[Felieton "TS"] Karol Gac: 2020
Jest takie znane powiedzenie Woody’ego Allena: jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość. I to mogłoby być motywem przewodnim kończącego się roku. Kto z nas choćby przypuszczał, że świat stanie w miejscu, a ludność zamknie się w domach? Nikt. Pierwsza połowa roku przypominała raczej filmy katastroficzne czy science fiction, a nie realne życie. A jednak.
Świat musiał się zmierzyć z pandemią koronawirusa. Wirus wywrócił nasze życie do góry nogami. Państwa zamykały granice, wprowadzały izolacje, godziny policyjne, a wszelki ruch zamarł. Wystarczyła chwila, by nasza planeta zmieniła się nie do poznania. Dziś mamy już światełko w tunelu. Przed nami jeszcze długa droga, ale przynajmniej widać jej cel.
Nie znamy jednak wszystkich skutków pandemii. I nie chodzi o efekty gospodarcze, bo te da się zmierzyć. Wystarczy tylko policzyć, ile straciliśmy. Pytanie, jak zmierzyć skutki, których zmierzyć się nie da? Nagłe zerwanie więzi społecznych, zdalna praca i edukacja – negatywnie wpłynęły na kondycję psychiczną Polaków. Do tego dochodzą efekty uboczne przestawienia służby zdrowia na walkę z koronawirusem – opóźnienia w innych obszarach i, co najgorsze, wysoka liczba zgonów.
Jednak miniony rok przyniósł Polsce także prawdziwy polityczny rollercoaster – PO zmieniła szefa, SLD zmieniło nazwę, ale prawdziwe emocje zaczęły się przy okazji wyborów prezydenckich i rekonstrukcji rządu. Wybory miały być w maju, ostatecznie odbyły się później. Po drodze PO zdążyła nawet zmienić swojego kandydata. Przy okazji objawił nam się też nowy gracz na scenie politycznej – Szymon Hołownia. Niedługo później mieliśmy rekonstrukcję rządu, a koalicja chwiała się w posadach. Do Rady Ministrów wszedł nawet Jarosław Kaczyński. Spory chwilowo ugaszono, ale zapewne kolejna odsłona przed nami.
Napięcie było widoczne również na świecie. Konflikt USA z Iranem, zestrzelenie ukraińskiego Boeinga 737, demonstracje we Francji czy protesty na Białorusi. To tylko kilka punktów, choć najważniejszym z nich była bez wątpienia zmiana lokatora w Białym Domu, gdy Joe Biden wygrał z Donaldem Trumpem.
Przed nami święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok. Z tej okazji życzę Państwu zdrowych, rodzinnych i pogodnych Świąt, a także wszelkiej pomyślności w nadchodzącym roku.
„Podnieś rękę, Boże Dziecię/ Błogosław ojczyznę miłą/ W dobrych radach, w dobrym bycie/ Wspieraj jej siłę Swą siłą/ Dom nasz i majętność całą/ I wszystkie wioski z miastami/ A Słowo Ciałem się stało/ I mieszkało między nami”.
Autor jest dziennikarzem portalu DoRzeczy.pl.