Cezary Krysztopa: Widziałem film Sekielskiego

Po pierwsze nie mogłem w nocy spać. Całą noc po głowie chodziła mi myśl "co bym zrobił księdzu, który tknąłby moich chłopców?". W tym sensie film Sekielskiego odniósł sukces. Po drugie jednak uważam film za sprawną manipulację. Być może Sekielski wyszedł z TVN, ale zdaje się, że TVN nie wyszło z Sekielskiego. A po trzecie, to wszystko wcale nie jest w tym wszystkim najważniejsze.
 Cezary Krysztopa: Widziałem film Sekielskiego
/ grafika własna
W moim mniemaniu produkcja nie ma służyć dobru ofiar, a przynajmniej nie w pierwszym rzędzie, fakt publikacji, praktycznie na kilka dni przed wyborami, doskonale wpisuje się w sekwencję: strajk Broniarza, wizyta Tuska, film Sekielskiego, protest niepełnosprawnych. Chyba, że coś pominąłem. Przy czym nikomu nie odbieram prawa do protestów, wiadomo, że przed wyborami są bardziej skuteczne, jednak to Broniarz, np. kończąc protest po wezwaniu Schetyny, pokazał czemu miał służyć i rodzina Hartwichów, włączając się w działalność polityczną, wpisała się w polityczną logikę.

Gdyby Sekielski chciał zrobić film, który ma pomóc ofiarom pedofilii w ich batalii, czarnymi bohaterami produkcji byliby nie tylko i nie przede wszystkim księża, ci, choć oczywiście wymagamy od nich więcej, stanowią niewielki odsetek sprawców, byliby nimi również nauczyciele, lekarze, urzędnicy, dziennikarze, reżyserzy (Polański), politycy, tacy jak Cohn-Bendit, czy zatrzymani za pedofilię politycy PO, być może wolontariusze postępowego EuroWeek, pokazywani w ostatnim czasie w mediach w co najmniej dwuznacznych rolach, zapewne przedstawiciele wszystkich, a na pewno wielu, zawodów. Bo to gangrena, która dotyka nie według profesji, choć oczywiście profesje mające kontakt z dziećmi, mają tu większe "pole do popisu".

Jednak Sekielski, w czym, w moim mniemaniu, wpisuje się w szereg ostatnich działań mających uderzyć w podstawy polskiej tożsamości narodowej, skupia się na Kościele. Oczywiście wolno mu. A mnie wolno zauważyć, jak obsesyjnie wraca w kolejnych scenach, do obrazów krzyża, czasem obrazoburczo go odwracając, do obrazów Matki Boskiej, wyjątkowo dziś pod ostrzałem "progresistów' i do obrazów Jana Pawła II. Być może to dziwny zbieg okoliczności. A być może "progresiści" doskonale wiedzą, że Krzyż, Matka Boska i Jan Paweł II są kotwicami, które w ich mniemaniu "przeszkadzają" Polakom w odpłynięciu na tęczowe wody europejskiego czy wręcz światowego programu "nowego lepszego świata". A tak zupełnie przy okazji, przeszkadzają im w wygrywaniu wyborów w Polsce.

Można by zadać redaktorowi Sekielskiemu szereg pytań:
1. Skąd ten czasowy zbieg okoliczności pomiędzy publikacją filmu a wyborami?
2. Jak to się dzieje, że jego "ekspertami" są akurat pani Małgorzata Szewczyk z Czarnym Piątkiem na profilu FB i kościelny renegat Stanisław Obirek?
3. Dlaczego skoro większość opisywanych przez niego przypadków pedofilii, czy efebofilii, ma charakter homoseksualny, zaczyna od przypadków dziewczynek? Czy ma to jakiś związek z chęcią ukrycia dość oczywistego wniosku, że problem pedofilii w Kościele wiąże z tzw. "lawendową mafią", środowiskiem homoseksualistów? Nie znam danych dotyczących polskiego Kościoła, ale w zeszłym roku sam tvn24.pl pisał: "W zamówionym przez Konferencję Episkopatu Niemiec raporcie, sporządzonym przez konsorcjum badawcze uniwersytetów w Mannheim, Heidelbergu i Giessen wskazano, że między 1946 a 2014 rokiem około 3700 nieletnich padło ofiarą molestowania przez 1670 duchownych. Oznacza to, że przestępcami seksualnymi było 4,4 procent wszystkich księży we wspomnianym okresie - zaznacza Deutsche Welle. Większość z ofiar to chłopcy
4. Dlaczego red. Sekielski, choć dwóch spośród księży, którym film stawia mocne zarzuty, było związanych z Lechem Wałęsą, nie poszedł tym tropem?
5. Dlaczego zapomina dodać, że przełożonym kustosza licheńskiego sanktuarium, którego sprawę porusza, był generał marianów i ikona "Kościoła otwartego" ks. Adam Boniecki?
6. Dlaczego, skoro już pokazuje w złym świetle zupełnie innych biskupów, zarzucając im bezczynność czy działania nieadekwatne, "przypadkiem" biskupów w większości kojarzonych z tzw. "Kościołem otwartym", to jako ilustrację biskupiej hipokryzji, wybiera wypowiedzi abpa Gądeckiego i abpa Jędraszewskiego, którym nie stawia żadnych bezpośrednich zarzutów? Bo ich nie lubi?

