Celebrytka skarży się na Polskę i atakuje Kukiza. "Z kraju też mam się wypisać, bo rządzi nim PiS?"
Aktorka w wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" mówiła o swoim nowym filmie – "Zupa nic", komedii o życiu w czasach PRL-u.
Przy tej okazji celebrytka uderzyła jednak w obecną władzę, tłumacząc, że jej zdaniem to co obecnie dzieje się w Polsce to powrót do PRL-u. – Jestem bliska przekonania, że zmierzamy dokładnie do czegoś takiego, co mieliśmy w PRL, tylko dziś jest gorzej, bo instrumenty manipulowania ludźmi są celniejsze – zapewnia.
W wywiadzie artystka mówi o cenzurze i ograniczaniu wolności mediów, które jej zdaniem mają obecnie miejsce. – Jest to wszystko smutne, dołujące. Jest XXI wiek, chciałabym móc wybrać, czy chcę czytać "Newsweek", "Gazetę Wyborczą", czy oglądać TVN24, czy TVP. Tymczasem partia, która sprawuje w moim kraju władzę, nie tylko chce mi odradzić stację telewizyjną, która ich zdaniem "nie jest fajna" – oni chcą mi jej zakazać. Nie rozumiem, dlaczego my się tak musimy ciągle cofać w czasie? – tłumaczy Preis.
Praca w TVP
Aktorka została też zapytana o pracę w Telewizji Publicznej, gdzie od 12 lat jest jedną z głównych bohaterek w jednym z seriali.
Pomimo krytyki mediów publicznych Preis nie planuje jednak zmieniać miejsca pracy i tłumaczy, że w serialu jest od dawna. – Gram w serialu TVP. Zaczęłam tę pracę dwanaście lat temu. Telewizją zdążyły w tym czasie rządzić wszystkie ugrupowania. Mam się wypisać z serialu, bo teraz Woronicza firmuje PiS? A z kraju też mam się wypisać, bo rządzi nim PiS? – stwierdziła.
Skargi na Polskę
Celebrytka w wywiadzie nie szczędziła również gorzkim słów pod adresem kraju, którego się wstydzi.
– Najgorsze jest to, że w oczach kogoś spoza Polski to ja jestem tym krajem, który łamie prawa człowieka, to ja jestem tym krajem, który nie przestrzega prawa do wolności słowa, nie szanuje kobiet – tłumaczy Preis.
– Co z tego, że nie mam z tym nic wspólnego? Chodzę na wybory, nic nikomu złego nie robię, nikogo nigdy nie oszukałam. To nic nie zmienia – dodaje.
Mocne słowa pod adresem Kukiza
Aktorka słów krytyki nie szczędziła także liderowi Kukiz'15 – Pawłowi Kukizowi. Preis nie podoba się bowiem decyzja jaką polityk podjął w związku z głosowanie nad tzw. ustawą medialną.
– Nie pamiętam, żeby go ciągnęło do władzy. Pisał piosenki w czasach, gdy ludzie za walkę o wolność umierali, byli wsadzani do więzienia. Trudno mi uwierzyć, że można tak dać rozmienić się na drobne, tak się sprzedać – stwierdziła celerytka.
– Nie chcę powtarzać słów Radosława Sikorskiego pod adresem Pawła, ale niestety nie wierzę też w jego naiwność: że dał się podejść bardziej cwanym graczom. To, co zrobił, jest jego wyborem. Miał do tego prawo. W gruncie rzeczy obojgu nam chodzi o wolność, tylko zupełnie inaczej ją pojmujemy – dodała.