[Tylko u nas] Marek Budzisz: "Koncepcja Rozwoju Federacji Rosyjskiej" a skrzecząca rzeczywistość

W listopadzie 2008 roku rosyjskie władze przyjęły obszerny dokument (niemal 200 stron drukiem) bombastycznie nazwany „Koncepcją rozwoju Federacji Rosyjskiej do 2020 roku.” Warto skonfrontować ówczesne projekcje rosyjskich władz z dzisiejszą rzeczywistością po to aby zobaczyć i nabrać zdrowego dystansu wobec innych, padających dziś z wysokich trybun w Moskwie i Soczi, prognoz rozwoju naszego sąsiada.
 [Tylko u nas] Marek Budzisz: "Koncepcja Rozwoju Federacji Rosyjskiej" a skrzecząca rzeczywistość
/ Pixabay.com
Kluczowe prognozy dotyczyły rosyjskiego Produktu Krajowego Brutto, który miał rosnąć na tyle szybko, że już w pięcioleciu 2015 – 2020 Rosja miała wskoczyć do pierwszej piątki państw na świecie uszeregowanych według PKB liczonego według parytetu siły nabywczej. Zapowiedzi te powtórzono również po ostatnich wyborach prezydenckich w Rosji, powtarzając do znudzenia hasło o perspektywie prześcignięcia do 2024 gospodarki Niemiec. Warto zwrócić uwagę w tym wypadku nie tylko na to, że rosyjskie władze mówią o wielkości całej gospodarki, nie zaś PKB liczonym na głowę mieszkańca, który w większym stopniu oddaje zamożność obywateli niźli ogólne wskaźniki. Różnica ta jest zarówno świadectwem innych priorytetów rosyjskiej elity, gdzie w większym stopniu liczy się siła państwa niźli pomyślność obywateli, ale również obnaża stosowane przez rosyjskie władze techniki tworzenia wizerunku na potrzeby propagandy. Chodzi w tym wypadku o trudną do wyliczenia i dość arbitralną „siłę nabywczą” na lokalnym, rosyjskim rynku. Gdyby stosować inne wskaźniki, to obraz nie byłby już z moskiewskiej perspektywy tak różowy. I tak w 2018 roku rosyjskie PKB stanowiło 3,1 % światowego, kiedy Chin (18,7%), USA (15,2 %) Indii (7,7 %), Japonii (4,1 %) oraz Niemiec 4,2 %. Gdyby patrzeć z tej perspektywy to przegonienie Niemiec leży w granicach rosyjskich możliwości. Ale tu zaczynają się problemy.

W przygotowanej w 2008 roku koncepcji wieloletniej prognozowano, że w efekcie przeprowadzonych w Rosji reform wzrost PKB w umownym 2020 roku osiągnie 6,4 – 6,5 % rocznie i będzie to wskaźnik, który uda się utrzymać w następnych latach. Głównym motorem wzrostu miały być inwestycje w „kapitał ludzki”, reformy sfery socjalnej, liberalizacja instytucji gospodarczych, wejście inwestorów, napływ technologii i inwestycje. A realia? Średni wzrost rosyjskiej gospodarki w latach 2014 – 2018 wynosił 0,5 % rocznie. Prognozy na rok bieżący i następny formułowane przez rząd a krytykowane przez wielu rosyjskich ekonomistów jako nadmiernie optymistyczne, mówią o tym, że PKB urośnie o 1,3 – 1,7 %. Niezależne oceny, zarówno instytucji międzynarodowych, jak i analityków tną te wskaźniki do poniżej 1 % w tym roku i nieco powyżej (w wariancie optymistycznym) w roku przyszłym. Mało kto dziś w Rosji wierzy, że uda się zrealizować zapowiedzi władz wieszczących przyspieszenie gospodarcze do poziomu 3,1 – 3,3 % w latach 2021-22. Ale obiecywano jeszcze więcej. Do 2020 roku, według pierwotnych planów rosyjski PKB miał wzrosnąć, licząc od 2012 roku o 64 – 66 %. W rzeczywistości okazało się to 5,8 %, i to wierząc w oficjalne statystyki, które wielu ekspertom wydają się „podrasowane”.