I tak dalej i temu podobne. Dlatego piszę, że Tomasz Sekielski być może wyszedł ze studia TVN, ale obawiam się, że TVN nie wyszło i nigdy nie wyjdzie z niego.

Jest jednak w tym wszystkim sprawa daleko ważniejsza. A jest nią dramat konkretnych ludzi, którzy odważyli się pokazać swoje twarze. (Sekielski pokazał prawdziwe historie, o czym świadczą słowa księży przyznających się przed kamerą do zarzucanych im czynów). Wierzę w to, że zrobili to w dobrej wierze i po to, żeby uchronić innych przed swoim losem. Jesteśmy im winni szacunek i współczucie. Równie ważną sprawą, jest realny grzech w naszym Kościele. Nie wiem na ile sprawy przedstawione w dokumencie mogą być przedmiotem postępowań, z całą pewnością śledczym, prokuratorem, sędzią i katem nie powinien tu być Sekielski, ale jeśli to możliwe i nie przedawnione, wszystko powinno być wyjaśnione do kości, powinno spotkać się z odpowiednią i adekwatną karą, a także być przejrzyste dla opinii publicznej. Ja w każdym razie, pośród wszystkich tych, za których modlę się przy codziennym pacierzu, będę się modlił również za tych odważnych ludzi, którzy pomimo tego co ich spotkało, pomimo odium, które chcąc nie chcąc (jeden z panów opowiada jak żona mu powiedziała, że się nim brzydzi) otwarcie o wszystkim opowiedzieli, będę się modlił również za nich.

I teraz pytanie, co dalej? I tutaj weźcie pod uwagę to, że jestem tylko prostym parafianinem, niedoskonałym, grzesznym, chwiejnym i wiecznie poszukującym. Nie ode mnie to będzie zależało i nikt nie musi brać pod uwagę mojej opinii w tej sprawie. Wydaje mi się jednak, że pomimo, że tak cynicznie wykorzystywana przez wrogów Kościoła sprawa przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich, jako realny i odrażający grzech ludzi Kościoła, może się stać punktem zwrotnym, po którym powinno nastąpić oczyszczenie (w tym sensie film Sekielskiego, być może pomimo jego starań, nie musi być filmem antykościelnym). Nie wydaje mi się, żeby Sekielski kłamał pokazując bezduszność kościelnych procedur. Takiego oczyszczenia nie dokona jednak Kościół tchórzliwy, usiłujący się porozumieć z "progresistami" na zasadzie "zobaczcie, my też jesteśmy tacy trochę postępowi, może się jakoś dogadamy i przestaniecie nas tak atakować?", ale musi to być Kościół odważny i twardo stojący na gruncie nauczania Ewangelii, choćby wbrew wszystkim "elitom" tego świata. 

A poza tym Bóg Ojciec jest tam gdzie był, Jezus jest tam gdzie był, Duch Święty jest tam gdzie był. A obok nich Matka Boska. I będą po wsze czasy. A proste zasady, które sobą uosabiają, są dla nas jedynym ratunkiem. Nic nie jest w stanie tego zmienić.

Cezary Krysztopa

 

POLECANE
Od lat 90' wokół Auschwitz dzieją się dziwne rzeczy gorące
Od lat 90' wokół Auschwitz dzieją się dziwne rzeczy

Już za miesiąc 14 czerwca mamy 85 rocznicę I-go Transportu Polaków do tworzonego właśnie KL Auschwitz w polskim, ale włączonym w 1939 r. do III Rzeszy Oświęcimiu.

