizmu” i „niedojrzałości społecznej”. Generalnie trójstronne rozmowy przywódców Polski, Niemiec i Francji mogą wzmacniać naszą pozycję na forum Rady Europejskiej - pod warunkiem, że opierać się będą na partnerstwie i szacunku dla istniejącej różnicy stanowisk.

Jadwiga Wiśniewska

 

POLECANE
Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła gorące
Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła

„Węgry nie potrzebują już akceptacji Berlina czy Brukseli dla podejmowania decyzji w obszarze polityki zagranicznej” - oświadczył szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto cytowany przez „The Budapest Times”.

Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy tylko u nas
Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy

W Wielkiej Brytanii, która przodowała do niedawna w promowaniu ideologii gender, zachodzą wielkie zmiany. Na Wyspach zamknięto bowiem klinki transujące dzieci, zakazano łatwego „zmieniania płci” u nieletnich i ogłoszono, że mężczyzna nie może stać się kobietą. Jedni powiedzą, że to jakieś podstawy i zdrowy rozsądek, inni zaś będą pamiętali: ideologia gender jeszcze niedawno była państwową ideologią w UK. Zmiany te wiele więc znaczą i trzeba na nie patrzeć z perspektywy Zachodu, na którego to politykę transseksualne lobby ma ogromny wpływ od wielu dekad.

Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska polityka
Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska

Prezydium Sejmu na wniosek premiera Donalda Tuska, zgodziło się utajnić piątkowy punkt obrad, podczas którego szef rządu ma przedstawić pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Jak poinformował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, zamknięta część potrwa około półtorej godziny.

I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów gorące
I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów

I prezes SN Małgorzata Manowska oceniła, że obecne stanowisko szefa Ministerstwa Sprawiedliwości Waldemara Żurka „wpisuje się w szerszą skalę ataków na niezależność sądów”.

Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu Wiadomości
Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu

Decyzja o dopuszczeniu Izraela do Eurowizji wywołała natychmiastowy sprzeciw czterech państw, które ogłosiły rezygnację z udziału w przyszłorocznym konkursie w Wiedniu.

Belgia zamyka elektrownie jądrowe tylko u nas
Belgia zamyka elektrownie jądrowe

Belgia właśnie zamknęła reaktor Doel 2 – jeden z najstarszych i kluczowych elementów swojej energetyki jądrowej. To symbol końca całej epoki i początek trudnych pytań o bezpieczeństwo energetyczne kraju, który rezygnuje z atomu mimo rosnących kosztów prądu i ryzyka deficytu energii. Co oznacza to dla Belgów i dla całej Europy?

Zakażony dzik w zagłębiu produkcji trzody chlewnej. Minister Krajewski: Nie wykluczamy celowego działania z ostatniej chwili
Zakażony dzik w zagłębiu produkcji trzody chlewnej. Minister Krajewski: Nie wykluczamy celowego działania

„Nie wykluczamy sabotażu, w tym wschodniej dywersji. Chronimy polską wieś i nie pozwolimy na celowe roznoszenie wirusa” - oświadczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski odnosząc się do sprawy wykrycia szczątków martwego dzika zakażonego wirusem Afrykańskiego Pomoru Świń w powiecie piotrkowskim.

Rząd tnie darmowe leki dla seniorów. Uzasadnienie: „Marnotrawią lekarstwa” gorące
Rząd tnie darmowe leki dla seniorów. Uzasadnienie: „Marnotrawią lekarstwa”

Minister zdrowia przyznała publicznie, że rząd przygotowuje oszczędności, tnąc listę bezpłatnych leków. Jednym z powodów mają być – jak powiedziała – sygnały o „marnotrawstwie leków” wśród seniorów.

