[Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Nowy szlak imigrantów, albo targ niewolników. Chrześcijanie zostają

Grupy przestępcze przerzucające imigrantów z Afryki i Azji do Europy zarabiają rocznie ok. 400 mln dolarów. Kampanie wyborcze na Starym Kontynencie i rządy, które się z nich wyłoniły, zmieniły podejście do kryzysu imigracyjnego w samej UE. Zwłaszcza nowy włoski rząd robi wszystko by zamknąć przebiegający przez Półwysep Apeniński szlak przerzutowy. Mafie handlujące ludźmi znalazły nowy kierunek.
 [Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Nowy szlak imigrantów, albo targ niewolników. Chrześcijanie zostają
/ screen YouTube

Imigranci i uchodźcy są torturowani, porywani i sprzedawani dla okupu, kobiety oddawane do domów publicznych a niektórzy porwani nawet zabijani „na” sprzedaż narządów – to mroczna strona kryzysu migracyjnego, o którym nie usłyszycie w mediach. Na procederze przerzutu imigrantów do Europy grupy przestępcze zarabiają fortuny. Sam szlak „włoski” to prawie pół miliarda dolarów rocznego „zarobku” dla tzw. mafii przerzutowych. Kryzys migracyjny na który „spokojnie” spoglądamy z perspektywy Europy Środkowo-Wschodniej zmienił quasi-stabilne struktury polityczne w krajach tzw. „starej” UE. Przykładem tego jest polityczny wybór jakiego dokonały Włochy – południowa, najbardziej narażona na kryzys migracyjny, flanka Europy. 45-letni Matteo Salvini, lider Ligi Północnej, która współtworzy włoski rząd, ma coraz większe społeczne poparcie. Już 56% Włochów deklaruje, że darzy zaufaniem tego polityka – kiedyś przedstawianego jako „outsider” pozujący na nowego Mussoliniego. Co zrobił Salvini, że sondaże jego popularności poszybowały do góry? Jako wicepremier i minister spraw wewnętrznych rozpoczął walkę z imigracją, zamknął włoskie porty dla „wędrówki ludów” a przybyłym kazał dosłownie „pakować walizki”. Co z pasażerami łodzi, których „przechwyciły” włoskie służby? Z Rzymu wysłano depeszę do sąsiadów czy ich nie przyjmą?

Europa deportuje

Uszczelnienie włoskich granic oznacza, że w Europie pojawił się nowy zachodni szlak przerzutowy. Oczywiście już znany i wykorzystywany do tej pory ale eksperci podkreślają, że „ciężar” exodusu, zwłaszcza afrykańskiego, będzie celował w porty Hiszpanii. Ze względów geograficznych oznacza to, że głównym „punktem” przerzutowym może być już nie Libia a Maroko. Dla Afryki Północnej to tragiczna informacja - Maroko dzięki ugodowej polityce króla Mohammeda VI uniknęło tragedii Arabskiej Wiosny, w porównaniu do rozdartej wojną Libii to stabilne państwo. Hiszpańsko-marokańskie obawy potwierdzają statystyki: od początku roku do Hiszpanii przez Maroko dotarło 19 tysięcy imigrantów, czyli dokładnie tyle ile w całym roku 2017. Problem jest realny i pokazuje to także fakt, że hiszpański rząd podwoił liczbę wyszkolonych strażników, którzy mają „przechwytywać” łodzie przybywających do tego kraju. „Drogą” Salviniego podąża także Herbert Kickl z Partii Wolności (FPÖ) minister spraw wewnętrznych Austrii. Liczba deportacji imigrantów wzrosła o 40% (6096 deportacji od początku 2018 roku w Austrii). To efekt nowej polityki azylowej austriackiego rządu, podobnie jak w przypadku Ligi Północnej, przedstawianego kiedyś jako radykalny polityczny „plankton”. Wbrew polit-poprawnym frazesom przykład ze swojego południowego sąsiada chcą brać Niemcy. Rząd kanclerz Angeli Merkel próbował deportować z kraju prawie 24 tysiące imigrantów. Problem w tym, że połowy z nich nie udało się odnaleźć (deportacja objęła, więc zaledwie 11,1 tysięcy osób).

Prawica i Lewica o imigrantach

W europejskiej debacie nastąpił absurdalny dyskurs w którym po dwóch strony barykady są zwolennicy albo przeciwnicy „przyjmowania” imigrantów – prawica definiująca się, jako „zamknięte granice” a lewica niczym popularne niegdyś hasło „Herzlich Willkommen”. Problem w tym, że bez względu na fakt, kto w danym państwie jest u władzy problem „wędrówki ludów” wciąż pozostaje do rozwiązania. I pytanie co z bezpieczeństwem obywateli tych państw? Brakuje w debacie także samej istoty tej szalonej podróży, którą podejmują się uciekający z Afryki albo Azji imigranci i uchodźcy. Piszę głównie o imigrantach bo to oni stanowią większość tego exodusu. De iure uchodźcą jest osoba, która uciekła z przyczyn wojennych lub politycznych do najbliższego bezpiecznego państwa. Spójrzmy na tzw. wewnętrznych uchodźców wojennych (IDP – Internally Displaced Person) – nawet oni nie są objęci statusem uchodźców a często nie uciekli za granicę bo ich na to nie stać. Żyją w obozach dla uchodźców wewnętrznych w bardzo bliskiej odległości linii frontu, jak było w Iraku. W większości nie są to zatem uchodźcy a skala „wędrówki ludów” nie obejmuje głównie Iraku, Syrii, Libii czy nawet Somalii – gdzie faktycznie toczy się, lub toczyła, krwawa wojna ale inne kraje Afryki Subsaharyjskiej czy azjatycki Bangladesz. Państwa, które płacą cenę za czasy kolonialne lub stały się rezerwuarem taniej siły roboczej i są traktowane jak „petent” przez możnych tego świata obserwują „odpływ” kolejnych pokoleń, które mamione bezpieczną i luksusową podróżą zostają zwabione przez mafie przerzutowe, które za podróż a w rzeczywistości upadlającą gehennę i szykany każą sobie słono płacić. Symbolem tego stał się targ niewolników w Libii, gdzie Afrykańczykami handlowano jak przedmiotami. Nigdy na własne oczy nie zobaczyli Europy.

Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie

Dlatego tak ważną kwestią pozostaje pomoc na miejscu, w krajach, z których Ci wagabundzi chcą uciekać. Ich exodus i wegetacja w obozach dla uchodźców w Europie na pewno nie odbuduje miejsc z których postanowili się ewakuować. Pomijając już sam fakt, że nie powinno się wspierać przestępczego procederu na którym bogacą się mafie przerzutowe. Koronnym dowodem na to, że to działa jest pomoc z Polski dla ofiar wojny w Syrii oraz Iraku. Chrześcijanie w tych krajach często nie mogli nawet uciekać do Europy, byli na to zbyt biedni. Wielu dzięki swojej determinacji zostało w zrujnowanych krajach Bliskiego Wschodu. Pozostali w przyfrontowych strefach, bez żadnej gwarancji bezpieczeństwa. A przybywających do Europy imigrantów oglądali w telewizji zastanawiając się dlaczego świat o nich zapomniał.

Mike Bruszewski


 

POLECANE
Burza w Konfederacji. Zdecydowano ws. przyszłości Brauna w partii Wiadomości
Burza w Konfederacji. Zdecydowano ws. przyszłości Brauna w partii

Do sądu partyjnego trafi wniosek o usunięcie z Konfederacji europosła Grzegorza Brauna – poinformował w czwartek lider ugrupowania, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Braun w środę ogłosił, że będzie kandydował na prezydenta.

Nie żyje znana piosenkarka. Przegrała walkę z rakiem Wiadomości
Nie żyje znana piosenkarka. Przegrała walkę z rakiem

Nie żyje Linda Nolan, związana z zespołem The Nolans. Artystka zmarła 15 stycznia w wieku 65 lat. Wiadomo, że przez 20 lat walczyła z rakiem piersi. O jej śmierci poinformował agent Dermot McNamara.

Odpowiedź PKW na pismo ministra finansów. Nowe informacje z ostatniej chwili
Odpowiedź PKW na pismo ministra finansów. Nowe informacje

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak uważa, że szef MF Andrzej Domański powinien wypłacić środki PiS, bo uchwała PKW w tej sprawie jest jednoznaczna. Dodał, że o piśmie ministra w czwartek będzie mógł wypowiedzieć się każdy z członków PKW i trudno przesądzić, czym skończy się dyskusja.

Ten serial zastąpi „Dr House’a”? Zapowiada się prawdziwy hit Wiadomości
Ten serial zastąpi „Dr House’a”? Zapowiada się prawdziwy hit

16 stycznia na jednej z popularnych platform streamingowych Max zadebiutował nowy serial medyczny „Doktor Larsen”, który od samego początku cieszy się uznaniem widzów. Produkcja skupia się na losach dr Amy Larsen, wybitnej lekarki, która po poważnym urazie mózgu traci pamięć z ostatnich ośmiu lat swojego życia. Z dnia na dzień kobieta musi stawić czoła nieznanemu światu, w którym nic nie jest takie, jak pamięta.

Tyle kosztują drzewa z Niemiec sadzone w Warszawie z ostatniej chwili
Tyle kosztują drzewa z Niemiec sadzone w Warszawie

Na placu Centralnym w Warszawie zostanie posadzonych łącznie ponad sto drzew. Zostaną sprowadzone do Polski aż z Niemiec, co kilka miesięcy temu wzburzyło opinię publiczną. Wiadomo już, ile władze miasta zapłaciły za te "zakupy".

Jest moc. Kultowy program wraca na antenę TVN Wiadomości
"Jest moc". Kultowy program wraca na antenę TVN

Jak informuje portal Wirtualne Media, już niedługo na antenie zobaczymy kultowy niegdyś program taneczny. Podano szczegóły dotyczące jego emisji.

Jest nowy kandydat w wyborach prezydenckich polityka
Jest nowy kandydat w wyborach prezydenckich

Grzegorz Braun, europoseł Konfederacji i lider partii Korona, oficjalnie ogłosił swoją kandydaturę w nadchodzących wyborach prezydenckich, deklarując start "z Bożą i ludzką pomocą". Jego decyzja wzbudziła wiele emocji i pytań o przyszłość Konfederacji, ponieważ ugrupowanie już wcześniej wskazało swojego kandydata – Sławomira Mentzena.

Moskwa: Prezydent Iranu podpisze z Putinem umowę o partnerstwie strategicznym z ostatniej chwili
Moskwa: Prezydent Iranu podpisze z Putinem umowę o partnerstwie strategicznym

Prezydent Iranu Masud Pezeszkian podpisze w piątek w Moskwie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem umowę o wszechstronnym partnerstwie strategicznym obu krajów, m.in. w sferze bezpieczeństwa i obrony; porozumienie budzi obawy w państwach Zachodu.

To jest absolutny geniusz inżynierii. I powstał w Polsce [WIDEO] gorące
"To jest absolutny geniusz inżynierii". I powstał w Polsce [WIDEO]

"Polak stworzył pierwszego na Ziemi robota, który odwzorowuje wszystkie miękkie tkanki człowieka!!" – podał w mediach społecznościowych dziennikarz i popularyzator nauki Maciej Kawecki. "To kropka w kropkę skopiowany człowiek aż po najgłębszą tkankę" – zapewnia twórca robota Łukasz Koźlik.

Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej Wiadomości
Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

REKLAMA

[Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Nowy szlak imigrantów, albo targ niewolników. Chrześcijanie zostają

Grupy przestępcze przerzucające imigrantów z Afryki i Azji do Europy zarabiają rocznie ok. 400 mln dolarów. Kampanie wyborcze na Starym Kontynencie i rządy, które się z nich wyłoniły, zmieniły podejście do kryzysu imigracyjnego w samej UE. Zwłaszcza nowy włoski rząd robi wszystko by zamknąć przebiegający przez Półwysep Apeniński szlak przerzutowy. Mafie handlujące ludźmi znalazły nowy kierunek.
 [Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Nowy szlak imigrantów, albo targ niewolników. Chrześcijanie zostają
/ screen YouTube

Imigranci i uchodźcy są torturowani, porywani i sprzedawani dla okupu, kobiety oddawane do domów publicznych a niektórzy porwani nawet zabijani „na” sprzedaż narządów – to mroczna strona kryzysu migracyjnego, o którym nie usłyszycie w mediach. Na procederze przerzutu imigrantów do Europy grupy przestępcze zarabiają fortuny. Sam szlak „włoski” to prawie pół miliarda dolarów rocznego „zarobku” dla tzw. mafii przerzutowych. Kryzys migracyjny na który „spokojnie” spoglądamy z perspektywy Europy Środkowo-Wschodniej zmienił quasi-stabilne struktury polityczne w krajach tzw. „starej” UE. Przykładem tego jest polityczny wybór jakiego dokonały Włochy – południowa, najbardziej narażona na kryzys migracyjny, flanka Europy. 45-letni Matteo Salvini, lider Ligi Północnej, która współtworzy włoski rząd, ma coraz większe społeczne poparcie. Już 56% Włochów deklaruje, że darzy zaufaniem tego polityka – kiedyś przedstawianego jako „outsider” pozujący na nowego Mussoliniego. Co zrobił Salvini, że sondaże jego popularności poszybowały do góry? Jako wicepremier i minister spraw wewnętrznych rozpoczął walkę z imigracją, zamknął włoskie porty dla „wędrówki ludów” a przybyłym kazał dosłownie „pakować walizki”. Co z pasażerami łodzi, których „przechwyciły” włoskie służby? Z Rzymu wysłano depeszę do sąsiadów czy ich nie przyjmą?