Podobnie sytuacja ma się z dochodami ludności. Obiecywano, że wzrosną one między rokiem 2012 a 2020 o 64 – 72 %. W rzeczywistości realne dochody statystycznego Rosjanina zmniejszyły się w tym czasie o 5 %. Do 2020 roku liczba obywateli Federacji Rosyjskiej zaliczanych do grupy „biednych” miała zmniejszyć się z 13,4 % całej populacji (2007) do 6 – 7 % a do rosyjskiej klasy średniej miało się zaliczać niemal połowa ludności. A jaka jest rzeczywistość? W drugim kwartale 2019 roku, według oficjalnych danych rosyjskiego odpowiednika GUS 12,7 % obywateli Federacji Rosyjskiej (łącznie 18,6 mln osób) zaliczano do grupy poniżej progu ubóstwa. Oczywiście władze oficjalnie nie odżegnują się od ambitnych planów sformułowanych w „Strategii”. Teraz jedynie przesunięto czas osiągnięcia wskaźnika na rok 2024, ale sama wicepremier Golikowa, odpowiadająca w rosyjskim rządzie za kwestie społeczne określa te plany jako „niesłychanie trudne”. Podobnie jest jeśli idzie o liczebność rosyjskiej klasy średniej. Najbardziej optymistyczne szacunki mówią, że maksymalnie 38 % obywateli Federacji Rosyjskiej może być określone tym mianem. Nieco bardziej restrykcyjne, skonstruowane przez analityków Alfa banku, skłaniają się ku poglądowi, że liczba ludzi, których na podstawie kryteriów dochodowych można byłoby nazwać „klasą średnią” jest dziś w Rosji najniższa od 15 lat i wynosi co najwyżej 30 % populacji.

Niewiele lepiej wygląda zapowiadany wzrost inwestycji w „kapitał ludzki”. W 2008 roku rosyjski rząd deklarował, że ich poziom w umownym 2020 roku wzrośnie odpowiednio z 8,6 % PKB do 11 – 11,7 % PKB. W szczególności nakłady na ochronę zdrowia miały skoczyć z 3,6 do 5 – 5,5 % PKB, a na edukację z 4 do 5 – 6 % PKB. A jaka jest rzeczywistość?

Rosyjski odpowiednik NIK-u, przy okazji prac na projektem budżetu na najbliższe 3 lata opublikował zestawienie nakładów na edukację i ochronę zdrowia w Rosji. Edukacja pochłaniać będzie 3,7 % rosyjskiego PKB (biorąc pod uwagę ambitne plany jego przyspieszenia), zaś ochrona zdrowia 2,9 %.

Najdelikatniej sprawę nazywając, rzeczywiste osiągnięcia Federacji Rosyjskiej od nakreślonych w strategii są skromniejsze. Pytanie z jakiego powodu, skoro rosyjscy ekonomiści uważają, że sankcje nie przyniosły jej wielkiej szkody i wywołane nimi spowolnienie tempa wzrostu oceniać można co najwyżej na poziomie 0,5 do 1 % PKB. Z pewnością prognozy urzędnicze były zbyt optymistyczne. Podobnie traktować można i te formułowane dzisiaj mówiące o tym, że Rosja przegoni Niemcy i wedrze się do pierwszej piątki światowych potęg gospodarczych (PKB wg. parytetu siły nabywczej). Sceptyczni wobec rządowych obietnic rosyjscy eksperci zauważają przy okazji, że nawet jeśli jakimś cudownym zbiegiem okoliczności uda się prześcignąć Niemcy to Rosja i tak nie zajmie piątego miejsca na tej prestiżowej liście. Dlaczego? Przegoni ją Indonezja.
 

 

POLECANE
Silny razem groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję z ostatniej chwili
"Silny razem" groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję

Anonimowy internauta oznaczony hasztagiem #SilniRazem opublikował zdjęcie trzymanej w rękach broni i podpisane "Do zobaczenia Karolku".

Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł tylko u nas
Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł

„Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł. I to jest jeden z ważniejszych elementów jego prezydentury” - powiedział portalowi Tysol.pl Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), były kandydat na prezydenta, poseł do Sejmu RP.

Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych z ostatniej chwili
Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych

„Po wczorajszym głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego i ogólnym podejściu Rady przyjętym 6 listopada trzy instytucje rozpoczną teraz negocjacje trójstronne” - poinformowały Copa i Cogeca w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy! pilne
Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy!

Po raz kolejny Fundacja Kwartalnika „Wyklęci” organizuje konferencję „Życie i myśl Feliksa Konecznego” poświęconą wybitnemu polskiemu historykowi i historiozofowi. Tegoroczna edycja odbędzie się 15 listopada w auli Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka

Generał Herbert Norman Schwarzkopf Jr., dowódca wojsk koalicji antysaddamowskiej z czasów I wojny w Zatoce Perskiej napisał kiedyś, że w tym samym dniu, w którym oficer otrzymuje pierwszą generalską gwiazdkę natychmiast skokowo wyostrza mu się poczucie humoru, albowiem wszyscy jego podwładni zaczynają bardzo głośno śmiać się z opowiadanych przez niego dowcipów, nawet tych najbardziej idiotycznych, a uwaga z jaką go słuchają jest wręcz wzorcowa.

Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat z ostatniej chwili
Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w piątek ostrzeżenie przed partią boczku rolowanego w plastrach, w której stwierdzono obecność bakterii Listeria monocytogenes. Spożycie żywności zanieczyszczonej bakterią może prowadzić do choroby zwanej listeriozą – dodał.

Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji pilne
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji

Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji, nie będę podpisywał nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych - mówił w piątek prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania podsumowującego 100 dni jego prezydentury. Podkreślił też, że stara się reaktywować Grupę Wyszehradzką.

Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'” z ostatniej chwili
Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'”

Jeżeli dojdzie do pęknięcia bańki inwestycyjnej wokół sektora AI, będzie to najbardziej przewidywana finansowa implozja w historii, ale mało kto myśli o jej konsekwencjach. Jeśli nawet nie przyniesie głębokiej recesji, to osłabi gospodarczą hegemonię USA - prognozuje „Economist”.

Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+ z ostatniej chwili
Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+

Firma Apple potwierdziła w tym tygodniu, że na prośbę władz w Pekinie usunęła ze swojego sklepu z aplikacjami w Chinach dwie popularne aplikacje randkowe LGBT+. Decyzja ta wpisuje się w politykę tego kraju wobec amatorów nieheteronormatywności.

Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu tylko u nas
Zapytaliśmy ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego co zrobi jeśli Karol Nawrocki zawetuje projekt cenzury internetu

- Projekt ustawy przewiduje, że decyzje o usunięciu nielegalnych treści w internecie mogą być wydawane przez organy administracji publicznej – przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej oraz Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - mówi wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Mateuszem Kosińskim.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marek Budzisz: "Koncepcja Rozwoju Federacji Rosyjskiej" a skrzecząca rzeczywistość

W listopadzie 2008 roku rosyjskie władze przyjęły obszerny dokument (niemal 200 stron drukiem) bombastycznie nazwany „Koncepcją rozwoju Federacji Rosyjskiej do 2020 roku.” Warto skonfrontować ówczesne projekcje rosyjskich władz z dzisiejszą rzeczywistością po to aby zobaczyć i nabrać zdrowego dystansu wobec innych, padających dziś z wysokich trybun w Moskwie i Soczi, prognoz rozwoju naszego sąsiada.
 [Tylko u nas] Marek Budzisz: "Koncepcja Rozwoju Federacji Rosyjskiej" a skrzecząca rzeczywistość
/ Pixabay.com
Kluczowe prognozy dotyczyły rosyjskiego Produktu Krajowego Brutto, który miał rosnąć na tyle szybko, że już w pięcioleciu 2015 – 2020 Rosja miała wskoczyć do pierwszej piątki państw na świecie uszeregowanych według PKB liczonego według parytetu siły nabywczej. Zapowiedzi te powtórzono również po ostatnich wyborach prezydenckich w Rosji, powtarzając do znudzenia hasło o perspektywie prześcignięcia do 2024 gospodarki Niemiec. Warto zwrócić uwagę w tym wypadku nie tylko na to, że rosyjskie władze mówią o wielkości całej gospodarki, nie zaś PKB liczonym na głowę mieszkańca, który w większym stopniu oddaje zamożność obywateli niźli ogólne wskaźniki. Różnica ta jest zarówno świadectwem innych priorytetów rosyjskiej elity, gdzie w większym stopniu liczy się siła państwa niźli pomyślność obywateli, ale również obnaża stosowane przez rosyjskie władze techniki tworzenia wizerunku na potrzeby propagandy. Chodzi w tym wypadku o trudną do wyliczenia i dość arbitralną „siłę nabywczą” na lokalnym, rosyjskim rynku. Gdyby stosować inne wskaźniki, to obraz nie byłby już z moskiewskiej perspektywy tak różowy. I tak w 2018 roku rosyjskie PKB stanowiło 3,1 % światowego, kiedy Chin (18,7%), USA (15,2 %) Indii (7,7 %), Japonii (4,1 %) oraz Niemiec 4,2 %. Gdyby patrzeć z tej perspektywy to przegonienie Niemiec leży w granicach rosyjskich możliwości. Ale tu zaczynają się problemy.

