Piekło z Ryśkiem Riedlem w tle. Recenzja książki

Maciej Sikorski to człowiek orkiestra: kochający, troskliwy ojciec i mąż, społecznik, miłośnik historii i teatru. W swojej książce „Byłem w piekle. Nie polecam” zaprasza czytelników do niezwykłej wędrówki po krętych drogach jego życia.
 Piekło z Ryśkiem Riedlem w tle. Recenzja książki
/ TS
Książkę czyta się jednym tchem. Mimo że jest biografią, wciąga niczym dobry kryminał. Autor nie ubiera w piękne barwy swojego życiorysu, nie sprzedaje tanich opowiastek. Szczery do bólu sprawia, że krocząc przez drogi jego życia, odczuwamy prawdziwe emocje. Sikorski nie wstydzi się przyznać do popełnianych błędów, nie szuka usprawiedliwienia, nie obawia się łez i strachu wywołanego przez piekło, które sam sobie stworzył. Książka jest świadectwem człowieka, który chodząc po omacku i nie szukając Boga, został przez Niego znaleziony. A małe – wielkie cuda, które wydarzyły się w jego życiu, pokazują, że nigdy nie jest za późno, aby się uratować.

Autor opisuje dokładnie uczucia, jakie targają młodymi ludźmi, którzy buntując się na siłę, poszukują idoli, a swoją dorosłość manifestują narkotykami i alkoholem. Tak było w przypadku Macieja. Po rozstaniu się jego rodziców i przeprowadzce do Tychów próbował odnaleźć się w innej rzeczywistości. Ogromne poczucie osamotnienia, przybijające szare, tyskie blokowisko oraz chęć znalezienia autorytetu doprowadziły go do narkotyków. „Jaskinią zła”, w której po raz pierwszy zetknął się z najmocniejszymi używkami, było mieszkanie kultowego wokalisty zespołu Dżem Ryśka Riedla.

„Któregoś dnia Rysiek usłyszał, jak Pudel czy ktoś inny proponuje mi działkę. Zareagował bardzo nerwowo: – Sam wpieprzony jesteś w to gówno i jeszcze chcesz, żeby ktoś w to wdepnął? – krzyczał. Od tego czasu nikt już w jego domu nie zaproponował mi ćpania” – wspomina jedną z wizyt u Riedlów.


Maciej Sikorski zanurzył się w marihuanie, heroinę zaczął brać kilka lat później. Pochłonęła go ezoteryka. Wyznacznikiem jego życia stał się tarot. Aż w końcu jedna z kart zaczęła go prześladować. Paniczny strach doprowadzał go do szaleństwa. W końcu opanował medytację i coraz głębiej wchodził w New Age. Mimo że był studentem prawa na Uniwersytecie Śląskim, nie skończył ze swoim mrocznym światem. Dziś zapewne byłby prawnikiem, gdyby nie narkotyki.

Kiedy popadł w tarapaty i zaszedł za skórę gangsterom, psychicznie wykończony targnął się na swoje życie. Położył się w wannie pełnej ciepłej wody i podciął sobie żyły. Cudem go uratowano. Tych dramatycznych wydarzeń nie wytrzymała jego ukochana i odeszła. Samotność, żal i smutek zaczął koić w buddyzmie Diamentowej Drogi, potem był Dzogczen, huna i reiki. Uważał, że znalazł ukojenie.

„Któregoś dnia w sobotę wieczorem byłem na seminarium reiki. Przeżyłem wówczas coś niesamowitego. Nagle, gdy medytowaliśmy i przyzywaliśmy doktora Usui, przyszedł do mnie Jezus. Tak. Jezus Miłosierny. Był i wyciągał do mnie swe dłonie. Pojawił się, zapraszał mnie do siebie” – wspomina Maciej.


Tamto niezwykłe spotkanie odmieniło jego życie i rozpoczęło nieprawdopodobną drogę nawrócenia. Oczyszczenie, jakiego w książce dokonuje Maciej Sikorski, jest jak światło nadziei dla tych, którzy zakopani w śmieciach swojego życia nie widzą już żadnego sensu.

Izabela Kozłowska

[Maciej Sikorski „Byłem w piekle. Nie polecam”, Wydawnictwo Niecałe, Bytom, 2017]


Cały artykuł znajduje się w numerze "TS" (17/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej TUTAJ.


#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Dwa lata rządów Tuska. Wielkie zapowiedzi, małe efekty i rosnące rozczarowanie z ostatniej chwili
Dwa lata rządów Tuska. Wielkie zapowiedzi, małe efekty i rosnące rozczarowanie

Obiecywali nowy początek, a coraz częściej mierzą się z zarzutami o chaos i brak skuteczności. Dwa lata po przejęciu władzy przez Donalda Tuska rząd traci zaufanie, a lista niespełnionych obietnic rośnie szybciej niż gospodarka. Czy to moment, w którym wyborcy zaczną domagać się rozliczeń?

