W Polsce wzrasta liczba zwierząt chronionych i koszty zniszczeń, które powodują

W Polsce rośnie liczba zwierząt chronionych - wynika z danych GUS. W ciągu 10 lat ponad trzykrotnie, do 80 tys., zwiększyła się populacja bobrów, coraz więcej jest też żubrów, niedźwiedzi i rysi. Zdaniem przyrodników do negatywnych skutków wzrostu liczby zwierząt chronionych należy zaliczyć szkody wyrządzane w młodnikach - drzewostanach poniżej 20 lat, straty w rolnictwie i gospodarce hodowlanej czy wypadki drogowe z udziałem zwierząt.
 W Polsce wzrasta liczba zwierząt chronionych i  koszty zniszczeń, które powodują
/ pixabay
Z danych Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wynika, że w ciągu czterech lat suma odszkodowań za straty wyrządzone przez zwierzęta chronione wypłacone rolnikom i hodowcom wzrosła ponad dwukrotnie. W 2008 r. wypłacono w sumie nieco ponad 5 mln zł, a w 2012 r. była to kwota ponad 11,5 mln zł.

Najszybciej wzrasta liczba bobrów, które są objęte częściową ochroną. Jednocześnie to te zwierzęta wyrządzają najwięcej szkód. W 2012 r. straty wyrządzone przez bobry w całej Polsce oszacowano na 10,5 mln zł.



Najwięcej bobrów bytuje w woj. podlaskim. Rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku Małgorzata Wnuk ocenia, że bobrów przybywa, ale dzieje się to powoli i nie jest to tak dynamiczne tempo, jak jeszcze kilka lat temu.

Obserwujemy, że bobry zajmują coraz to nowe stanowiska w górnych biegach strumieni i rzek, a także w rowach melioracyjnych. Bobry są gatunkiem osiadłym, terytorialnym i jeśli nastąpi wysycenie środowiska, ograniczą swoje rozmnażanie - poinformowała Wnuk.


Zdaniem dr Rafała Kowalczyka, wicedyrektora ds. naukowych Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, który m.in. zajmuje się badaniami nad żubrami, liczebność tych zwierząt jest cały czas ściśle związana z działalnością człowieka – dokarmianiem i odstrzałami najsłabszych i chorych osobników.

W ostatnich latach liczba żubrów w Polsce znacząco wzrosła: z 715 sztuk w 2000 r. do 1225 osobników w 2011 r. - wynika z danych GUS.

Żubrów przybywa, cieszymy się, ale nie mamy pomysłu, co dalej - mówi Kowalczyk.


Najnowsze dyskusje dotyczą pomysłu przesiedlenia żubrów z Puszczy Białowieskiej, gdzie jest ich największe w Polsce stado, do Puszczy Augustowskiej. Miałoby tam bytować 40 osobników. Według Kowalczyka, nie ma biologicznego uzasadnienia dla takich pomysłów, bo - jak mówi - Puszcza Augustowska - nie ma wystarczającej ilości naturalnego pożywienia dla żubrów, bo dominuje tam roślinność iglasta, a mimo to dyskusja jest prowadzona.



Kowalczyk podkreślił, że przygotowywana nowa strategia ochrony żubra spowoduje, że tych zwierząt wciąż będzie przybywać. W jego ocenie, ma ona charakter bardziej "zootechniczny", a nie jest oparta o wnioski z różnych badań naukowych, przez co nie daje żubrom szans na usamodzielnianie się jako gatunku.

Przykładem zwierzęcia, które formalnie nie jest na liście zwierząt chronionych, ale od 2001 r. jest objęte całorocznym moratorium (zakazem odstrzału), jest łoś.



Łosi w północno-wschodniej Polsce przybywa, ich widok nie stanowi już zaskoczenia. Rosną szkody, które powodują w młodnikach, w lasach prywatnych; są problemy prawne - kto ma za to wypłacać odszkodowania, częste są też wypadki drogowe z udziałem tych zwierząt.

Wypadki drogowe to zarówno problem ludzi, jak i zwierząt, i wymaga rozwiązań – podkreśla Kowalczyk, który też prowadzi badania nad łosiami.

Kowalczyk podkreśla, że jest problem z rzeczywistą oceną liczebności łosi, ale niektórzy naukowcy uważają, że już czas na zniesienie zakazu odstrzału łosi w miejscach, gdzie jest ich dużo. Podkreślił też, że kwestia statusu prawnego łosia powinna jak najszybciej być uregulowana.



Spory problem chronione zwierzęta sprawiają rolnikom. W ub. roku za straty powodowane przez zwierzęta chronione: bobry, żubry i wilki, tylko w Podlaskiem wypłacono rolnikom i gospodarstwom rybackim blisko 2,6 mln zł odszkodowań. Na Warmii i Mazurach straty w rolnictwie spowodowane przez wilki i bobry w ub. r. oszacowano na 3,2 mln zł.