Były wiceminister finansów z zarzutami korupcyjnymi z ostatniej chwili
Były wiceminister finansów z zarzutami korupcyjnymi

Były wiceminister finansów usłyszał zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu spraw. Łączna wartość przyjętych korzyści przekracza 1,5 mln złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Ponad dwie trzecie krajów NATO dołączyło do programu wsparcia wojskowego dla Ukrainy z ostatniej chwili
Ponad dwie trzecie krajów NATO dołączyło do programu wsparcia wojskowego dla Ukrainy

Cztery miliardy dolarów zadeklarowały dotychczas europejskie kraje NATO oraz Kanada na wsparcie wojskowe dla Ukrainy w ramach programu zakupów amerykańskiej broni. Zdaniem sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego „obecnie ponad dwie trzecie sojuszników zobowiązało się do udziału w programie”.

REKLAMA

Jadwiga Wiśniewska dla Tysol.pl: Polska stała się wygodnym "chłopcem do bicia"

O tym co wybór Emanuela Macrona oznacza dla Unii Europejskiej i jakie teraz będą relacje francusko-polskie pisze eurodeputowana Jadwiga Wiśniewska.
/ arch. Jadwigi Wiśniewskiej
W wyścigu o fotel prezydenta Francji brali udział kandydaci o diametralnie różnych wizjach rozwoju wspólnoty europejskiej – od skrajnie eurosceptycznych po euroentuzjastyczne. Zwycięstwo Emauela Macrona to niewątpliwie wydarzenie, które wpłynie na przyszłość UE. Wydaje się, że to właśnie z Francji mogą obecnie popłynąć kluczowe z punktu widzenia przyszłości projektu europejskiego impulsy. A przecież to, co dzieje się w Unii nieuchronnie oddziałuje także na Polskę. Co więc Macron oznacza dla UE i jak jego nowa Francja będzie układała sobie relacje z Polską?

Odpowiedź wbrew pozorom nie jest jednoznaczna. Z jednej strony, prezydent-elekt dał się poznać jako gorący zwolennik koncepcji UE dwóch prędkości, ostatnio coraz popularniejszej wśród przywódców krajów „starej unii”. Narzędziem pogłębionej integracji w tym gronie miałaby być wspólna polityka monetarna, co zawężałoby grupę „pierwszej prędkości” do krajów strefy euro. Jednakże sztuczność i wady takiego podziału wyraźnie widzą Niemcy, bez zgody których Francja nic nie wskóra. W tak zwanej „pierwszej lidze” musiałyby się bowiem automatycznie znaleźć takie państwa członkowskie, jak stojąca na skraju bankructwa Grecja, czy potężnie zadłużone Włochy, Hiszpania i Portugalia - a w „drugiej lidze” pozostałyby silne gospodarki Szwecji, Danii, Czech czy Polski. Innymi osiami podziału mogą być: UE „stara” - UE „po roku 2004”; UE „solidarna z resztą” i UE „niesolidarna”. Niezależnie od tego, która oś (lub ich połączenie) zwycięży, Unii Europejskiej w obecnym kształcie grożą poważne napięcia i erozja - żadne z państw dowolnej unii polityczno-gospodarczej nie zgodzi się łatwo na marginalizowanie jego pozycji i roli.

Z drugiej strony, jeśli nowy prezydent Francji, pod wpływem przede wszystkim kanclerz Merkel, oprze się pokusie polaryzowania UE i jasnego podziału, według swoich interpretacji, na „lepszych”, „bardziej wartościowych”, „zasłużonych” członków UE oraz tych, co to „jeszcze do Europy nie dojrzeli”, lub „stwarzają problemy” i zamiast tego nawiąże prawdziwe relacje partnerskie również z państwami „nowej UE”, cała Unia może się wzmocnić. Pamiętajmy, przecież że Macron odsunął groźbę rozpadu UE i spektakularnego zwiększenia wpływów Federacji Rosyjskiej na politykę europejską, do czego niewątpliwie doszłoby w przypadku wygranej jego kontrkandydatki. 