Odkryto potężne złoża gazu na Morzu Czarnym z ostatniej chwili
Odkryto potężne złoża gazu na Morzu Czarnym

Odkryliśmy na Morzu Czarnym złoża gazu wynoszące 75 mld metrów sześciennych - poinformował w sobotę w Stambule prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.

Nie żyje wybitna polska śpiewaczka Wiadomości
Nie żyje wybitna polska śpiewaczka

Zmarła prof. Jadwiga Rappé - jedna z najwybitniejszych polskich śpiewaczek, której niezwykły głos i charyzma uczyniły ją legendą scen muzycznych. Informację o śmierci artystki przekazała rodzina, podkreślając: „Pozostawiła po sobie bogate dziedzictwo - zarówno to muzyczne, jak i osobiste: męża, dzieci, wnuki oraz przyjaciół.”

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Sobota i niedziela będą pochmurne i deszczowe, lokalnie mogą pojawić się burze z opadami drobnego gradu. W nocy z soboty na niedzielę na wschodzie i południu kraju wystąpią przymrozki - poinformował synoptyk IMGW Wiesław Winnicki.

Sprawa B’nai B’rith przeciwko ks. prof. Janowi Guzowi umorzona. Stowarzyszenie ma zwrócić koszty postępowania Wiadomości
Sprawa B’nai B’rith przeciwko ks. prof. Janowi Guzowi umorzona. Stowarzyszenie ma zwrócić koszty postępowania

Tuż przed ciszą wyborczą zapadła decyzja, która odbiła się szerokim echem. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście zdecydował o umorzeniu sprawy karnej przeciwko ks. prof. Tadeuszowi Guzowi. Sprawa została wniesiona przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’rith w formie subsydiarnego aktu oskarżenia, jednak sąd nie tylko odmówił przeprowadzenia postępowania dowodowego, ale także nałożył na oskarżycieli obowiązek zwrotu kosztów postępowania.

Popularny program znika z anteny Polsatu Wiadomości
Popularny program znika z anteny Polsatu

Widzowie porannego programu „Halo tu Polsat” będą musieli zrobić sobie przerwę od codziennych spotkań z ulubionymi prowadzącymi. Telewizja Polsat poinformowała, że śniadaniówka znika z anteny na kilka tygodni. Powodem są zaplanowane urlopy ekipy odpowiedzialnej za produkcję.

Trump zapowiedział rozmowy z Putinem i Zełenskim. Padła data z ostatniej chwili
Trump zapowiedział rozmowy z Putinem i Zełenskim. Padła data

Prezydent USA Donald Trump poinformował w sobotę, że w poniedziałek będzie rozmawiał przez telefon z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, a następnie z szefem ukraińskiego państwa Wołodymyrem Zełenskim.

Tęsknimy bardzo. Justyna Kowalczyk-Tekieli opublikowała poruszający wpis Wiadomości
"Tęsknimy bardzo". Justyna Kowalczyk-Tekieli opublikowała poruszający wpis

17 maja 2025 roku mijają dokładnie dwa lata od śmierci Kacpra Tekielego, znanego alpinisty i prywatnie męża Justyny Kowalczyk-Tekieli. Tego dnia w mediach społecznościowych biegaczka opublikowała poruszający wpis, w którym upamiętniła swojego ukochanego.

Sprawa zaginionej 11-latki z Żor. Znamy zarzuty wobec podejrzanego mężczyzny pilne
Sprawa zaginionej 11-latki z Żor. Znamy zarzuty wobec podejrzanego mężczyzny

W piątek prokuratura przedstawiła 24-latkowi z Żor dwa zarzuty: zatrzymania, wbrew woli prawnego opiekuna, osoby małoletniej oraz dopuszczenia wobec pokrzywdzonej innej czynności seksualnej, za co grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Nowe doniesienia o księżnej Kate. Pałac Buckingham przerwał milczenie Wiadomości
Nowe doniesienia o księżnej Kate. Pałac Buckingham przerwał milczenie

James Middleton, brat księżnej Kate, po raz pierwszy publicznie odniósł się do trudnych chwil, jakie przeżyła jego siostra, gdy walczyła z nowotworem. W rozmowie z The Times opowiedział o emocjach, jakie towarzyszyły jego rodzinie w czasie choroby księżnej Walii.