Przez ostatnich 10 lat w Polsce wzrastała także liczba niedźwiedzi, wilków i rysi.

Największą ostoją niedźwiedzi w Polsce jest Podkarpacie, gdzie bytuje 90 proc. polskiej populacji tego drapieżnika. Przyrodnicy szacują, że na początku lat 70. ub. wieku w tym regionie żyło ok. 20 niedźwiedzi. W 2004 r. doliczono się ich 100, a w tym roku 150 sztuk.

Rośnie też populacja wilków. W ciągu minionych 10 lat podlegała ona wahaniom od 800 do 900 sztuk, z tego ponad połowa to wilki bytujące w południowo-wschodniej Polsce. Tylko w tym regionie z ok. 100 osobników w 1970 r. liczebność wilków wzrosła do 500 sztuk. Wolniej rośnie populacja rysia, dla którego główną ostoją w Polsce jest również Podkarpacie. W 2013 doliczono się tu 260 rysi, ponad 40 lat temu było ich 100.

Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie wymienia kilka czynników, które powodują wzrost liczby zwierząt chronionych.

Przede wszystkim w regionie mamy znacznie więcej lasów. Od zakończenia II wojny światowej obszar lasów zwiększył się o ponad 100 tys. hektarów – zaznaczył Marszałek.

Zwrócił też uwagę na poprawę drzewostanu, m.in. wyższy wiek drzew oraz ich różnorodność.

Drapieżniki mają również dostęp do bogatej bazy żywieniowej. Systematycznie rośnie m.in. liczebność jeleni i saren – zauważył.


Według ostatniej inwentaryzacji, na Podkarpaciu żyje ponad 37 tys. saren oraz 10 tys. jeleni.

Wraz ze wzrostem populacji drapieżników: niedźwiedzia i wilka, rosną szkody wyrządzane przez nie rolnikom. W ub. roku tylko w Małopolsce i na Podkarpaciu wilki zagryzły 865 zwierząt hodowlanych, głównie owiec. Natomiast niedźwiedzie zniszczyły na południu Polski ponad 220 rodzin pszczelich wraz z ulami. Ogólnie szkody wyrządzone przez chronione zwierzęta w Małopolsce i na Podkarpaciu oszacowano w 2012 r. na ponad 1,1 mln zł.

PAP - Nauka w Polsce

 

POLECANE
Ruch Obrony Granic: przed chwilą policja niemiecka podrzuciła w Gubinie sześciu Somalijczyków Wiadomości
Ruch Obrony Granic: przed chwilą policja niemiecka podrzuciła w Gubinie sześciu Somalijczyków

- Przed chwilą policja niemiecka podrzuciła 6 Somalijczyków - poinformował jeden z członków Ruchu Obrony Granic, który w ramach patrolu obywatelskiego działa w Gubinie.

Popularny program Polsatu znika z anteny Wiadomości
Popularny program Polsatu znika z anteny

Poranny program „Halo, tu Polsat” zniknął z ramówki. Widzowie nie zobaczą go w najbliższym czasie, ponieważ stacja zdecydowała o wakacyjnej przerwie, która potrwa do sierpnia. Ostatni odcinek wyemitowano 1 czerwca.

Działacze PiS z odezwą do Kaczyńskiego. Chodzi o przywództwo w partii polityka
Działacze PiS z odezwą do Kaczyńskiego. Chodzi o przywództwo w partii

W trakcie Zjazdu Okręgowego PiS w Szczecinie działacze zwrócili się z apelem do Jarosława Kaczyńskiego. Politycy poparli jego kandydaturę na prezesa partii.

Groźne burze nad Polską. Pilny komunikat RCB Wiadomości
Groźne burze nad Polską. Pilny komunikat RCB

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzegają przed wyjątkowo groźną pogodą, która w sobotę i w nocy z soboty na niedzielę przetoczy się przez całą Polskę. Wydano najwyższy, trzeci stopień ostrzeżenia dla niektórych regionów kraju.

Jest stanowisko rzecznika PSL ws. ewentualnej koalicji z PiS i Konfederacją Wiadomości
Jest stanowisko rzecznika PSL ws. ewentualnej koalicji z PiS i Konfederacją

Wiceminister klimatu i środowiska oraz rzecznik PSL Milosz Motyka zaprzeczył ewentualnej koalicji z PiS i Konfederacją.

Dr Adam Cyra: Na rowerze z Mauthausen do Poznania tylko u nas
Dr Adam Cyra: Na rowerze z Mauthausen do Poznania

Pan Krzysztof Ponikiewski mieszkający z rodziną w Stryszawie, położonej w województwie małopolskim, w zachodniej części powiatu suskiego, z zawodu jest maszynistą PKP, interesuje się historią niemieckich obozów koncentracyjnych. Aktywnie działa w Towarzystwie Opieki nad Oświęcimiem – Pamięć o Auschwitz-Birkenau.