Macron a pozycja Polski w UE

Podstawowym problemem Polski jest fakt, że w ostatnich miesiącach stała się wygodnym „chłopcem do bicia”. Decydenci „starej UE”, zirytowani zdecydowanym sprzeciwem Polski wobec przymusowej relokacji uchodźców w naszym kraju, narzucili nieprzychylną nam retorykę w swoich mediach krajowych, co z kolei ma wyraźne przełożenie na sentymenty społeczne. W konsekwencji, w społeczeństwach „starej UE” utrzymuje się, czy wręcz narasta niechęć do naszego kraju, jako do rzekomych „egoistów”, którzy „zapomnieli , co to solidarność” i którzy „tyko pieniądze biorą, a dać od siebie nic nie chcą”. W takim klimacie populistyczne uproszczenia i krzywdzące uogólnienia padają na podatny grunt. Wymownym przykładem na to mogą być słynne już dwie wypowiedzi jeszcze kandydata-Macrona pod adresem Polski, w których oskarżył nasz kraj m.in. o dumping socjalny - tak, jakby różnice w wysokości płac między Polską a Francją czy Niemcami wynikały z naszego świadomego sterowania - czy o sojusz naszych przywódców z Władimirem Putinem, czego nie sposób w ogóle komentować. Zagrożeniem dla Polski byłoby podtrzymanie tej retoryki przez Macrona-prezydenta i dalsze granie na podburzanie sfrustrowanych grup społecznych przeciwko „niewdzięcznikom z Europy Wschodniej”.  Natomiast szansą dla Polski, jak i dla całej UE, jest UE silniejsza dzięki oddaleniu groźby wystąpienia Francji z UE; rysujący się na horyzoncie silny duet Francja-Niemcy (zakładając oczywiście reelekcję niemieckiej Kanclerz) będzie przeciwwagą dla skrajnych nacjonalizmów narodowych chcących „rozsadzić UE od środka”; Jednocześnie rząd polski powinien powtarzać sygnały wsparcia dla europejskiej integracji z poszanowaniem gwarantowanego traktatami zakresu wolności polityczno-gospodarczych. Silna UE to interes Polski - ale nie UE spolaryzowana na traktowanych z góry „ubogich krewnych ze Wschodu” i „starą elitę”.

Polska - Francja - Niemcy

Warto podkreślić, że Polska współpracuje z Francją i Niemcami nie tylko w ramach Unii, ale także w ramach Trójkąta Weimarskiego. Przede wszystkim oba kraje są naszymi najważniejszymi sojusznikami i partnerami gospodarczymi w UE. Również Francja ma tego świadomość, mimo powstałych w ostatnim okresie napięć politycznych. Spotkania w ramach Trójkąta Weimarskiego mogą w naturalny sposób ułatwić współpracę w obszarze przemysłu i handlu. Osobną, niezwykle ważną płaszczyzną koniecznej wymiany poglądów i współpracy jest kwestia europejskiej polityki bezpieczeństwa. Umacnianie bezpieczeństwa europejskiego będzie zapewne jednym z priorytetów nowej administracji francuskiej i niemieckiej. Polska na tym obszarze jest liderem regionu, głównie dzięki ostatnim działaniom NATO wzmacniającym naszą wschodnią granicę oraz rządowym inwestycjom w naszą obronność - możemy więc i powinniśmy odegrać znaczącą rolę w kształtowaniu nowej polityki obronnej UE a spotkania naszych przywódców mogą być katalizatorem takich działań. Spotkania mogłyby być również okazją dokładniejszego wyjaśnienia stanowiska naszego kraju w zakresie migracji, tak, by nasi sąsiedzi zrozumieli, że konsekwentny sprzeciw wobec przyjmowania pod przymusem migrantów ekonomicznych o niepotwierdzonej tożsamości, wbrew woli samych zainteresowanych , nie oznacza „braku solidarności”, „egoizmu” i „niedojrzałości społecznej”. Generalnie trójstronne rozmowy przywódców Polski, Niemiec i Francji mogą wzmacniać naszą pozycję na forum Rady Europejskiej - pod warunkiem, że opierać się będą na partnerstwie i szacunku dla istniejącej różnicy stanowisk.

Jadwiga Wiśniewska


 

Polecane