REKLAMA

Cezary Krysztopa: Widziałem film Sekielskiego

Po pierwsze nie mogłem w nocy spać. Całą noc po głowie chodziła mi myśl "co bym zrobił księdzu, który tknąłby moich chłopców?". W tym sensie film Sekielskiego odniósł sukces. Po drugie jednak uważam film za sprawną manipulację. Być może Sekielski wyszedł z TVN, ale zdaje się, że TVN nie wyszło z Sekielskiego. A po trzecie, to wszystko wcale nie jest w tym wszystkim najważniejsze.
 Cezary Krysztopa: Widziałem film Sekielskiego
/ grafika własna
W moim mniemaniu produkcja nie ma służyć dobru ofiar, a przynajmniej nie w pierwszym rzędzie, fakt publikacji, praktycznie na kilka dni przed wyborami, doskonale wpisuje się w sekwencję: strajk Broniarza, wizyta Tuska, film Sekielskiego, protest niepełnosprawnych. Chyba, że coś pominąłem. Przy czym nikomu nie odbieram prawa do protestów, wiadomo, że przed wyborami są bardziej skuteczne, jednak to Broniarz, np. kończąc protest po wezwaniu Schetyny, pokazał czemu miał służyć i rodzina Hartwichów, włączając się w działalność polityczną, wpisała się w polityczną logikę.

Gdyby Sekielski chciał zrobić film, który ma pomóc ofiarom pedofilii w ich batalii, czarnymi bohaterami produkcji byliby nie tylko i nie przede wszystkim księża, ci, choć oczywiście wymagamy od nich więcej, stanowią niewielki odsetek sprawców, byliby nimi również nauczyciele, lekarze, urzędnicy, dziennikarze, reżyserzy (Polański), politycy, tacy jak Cohn-Bendit, czy zatrzymani za pedofilię politycy PO, być może wolontariusze postępowego EuroWeek, pokazywani w ostatnim czasie w mediach w co najmniej dwuznacznych rolach, zapewne przedstawiciele wszystkich, a na pewno wielu, zawodów. Bo to gangrena, która dotyka nie według profesji, choć oczywiście profesje mające kontakt z dziećmi, mają tu większe "pole do popisu".

Jednak Sekielski, w czym, w moim mniemaniu, wpisuje się w szereg ostatnich działań mających uderzyć w podstawy polskiej tożsamości narodowej, skupia się na Kościele. Oczywiście wolno mu. A mnie wolno zauważyć, jak obsesyjnie wraca w kolejnych scenach, do obrazów krzyża, czasem obrazoburczo go odwracając, do obrazów Matki Boskiej, wyjątkowo dziś pod ostrzałem "progresistów' i do obrazów Jana Pawła II. Być może to dziwny zbieg okoliczności. A być może "progresiści" doskonale wiedzą, że Krzyż, Matka Boska i Jan Paweł II są kotwicami, które w ich mniemaniu "przeszkadzają" Polakom w odpłynięciu na tęczowe wody europejskiego czy wręcz światowego programu "nowego lepszego świata". A tak zupełnie przy okazji, przeszkadzają im w wygrywaniu wyborów w Polsce.

Można by zadać redaktorowi Sekielskiemu szereg pytań:
1. Skąd ten czasowy zbieg okoliczności pomiędzy publikacją filmu a wyborami?
2. Jak to się dzieje, że jego "ekspertami" są akurat pani Małgorzata Szewczyk z Czarnym Piątkiem na profilu FB i kościelny renegat Stanisław Obirek?
3. Dlaczego skoro większość opisywanych przez niego przypadków pedofilii, czy efebofilii, ma charakter homoseksualny, zaczyna od przypadków dziewczynek? Czy ma to jakiś związek z chęcią ukrycia dość oczywistego wniosku, że problem pedofilii w Kościele wiąże z tzw. "lawendową mafią", środowiskiem homoseksualistów? Nie znam danych dotyczących polskiego Kościoła, ale w zeszłym roku sam tvn24.pl pisał: "W zamówionym przez Konferencję Episkopatu Niemiec raporcie, sporządzonym przez konsorcjum badawcze uniwersytetów w Mannheim, Heidelbergu i Giessen wskazano, że między 1946 a 2014 rokiem około 3700 nieletnich padło ofiarą molestowania przez 1670 duchownych. Oznacza to, że przestępcami seksualnymi było 4,4 procent wszystkich księży we wspomnianym okresie - zaznacza Deutsche Welle. Większość z ofiar to chłopcy
4. Dlaczego red. Sekielski, choć dwóch spośród księży, którym film stawia mocne zarzuty, było związanych z Lechem Wałęsą, nie poszedł tym tropem?
5. Dlaczego zapomina dodać, że przełożonym kustosza licheńskiego sanktuarium, którego sprawę porusza, był generał marianów i ikona "Kościoła otwartego" ks. Adam Boniecki?
6. Dlaczego, skoro już pokazuje w złym świetle zupełnie innych biskupów, zarzucając im bezczynność czy działania nieadekwatne, "przypadkiem" biskupów w większości kojarzonych z tzw. "Kościołem otwartym", to jako ilustrację biskupiej hipokryzji, wybiera wypowiedzi abpa Gądeckiego i abpa Jędraszewskiego, którym nie stawia żadnych bezpośrednich zarzutów? Bo ich nie lubi?

I tak dalej i temu podobne. Dlatego piszę, że Tomasz Sekielski być może wyszedł ze studia TVN, ale obawiam się, że TVN nie wyszło i nigdy nie wyjdzie z niego.

Jest jednak w tym wszystkim sprawa daleko ważniejsza. A jest nią dramat konkretnych ludzi, którzy odważyli się pokazać swoje twarze. (Sekielski pokazał prawdziwe historie, o czym świadczą słowa księży przyznających się przed kamerą do zarzucanych im czynów). Wierzę w to, że zrobili to w dobrej wierze i po to, żeby uchronić innych przed swoim losem. Jesteśmy im winni szacunek i współczucie. Równie ważną sprawą, jest realny grzech w naszym Kościele. Nie wiem na ile sprawy przedstawione w dokumencie mogą być przedmiotem postępowań, z całą pewnością śledczym, prokuratorem, sędzią i katem nie powinien tu być Sekielski, ale jeśli to możliwe i nie przedawnione, wszystko powinno być wyjaśnione do kości, powinno spotkać się z odpowiednią i adekwatną karą, a także być przejrzyste dla opinii publicznej. Ja w każdym razie, pośród wszystkich tych, za których modlę się przy codziennym pacierzu, będę się modlił również za tych odważnych ludzi, którzy pomimo tego co ich spotkało, pomimo odium, które chcąc nie chcąc (jeden z panów opowiada jak żona mu powiedziała, że się nim brzydzi) otwarcie o wszystkim opowiedzieli, będę się modlił również za nich.

I teraz pytanie, co dalej? I tutaj weźcie pod uwagę to, że jestem tylko prostym parafianinem, niedoskonałym, grzesznym, chwiejnym i wiecznie poszukującym. Nie ode mnie to będzie zależało i nikt nie musi brać pod uwagę mojej opinii w tej sprawie. Wydaje mi się jednak, że pomimo, że tak cynicznie wykorzystywana przez wrogów Kościoła sprawa przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich, jako realny i odrażający grzech ludzi Kościoła, może się stać punktem zwrotnym, po którym powinno nastąpić oczyszczenie (w tym sensie film Sekielskiego, być może pomimo jego starań, nie musi być filmem antykościelnym). Nie wydaje mi się, żeby Sekielski kłamał pokazując bezduszność kościelnych procedur. Takiego oczyszczenia nie dokona jednak Kościół tchórzliwy, usiłujący się porozumieć z "progresistami" na zasadzie "zobaczcie, my też jesteśmy tacy trochę postępowi, może się jakoś dogadamy i przestaniecie nas tak atakować?", ale musi to być Kościół odważny i twardo stojący na gruncie nauczania Ewangelii, choćby wbrew wszystkim "elitom" tego świata. 

A poza tym Bóg Ojciec jest tam gdzie był, Jezus jest tam gdzie był, Duch Święty jest tam gdzie był. A obok nich Matka Boska. I będą po wsze czasy. A proste zasady, które sobą uosabiają, są dla nas jedynym ratunkiem. Nic nie jest w stanie tego zmienić.

Cezary Krysztopa


 

Polecane
Emerytury
Stażowe