Awaria śmigłowca w górach. Szef MON wydał komunikat z ostatniej chwili
Awaria śmigłowca w górach. Szef MON wydał komunikat

Wojsko będzie pomagać TOPR do czasu, gdy awaria śmigłowca Sokół górskiego pogotowia zostanie usunięta – poinformował minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że do pełnienia dyżurów w górach został skierowany śmigłowiec z 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego z Powidza.

Najstarszy polski klub Pogoń Lwów pozbawiony środków na przetrwanie. Senat RP i MSZ milczą Wiadomości
Najstarszy polski klub Pogoń Lwów pozbawiony środków na przetrwanie. Senat RP i MSZ milczą

Jeden z najstarszych polskich klubów Pogoń Lwów został pozbawiony środków finansowych. Jeden z projektów zgłoszony do konkursu "Senat Polonia 2025" został odrzucony. Dotyczył on finansowania całej struktury klubu.

Były wiceszef ukraińskiego IPN uderza w Karola Nawrockiego i Konfederację Wiadomości
Były wiceszef ukraińskiego IPN uderza w Karola Nawrockiego i Konfederację

- Każdy kraj ma prawo do swojego Janukowycza. A teraz w Polsce Karol Nawrocki wygrywa wybory prezydenckie… jego wyborcy, w większości są jeszcze głupsi – stwierdził były wiceszef Ukraińskiego IPN Ołeksandr Zinczenko. Historyk uderzył także w Konfederację.

Aktywiści klimatyczni Ostatniego Pokolenia przewiezieni do szpitala psychiatrycznego Wiadomości
Aktywiści klimatyczni Ostatniego Pokolenia przewiezieni do szpitala psychiatrycznego

7 maja 2025 roku aktywiści klimatyczni z ruchu Ostatnie Pokolenie zorganizowali protest na Moście Siekierkowskim w Warszawie. Celem było zwrócenie uwagi na potrzebę inwestycji w transport publiczny i walkę z kryzysem klimatycznym. Dwóch młodych protestujących - 23-letni Stanisław Kur i 22-letni Andrzej Jurowski - przykleiło się do jezdni silnym klejem, aby uniemożliwić szybkie zakończenie blokady.

REKLAMA

W Polsce wzrasta liczba zwierząt chronionych i koszty zniszczeń, które powodują

W Polsce rośnie liczba zwierząt chronionych - wynika z danych GUS. W ciągu 10 lat ponad trzykrotnie, do 80 tys., zwiększyła się populacja bobrów, coraz więcej jest też żubrów, niedźwiedzi i rysi. Zdaniem przyrodników do negatywnych skutków wzrostu liczby zwierząt chronionych należy zaliczyć szkody wyrządzane w młodnikach - drzewostanach poniżej 20 lat, straty w rolnictwie i gospodarce hodowlanej czy wypadki drogowe z udziałem zwierząt.
 W Polsce wzrasta liczba zwierząt chronionych i  koszty zniszczeń, które powodują
/ pixabay
Z danych Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wynika, że w ciągu czterech lat suma odszkodowań za straty wyrządzone przez zwierzęta chronione wypłacone rolnikom i hodowcom wzrosła ponad dwukrotnie. W 2008 r. wypłacono w sumie nieco ponad 5 mln zł, a w 2012 r. była to kwota ponad 11,5 mln zł.

Najszybciej wzrasta liczba bobrów, które są objęte częściową ochroną. Jednocześnie to te zwierzęta wyrządzają najwięcej szkód. W 2012 r. straty wyrządzone przez bobry w całej Polsce oszacowano na 10,5 mln zł.



Najwięcej bobrów bytuje w woj. podlaskim. Rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku Małgorzata Wnuk ocenia, że bobrów przybywa, ale dzieje się to powoli i nie jest to tak dynamiczne tempo, jak jeszcze kilka lat temu.

Obserwujemy, że bobry zajmują coraz to nowe stanowiska w górnych biegach strumieni i rzek, a także w rowach melioracyjnych. Bobry są gatunkiem osiadłym, terytorialnym i jeśli nastąpi wysycenie środowiska, ograniczą swoje rozmnażanie - poinformowała Wnuk.


Zdaniem dr Rafała Kowalczyka, wicedyrektora ds. naukowych Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, który m.in. zajmuje się badaniami nad żubrami, liczebność tych zwierząt jest cały czas ściśle związana z działalnością człowieka – dokarmianiem i odstrzałami najsłabszych i chorych osobników.

W ostatnich latach liczba żubrów w Polsce znacząco wzrosła: z 715 sztuk w 2000 r. do 1225 osobników w 2011 r. - wynika z danych GUS.