Prof. Kik: Tusk wzmacnia władzę kosztem sojuszników z ostatniej chwili
Prof. Kik: Tusk wzmacnia władzę kosztem sojuszników

Koalicja Obywatelska jako formacja wodzowska wykazuje tendencję do „połknięcia” mniejszych ugrupowań koalicyjnych, co pogłębia polaryzację i jest niekorzystne dla polskiej demokracji – powiedział PAP politolog, prof. Kazimierz Kik.

Rutte: Chiny mogą zmusić Rosję do ataku na NATO z ostatniej chwili
Rutte: Chiny mogą zmusić Rosję do ataku na NATO

Gdyby Chiny wystąpiły przeciw Tajwanowi, to jest bardzo prawdopodobne, że zmuszą Rosję, by zaatakowała NATO — stwierdził we wtorek sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte. Według niego strategia ta miałaby odciągnąć uwagę NATO od Indo-Pacyfiku.

Donald Trump: Rosyjska gospodarka wkrótce się zapadnie z ostatniej chwili
Donald Trump: Rosyjska gospodarka wkrótce się zapadnie

Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że nie wie, dlaczego Władimir Putin kontynuuje wojnę przeciwko Ukrainie. Ocenił, że rosyjska gospodarka się wkrótce zapadnie. Potwierdził też, że będzie rozmawiał z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim o sprzedaży rakiet Tomahawk.

Jak Trump ograł Putina na Bliskim Wschodzie tylko u nas
Jak Trump ograł Putina na Bliskim Wschodzie

Bliski Wschód zmienia się na oczach świata. Po miesiącach wojny Izraela z Hamasem to nie Rosja, lecz Stany Zjednoczone – pod przywództwem Donalda Trumpa – stały się architektem pokoju. Dla Putina to największa geopolityczna porażka od lat.

Awaria sieci komórkowej w Małopolsce. Służby szukają przyczyn z ostatniej chwili
Awaria sieci komórkowej w Małopolsce. Służby szukają przyczyn

We wtorek w gminach Szczawnica i Krościenko nad Dunajcem (powiat nowotarski, Małopolska) doszło do poważnej awarii sieci komórkowej. Mieszkańcy i turyści mają trudności z wykonywaniem połączeń. Numer alarmowy 112 działa bez zakłóceń.

Wizz Air wydał komunikat dla podróżnych z Poznania z ostatniej chwili
Wizz Air wydał komunikat dla podróżnych z Poznania

W 2026 roku z Portu Lotniczego Poznań-Ławica będzie można polecieć do dwóch nowych europejskich miast. Linia Wizz Air uruchomi loty do Podgoricy w Czarnogórze oraz do Bazylei na pograniczu Szwajcarii, Francji i Niemiec. Nowe kierunki to kolejny krok w rozwoju siatki połączeń z Poznania.

Jest nowy sondaż partyjny. Spodoba się Grzegorzowi Braunowi z ostatniej chwili
Jest nowy sondaż partyjny. Spodoba się Grzegorzowi Braunowi

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, partia Donalda Tuska mogłaby jednak stracić władzę, bo jej dwaj koalicjanci - Polska 2050 i PSL - znaleźliby się pod progiem wyborczym - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Stałoby się tak mimo nieznacznego prowadzenia Koalicji Obywatelskiej w sondażu. Większość miałaby za to koalicja PiS i Konfederacji. 

Porozumienie w Strefie Gazy pod znakiem zapytania. Przejście graniczne zamknięte z ostatniej chwili
Porozumienie w Strefie Gazy pod znakiem zapytania. Przejście graniczne zamknięte

Hamas w poniedziałek miał przekazać Izraelowi zwłoki 28 zabitych zakładników, ale wydał tylko cztery ciała. Z powodu niedotrzymania terminu Izrael nie otworzy, jak wcześniej planowano, przejścia granicznego w Rafah i ograniczy pomoc humanitarną – przekazał portal Times of Israel.

Nominat Bodnara zmasakrował w SN zarzut o niezdolności do orzekania sędziów powołanych po 2017 r. tylko u nas
Nominat Bodnara zmasakrował w SN zarzut o niezdolności do orzekania sędziów powołanych po 2017 r.