W przygotowanej w 2008 roku koncepcji wieloletniej prognozowano, że w efekcie przeprowadzonych w Rosji reform wzrost PKB w umownym 2020 roku osiągnie 6,4 – 6,5 % rocznie i będzie to wskaźnik, który uda się utrzymać w następnych latach. Głównym motorem wzrostu miały być inwestycje w „kapitał ludzki”, reformy sfery socjalnej, liberalizacja instytucji gospodarczych, wejście inwestorów, napływ technologii i inwestycje. A realia? Średni wzrost rosyjskiej gospodarki w latach 2014 – 2018 wynosił 0,5 % rocznie. Prognozy na rok bieżący i następny formułowane przez rząd a krytykowane przez wielu rosyjskich ekonomistów jako nadmiernie optymistyczne, mówią o tym, że PKB urośnie o 1,3 – 1,7 %. Niezależne oceny, zarówno instytucji międzynarodowych, jak i analityków tną te wskaźniki do poniżej 1 % w tym roku i nieco powyżej (w wariancie optymistycznym) w roku przyszłym. Mało kto dziś w Rosji wierzy, że uda się zrealizować zapowiedzi władz wieszczących przyspieszenie gospodarcze do poziomu 3,1 – 3,3 % w latach 2021-22. Ale obiecywano jeszcze więcej. Do 2020 roku, według pierwotnych planów rosyjski PKB miał wzrosnąć, licząc od 2012 roku o 64 – 66 %. W rzeczywistości okazało się to 5,8 %, i to wierząc w oficjalne statystyki, które wielu ekspertom wydają się „podrasowane”.

Podobnie sytuacja ma się z dochodami ludności. Obiecywano, że wzrosną one między rokiem 2012 a 2020 o 64 – 72 %. W rzeczywistości realne dochody statystycznego Rosjanina zmniejszyły się w tym czasie o 5 %. Do 2020 roku liczba obywateli Federacji Rosyjskiej zaliczanych do grupy „biednych” miała zmniejszyć się z 13,4 % całej populacji (2007) do 6 – 7 % a do rosyjskiej klasy średniej miało się zaliczać niemal połowa ludności. A jaka jest rzeczywistość? W drugim kwartale 2019 roku, według oficjalnych danych rosyjskiego odpowiednika GUS 12,7 % obywateli Federacji Rosyjskiej (łącznie 18,6 mln osób) zaliczano do grupy poniżej progu ubóstwa. Oczywiście władze oficjalnie nie odżegnują się od ambitnych planów sformułowanych w „Strategii”. Teraz jedynie przesunięto czas osiągnięcia wskaźnika na rok 2024, ale sama wicepremier Golikowa, odpowiadająca w rosyjskim rządzie za kwestie społeczne określa te plany jako „niesłychanie trudne”. Podobnie jest jeśli idzie o liczebność rosyjskiej klasy średniej. Najbardziej optymistyczne szacunki mówią, że maksymalnie 38 % obywateli Federacji Rosyjskiej może być określone tym mianem. Nieco bardziej restrykcyjne, skonstruowane przez analityków Alfa banku, skłaniają się ku poglądowi, że liczba ludzi, których na podstawie kryteriów dochodowych można byłoby nazwać „klasą średnią” jest dziś w Rosji najniższa od 15 lat i wynosi co najwyżej 30 % populacji.

Niewiele lepiej wygląda zapowiadany wzrost inwestycji w „kapitał ludzki”. W 2008 roku rosyjski rząd deklarował, że ich poziom w umownym 2020 roku wzrośnie odpowiednio z 8,6 % PKB do 11 – 11,7 % PKB. W szczególności nakłady na ochronę zdrowia miały skoczyć z 3,6 do 5 – 5,5 % PKB, a na edukację z 4 do 5 – 6 % PKB. A jaka jest rzeczywistość?

Rosyjski odpowiednik NIK-u, przy okazji prac na projektem budżetu na najbliższe 3 lata opublikował zestawienie nakładów na edukację i ochronę zdrowia w Rosji. Edukacja pochłaniać będzie 3,7 % rosyjskiego PKB (biorąc pod uwagę ambitne plany jego przyspieszenia), zaś ochrona zdrowia 2,9 %.

Najdelikatniej sprawę nazywając, rzeczywiste osiągnięcia Federacji Rosyjskiej od nakreślonych w strategii są skromniejsze. Pytanie z jakiego powodu, skoro rosyjscy ekonomiści uważają, że sankcje nie przyniosły jej wielkiej szkody i wywołane nimi spowolnienie tempa wzrostu oceniać można co najwyżej na poziomie 0,5 do 1 % PKB. Z pewnością prognozy urzędnicze były zbyt optymistyczne. Podobnie traktować można i te formułowane dzisiaj mówiące o tym, że Rosja przegoni Niemcy i wedrze się do pierwszej piątki światowych potęg gospodarczych (PKB wg. parytetu siły nabywczej). Sceptyczni wobec rządowych obietnic rosyjscy eksperci zauważają przy okazji, że nawet jeśli jakimś cudownym zbiegiem okoliczności uda się prześcignąć Niemcy to Rosja i tak nie zajmie piątego miejsca na tej prestiżowej liście. Dlaczego? Przegoni ją Indonezja.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe