Podczas gdy krytykował Clinton w CNN, nagle wystąpiła awaria. Brzmi znajomo?
– Hillary Clinton jest kłamczuchą, nie można jej zaufać. Dzięki publikacjom Wikileaks ujawniają się nam dwie twarze Hillary. Ona mówi jedno, a….
– i w tym momencie zniknął i głos i obraz.
Prowadzący uspokajał, że to widocznie chwilowy problem techniczny i zapewnił, że spróbują znów się połączyć z kongresmenem. Faktycznie tak było?
W internecie grzmi. Zwolennicy Trumpa zarzekają się, że już nigdy nie obejrzą CNN. Z kolei wyborcy Clinton również nie popierają tego typu metod w największych mediach, które mają gigantyczny wpływ na wynik prezydenckiego wyścigu.
pikio.pl