Paweł Janowski dla "TS": Barbarzyński Zachód aresztował żłóbek
Barbarzyński Zachód aresztował żłóbek.
Roztopił się grudzień. Choinki tysiącami wędrują do polskich domów. Za chwilę rozświetlą się odwagą i tradycją. Cała Polska rozbłyśnie radosnym śpiewem kolęd. Polacy nie wstydzą się Bożego Narodzenia. Polacy wiedzą, że żyją dzięki Bożemu Narodzeniu. Łuna radosnej odwagi, niegasnące ślady wierności tradycji katolickiej rysują ślady w domach, na wsiach i w miasteczkach. Jak cała Polska słychać słowa św. Jana Pawła II Wielkiego wypowiedziane na balkonie bazyliki św. Piotra: „Nie lękajcie się. Otwórzcie drzwi Chrystusowi”.
Polska od 1050 lat rośnie wokół Żłóbka.
Zachód opustoszał. Zadowoleni z siebie egoiści w pięknych samochodach przemykają tchórzliwie po zdruzgotanych miastach. Czytają o wampirach, supermenach, potworach i czarodziejach. I wstydzą się swoich świętych, wymazują ze zdjęć podobizny Boga. Wstydzą się swoich przodków, wstydzą się swojej wiary, wstydzą się Bożego Narodzenia. Europejczycy w centrach handlowych szukają sensu i celu życia. Spasieni krasnale udają św. Mikołaja, świecące lampki udają radość. Sprzedana wiara siedzi na śmietnisku poza miastem. Opuszczona tradycja ukrywa się wśród ostatnich pamiętających. Europa woli Baala.
Pogański Zachód umiera pod wodzą wróżbitów.
Polska wciąż ma odwagę. Jest wciąż niegasnącym Żłóbkiem Bożonarodzeniowym. Do nas przybywają władcy ze Wschodu i Zachodu. U stóp Matki Najświętszej na Jasnej Górze klęczą wielcy i mali tego świata. Setki sanktuariów rozbłyskają nieustającą od pokoleń modlitwą różańcową. Pielgrzymi z Północy i Południa, ze Wschodu i Zachodu, wśród biednych Polaków, wśród zapracowanych robotników, spokojnych staruszek, klękają przed przydrożnymi kapliczkami, przy krzyżach i kościołach otwartych, na ulicy, na placu, na skrzyżowaniu, w górach i nad morzem.
Żłóbek nie jest zakazany w Polsce.
Rozbieliły się choinki polskie. Rozśnieżył się grudzień. Rozświetliła się polska wigilia. O północy wędruje polski naród do źródła swego istnienia. Wśród nocnej ciszy Bóg się rodzi, Moc truchleje. W Polsce wciąż jeszcze Bóg się rodzi.
Dr Paweł Janowski
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (52/2016) dostępnego też w wersji cyfrowej tutaj