Redaktor naczelny "Tygodnika Solidarność" Michał Ossowski: Wartość wolności słowa

3 kwietnia 1981 roku ukazało się pierwsze wydanie „Tygodnika Solidarność” – „pierwszego wolnego tygodnika od Łaby do Władywostoku”. „Tygodnik” powstał w wyniku narodzin NSZZ „Solidarność” w związku z realizacją 3 punktu Postulatów Sierpniowych, w którym domagano się przestrzegania zagwarantowanej w konstytucji PRL wolności słowa i druku. Na okładce 1 numeru pojawiło się zobowiązanie redakcji: „Po pierwsze chcemy, aby pismo było najściślej związane z życiem polskiego społeczeństwa. Po drugie chcemy, aby mówiło prawdę (…)”.
Logo 40-lecia
Logo 40-lecia "Tygodnika Solidarność" / Wojciech Korkuć

Od 40 lat kolejne pokolenia dziennikarzy związanych z „Tygodnikiem” wypełniają to zobowiązanie. Historia „TS” jest sprzężona z historią Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. To w znacznej mierze historia zmagań o solidaryzm społeczny. Na kartach „Tygodnika” przez 40 lat jego istnienia odbijały się nadzieje, plany i oczekiwania społeczeństwa, wyrażane za pośrednictwem czołowych postaci współczesnego życia politycznego. Od początku swego istnienia „Tygodnik Solidarność” pozostaje wierny ideałom Sierpnia ’80, bo z tych właśnie ideałów się zrodził. Twardo domagał się dekomunizacji i lustracji. Piętnował nieuczciwe procesy gospodarcze, sprzeciwiając się kolonizowaniu Polski przez zagraniczny kapitał. Nieustępliwość i bezkompromisowość głoszonych poglądów sprawiała, że w czasach dominującego liberalizmu w dziedzinie społeczno-gospodarczej był często sekowany i spychany na margines życia publicznego. Pomimo tego to właśnie do redakcji „Tygodnika” przyjechał w maju 1998 roku płk Ryszard Kukliński podczas swojej pierwszej wizyty w Polsce od ucieczki za granicę, to na łamach „TS” chciał pisać i wypowiadać się pod koniec życia jeden z najwybitniejszych polskich i europejskich poetów Zbigniew Herbert.

„Tygodnik Solidarność” to jednak nie tylko historia. Także dziś dziennikarze związani z „Tygodnikiem” wobec zmieniającej się rzeczywistości przemian społeczno-gospodarczych, bezkompromisowo stojąc po stronie wartości niezmiennie towarzyszących „TS” od 40 lat, tworzą platformę do dyskusji na temat wyzwań, przed którymi stajemy i będziemy stawać, wspierają wolność słowa, nie tylko w Polsce, budują kanały komunikacji bohaterów niepodległości z młodym pokoleniem, ale nade wszystko stoją na straży zmagań o solidaryzm społeczny. Jubileusz 40-lecia to okazja do przypomnienia roli pisma w tworzeniu wspólnoty ludzi Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” i jej drogi do zwycięstwa nad znienawidzoną komuną, ale także, a może nawet przede wszystkim, znaczenia „Tygodnika” dla budowania sprawiedliwszej Rzeczypospolitej Polskiej również współcześnie. To również okazja do ukazania wartości wolności słowa, szczególnie wobec zachodzących współcześnie przemian związanych z próbą obalenia porządku opartego na wartościach chrześcijańskich. W ciągu najbliższego roku na łamach „TS” będziemy chcieli przybliżyć naszym czytelnikom historię pisma, także w kontekście współcześnie zachodzących przemian. 40 lat „Tygodnika Solidarność” to również historia sporów, dyskusji i ścierania się poglądów, dlatego w nadchodzącym roku nie zabraknie też sylwetek pracowników i współpracowników czasopisma mających wkład w tworzenie jego historii.


 

POLECANE
Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane gorące
Reakcja Polaków na zbrodnię migranta w Toruniu jest obserwowana. I ten egzamin oblaliśmy. Pozamiatane

Dziś w nocy mija tydzień od okrutnego ataku wenezuelskiego migranta na Polkę w Toruniu. Do tej pory nie zabierałem w tej sprawie głosu. Bo czekałem. Obserwowałem, jaki rezonans wywoła w Polsce ta straszliwa zbrodnia.

Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny tylko u nas
Samuel Pereira: Dziś Lech Kaczyński, podobnie jak jego brat Jarosław, obchodziłby 76. urodziny

To są ważne rocznice dla państwa, narodu, ale i te osobiste, które dotyczą jednej (w tym wypadku dwóch osób), a jednocześnie nas wszystkich. Dziś jest jeden z takich dni. Śp. prezydent Lech Kaczyński rozumiał i kochał Polskę.

Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. Ślady skrępowania z ostatniej chwili
Nadzy Etiopczycy biegali po Lubinie. "Ślady skrępowania"

14 czerwca 2025 r. nad ranem na ul. Legnickiej w Lubinie policjanci zatrzymali dwóch nagich Etiopczyków. Mężczyźni mieli ślady na nadgarstkach, które mogą sugerować wcześniejsze skrępowanie.

Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała z ostatniej chwili
Szok w Pałacu Buckingham. Księżna Kate zdecydowała

Księżna Kate Middleton rezygnuje z Royal Ascot 2025, nadal dochodząc do siebie po leczeniu raka – poinformował Pałac Kensington.

Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych z ostatniej chwili
Oświadczenie I prezes SN: Nieodpowiedzialne zachowanie Giertycha nie opóźni rozpoznania protestów wyborczych

Sąd Najwyższy stanowczo odpiera zarzuty Romana Giertycha, który 18 czerwca – jak pisze pierwsza prezes SN – próbował wymóc dostęp do akt sprawy, w której nie jest stroną. Małgorzata Manowska wyjaśnia, że interwencja poselska i ustawa o informacji publicznej nie dają takich uprawnień.

Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę tylko u nas
Anonimowy Sędzia: Karol wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów. Adaś spakował szczoteczkę

No i po wyborach. Karol – wygrał. Płacz i zgrzytanie zębów... Tli się nadzieja na powtórkę wysyłają starych profesorów i sędziów z demencją, żeby tłumaczyli w TVN-ie, że wybory sfałszowane i trzeba powtórzyć... Wszystko się nie zgadza... Justycjanie już mieli obiecane stołki jak wyrzucą neonów, a tu co? Neony jak siedziały tak siedzą.

Kulisy RBN: Andrzej Duda się wściekł, takiego Tuska jeszcze nie widziałem z ostatniej chwili
Kulisy RBN: Andrzej Duda się wściekł, takiego Tuska jeszcze nie widziałem

– Prezydent Andrzej Duda był wściekły na słowa premiera Donalda Tuska o ponownym przeliczeniu głosów oddanych w wyborach prezydenckich – powiedział w środę poseł Marek Jakubiak. – Prezydent sprowadził Tuska na ziemię – dodał.

Protesty wyborcze. Bodnar żąda wyłączenia wszystkich sędziów z ostatniej chwili
Protesty wyborcze. Bodnar żąda wyłączenia wszystkich sędziów

Adam Bodnar uderza w Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych – minister sprawiedliwości chce wyłączenia wszystkich jej sędziów z rozpoznawania protestów wyborczych.

Zakaz sprzedaży e-papierosów. Jest decyzja prezydenta z ostatniej chwili
Zakaz sprzedaży e-papierosów. Jest decyzja prezydenta

Prezydent podpisał zakaz sprzedaży wszystkich e-papierosów i woreczków nikotynowych nieletnim. Przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Protesty wyborcze. Sąd Najwyższy podał liczbę z ostatniej chwili
Protesty wyborcze. Sąd Najwyższy podał liczbę

Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 30 tys. protestów wyborczych. 9,2 tys. z nich zostało już zarejestrowanych – przekazała w środę po południu Monika Drwal z zespołu prasowego SN.

REKLAMA

Redaktor naczelny "Tygodnika Solidarność" Michał Ossowski: Wartość wolności słowa

3 kwietnia 1981 roku ukazało się pierwsze wydanie „Tygodnika Solidarność” – „pierwszego wolnego tygodnika od Łaby do Władywostoku”. „Tygodnik” powstał w wyniku narodzin NSZZ „Solidarność” w związku z realizacją 3 punktu Postulatów Sierpniowych, w którym domagano się przestrzegania zagwarantowanej w konstytucji PRL wolności słowa i druku. Na okładce 1 numeru pojawiło się zobowiązanie redakcji: „Po pierwsze chcemy, aby pismo było najściślej związane z życiem polskiego społeczeństwa. Po drugie chcemy, aby mówiło prawdę (…)”.
Logo 40-lecia
Logo 40-lecia "Tygodnika Solidarność" / Wojciech Korkuć

Od 40 lat kolejne pokolenia dziennikarzy związanych z „Tygodnikiem” wypełniają to zobowiązanie. Historia „TS” jest sprzężona z historią Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność”. To w znacznej mierze historia zmagań o solidaryzm społeczny. Na kartach „Tygodnika” przez 40 lat jego istnienia odbijały się nadzieje, plany i oczekiwania społeczeństwa, wyrażane za pośrednictwem czołowych postaci współczesnego życia politycznego. Od początku swego istnienia „Tygodnik Solidarność” pozostaje wierny ideałom Sierpnia ’80, bo z tych właśnie ideałów się zrodził. Twardo domagał się dekomunizacji i lustracji. Piętnował nieuczciwe procesy gospodarcze, sprzeciwiając się kolonizowaniu Polski przez zagraniczny kapitał. Nieustępliwość i bezkompromisowość głoszonych poglądów sprawiała, że w czasach dominującego liberalizmu w dziedzinie społeczno-gospodarczej był często sekowany i spychany na margines życia publicznego. Pomimo tego to właśnie do redakcji „Tygodnika” przyjechał w maju 1998 roku płk Ryszard Kukliński podczas swojej pierwszej wizyty w Polsce od ucieczki za granicę, to na łamach „TS” chciał pisać i wypowiadać się pod koniec życia jeden z najwybitniejszych polskich i europejskich poetów Zbigniew Herbert.

„Tygodnik Solidarność” to jednak nie tylko historia. Także dziś dziennikarze związani z „Tygodnikiem” wobec zmieniającej się rzeczywistości przemian społeczno-gospodarczych, bezkompromisowo stojąc po stronie wartości niezmiennie towarzyszących „TS” od 40 lat, tworzą platformę do dyskusji na temat wyzwań, przed którymi stajemy i będziemy stawać, wspierają wolność słowa, nie tylko w Polsce, budują kanały komunikacji bohaterów niepodległości z młodym pokoleniem, ale nade wszystko stoją na straży zmagań o solidaryzm społeczny. Jubileusz 40-lecia to okazja do przypomnienia roli pisma w tworzeniu wspólnoty ludzi Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” i jej drogi do zwycięstwa nad znienawidzoną komuną, ale także, a może nawet przede wszystkim, znaczenia „Tygodnika” dla budowania sprawiedliwszej Rzeczypospolitej Polskiej również współcześnie. To również okazja do ukazania wartości wolności słowa, szczególnie wobec zachodzących współcześnie przemian związanych z próbą obalenia porządku opartego na wartościach chrześcijańskich. W ciągu najbliższego roku na łamach „TS” będziemy chcieli przybliżyć naszym czytelnikom historię pisma, także w kontekście współcześnie zachodzących przemian. 40 lat „Tygodnika Solidarność” to również historia sporów, dyskusji i ścierania się poglądów, dlatego w nadchodzącym roku nie zabraknie też sylwetek pracowników i współpracowników czasopisma mających wkład w tworzenie jego historii.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe