[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Korzenie „Judeo-Polonii”

W I Rzeczypospolitej Żydzi cieszyli się szeroką autonomią religijną. Ale owocowało to również autonomią gospodarczą i społeczną. Zajmowali się swymi sprawami sami w ramach Rady Trzech (potem Czterech) Ziemi. Czuwał nad autonomią żydowską król i jego urzędnicy. W ten sposób rozmaite sprawy własne, w tym spory, ludność żydowska rozwiązywała w swoim zakresie w ramach rabinackiej hierarchii poszczególnych gmin wyznaniowych (kehilot/kahał). Sprawy wszelkie, w tym sporne, z ludnością chrześcijańską rozwiązywały władze królewskie. Umożliwiało to uniknięcie konfliktu interesów, jakim byłoby powierzenie takich kwestii sądom grodzkim (mieszczanom) czy wiejskim (szlacheckim bądź chłopskim). Wyjątkiem były tereny prywatne magnaterii, gdzie sprawiedliwość magnacka działała jak królewska.  
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Korzenie „Judeo-Polonii”
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

System ten został zlikwidowany w wyniku zaborów i zastąpiony rozmaitymi rozwiązaniami zaborczymi. Najwięcej praw Żydom dano w zaborze pruskim, co spowodowało ich masową emigrację i masową asymilację w Rzeszy. Dość liberalnie sprawy potraktowano w zaborze austriackim. Powiedzmy, że wprowadzono system mieszany, który z jednej strony pomagał konserwować układy tradycyjne, faworyzujące religijnych Żydów, a z drugiej strony umożliwiał modernizującym się Żydom wejście na ścieżkę procesów emancypacyjnych – aż do asymilacji, konwersji i ateizmu. Pod zaborem rosyjskim władze zachęcały rusyfikację i konwersję, a prześladowały albo przynajmniej upośledzały Żydów tradycyjnych. W połowie XIX w. rząd zlikwidował nawet żydowskie instytucje samorządowe gminne – kahały.


Gdy zaczęła się wykluwać możliwość odbudowania niepodległego państwa polskiego, objawiły się rozmaite postawy wśród polskiego Żydostwa. Wszystkie niemal orientacje – oprócz asymilatorów – zgadzały się, że ludność żydowska powinna żyć w separacji, cieszyć się autonomią, ale również dostać takie same prawa jak reszta ludności tworzącej się Polski.


Zasadniczo w czasie I wojny i potem celem przywódców żydowskich – bez względu właściwie na orientację ideową i przynależność partyjną – było zabezpieczenie życia, mienia i dobrobytu ludności żydowskiej. Były też rozmaite plany, bardziej lub mniej realistyczne, jak masowa ewakuacja do Palestyny czy nawet stworzenie autonomicznej „Judeo-Polonii” na ziemiach polskich. Jednak po 1918 r. – po pewnym okresie, gdzie dominowały próby budowania żydowskiej autonomii – kierownicy społeczności żydowskiej w większości skupili się na równouprawnieniu w ramach państwa polskiego. Ale początkowo Żydzi tradycyjni – ortodoksi, hasydzi i inni – chcieli przywrócić bądź utrzymać kahał, chociaż postulowali, aby unowocześnić jego funkcjonowanie w ramach państwa. Syjoniści, populiści, bundyści oraz rozmaici inni żydowscy rewolucjoniści chcieli albo autonomii personalnej, albo terytorialnej. Przygotowywali się intelektualnie do takiej opcji już od jakiegoś czasu w całym Intermarium. Na przykład Ber Borokhov (1881-1917) dokonał połączenia marksizmu i syjonizmu w celu wypracowania modelu terytorialnego autonomii w Palestynie. Jednak później wydarzenia rewolucyjne w 1905 r. wymusiły na nim dołączenie do tego opcji de facto autonomicznej w diasporze. Zgodził się bowiem, że jego partia Poalej Syjon powinna brać udział w rewolucji w Rosji i gdzie indziej, a więc siłą inercji miała zyskać na niej również i tam albo w formie koncesji terytorialnych na miejscu, albo uzyskania autonomii personalnej, przynajmniej pro tempore. Miała być to odskocznia, wstępna forma systemowa do dalszych kolektywistycznych zwycięstw proletariatu żydowskiego w Palestynie, ramię w ramię z klasą robotniczą na świecie. 