Żubrów przybywa, cieszymy się, ale nie mamy pomysłu, co dalej - mówi Kowalczyk.


Najnowsze dyskusje dotyczą pomysłu przesiedlenia żubrów z Puszczy Białowieskiej, gdzie jest ich największe w Polsce stado, do Puszczy Augustowskiej. Miałoby tam bytować 40 osobników. Według Kowalczyka, nie ma biologicznego uzasadnienia dla takich pomysłów, bo - jak mówi - Puszcza Augustowska - nie ma wystarczającej ilości naturalnego pożywienia dla żubrów, bo dominuje tam roślinność iglasta, a mimo to dyskusja jest prowadzona.



Kowalczyk podkreślił, że przygotowywana nowa strategia ochrony żubra spowoduje, że tych zwierząt wciąż będzie przybywać. W jego ocenie, ma ona charakter bardziej "zootechniczny", a nie jest oparta o wnioski z różnych badań naukowych, przez co nie daje żubrom szans na usamodzielnianie się jako gatunku.

Przykładem zwierzęcia, które formalnie nie jest na liście zwierząt chronionych, ale od 2001 r. jest objęte całorocznym moratorium (zakazem odstrzału), jest łoś.



Łosi w północno-wschodniej Polsce przybywa, ich widok nie stanowi już zaskoczenia. Rosną szkody, które powodują w młodnikach, w lasach prywatnych; są problemy prawne - kto ma za to wypłacać odszkodowania, częste są też wypadki drogowe z udziałem tych zwierząt.

Wypadki drogowe to zarówno problem ludzi, jak i zwierząt, i wymaga rozwiązań – podkreśla Kowalczyk, który też prowadzi badania nad łosiami.

Kowalczyk podkreśla, że jest problem z rzeczywistą oceną liczebności łosi, ale niektórzy naukowcy uważają, że już czas na zniesienie zakazu odstrzału łosi w miejscach, gdzie jest ich dużo. Podkreślił też, że kwestia statusu prawnego łosia powinna jak najszybciej być uregulowana.



Spory problem chronione zwierzęta sprawiają rolnikom. W ub. roku za straty powodowane przez zwierzęta chronione: bobry, żubry i wilki, tylko w Podlaskiem wypłacono rolnikom i gospodarstwom rybackim blisko 2,6 mln zł odszkodowań. Na Warmii i Mazurach straty w rolnictwie spowodowane przez wilki i bobry w ub. r. oszacowano na 3,2 mln zł.

Przez ostatnich 10 lat w Polsce wzrastała także liczba niedźwiedzi, wilków i rysi.

Największą ostoją niedźwiedzi w Polsce jest Podkarpacie, gdzie bytuje 90 proc. polskiej populacji tego drapieżnika. Przyrodnicy szacują, że na początku lat 70. ub. wieku w tym regionie żyło ok. 20 niedźwiedzi. W 2004 r. doliczono się ich 100, a w tym roku 150 sztuk.

Rośnie też populacja wilków. W ciągu minionych 10 lat podlegała ona wahaniom od 800 do 900 sztuk, z tego ponad połowa to wilki bytujące w południowo-wschodniej Polsce. Tylko w tym regionie z ok. 100 osobników w 1970 r. liczebność wilków wzrosła do 500 sztuk. Wolniej rośnie populacja rysia, dla którego główną ostoją w Polsce jest również Podkarpacie. W 2013 doliczono się tu 260 rysi, ponad 40 lat temu było ich 100.

Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie wymienia kilka czynników, które powodują wzrost liczby zwierząt chronionych.

Przede wszystkim w regionie mamy znacznie więcej lasów. Od zakończenia II wojny światowej obszar lasów zwiększył się o ponad 100 tys. hektarów – zaznaczył Marszałek.

Zwrócił też uwagę na poprawę drzewostanu, m.in. wyższy wiek drzew oraz ich różnorodność.

Drapieżniki mają również dostęp do bogatej bazy żywieniowej. Systematycznie rośnie m.in. liczebność jeleni i saren – zauważył.


Według ostatniej inwentaryzacji, na Podkarpaciu żyje ponad 37 tys. saren oraz 10 tys. jeleni.

Wraz ze wzrostem populacji drapieżników: niedźwiedzia i wilka, rosną szkody wyrządzane przez nie rolnikom. W ub. roku tylko w Małopolsce i na Podkarpaciu wilki zagryzły 865 zwierząt hodowlanych, głównie owiec. Natomiast niedźwiedzie zniszczyły na południu Polski ponad 220 rodzin pszczelich wraz z ulami. Ogólnie szkody wyrządzone przez chronione zwierzęta w Małopolsce i na Podkarpaciu oszacowano w 2012 r. na ponad 1,1 mln zł.

PAP - Nauka w Polsce


 

Polecane
Emerytury
Stażowe