Europa deportuje

Uszczelnienie włoskich granic oznacza, że w Europie pojawił się nowy zachodni szlak przerzutowy. Oczywiście już znany i wykorzystywany do tej pory ale eksperci podkreślają, że „ciężar” exodusu, zwłaszcza afrykańskiego, będzie celował w porty Hiszpanii. Ze względów geograficznych oznacza to, że głównym „punktem” przerzutowym może być już nie Libia a Maroko. Dla Afryki Północnej to tragiczna informacja - Maroko dzięki ugodowej polityce króla Mohammeda VI uniknęło tragedii Arabskiej Wiosny, w porównaniu do rozdartej wojną Libii to stabilne państwo. Hiszpańsko-marokańskie obawy potwierdzają statystyki: od początku roku do Hiszpanii przez Maroko dotarło 19 tysięcy imigrantów, czyli dokładnie tyle ile w całym roku 2017. Problem jest realny i pokazuje to także fakt, że hiszpański rząd podwoił liczbę wyszkolonych strażników, którzy mają „przechwytywać” łodzie przybywających do tego kraju. „Drogą” Salviniego podąża także Herbert Kickl z Partii Wolności (FPÖ) minister spraw wewnętrznych Austrii. Liczba deportacji imigrantów wzrosła o 40% (6096 deportacji od początku 2018 roku w Austrii). To efekt nowej polityki azylowej austriackiego rządu, podobnie jak w przypadku Ligi Północnej, przedstawianego kiedyś jako radykalny polityczny „plankton”. Wbrew polit-poprawnym frazesom przykład ze swojego południowego sąsiada chcą brać Niemcy. Rząd kanclerz Angeli Merkel próbował deportować z kraju prawie 24 tysiące imigrantów. Problem w tym, że połowy z nich nie udało się odnaleźć (deportacja objęła, więc zaledwie 11,1 tysięcy osób).

Prawica i Lewica o imigrantach

W europejskiej debacie nastąpił absurdalny dyskurs w którym po dwóch strony barykady są zwolennicy albo przeciwnicy „przyjmowania” imigrantów – prawica definiująca się, jako „zamknięte granice” a lewica niczym popularne niegdyś hasło „Herzlich Willkommen”. Problem w tym, że bez względu na fakt, kto w danym państwie jest u władzy problem „wędrówki ludów” wciąż pozostaje do rozwiązania. I pytanie co z bezpieczeństwem obywateli tych państw? Brakuje w debacie także samej istoty tej szalonej podróży, którą podejmują się uciekający z Afryki albo Azji imigranci i uchodźcy. Piszę głównie o imigrantach bo to oni stanowią większość tego exodusu. De iure uchodźcą jest osoba, która uciekła z przyczyn wojennych lub politycznych do najbliższego bezpiecznego państwa. Spójrzmy na tzw. wewnętrznych uchodźców wojennych (IDP – Internally Displaced Person) – nawet oni nie są objęci statusem uchodźców a często nie uciekli za granicę bo ich na to nie stać. Żyją w obozach dla uchodźców wewnętrznych w bardzo bliskiej odległości linii frontu, jak było w Iraku. W większości nie są to zatem uchodźcy a skala „wędrówki ludów” nie obejmuje głównie Iraku, Syrii, Libii czy nawet Somalii – gdzie faktycznie toczy się, lub toczyła, krwawa wojna ale inne kraje Afryki Subsaharyjskiej czy azjatycki Bangladesz. Państwa, które płacą cenę za czasy kolonialne lub stały się rezerwuarem taniej siły roboczej i są traktowane jak „petent” przez możnych tego świata obserwują „odpływ” kolejnych pokoleń, które mamione bezpieczną i luksusową podróżą zostają zwabione przez mafie przerzutowe, które za podróż a w rzeczywistości upadlającą gehennę i szykany każą sobie słono płacić. Symbolem tego stał się targ niewolników w Libii, gdzie Afrykańczykami handlowano jak przedmiotami. Nigdy na własne oczy nie zobaczyli Europy.

Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie

Dlatego tak ważną kwestią pozostaje pomoc na miejscu, w krajach, z których Ci wagabundzi chcą uciekać. Ich exodus i wegetacja w obozach dla uchodźców w Europie na pewno nie odbuduje miejsc z których postanowili się ewakuować. Pomijając już sam fakt, że nie powinno się wspierać przestępczego procederu na którym bogacą się mafie przerzutowe. Koronnym dowodem na to, że to działa jest pomoc z Polski dla ofiar wojny w Syrii oraz Iraku. Chrześcijanie w tych krajach często nie mogli nawet uciekać do Europy, byli na to zbyt biedni. Wielu dzięki swojej determinacji zostało w zrujnowanych krajach Bliskiego Wschodu. Pozostali w przyfrontowych strefach, bez żadnej gwarancji bezpieczeństwa. A przybywających do Europy imigrantów oglądali w telewizji zastanawiając się dlaczego świat o nich zapomniał.

Mike Bruszewski



 

Polecane
Emerytury
Stażowe