Jak wykłada Richard Pipes, sprawa „terytorialnej” vs. eksterytorialnej albo „indywidualnej” (personalnej, osobistej) autonomii wypłynęła po raz pierwszy w trakcie debat wewnętrznych w ramach „austro-socjalizmu”. W 1899 r. w trakcie kongresu austriackich Socjaldemokratów w Brnie (Bruenn) egzekutywa partii poparła „zasadę terytorialnej autonomii narodowo-kulturowej”. Zgodnie z tą koncepcją należało przeprowadzić podział imperium Habsburgów na jednostki administracyjne zawierające większość etniczną danego obszaru. Natomiast towarzysze serbscy, chorwaccy i bośniaccy zażądali „autonomii eksterytorialnej narodowo-kulturowej”. Według tej zasady mniejszości narodowe miały się cieszyć autonomią na terenie całego imperium, gdziekolwiek mieszkały. Powiedzmy, na przykład, że serbska kolonia w Wiedniu według tego planu miała dostać autonomiczne prawa na polu kulturowym i edukacyjnym. 


W końcu jednak kongres w Brnie zaadaptował kompromis łączący oba pomysły: eksterytorialny i terytorialny. W rezultacie postulowano, aby imperium habsburskie stało się demokratyczną federacją narodowościową (Nationalitätenbundesstaat); miała nastąpić likwidacja krain historycznych i ich zastąpienie autonomicznymi obszarami jednolicie narodowymi z własnymi parlamentami; a obszary jednolite narodowo miały utworzyć dodatkowo ponadregionalne związki narodowe rządzące się autonomicznie w ramach federacji. 


Dalszą pracę teoretyczną nad kwestią terytorialnej i indywidualnej autonomii narodowo-kulturowej prowadzili przywódcy socjaldemokratyczni austriaccy Otto Bauer i Karl Renner. Argumentowali, że socjaldemokracja musi dokooptować nacjonalizm i działać w formie narodowej. Socjal-nacjonalizm demokratyczny miał pomóc zmobilizować i kontrolować masy przeciwko Staremu Ładowi arystokratycznemu oraz porządkowi kapitalistycznemu, które były w dużym stopniu uniwersalistyczne, kosmopolityczne oraz internacjonalistyczne. Była to również próba ze strony socjaldemokratów, aby sparaliżować nacjonalistów poprzez przywłaszczenie sobie ich programu „językowego i kulturowego”, a zniwelowanie politycznego aspektu nacjonalizmu. Stąd Bauer i Renner wspierali koncepcję autonomii eksterytorialnej. Pozbycie się geograficznego, czyli terytorialnego wymiaru nacjonalizmu, oznaczało uniknięcie powstania państw narodowych z dominacją nacjonalistów. Pozwalało też socjalistom wygodnie sterować zatomizowanymi jednostkami wchłoniętymi eksterytorialnie w struktury organizacji socjaldemokratycznej. W tym systemie eksterytorialnym proletariat poszczególnych narodowości – pozbawiony narodowych postulatów politycznych – łatwiej się zjednoczy dla ponadnarodowych celów rewolucji socjalistycznej i przejęcia władzy przez czerwonych. Będzie to ułatwione dzięki temu, że kultura i język zostaną nasycone treściami socjalistycznymi, które siłą rzeczy podminowują esencję narodową. 
W tym sensie eksterytorializm był do pewnego stopnia prekursorem późniejszej polityki sowieckiej korenizacji (zakorzeniania): narodowe w formie, a socjalistyczne w treści. Koncepcja eksterytorialna była więc wielce wyrafinowana. Jak stwierdził otwarcie Bauer: „postęp klas już nie będzie powstrzymywany przez walkę narodową... Pole stanie się wolne dla walki klas”. I o to chodziło. 


Było to podejście bardzo błyskotliwe. Możliwości wynikające z tak demagogicznego podejścia szybko docenili inni rewolucjoniści. Jak podkreśla Pipes: „pierwszą partią polityczną, która włączyła austriacki plan do swego programu, była żydowska partia socjalistyczna Bund”. Bund zdecydował się przełożyć ciężar swojej agitacji ze spraw czysto gospodarczych na narodowe, kulturowe i językowe. Miało to wielki wpływ na socjaldemokrację w Rosji. Jeden z jej czołowych działaczy Juli Osipowicz Cederbaum/Tsederbaum (1873-1923) vel L. Martov przyznał: „usadowiwszy ruch masowy w centrum naszego programu, musieliśmy dostosować naszą propagandę i agitację do mas, to znaczy uczynić je bardziej żydowskimi”. Jako samozwańczy reprezentant „ludu żydowskiego” Bund zażądał autonomii w ramach rosyjskiej Socjaldemokracji. W czasie IV Kongresu Bundu w 1901 r. uchwalono rezolucję, że „koncepcja narodowości ma również dotyczyć ludu żydowskiego. Rosja… w przyszłości musi być przekształcona w federacje narodowości z pełną autonomią dla każdej z nich, bez względu na to, jakie terytorium zamieszkuje”.  


Brzmiało to dokładnie tak samo jak postulaty socjalistycznych Serbów, Chorwatów i Bośniaków na kongresie austriackim w Brnie. Bundyści przetłumaczyli prace Bauera i Rennera na rosyjski, co stało się źródłem inspiracji dla innych narodowych socjalistów, takich jak Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza SIERP – „Sejmiści”, ormiańscy narodowo-marksistowscy Dasznacy – Dasznaktsutiun, gruzińscy socjaliści-federaliści Sakartelo oraz białoruska socjalistyczna Hromada. Wszystkie te partie zatwierdziły w swoich programach pryncypia narodowej autonomii terytorialnej. 

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 28 grudnia 2020
Intel z DC


 

POLECANE
Zakaz kominków w UE od 2027 roku? Wiadomości
Zakaz kominków w UE od 2027 roku?

W ostatnim czasie w mediach pojawiły się informacje sugerujące, że Unia Europejska może wprowadzić zakaz używania kominków opalanych drewnem od 2027 roku. Chociaż temat budzi duże emocje,, na ten moment brak oficjalnych decyzji w tej sprawie, jednak Komisja Europejska pracuje nad zaostrzeniem norm emisji dla urządzeń grzewczych na paliwa stałe.

Prezydent Duda spotkał się z Donaldem Trumpem polityka
Prezydent Duda spotkał się z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda przyleciał w sobotę ok. godz. 18 polskiego czasu do Waszyngtonu - poinformował PAP szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. Wiadomo, że spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem.

Nowy porywający serial już na Disney+ Wiadomości
Nowy porywający serial już na Disney+

Disney+ przygotował dla swoich widzów prawdziwą gratkę. Do serwisu trafił nowy serial „Tysiąc ciosów”, który powinien zainteresować fanów „Peaky Blinders”. Produkcja przenosi nas do Londynu lat 80. XIX wieku, gdzie brutalne walki bokserskie stają się areną walki o wpływy, pieniądze i przetrwanie.

Słodki hit ostatnich miesięcy znika ze sklepów Wiadomości
Słodki hit ostatnich miesięcy znika ze sklepów

Dubajska czekolada Miskets Dubai zdobyła dużą popularność dzięki swojemu wyjątkowemu smakowi i luksusowym składnikom. Niestety, teraz została wycofana ze sprzedaży z powodu błędu na etykiecie – w składzie nie uwzględniono sezamu, który może być groźny dla osób z alergią.

Nasze miasto opanował horror. Niepokojące doniesienia z Francji pilne
"Nasze miasto opanował horror". Niepokojące doniesienia z Francji

Jedna osoba zginęła a pięć zostało rannych, w tym dwie ciężko, w ataku nożownika, do którego doszło w sobotę w Miluzie na wschodzie Francji. Jak przekazał portal gazety "Le Parisien" napastnik miał wykrzykiwać "Allahu Akbar"; sprawcę ataku zatrzymano.

Mentzen na konwencji wyborczej: Jestem radykalnym zwolennikiem zdrowego rozsądku polityka
Mentzen na konwencji wyborczej: "Jestem radykalnym zwolennikiem zdrowego rozsądku"

W Bełchatowie odbyła się konwencja wyborcza Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji na prezydenta. Podczas wydarzenia polityk przedstawił swoje kluczowe postulaty, m.in. uproszczenie podatków, sprzeciw wobec unijnej polityki klimatycznej, a także zaostrzenie podejścia do migracji. Zapowiedział również, że zamierza aktywnie korzystać z prawa veta i regularnie zwoływać Radę Gabinetową.

Prezydent Duda przybył do Waszyngtonu Wiadomości
Prezydent Duda przybył do Waszyngtonu

Prezydent Andrzej Duda przyleciał w sobotę ok. godz. 18 polskiego czasu do Waszyngtonu - poinformował PAP szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. Za około dwie godziny prezydent Duda ma się spotkać z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Zginął na miejscu. Dramatyczny wypadek w Tatrach Wiadomości
"Zginął na miejscu". Dramatyczny wypadek w Tatrach

Mimo trudnych warunków pogodowych tatrzańskie szlaki są pełne turystów. Niestety, w sobotę 22 lutego doszło do kolejnego tragicznego wypadku. Mężczyzna przemierzający szlak między Zawratem a Świnicą spadł z dużej wysokości i zginął na miejscu.

Pałac Buckingham ma plan. Chodzi o króla Karola III Wiadomości
Pałac Buckingham ma plan. Chodzi o króla Karola III

Choć król Karol III nadal pełni swoje obowiązki, Pałac Buckingham od dawna posiada gotowy plan na wypadek jego śmierci. Procedura nosi kryptonim "Operacja Menai Bridge", a jej nazwa nawiązuje do mostu w Walii – regionu, z którym monarcha był związany jako książę Walii przez ponad 64 lata.

Trump pochwalił Muska, ale chce więcej: „Mamy kraj do uratowania” polityka
Trump pochwalił Muska, ale chce więcej: „Mamy kraj do uratowania”

Prezydent USA Donald Trump poinformował w sobotę w mediach społecznościowych, że chciałby, aby miliarder Elon Musk, którego postawił na czele Departamentu Wydajności Państwa (DOGE) "bardziej agresywnie" wdrażał program reform i cięcia wydatków.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Korzenie „Judeo-Polonii”

W I Rzeczypospolitej Żydzi cieszyli się szeroką autonomią religijną. Ale owocowało to również autonomią gospodarczą i społeczną. Zajmowali się swymi sprawami sami w ramach Rady Trzech (potem Czterech) Ziemi. Czuwał nad autonomią żydowską król i jego urzędnicy. W ten sposób rozmaite sprawy własne, w tym spory, ludność żydowska rozwiązywała w swoim zakresie w ramach rabinackiej hierarchii poszczególnych gmin wyznaniowych (kehilot/kahał). Sprawy wszelkie, w tym sporne, z ludnością chrześcijańską rozwiązywały władze królewskie. Umożliwiało to uniknięcie konfliktu interesów, jakim byłoby powierzenie takich kwestii sądom grodzkim (mieszczanom) czy wiejskim (szlacheckim bądź chłopskim). Wyjątkiem były tereny prywatne magnaterii, gdzie sprawiedliwość magnacka działała jak królewska.  
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Korzenie „Judeo-Polonii”
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

System ten został zlikwidowany w wyniku zaborów i zastąpiony rozmaitymi rozwiązaniami zaborczymi. Najwięcej praw Żydom dano w zaborze pruskim, co spowodowało ich masową emigrację i masową asymilację w Rzeszy. Dość liberalnie sprawy potraktowano w zaborze austriackim. Powiedzmy, że wprowadzono system mieszany, który z jednej strony pomagał konserwować układy tradycyjne, faworyzujące religijnych Żydów, a z drugiej strony umożliwiał modernizującym się Żydom wejście na ścieżkę procesów emancypacyjnych – aż do asymilacji, konwersji i ateizmu. Pod zaborem rosyjskim władze zachęcały rusyfikację i konwersję, a prześladowały albo przynajmniej upośledzały Żydów tradycyjnych. W połowie XIX w. rząd zlikwidował nawet żydowskie instytucje samorządowe gminne – kahały.


Gdy zaczęła się wykluwać możliwość odbudowania niepodległego państwa polskiego, objawiły się rozmaite postawy wśród polskiego Żydostwa. Wszystkie niemal orientacje – oprócz asymilatorów – zgadzały się, że ludność żydowska powinna żyć w separacji, cieszyć się autonomią, ale również dostać takie same prawa jak reszta ludności tworzącej się Polski.


Zasadniczo w czasie I wojny i potem celem przywódców żydowskich – bez względu właściwie na orientację ideową i przynależność partyjną – było zabezpieczenie życia, mienia i dobrobytu ludności żydowskiej. Były też rozmaite plany, bardziej lub mniej realistyczne, jak masowa ewakuacja do Palestyny czy nawet stworzenie autonomicznej „Judeo-Polonii” na ziemiach polskich. Jednak po 1918 r. – po pewnym okresie, gdzie dominowały próby budowania żydowskiej autonomii – kierownicy społeczności żydowskiej w większości skupili się na równouprawnieniu w ramach państwa polskiego. Ale początkowo Żydzi tradycyjni – ortodoksi, hasydzi i inni – chcieli przywrócić bądź utrzymać kahał, chociaż postulowali, aby unowocześnić jego funkcjonowanie w ramach państwa. Syjoniści, populiści, bundyści oraz rozmaici inni żydowscy rewolucjoniści chcieli albo autonomii personalnej, albo terytorialnej. Przygotowywali się intelektualnie do takiej opcji już od jakiegoś czasu w całym Intermarium. Na przykład Ber Borokhov (1881-1917) dokonał połączenia marksizmu i syjonizmu w celu wypracowania modelu terytorialnego autonomii w Palestynie. Jednak później wydarzenia rewolucyjne w 1905 r. wymusiły na nim dołączenie do tego opcji de facto autonomicznej w diasporze. Zgodził się bowiem, że jego partia Poalej Syjon powinna brać udział w rewolucji w Rosji i gdzie indziej, a więc siłą inercji miała zyskać na niej również i tam albo w formie koncesji terytorialnych na miejscu, albo uzyskania autonomii personalnej, przynajmniej pro tempore. Miała być to odskocznia, wstępna forma systemowa do dalszych kolektywistycznych zwycięstw proletariatu żydowskiego w Palestynie, ramię w ramię z klasą robotniczą na świecie. 


Jak wykłada Richard Pipes, sprawa „terytorialnej” vs. eksterytorialnej albo „indywidualnej” (personalnej, osobistej) autonomii wypłynęła po raz pierwszy w trakcie debat wewnętrznych w ramach „austro-socjalizmu”. W 1899 r. w trakcie kongresu austriackich Socjaldemokratów w Brnie (Bruenn) egzekutywa partii poparła „zasadę terytorialnej autonomii narodowo-kulturowej”. Zgodnie z tą koncepcją należało przeprowadzić podział imperium Habsburgów na jednostki administracyjne zawierające większość etniczną danego obszaru. Natomiast towarzysze serbscy, chorwaccy i bośniaccy zażądali „autonomii eksterytorialnej narodowo-kulturowej”. Według tej zasady mniejszości narodowe miały się cieszyć autonomią na terenie całego imperium, gdziekolwiek mieszkały. Powiedzmy, na przykład, że serbska kolonia w Wiedniu według tego planu miała dostać autonomiczne prawa na polu kulturowym i edukacyjnym. 


W końcu jednak kongres w Brnie zaadaptował kompromis łączący oba pomysły: eksterytorialny i terytorialny. W rezultacie postulowano, aby imperium habsburskie stało się demokratyczną federacją narodowościową (Nationalitätenbundesstaat); miała nastąpić likwidacja krain historycznych i ich zastąpienie autonomicznymi obszarami jednolicie narodowymi z własnymi parlamentami; a obszary jednolite narodowo miały utworzyć dodatkowo ponadregionalne związki narodowe rządzące się autonomicznie w ramach federacji. 


