"Bul*shit. F*ck. Próba segregacji'. Sharon Stone wulgarnie o "sytuacji LGBT" w Polsce
– Nie musiała się angażować jakoś specjalnie w tę sprawę. Po prostu uważam, że nikt nie powinien być traktowany inaczej niż pozostali. Jakakolwiek próba segregacji jest bzdurą (ang. wulgarne - bullshit). Po pierwsze - dlaczego osoby homoseksualne mają komukolwiek mówić z kim sypiają i jak uprawiają seks? [ang. wulgarne - fuck] Nikt nigdy nie zapytał mnie, jak uprawiam seks [ang. wulgarne - fuck], z kim to robię, czy jestem na górze, czy na dole, ani co lubię w seksie. Nikomu nie muszę się z tego tłumaczyć. Uważam, że pytanie kogoś o to, z kim i w jaki sposób uprawia seks, jest przemocowe i niestosowne. I nie ma od tego wyjątków
- mówiła m.in. Sharon Stone.
– To jest obraźliwe. Obraźliwe jest ocenianie ludzi poprzez ich seksualność, religię, kolor skóry czy rasę. To obraźliwe, po prostu obraźliwe. To kolejna wymówka, by kogoś pozbawić miłości i obecności, by ktoś nie mógł czegoś pokazać. To nie ma nic wspólnego z etnicznością, płcią czy seksualnością, tylko z tym, by pozbawić kogoś prawa do pokazywania się i bycia obecnym – dodała.
Tymczasem w Polsce jedynymi osobami, które chcą mówić o tym w jaki sposób "osoby LGBT" uprawiają seks są "osoby LGBT".
Fake news o "strefach wolnych od LGBT
W 2019 roku Rafał Trzaskowski obiecał wprowadzenie tzw. "Karty LGBT+", Jednym z jej elementów szybko okazały się, na co zwróciła uwagę małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, tzw. "standardy WHO" czyli podstawy nauczania dzieci "edukacji seksualnej", które zakładały między innymi naukę o masturbacji, czy "naukę negocjacji satysfakcjonującego seksu". Wywołało to powszechny szok społeczny, na fali którego liczne samorządy podjęły dwa rodzaje uchwał, uchwały sprzeciwiające się ideologii LGBT i Samorządowe Karty Praw Rodziny, w których nawet nie padał skrót "LGBT".
Obydwa rodzaje uchwał stały się przedmiotem masowego ataku propagandowego. Tak zwany "Atlas Nienawiści" czyli interaktywna mapa mieszająca samorządy podejmujące obydwa rodzaje uchwał straszyła "strefami nienawiści", a aktywista LGBT Bart Staszewski zaczął przykręcać do tablic z nazwami miejscowości, które podjęły uchwały o sprzeciwie wobec ideologii LGBT tablice "strefa wolna od LGBT" [bez słowa "ideologia" co ma sugerować podobieństwo z nazistowskimi judenfrei, gdzie nie mieli wstępu Żydzi, w uchwałach sprzeciwiających się ideologii LGBT chodzi wyłącznie o obronę wartości rodzinnych przed groźną neomarksistowską ideologią, a dzieci przed seksualizacją - przyp. red.], co nie miało potwierdzenia w treści samorządowych uchwał.
Zdjęcia i nagrania swoich "happeningów" umieścił w sieci, a mając poparcie międzynarodowych organizacji lewicowych i międzynarodowych lewicowych mediów, szybko zyskał na popularności, w wyniku czego liczni światowi politycy i dziennikarze zaczęli mówić o "strefach wolnych od LGBT" w Polsce, a Parlament Europejski podjął nawet stosowną rezolucję.
Wiele samorządów straciło zagraniczne dotacje a zagraniczne jednostki samorządowe zerwały z nimi współpracę. Mieszkańcy samorządów spotykają się z hejtem.