Nie wierzył, że COVID-19 istnieje. Właśnie zmarł przez koronawirusa

Mężczyzna miał 46 lat i nie wierzył w pandemię. Nie przestrzegał obostrzeń, w tym nie nosił maski. Twierdził, że ma astmę i na dowód miał ze sobą zawsze inhalator.
"The Guardian" pisze, że Brytyjczyk przez tydzień ignorował typowe objawy koronawirusa.
Zmarł w swoim domu, dzień po otrzymaniu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa.
Jego rodzina uważa, że został zmanipulowany przez twórców teorii spiskowych i zmarł, ponieważ uwierzył, że pandemii nie ma.