Dalszą pracę teoretyczną nad kwestią terytorialnej i indywidualnej autonomii narodowo-kulturowej prowadzili przywódcy socjaldemokratyczni austriaccy Otto Bauer i Karl Renner. Argumentowali, że socjaldemokracja musi dokooptować nacjonalizm i działać w formie narodowej. Socjal-nacjonalizm demokratyczny miał pomóc zmobilizować i kontrolować masy przeciwko Staremu Ładowi arystokratycznemu oraz porządkowi kapitalistycznemu, które były w dużym stopniu uniwersalistyczne, kosmopolityczne oraz internacjonalistyczne. Była to również próba ze strony socjaldemokratów, aby sparaliżować nacjonalistów poprzez przywłaszczenie sobie ich programu „językowego i kulturowego”, a zniwelowanie politycznego aspektu nacjonalizmu. Stąd Bauer i Renner wspierali koncepcję autonomii eksterytorialnej. Pozbycie się geograficznego, czyli terytorialnego wymiaru nacjonalizmu, oznaczało uniknięcie powstania państw narodowych z dominacją nacjonalistów. Pozwalało też socjalistom wygodnie sterować zatomizowanymi jednostkami wchłoniętymi eksterytorialnie w struktury organizacji socjaldemokratycznej. W tym systemie eksterytorialnym proletariat poszczególnych narodowości – pozbawiony narodowych postulatów politycznych – łatwiej się zjednoczy dla ponadnarodowych celów rewolucji socjalistycznej i przejęcia władzy przez czerwonych. Będzie to ułatwione dzięki temu, że kultura i język zostaną nasycone treściami socjalistycznymi, które siłą rzeczy podminowują esencję narodową. 
W tym sensie eksterytorializm był do pewnego stopnia prekursorem późniejszej polityki sowieckiej korenizacji (zakorzeniania): narodowe w formie, a socjalistyczne w treści. Koncepcja eksterytorialna była więc wielce wyrafinowana. Jak stwierdził otwarcie Bauer: „postęp klas już nie będzie powstrzymywany przez walkę narodową... Pole stanie się wolne dla walki klas”. I o to chodziło. 


Było to podejście bardzo błyskotliwe. Możliwości wynikające z tak demagogicznego podejścia szybko docenili inni rewolucjoniści. Jak podkreśla Pipes: „pierwszą partią polityczną, która włączyła austriacki plan do swego programu, była żydowska partia socjalistyczna Bund”. Bund zdecydował się przełożyć ciężar swojej agitacji ze spraw czysto gospodarczych na narodowe, kulturowe i językowe. Miało to wielki wpływ na socjaldemokrację w Rosji. Jeden z jej czołowych działaczy Juli Osipowicz Cederbaum/Tsederbaum (1873-1923) vel L. Martov przyznał: „usadowiwszy ruch masowy w centrum naszego programu, musieliśmy dostosować naszą propagandę i agitację do mas, to znaczy uczynić je bardziej żydowskimi”. Jako samozwańczy reprezentant „ludu żydowskiego” Bund zażądał autonomii w ramach rosyjskiej Socjaldemokracji. W czasie IV Kongresu Bundu w 1901 r. uchwalono rezolucję, że „koncepcja narodowości ma również dotyczyć ludu żydowskiego. Rosja… w przyszłości musi być przekształcona w federacje narodowości z pełną autonomią dla każdej z nich, bez względu na to, jakie terytorium zamieszkuje”.  


Brzmiało to dokładnie tak samo jak postulaty socjalistycznych Serbów, Chorwatów i Bośniaków na kongresie austriackim w Brnie. Bundyści przetłumaczyli prace Bauera i Rennera na rosyjski, co stało się źródłem inspiracji dla innych narodowych socjalistów, takich jak Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza SIERP – „Sejmiści”, ormiańscy narodowo-marksistowscy Dasznacy – Dasznaktsutiun, gruzińscy socjaliści-federaliści Sakartelo oraz białoruska socjalistyczna Hromada. Wszystkie te partie zatwierdziły w swoich programach pryncypia narodowej autonomii terytorialnej. 

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 28 grudnia 2020
Intel z DC



 

Polecane
Emerytury
Stażowe