Bartosz Słatyński [Billy Fingers]: "Chciałbym, żebyśmy jak najszybciej wrócili do normalności"
– Jak chcecie przekonać ludzi do twórczości Billy Fingers. Przypominam, że mamy 2021 rok (śmiech).
– Mam taki zamiar, żeby nasze brzmienie był atutem. Dźwięki które dominowały ok. 20 lat temu. Nasze kompozycje są prosto z serducha i są mocno gitarowe. Przede wszystkim stawiamy na szczerość.
– Chcecie wypełnić deficyt szczerości w muzyce?
– Coś w tym jest. Staramy się, żeby nasze piosenki miały przekaz, który dotrze do wielu odbiorców.
– Jak będzie wyglądać wasza polityka wydawnicza?
– Chcemy wejść jesienią do studia i zarejestrować utwory na nasza płytę. Myślimy o 10 utworach. Będziemy się rozglądać za wydawnictwem.
– Co się stało, że zawiesiłeś swoją solową twórczość na rzecz Billy FIngers?
– No właśnie nie (śmiech). Nie porzuciłem mojej solowej działalności artystycznej. Afgan jest głównym sprawcą wszystkiego w Billy Fingers. To on zaprosił mnie na ten muzyczny statek. Przekonał mnie brzmieniem swoich gitarowych ścieżek.
– Rock zjadł swój ogon i stał się niszą?
– Coś w tym jest. Należę do pokolenia, które miało scenę grunge’ową. Królował brit pop. Rock wtedy miał się dobrze. Obecnie to pokolenie jest starsze i ma inne priorytety w życiu. Wierne grono fanów klasycznej muzyki rockowej wciąż jest.
– Zespoły Myslovitz i Negatyw osiągnęłyby teraz sukces taki jak na przełomie XX i XXI wieku?
– Ciężko jest powiedzieć. Wtedy były sprzyjające okoliczności do grania takiej muzyki. Przekaz był zupełnie inny. Więcej śpiewano i cierpieniu jednostki. Teraz zderzamy się z propagandą sukcesu w utworach. Wszystko jest fajne i tak powinno być. Cały czas mocno kibicuje zespołowi Myslovitz. Wiem, że przygotowują nową płytę. Zawsze byłem fanem tego zespołu. Jeśli chodzi o Negatyw, to cały czas mam z nimi kontakt, m.in. z Afganem.
– Jak wygląda współpraca dwóch doświadczonych muzyków z Mają Lepianką debiutującą wokalistką?
– Maja jest bardzo otwarta na muzykę. Słucha innych rzeczy niż my. Poznałem ją podczas konkursu wokalnego. Będąc w jury, usłyszałem świeżość w jej głosie. Maja jest osłuchana w muzyce.
– Planujecie na stałe zatrudnić sekcję rytmiczną?
– Planujemy.
– Chcecie maczać palce w tym, żeby rock znowu wrócił na salony?
– O Yeah!!! To jest nasze marzenie. Są festiwale, na których promuje się muzyką rockową. Chciałbym, żebyśmy jak najszybciej wrócili do normalności. Wierzę, że spędzanie wolnego czasu sprzed pandemii wróci i ludzie znowu będą chodzić na koncerty i cieszyć się muzyką.
Rozmawiał: Bartosz Boruciak