Michał Bruszewski: Pomnik, którego nie ma. Odsiecz wiedeńska a dzisiejsza islamizacja Europy

Mimo to lewica „obroniła” pierwsze miejsce w wyborach - już pojawiają się informacje, iż dzięki porozumieniu ze środowiskami muzułmańskimi. Jak zdobyli muzułmańskie głosy? Obietnicami podwyższenia świadczeń socjalnych i przyznawaniu prawa stałego pobytu. Czy kogoś to dziwi? Mariaż lewicy oraz islamskich środowisk nie jest niczym nadzwyczajnym w europejskiej polityce ale w Szwecji osiąga gargantuiczne rozmiary. Przykładem takiej lewicowo-islamskiej kariery był Omar Mustafa, prominentny działacz Szwedzkiego Stowarzyszenia Islamskiego określanego jako powiązane z Bractwem Muzułmańskim a zarazem były polityk szwedzkiej socjaldemokracji, który parł się po szczeblach partyjnej kariery. Ostatecznie Mustafę pogrążyły jego dziwne spotkania na Bliskim Wschodzie, organizacja konferencji z antysemickimi hasłami a także same zagadnienia prawne dotyczące Stowarzyszenia i dyskryminacji kobiet w przepisach organizacji. W wyborach wygrali Socjaldemokraci ale za nimi uplasowali się: Umiarkowana Partia Koalicyjna (centroprawica) oraz narodowi Szwedzcy Demokraci. W toku kampanii w Szwecji pojawiła się także tajemnicza organizacja islamska Hizb ut-Tahrir określająca się jako „partia polityczna której ideologią jest islam”. Islamiści nawoływali do bojkotu wyborów podkreślając, że głosowanie w „zachodnich wyborach” jest niezgodne z prawem szariatu. A w samym austriackim Wiedniu już w zeszłym roku liczba muzułmańskich uczniów wyniosła 32 tys. (przy 30 tys. uczniów-katolików).
Władze Wiednia odrzuciły pomysł upamiętnienia odsieczy, która uratowała Europę przed osmańską inwazją, w postaci odsłonięcia pomnika zwycięskiego króla Jana III Sobieskiego. Powód? Miałby wydźwięk antyturecki. Oprócz wiedeńskich władz „popisała” się także lokalna Antifa, która napis 12 IX 1683 przekreśliła „spray-em” dopisując bełkotliwe hasło o „nazistach”. W tym czasie islamizacja Europy trwa w „najlepsze”.
Mike Bruszewski