Mec. Bartosz Lewandowski przypomniał mało znane i niewygodne postanowienie Sądu Najwyższego. Zgodnie z nim – jak pisze prawnik – „zasiadanie w składzie sądu przez sędziego powołanego po 2017 r. absolutnie nie oznacza, że istnieje podstawa do uchylenia wyroku i stwierdzenia istnienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej”. To wyjątkowo niewygodne postanowienie dla obecnej władzy, zwłaszcza że wydane w składzie z sędzią, który zawdzięcza awans b. ministrowi sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi.

REKLAMA

Piekło z Ryśkiem Riedlem w tle. Recenzja książki

Maciej Sikorski to człowiek orkiestra: kochający, troskliwy ojciec i mąż, społecznik, miłośnik historii i teatru. W swojej książce „Byłem w piekle. Nie polecam” zaprasza czytelników do niezwykłej wędrówki po krętych drogach jego życia.
 Piekło z Ryśkiem Riedlem w tle. Recenzja książki
/ TS
Książkę czyta się jednym tchem. Mimo że jest biografią, wciąga niczym dobry kryminał. Autor nie ubiera w piękne barwy swojego życiorysu, nie sprzedaje tanich opowiastek. Szczery do bólu sprawia, że krocząc przez drogi jego życia, odczuwamy prawdziwe emocje. Sikorski nie wstydzi się przyznać do popełnianych błędów, nie szuka usprawiedliwienia, nie obawia się łez i strachu wywołanego przez piekło, które sam sobie stworzył. Książka jest świadectwem człowieka, który chodząc po omacku i nie szukając Boga, został przez Niego znaleziony. A małe – wielkie cuda, które wydarzyły się w jego życiu, pokazują, że nigdy nie jest za późno, aby się uratować.

Autor opisuje dokładnie uczucia, jakie targają młodymi ludźmi, którzy buntując się na siłę, poszukują idoli, a swoją dorosłość manifestują narkotykami i alkoholem. Tak było w przypadku Macieja. Po rozstaniu się jego rodziców i przeprowadzce do Tychów próbował odnaleźć się w innej rzeczywistości. Ogromne poczucie osamotnienia, przybijające szare, tyskie blokowisko oraz chęć znalezienia autorytetu doprowadziły go do narkotyków. „Jaskinią zła”, w której po raz pierwszy zetknął się z najmocniejszymi używkami, było mieszkanie kultowego wokalisty zespołu Dżem Ryśka Riedla.

„Któregoś dnia Rysiek usłyszał, jak Pudel czy ktoś inny proponuje mi działkę. Zareagował bardzo nerwowo: – Sam wpieprzony jesteś w to gówno i jeszcze chcesz, żeby ktoś w to wdepnął? – krzyczał. Od tego czasu nikt już w jego domu nie zaproponował mi ćpania” – wspomina jedną z wizyt u Riedlów.


Maciej Sikorski zanurzył się w marihuanie, heroinę zaczął brać kilka lat później. Pochłonęła go ezoteryka. Wyznacznikiem jego życia stał się tarot. Aż w końcu jedna z kart zaczęła go prześladować. Paniczny strach doprowadzał go do szaleństwa. W końcu opanował medytację i coraz głębiej wchodził w New Age. Mimo że był studentem prawa na Uniwersytecie Śląskim, nie skończył ze swoim mrocznym światem. Dziś zapewne byłby prawnikiem, gdyby nie narkotyki.

Kiedy popadł w tarapaty i zaszedł za skórę gangsterom, psychicznie wykończony targnął się na swoje życie. Położył się w wannie pełnej ciepłej wody i podciął sobie żyły. Cudem go uratowano. Tych dramatycznych wydarzeń nie wytrzymała jego ukochana i odeszła. Samotność, żal i smutek zaczął koić w buddyzmie Diamentowej Drogi, potem był Dzogczen, huna i reiki. Uważał, że znalazł ukojenie.

„Któregoś dnia w sobotę wieczorem byłem na seminarium reiki. Przeżyłem wówczas coś niesamowitego. Nagle, gdy medytowaliśmy i przyzywaliśmy doktora Usui, przyszedł do mnie Jezus. Tak. Jezus Miłosierny. Był i wyciągał do mnie swe dłonie. Pojawił się, zapraszał mnie do siebie” – wspomina Maciej.


Tamto niezwykłe spotkanie odmieniło jego życie i rozpoczęło nieprawdopodobną drogę nawrócenia. Oczyszczenie, jakiego w książce dokonuje Maciej Sikorski, jest jak światło nadziei dla tych, którzy zakopani w śmieciach swojego życia nie widzą już żadnego sensu.

Izabela Kozłowska

[Maciej Sikorski „Byłem w piekle. Nie polecam”, Wydawnictwo Niecałe, Bytom, 2017]


Cały artykuł znajduje się w numerze "TS" (17/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej TUTAJ.


#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe