Spięcie w TOK FM. Lempart oskarża prowadzącą: „Strasznie przykro zaczynać dzień od słuchania kłamstw”

Gościem porannego programu na antenie radia TOK FM była liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart, której nie spodobała się zapowiedź prowadzącej audycję Karoliny Lewickiej.
Dziennikarka, zapowiadając swojego rozmówcę, przybliżyła słuchaczom kontekst całej sytuacji związanej z protestami Strajku Kobiet. Wspomniała m.in. o publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw.
– Strasznie przykro zaczynać dzień od słuchania kłamstw o tym orzeczeniu. Nie wiem, co musimy zrobić, żeby te PiS-owskie bzdury nie pojawiały się w prawdziwych wolnych mediach – zaczęła liderka Strajku Kobiet.
Jak stwierdziła, „prof. Rzepliński ocenił, że oświadczenie pani magister Przyłębskiej nie jest wyrokiem”. – Tak samo Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Cała masa ludzi. To znak ostatnich trzech miesięcy, że trudno przejść jeden dzień, żeby ktoś nie powtarzał tego PiS-owskiego kłamstwa – dodała.
Prowadząca odparła zarzuty, stwierdzając, że w Polsce doszło do sytuacji, w której mamy „równoległy porządek prawny, w którym jest Julia Przyłębska z Trybunałem, w którym jest to orzeczenie”. – Nie ma żadnego organu w Polsce, które mogłoby stwierdzić, że tego orzeczenia nie ma. Mimo naszej niezgody, w takiej sytuacji ustrojowej jesteśmy – podkreśliła.
Słowa Lewickiej nie przekonały jednak Lempart, która zaznaczyła, że istnieją „wolne sądy i Europejski Trybunał Praw Człowieka”. – Lekarze, którzy zdecydują się kłamać, że to oświadczenie jest wyrokiem i będą odmawiać legalnej aborcji, skończą w sądzie – dodała.