[Czytaj] Nowe przykłady fałszywych tez. Dalszy ciąg miażdżącej recenzji "Dalej jest noc"

Instytut Pamięci Narodowej wydał w formie osobnej publikacji dołączonej do najnowszego numeru „Biuletynu IPN” artykuł dr. Tomasza Domańskiego „Korekty ciąg dalszy. Odpowiedź redaktorom i współautorom książki »Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski«, red. B. Engelking, J. Grabowski, Warszawa 2018”. W 2018 r. Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów, działające przy Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, opublikowało dwutomową pracę Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski pod redakcją Barbary Engelking i Jana Grabowskiego. Książka ta spotkała się z niezwykle żywym zainteresowaniem opinii publicznej oraz wielu badaczy. Ukazało się szereg jej recenzji i omówień, w tym także w 2019 r. obszerna recenzja Tomasza Domańskiego zatytułowana Korekta obrazu? Refleksje źródłoznawcze wokół książki Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski, t. 1–2. W odpowiedzi na przygotowaną przez Domańskiego recenzję redaktorzy oraz autorzy Dalej jest noc przedstawili swoje polemiczne teksty. Korekty ciąg dalszy jest repliką T. Domańskiego na uwagi i zarzuty zawarte w odpowiedziach badaczy Centrum. Tomasz Domański swoje refleksje podzielił na część ogólną, gdzie odniósł się do wątków wspólnych, oraz na części szczegółowe, w których odpowiada na uwagi poszczególnych autorów. Zarówno w części poświęconej generaliom, jak i w szczegółowych odpowiedziach, krok po kroku, wykazuje bezzasadność większości zarzutów formułowanych wobec jego recenzji. Co ważne, wskazuje nowe przykłady tych samych mechanizmów korzystania ze źródeł, które szczegółowo opisał w Korekcie, i budowanie na tej podstawie kolejnych mitów czy stawiania fałszywych tez.
 [Czytaj] Nowe przykłady fałszywych tez. Dalszy ciąg miażdżącej recenzji

- Część zasadniczą odpowiedzi rozpocznę od kwestii, która wydaje mi się jednak najważniejsza, a na pewno dla autorów jest na tyle ważna, iż jej echa pobrzmiewają niemal na każdej stronie poszczególnych tekstów. Dalekie od zasad polemiki naukowej są różnorodne, czasem obraźliwe i niewybredne sformułowania. Recenzja nazwana została „elaboratem” (B. Engelking), „wypracowaniem” (D. Swałtek-Niewińska), „tractatus” i „potiomkinowską wioską” (T. Frydel) czy nawet… „ripostą” (A. Skibińska). Można odnieść wrażenie, że autorzy niemal prześcigają się w wymyślaniu co ciekawszych określeń. Dagmara Swałtek-Niewińska stwierdziła: „kolejne zastrzeżenia Tomasza Domańskiego dotyczące treści książki wynikają głównie z jego błędnych interpretacji, niedopatrzeń i przeinaczania przeczytanego tekstu. Ze stworzonym przez siebie wrogiem Domański następnie walczy, odnosząc się nie do zawartości obu tomów, lecz do własnych interpretacji, które w wielu przypadkach są nieuprawnione” (odp., s. 2)4 . Dla prof. Barbary Engelking recenzja jest „elaboratem mającym charakter paszkwilu” (odp., s. 1). Autorka nie uzasadniła jednak, na czym miałby polegać paszkwilancki charakter recenzji i manipulacje, których – jej zdaniem – miałem się dopuścić. Próbę dyskredytacji mojej pracy podjął również prof. Dariusz Libionka, pisząc: „opracowanie napisane na zlecenie, mające na celu […] zdyskredytowanie i ośmieszenie redaktorów i autorów tekstów, pokazanie ich jako ignorantów, hochsztaplerów i manipulatorów, a także cwaniaków, którzy sobie tylko znanymi sposobami otrzymują środki na swoją godną pożałowania, a przede wszystkim wrogą z punktu widzenia interesów państwa radosną twórczość” (odp., s. 2)5 . Przytoczone określenia dalekie są – jak widać – od języka debaty historycznej i merytorycznej polemiki, których można by oczekiwać od przedstawicieli polskich i międzynarodowych środowisk naukowych, posiadających tytuły profesorskie.

(...)

Musi zasmucać to, że zamiast rzeczowej wymiany argumentów redaktorzy i współautorzy Dalej jest noc usiłują zdyskredytować i podważyć wiarygodność badacza, który „ośmielił” się napisać krytyczną recenzję naukową, wskazując manipulacje i rozliczne błędy popełnione podczas analizy i interpretacji źródeł historycznych.

- pisze na wstępie dr Tomasz Domański, który zwraca uwagę na pogardliwe nazywanie naukowców IPN "urzędnikami", tak jakby praca w administracji publicznej miała być czymś wstydliwym, a łączenie pracy urzędnika i naukowca, było niemożliwe, a następnie wylicza błędy i manipulacje dokonywane przez autorów "Dalej jest noc", takie jak używanie określenia "niemiecko-polska administracja", tak jakby pod okupacją można było mówić o jakiejkolwiek "polskiej" administracji i które trudno odebrać inaczej jak próbę symbolicznego przypisania win niemieckiej okupacyjnej administracji Polakom.

Domański krytykuje również metodologię wyboru okupacyjnych jednostek samorządowych, które opisali autorzy "Dalej jest noc", wykazuje brak danych źródłowych dla statystyk podawanych w książce, co powoduje brak możliwości ich weryfikacji

- W przypadku powiatu nowotarskiego opracowanego przez Karolinę Panz prostego dowodu na prawdziwość tego stwierdzenia dostarcza relacja Józefa Jamy, dotycząca losów Żydów szczawnickich, dostępna w ŻIH17. W historiach niektórych osób (zapewne tam, gdzie udało się to potwierdzić) autor podawał fakt przetrwania wojny i ustalone przez niego powojenne miejsce zamieszkania. Brak relacji Jamy w źródłach, na które powołuje się Panz, rodzi dwa podstawowe przypuszczenia. Albo autorka korzystała z tych materiałów, a jedynie nie wymieniła sygnatury, albo też do relacji nie dotarła i treści we wnioskach nie uwzględniła

(...)

Podobny przypadek z „powiatu” bocheńskiego można zobrazować na przykładzie rodziny Fragnerów. W Korekcie napisałem: „Nie analizowano również przedstawionych statystyk »przeżywalności« Zagłady (ocalonych i zamordowanych). Brak źródeł pod tabelami i zastosowanie nieznanej kategorii »opracowanie własne« uniemożliwia najczęściej jakąkolwiek weryfikację podawanych liczb”

(...)

Podobny problem dotyczy „powiatu” węgrowskiego. W jednym z zespołów archiwalnych przechowywanych w Archiwum IPN znajdują się materiały dotyczące pomocy Żydom na terenie okupowanej Polski. Ostatnio opublikował je Sebastian Piątkowski18. Chodzi o historie: Chaima i Estery Kwiatków (Goldbergów) ratowanych w Drgiczu przez rodzinę Stysiów (potwierdzone nie tylko przez polskich świadków, ale notarialnie przez samych ratowanych); Loni i Chajki Szmul ratowanych przez Władysławę Kowalczyk, Katarzynę Molską i mężczyznę nazwiskiem Trochimiak we wsi Majdan oraz Władysława Lewensztejna ratowanego przez Stefanię Barszcz we wsi Ostrówek19. Te nazwiska nie występują w opisie „powiatu” węgrowskiego, a są to osoby, którym udało się przeżyć. Nie wiadomo więc, czy informacje te potwierdził Grabowski w innych, a może i tych samych źródłach, ale tylko nie przywołał sygnatur (jego książka wyszła wszak wcześniej, więc z oczywistych względów nie mógł się powołać na edycję), czy są to nowe dane, uzupełniające liczbę Żydów, którym udało się przeżyć, i ratujących ich Polaków. Nie wiemy również, czy włączył te osoby do „statystyk”? To już kolejny przykład potwierdzający błędność metody polegającej na niepodawaniu podstawy źródłowej przy zestawieniach statystycznych.

- pisze między innymi Domański

- Kontynuacją rozważań Grabowskiego o „antysemickich broszurach” jest zapewne koronny argument wymierzony w moje opracowanie, a przede wszystkim personalnie we mnie, który pada jednak dopiero pod koniec odpowiedzi. W swoim wywodzie stwierdził, że moja krytyka zaprezentowanego w Dalej jest noc opisu Jüdischer Ordnungsdienst (JOD) oraz Judenratów to: „specyficzna forma negacjonizmu [Holokaustu – TD], rozpowszechniona dziś w Europie Wschodniej” (odp., s. 8). Pisze Grabowski: „Odciążanie członków polskiego społeczeństwa od odpowiedzialności za los Żydów idzie w parze z dość nieudolnymi próbami przeniesienia jej na przedstawicieli ginącej społeczności żydowskiej” (ibidem). Całość wywodu zamknął obszernym cytatem z książki Manfreda Gerstenfelda (The Abuse of Holocaust Memory. Distortions and Responses, Jerusalem 2009, s. 58) (odp., s. 9). Tego typu zabieg to kolejna próba przykrycia własnych niedociągnięć, błędów oraz manipulacji przez bezpodstawne, ale polityczne zaetykietowanie autora polemiki. Zdumiewa łatwość, z jaką Grabowski całkowitym milczeniem pomija wskazane przeze mnie rozliczne manipulacje w opisie JOD i Judenratów, w które obfituje publikacja Dalej jest noc

- punktuje historyk IPN

Z całością publikacji, można się zapoznać TUTAJ


 

POLECANE
Obrońcy dobrych pedofilów ogłosili koniec działalności tylko u nas
Obrońcy "dobrych pedofilów" ogłosili koniec działalności

Jedna z najbardziej znanych organizacji normalizujących pedofilię ogłosiła koniec swojej działalności. Jej działacze nie widzą już sensu w dalszych działaniach: nastroje na świecie zmieniły się tak, że nikt nie chce już słuchać o rzekomej potrzebie destygmatyzacji niebezpiecznych parafilii! 

Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia z ostatniej chwili
Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia

Kolejne Javeliny dla Wojska Polskiego - podkreślił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informując o udzieleniu zgody przez Departament Stanu na sprzedaż pocisków Javelin dla Polski.

Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35 Wiadomości
Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35

Norweskie Siły Zbrojne potwierdziły w czwartek PAP, że przygotowują wysłanie do Polski kolejnego kontyngentu samolotów bojowych. Misja ma rozpocząć się jesienią.

Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji gorące
Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził w czwartek informacje rosyjskich i zagranicznych mediów o rezygnacji przez Dmitrija Kozaka, jednego z najbliższych doradców Władimira Putina, ze stanowiska zastępcy szefa administracji (kancelarii) prezydenta Rosji.

Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu Wiadomości
Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu

W Krokowej pojawiła się tablica upamiętniająca trzech żołnierzy walczących w armii Hitlera. Sprawa budzi emocje, a jeszcze większe kontrowersje wywołuje film dokumentalny Marii Wiernikowskiej, który ukazał się na Kanale Zero.

Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków Wiadomości
Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków

Zdarzenie odnotowano w środę w Nowej Wsi (woj. małopolskie). Na teren miejscowej oczyszczalni ścieków spadł dron. Jak poinformował dzień później Urząd Gminy Skała, urządzenie należało do kategorii rekreacyjnych i służyło „głównie do zabawy i nauki latania”.

Kryminalny hit powraca. Jest data premiery Wiadomości
Kryminalny hit powraca. Jest data premiery

Platforma HBO Max ujawniła datę premiery i teaser trzeciego sezonu popularnego serialu kryminalnego „Odwilż”. Nowe odcinki, realizowane ponownie w Szczecinie, będzie można oglądać od 17 października.

Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie tylko u nas
Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie

Pisanie o tym, że Polska znajduje się na historycznym zakręcie to truizm. To oczywiste, chyba wszyscy już to widzą. Obiektywnie znaleźliśmy pomiędzy żarnami rosyjskim i niemiecki, z których każde ma swój pomysł na zagospodarowanie polskiej mąki.

Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu Wiadomości
Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu

Postępowanie Trybunału Stanu ws. immunitetu I prezes SN Małgorzaty Manowskiej zostało umorzone - przekazał PAP Piotr Sak. Sędzia TS - który był w trzyosobowym składzie Trybunału podejmującym decyzję - poinformował, że postępowanie umorzono „z dwóch podstaw: brak kworum i brak uprawnionego oskarżyciela".

Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę Wiadomości
Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w czwartek ustawę o rzeczniku praw żołnierzy – przekazano na stronie parlamentu. Rzecznik będzie zajmować się ochroną praw żołnierzy, rezerwistów, osób podlegających obowiązkowi wojskowemu, członków ochotniczych formacji i jednostek policyjnych.

REKLAMA

[Czytaj] Nowe przykłady fałszywych tez. Dalszy ciąg miażdżącej recenzji "Dalej jest noc"

Instytut Pamięci Narodowej wydał w formie osobnej publikacji dołączonej do najnowszego numeru „Biuletynu IPN” artykuł dr. Tomasza Domańskiego „Korekty ciąg dalszy. Odpowiedź redaktorom i współautorom książki »Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski«, red. B. Engelking, J. Grabowski, Warszawa 2018”. W 2018 r. Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów, działające przy Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, opublikowało dwutomową pracę Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski pod redakcją Barbary Engelking i Jana Grabowskiego. Książka ta spotkała się z niezwykle żywym zainteresowaniem opinii publicznej oraz wielu badaczy. Ukazało się szereg jej recenzji i omówień, w tym także w 2019 r. obszerna recenzja Tomasza Domańskiego zatytułowana Korekta obrazu? Refleksje źródłoznawcze wokół książki Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski, t. 1–2. W odpowiedzi na przygotowaną przez Domańskiego recenzję redaktorzy oraz autorzy Dalej jest noc przedstawili swoje polemiczne teksty. Korekty ciąg dalszy jest repliką T. Domańskiego na uwagi i zarzuty zawarte w odpowiedziach badaczy Centrum. Tomasz Domański swoje refleksje podzielił na część ogólną, gdzie odniósł się do wątków wspólnych, oraz na części szczegółowe, w których odpowiada na uwagi poszczególnych autorów. Zarówno w części poświęconej generaliom, jak i w szczegółowych odpowiedziach, krok po kroku, wykazuje bezzasadność większości zarzutów formułowanych wobec jego recenzji. Co ważne, wskazuje nowe przykłady tych samych mechanizmów korzystania ze źródeł, które szczegółowo opisał w Korekcie, i budowanie na tej podstawie kolejnych mitów czy stawiania fałszywych tez.
 [Czytaj] Nowe przykłady fałszywych tez. Dalszy ciąg miażdżącej recenzji

- Część zasadniczą odpowiedzi rozpocznę od kwestii, która wydaje mi się jednak najważniejsza, a na pewno dla autorów jest na tyle ważna, iż jej echa pobrzmiewają niemal na każdej stronie poszczególnych tekstów. Dalekie od zasad polemiki naukowej są różnorodne, czasem obraźliwe i niewybredne sformułowania. Recenzja nazwana została „elaboratem” (B. Engelking), „wypracowaniem” (D. Swałtek-Niewińska), „tractatus” i „potiomkinowską wioską” (T. Frydel) czy nawet… „ripostą” (A. Skibińska). Można odnieść wrażenie, że autorzy niemal prześcigają się w wymyślaniu co ciekawszych określeń. Dagmara Swałtek-Niewińska stwierdziła: „kolejne zastrzeżenia Tomasza Domańskiego dotyczące treści książki wynikają głównie z jego błędnych interpretacji, niedopatrzeń i przeinaczania przeczytanego tekstu. Ze stworzonym przez siebie wrogiem Domański następnie walczy, odnosząc się nie do zawartości obu tomów, lecz do własnych interpretacji, które w wielu przypadkach są nieuprawnione” (odp., s. 2)4 . Dla prof. Barbary Engelking recenzja jest „elaboratem mającym charakter paszkwilu” (odp., s. 1). Autorka nie uzasadniła jednak, na czym miałby polegać paszkwilancki charakter recenzji i manipulacje, których – jej zdaniem – miałem się dopuścić. Próbę dyskredytacji mojej pracy podjął również prof. Dariusz Libionka, pisząc: „opracowanie napisane na zlecenie, mające na celu […] zdyskredytowanie i ośmieszenie redaktorów i autorów tekstów, pokazanie ich jako ignorantów, hochsztaplerów i manipulatorów, a także cwaniaków, którzy sobie tylko znanymi sposobami otrzymują środki na swoją godną pożałowania, a przede wszystkim wrogą z punktu widzenia interesów państwa radosną twórczość” (odp., s. 2)5 . Przytoczone określenia dalekie są – jak widać – od języka debaty historycznej i merytorycznej polemiki, których można by oczekiwać od przedstawicieli polskich i międzynarodowych środowisk naukowych, posiadających tytuły profesorskie.

(...)

Musi zasmucać to, że zamiast rzeczowej wymiany argumentów redaktorzy i współautorzy Dalej jest noc usiłują zdyskredytować i podważyć wiarygodność badacza, który „ośmielił” się napisać krytyczną recenzję naukową, wskazując manipulacje i rozliczne błędy popełnione podczas analizy i interpretacji źródeł historycznych.

- pisze na wstępie dr Tomasz Domański, który zwraca uwagę na pogardliwe nazywanie naukowców IPN "urzędnikami", tak jakby praca w administracji publicznej miała być czymś wstydliwym, a łączenie pracy urzędnika i naukowca, było niemożliwe, a następnie wylicza błędy i manipulacje dokonywane przez autorów "Dalej jest noc", takie jak używanie określenia "niemiecko-polska administracja", tak jakby pod okupacją można było mówić o jakiejkolwiek "polskiej" administracji i które trudno odebrać inaczej jak próbę symbolicznego przypisania win niemieckiej okupacyjnej administracji Polakom.

Domański krytykuje również metodologię wyboru okupacyjnych jednostek samorządowych, które opisali autorzy "Dalej jest noc", wykazuje brak danych źródłowych dla statystyk podawanych w książce, co powoduje brak możliwości ich weryfikacji

- W przypadku powiatu nowotarskiego opracowanego przez Karolinę Panz prostego dowodu na prawdziwość tego stwierdzenia dostarcza relacja Józefa Jamy, dotycząca losów Żydów szczawnickich, dostępna w ŻIH17. W historiach niektórych osób (zapewne tam, gdzie udało się to potwierdzić) autor podawał fakt przetrwania wojny i ustalone przez niego powojenne miejsce zamieszkania. Brak relacji Jamy w źródłach, na które powołuje się Panz, rodzi dwa podstawowe przypuszczenia. Albo autorka korzystała z tych materiałów, a jedynie nie wymieniła sygnatury, albo też do relacji nie dotarła i treści we wnioskach nie uwzględniła

(...)

Podobny przypadek z „powiatu” bocheńskiego można zobrazować na przykładzie rodziny Fragnerów. W Korekcie napisałem: „Nie analizowano również przedstawionych statystyk »przeżywalności« Zagłady (ocalonych i zamordowanych). Brak źródeł pod tabelami i zastosowanie nieznanej kategorii »opracowanie własne« uniemożliwia najczęściej jakąkolwiek weryfikację podawanych liczb”

(...)

Podobny problem dotyczy „powiatu” węgrowskiego. W jednym z zespołów archiwalnych przechowywanych w Archiwum IPN znajdują się materiały dotyczące pomocy Żydom na terenie okupowanej Polski. Ostatnio opublikował je Sebastian Piątkowski18. Chodzi o historie: Chaima i Estery Kwiatków (Goldbergów) ratowanych w Drgiczu przez rodzinę Stysiów (potwierdzone nie tylko przez polskich świadków, ale notarialnie przez samych ratowanych); Loni i Chajki Szmul ratowanych przez Władysławę Kowalczyk, Katarzynę Molską i mężczyznę nazwiskiem Trochimiak we wsi Majdan oraz Władysława Lewensztejna ratowanego przez Stefanię Barszcz we wsi Ostrówek19. Te nazwiska nie występują w opisie „powiatu” węgrowskiego, a są to osoby, którym udało się przeżyć. Nie wiadomo więc, czy informacje te potwierdził Grabowski w innych, a może i tych samych źródłach, ale tylko nie przywołał sygnatur (jego książka wyszła wszak wcześniej, więc z oczywistych względów nie mógł się powołać na edycję), czy są to nowe dane, uzupełniające liczbę Żydów, którym udało się przeżyć, i ratujących ich Polaków. Nie wiemy również, czy włączył te osoby do „statystyk”? To już kolejny przykład potwierdzający błędność metody polegającej na niepodawaniu podstawy źródłowej przy zestawieniach statystycznych.

- pisze między innymi Domański

- Kontynuacją rozważań Grabowskiego o „antysemickich broszurach” jest zapewne koronny argument wymierzony w moje opracowanie, a przede wszystkim personalnie we mnie, który pada jednak dopiero pod koniec odpowiedzi. W swoim wywodzie stwierdził, że moja krytyka zaprezentowanego w Dalej jest noc opisu Jüdischer Ordnungsdienst (JOD) oraz Judenratów to: „specyficzna forma negacjonizmu [Holokaustu – TD], rozpowszechniona dziś w Europie Wschodniej” (odp., s. 8). Pisze Grabowski: „Odciążanie członków polskiego społeczeństwa od odpowiedzialności za los Żydów idzie w parze z dość nieudolnymi próbami przeniesienia jej na przedstawicieli ginącej społeczności żydowskiej” (ibidem). Całość wywodu zamknął obszernym cytatem z książki Manfreda Gerstenfelda (The Abuse of Holocaust Memory. Distortions and Responses, Jerusalem 2009, s. 58) (odp., s. 9). Tego typu zabieg to kolejna próba przykrycia własnych niedociągnięć, błędów oraz manipulacji przez bezpodstawne, ale polityczne zaetykietowanie autora polemiki. Zdumiewa łatwość, z jaką Grabowski całkowitym milczeniem pomija wskazane przeze mnie rozliczne manipulacje w opisie JOD i Judenratów, w które obfituje publikacja Dalej jest noc

- punktuje historyk IPN

Z całością publikacji, można się zapoznać TUTAJ



 

Polecane
Emerytury
Stażowe